Można mieć egzamin u mamy?
Raczej nie.
Na maturach nie może sprawdzać twoich prac nauczyciel, który cię uczy, a my mamy uwierzyć, że na studiach mogła cię egzaminować twoja matka? A egzaminator wstał i zaczął klaskać -.-'
Na studiach wszystko jest możliwe. Ale jakby studentowi zależało, to wnioskowałby do kierownika katedry o egzamin komisyjny.
Niekoniecznie. Wiele dziewczyn woli np. ginekologa faceta, wiec zakladam, ze z porodem jest podobnie :)
idealny przykład dyskryminacji. Liczą się umiejętności lekarza czy jego płeć?
ja tam wolę ginekologa mężczyznę, jest duuuużo bardziej delikatny od kobiety podczas badania, ostatnio byłam pierwszy raz u kobietki i myślałam, że mnie chce zatłuc jak kurczaka do rosołu tymi narzędziami... dużo moich koleżanek deklaruje, że wolą ginekologa faceta właśnie z tego względu, więc nie jestem odosobnionym przypadkiem :)
gdyby to była prawda, to nie rozumiem jak matka moze robic takie rzeczy, ale watpię ze ktokolwiek by sie zgodził na to aby rodzicielka była egzaminatorem
Bajera :( nie studiuje się położnictwa! studiuje się na wydziale lekarskim a potem robi specjalizację ( są egzaminy) ale z ginekologii !!! Ludzie co wy?
Oj ktoś tu chyba nie jest w temacie. Istnieje taki kierunek jak położnictwo i nie trzeba robić żadnych specjalizacji :P
Rozne nazwiska matki i syna?
pewnie że można
Położna / położnik to odpowiednik pielęgniarki do porodów. Ginekolog-położnik to co innego.
JA nie chcę, po MOIM trupie - więc inne są dziwne, jeśli uważają inaczej? Dołączam do grona tych, co wolą być badane przez facetów - z tych samych powodów z resztą.
Zapotrzebowanie wychodzi na to, że jest. Więc niekoniecznie mamuśka wie co mówi.
Częściowo się z Tobą zgadzam. Wprawdzie pierwsza ginekolog kobieta z jaką się zetknęłam była fatalna, za to druga znakomita. Możliwe jednak, że fatalny ginekolog mężczyzna zostałby szybciej z zawodu wyeliminowany ze wzglądu na brak klientek niż jego równie "utalentowana"koleżanka po fachu.
Jako obecna studentka położnictwa właśnie na WUM-ie, mam kumpla, który poszedł na położnictwo. Nikomu innemu (włącznie z prowadzącymi praktyki w szpitalu) nie dałabym przyjąć swojego porodu- po prostu emanuje poczuciem bezpieczeństwa, a do tego jest fantastycznym zabiegowcem (zastrzyki, pobrania krwi itp. robi zupełnie bezboleśnie). A jeśli chodzi o praktykujących już położników w Polsce, to większość pracuje na neonatologii, opiekując się przedwcześnie urodzonymi lub chorymi dziećmi i są niezastąpieni. Znajdź takiego gościa (choćby w necie) i pokaż mamie, bo jej konserwatyzm blokuje rozwój polskiej służby zdrowia.
Liczy się komfort psychiczny kobiety, która idzie do lekarza. Sorry, ale chłop nigdy nie zrozumie, jak to jest być kobietą i przechodzić wszelkie związane z tym niedogodności, ból, dyskomfort, itd. Druga kobieta wie, co pzechodzisz.
gorzej jeśli akurat ona przechodzi bardzo łagodnie i uważa, że wszystkie inne przesadzają.
Właśnie w takich przypadkach faceci są lepsi. On nie wie, co dokładnie odczuwasz, możliwe, że nawet sobie wyolbrzymia ten ból, dyskomfort, przez co jest bardziej delikatny, bo baby wychodzą z założenia, że jak ją nie boli, to inne też tak odczuwają, stąd też są niedelikatne.
Poza tym, większość kobiet, które znam, uważa, że lepszy jest ginekolog płci męskiej. Sama też mam takie zdanie, więc nie zakładaj, że każdy uważa tak jak ty.
To że jesteś less, z góry uprzedzoną do facetów, nie znaczy, że inne nie mogą uważać że mężczyzna może się znać na swoim fachu równie dobrze jak kobieta. Kobiety bywają urologami ale nie powinny badać facetów bo nie mają penisa? Psycholog bez depresji nie pojmie problemu pacjenta? Architekt mężczyzna nie pojmie projektu kobiety? Mężczyzna projektant mody nie zna się na sukienkach? Fryzjerka nie przystrzyże dobrze brody bo sama nie ma zatostu?
"Nigdy, przenigdy nie poszłabym do faceta, po moim trupie."
Podejrzewam, że dla Ciebie nie jest problemem, że facet może okazać się delikatniejszy niż kobieta, nawet, że może być lepszym fachowcem. Podejrzewam, że po prostu chorobliwie nienawidzisz mężczyzn. Szkoda.
nepotyzm. tylko w druga niz zazwyczaj strone. nie fair, mamuska nie ma moralnosci.
Idąc dalej twoim tokiem rozumowania wychodzi na to, że większość lekarzy się nie nadaje do leczenia, bo przecież nie mieli raka, żółtaczki, operacji serca czy amputacji nogi, więc nie rozumieją jak to jest być chorym i przez to przechodzić.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
leonka | 141.0.13.* | 09 Stycznia, 2016 19:25
ja tam wolę ginekologa mężczyznę, jest duuuużo bardziej delikatny od kobiety podczas badania, ostatnio byłam pierwszy raz u kobietki i myślałam, że mnie chce zatłuc jak kurczaka do rosołu tymi narzędziami... dużo moich koleżanek deklaruje, że wolą ginekologa faceta właśnie z tego względu, więc nie jestem odosobnionym przypadkiem :)