"sztuka"niestety tak to teraz wygląda...
Byłem kiedyś w CSW w Toruniu, więc widziałem dużo takich "dzieł sztuki". To jest przerażające.
Czekamy na więcej bajek. W kolejnej proszę umieść smoki - to doda im realizmu.
Nie przejmuj się. Zapewne ta "sztuka"była spokrewniona/zaprzyjaźniona z kim trzeba.
Trochę mi się kojarzy z gimbusami, które kombinują, co zrobić, gdy nie odrobiło się pracy domowej na plastykę. Pusta kartka lub kwadrat na białym tle i szumne nazwanie tego sztuką nowoczesną to żadna nowość.
Jeżeli to Twoje hobby, to z doświadczenia polecam nie zgłaszać się do debilnych konkursów. W większości wypadków oceniający są pseudoartystami szukającymi głębszego sensu w kropce na płótnie, a reszta wybiera dzieło, którego przekaz jest wypisany drukowanymi literami. Rzadko trafia się ktoś profesjonalny i bez problemów z głową.
To takie typowe dla pseudo-artystów. "To nie jest szit, to jest po prostu za głębokie, żebyś to zrozumiał". I nie definiuj mi tu sztuki, bo większe głowy niż Twoja temu nie podołały. A w dialogu też trzeba z sensem przemawiać, a nie walić leniwe banały.
Musisz malować paskudnie, skoro puste płótno jest lepsze od twoich bohomazów.
Każdy ma swój sposób wypowiedzi, przewrotny czy tradycyjny, oba mają wartość. Autorko, wygrała osoba, która zapewne etap tradycyjny ma już dawno za sobą i czuje potrzebuję dialogu z odbiorcą. Jest natomiast wiele tradycyjnych konkursów, gdzie liczy się warsztat. Będąc na ASP (co zakładam) powinnaś o tym wiedzieć. Pamiętam, że na początku drwiłam ze sztuki tradycyjnej, nie mogłam zrozumieć co może być intrygującego w przedstawieniowości i po co zajmować się tym na asp, skoro wysoki stopień realizmu czy nawet zreformowania rzeczywistości można osiągnąć siedząc w domu i nie czytając nawet książek. Dostając się na akademię znałam perfekcyjnie proporcje ciała i oddziaływanie kolorów. Potrafiłam narysować realistycznego konia. Ale wiedziałam od początku, że chcę tworzyć instalacje.
Wydaje mi się, że przydałoby Ci się trochę pokory.
Zdeformowania*
wielu ludzi ceni też warsztat. mówiąc prościej - czy kolory do siebie pasują, czy coś wygląda naturalnie, prawdziwie, czy trzyma się dobrej perspektywy. i wcale nie ma to nic wspólnego z głupotą. (sama rysuję i choć dostrzegam sens w niektórych dziełach sztuki współczesnej, tak stwierdzam, że dalej mi się ona nie podoba. Od kiedy gust ludzi wyznacza to, czy są głupi, czy nie?) Przekaz też potrafi być w bardziej wymagających obrazach, nie muszą to być "kółka i kwadraty". byle dziecko może narysować coś takiego, nie ma to nic wspólnego z talentem plastycznym. Raczej trzeba się wykazać umiejętnością przekazywania innym informacji i jak w yafudzie napisano "wyobraźni".
Przede wszystkim jeśli chodzi o konkursy - trzeba znać temat konkursu i wiedzieć, czy nam to odpowiada czy nie. To oczywiste, że jeśli komisja jest nastawiona na doszukiwanie się ukrytych przekazów i "sztukę nowoczesną", to odrzuci piękny portrecik babci w plenerze. Takie czasy.
Ale przepuszczanie białego płótna na 1 miejsce to ... tragedia. Autor mógł powiedzieć, że ślęczał godzinami nad wymyśleniem tego, a równie dobrze mógł kupić płótno 10 minut przed konkursem i dać licząc na szczęście.
A czy praca która wygrała nie była przypadkiem plagiatem?
Moja mama często bywa na mistrzostwach florystycznych (kwiaty, bukiety kompozycje itp.) i tam zwykle zwyciężają prace dziwne. Nie przyjemne dla oka, nie stosowne do okazji, nie trudne czy oryginalne. Po prostu dziwne, brzydkie, z wykorzystaniem elementów nie z branży, na pograniczu florystyki.
Zgadzam się, że sztuka to dialog z odbiorcą, dla wyjaśnienia dialog autora z odbiorcą. Trzeba umieć z nim rozmawiać za pośrednictwem sztuki, co chciał nam pokazać, do jakich refleksji chciał nas zmusić... A puste płótno? Nie, to nie jest sztuka i taki wniosek można wyciągnąć także z Twojego wpisu R. Bo jeśli mamy przykładowo obraz, to każdy na podstawie tych samych wrażeń ma różne refleksje. To jest dialog. W momencie, gdy płótno jest puste, każdy może w myśl tytułu "Sztuka wyobraźni"stworzyć wizję własnego obrazu... a tutaj już nie będzie miejsca na dialog z autorem, bo sami sobie wytworzymy te refleksje.. to jest monolog.
Słyszałem o dziewczynie z ASP, której praca licencjacka polegała na tym, że zrobiła jakiś wzór na koszulkę i dała go do wydrukowania w punkcie ksero.
A my tu protezy rąk robimy na inżynierkę ...
Ja mam prawie każdy dzień w sesji zawalony terminami, tylko dziś miałam 3 zaliczenia :D
Takie studia, potem mi tylko smutno jak jestem w połowie zaliczeń a niektórzy znajomi już się chwalą, że 2 tygodnie i po krzyku, sesja zdana bez wysiłku.
Byłam ostatnio na wystawie zdjęć Bryana Adamsa w CSW (swoją drogą godna polecenia, zdjęcia rewelacyjne). Przy okazji zahaczyłam o jakąś inną wystawę. Wywołała u mnie takiego mindfu*ka, że nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. I żeby to był pierwszy raz. Nie. Za każdym razem jest tak samo :D Ot, sztuka współczesna.
Coś o tym wiem: wczoraj 3 koła, dzisiaj jedno bardzo duże a we wtorek egzamin. Zakładając, że nie będzie poprawek;-)
To co teraz pisze to sztuka i nikt nie moze mi wmowic ze jestem BEZTALENCIEM, ktore musi wszystkim WMAWIAĆ jakie to głębokie. I nie wazne ze sie nie wysililem.
Mozart to frajer, bo sie meczył ze swoimi librettami, operami i operetkami. Tak samo Picasso ze swoimi plotnami czy Dali. I Leonardo.
ONI NIC NIE ZNACZA wobec tego co jest moja sztuka.
Oto ona:
Wszyscy jestescie debilami,
dwojkowi uczniowie,
tepe strzaly w liceach,
nieuki, prostaki,
naduzywajacy kleju MOTŁOCH
Do rowów kopania,
a nie obrazy malowac beda.
Obroncy ku4wa wasza mac (tak, pozdrawiam wasze matki)
demokracji.
Koniec. To sztuka, wiec nie MACIE prawa jej krytykowac. To moj wyraz. Tak wyrazilem moja dusze
...teraz poprosze moje 5000 zł. Bo ja sztuke uprawiam dla hajsu na JIM BEAMA i glupie blondynki ktore rozkladaja uda przed ARTYSTA
rzygac sie chce na te cywilizacje
nowo-rzymska, na ktora juz najezdzaja barbarzyncy. pokazujacy kobietom im miejsce w szeregu islamisci.
ci co uwazali na historii wiedza ze historia zatoczyla kolo. i sie zle skonczy. wlasnie dla takich
lewicowych NIEudaczny NIEuków artystów.
nicniewartych czlekokształtnych pseudomędrców bez ogłady i krzty talentu.
skonczy sie, wielbienie lewusostwa i przecietniactwa. i to jest dobre. jak wyrwanie zepsutego zęba.
No i to jest porządny yafud. Tylko szkoda, że mało realny;/
A moim zdaniem to pokazało kreatywność wymówki połączoną z lenistwem. Też trzeba zaznaczyć, jaki był to konkurs. Czy to było coś, co miało nawiązać do jakiegoś artysty współczesnego, czy ogółem do sztuki współczesnej, czy ogólnie. Autor zwycięskiego, powiedzmy, projektu został doceniony za kreatywność, a nie za pracę, jaką włożył w to. Ogółem jestem przeciwna braniu pod uwagę tego, kto ile pracy włożył w pracę, bo mogę narysować coś świetnego w 3 godziny, a coś może mi nie pójść w portrecie rysowanym przez 20 godzin (swoje najlepsze rysunki tworzę w przeciągu kilku godzin, a nie kilkunastu). W takim wypadku wyróżniłabym dowcipność tego podobrazia, ale nie dawałabym pięciu tysięcy ani miejsca na podium.
Sytuacja z liceum. Któryś z roczników zdawał maturę i był na niej temat rozważeń o odwadze i ryzyku. Gostek oddał pustą pracę, a na dole ostatniej strony napisatł. "I to jest prawdziwe ryzyko"Dostał 6. Można dyskutować i prowadzić wywody a można krótko i zwięźle zaprezentować przykład. Można się kłócić czy ocena była sprawiedliwa czy nie. Gościu zaryzykował i wygrał.
Historia starsza niż my wszyscy tu razem wzięci. Na dodatek opowiedziałeś ją z błędem.
Nie. To sie nazywa przerost formy nad trescia. Sztuka to przedstawienie piekna. Na rozne sposoby. I nawet glupi czlowiek, piekno poczuje. Obrazki nie musza byc ladne, ale akt sztuki ma na celu przedstawienie czegos. A obecnie nie przedstawia nic. Bo jesli nie przeczytasz tego co jest pod obrazem, nie wiesz o czym jest obraz, czy "dzielo". A dobra sztuki obroni sie sama, bez pol metrowego tekstu.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Minister | 94.254.133.* | 26 Stycznia, 2016 09:56
"sztuka"niestety tak to teraz wygląda...