wczesniej konsultować
Wez paragon i zwróć. Normalny, porzadny facet nie potrzebuje i nie chce blyskotek, bardziej ucieszy sie z porzadnej wiertarki, kompletu kluczy nasadowych czy zestawu (pośmiejmy sie, a co) "siekiera, motyka, piłka, pałka". Albo nawet krajzega :D ale niech to chociaz bedzie uzyteczne.
@Jaczuro, pewnie tak zrobi/zrobiła :D
Swoją drogą to teraz mąż już wie jak można wydać tyle pieniędzy na coś takiego XDD
Jaczuro. Widzę, że wg Ciebie "porządny"facet nie ma prawa kupić sobie fajnego zegarka. Sorry, ale jest wielu "normalnych i porządnych"facetów, którzy nie lubią i nie chcą bawić się "siekierą, motyką, piłką, pałką", a zamiast tego odnieśli sukces w jakiejś innej dziedzinie i lubią się porządnie ubrać (garnitur, nie mylić z rureczkami) i założyć drogi zegarek. Każdemu wedle potrzeb.
o ile nie kazdy lubi majsterkowanie, o tyle potrzeba swiecenia blyskotkami celem demonstracji grubosci swojego portfela, jest faktycznie niemeska. to przeciez wyraz strachu ze ludzie nie poznaja sie na twojej wspanialosci jesli nie wepchniesz im tego w gardla na sile. oczywiscie kazdy moze kompensowac sobie swoja psychike jak mu wygodnie, ale nie oszukuj sie wmawiajac sobie ze to meskie.
A ja się zgadzam z Nick_Samo_Zło. Dlaczego od razu noszenie drogiego zegarka to "świecenie błyskotką"? Tzn.że mężczyźni nie mogą (czy też nie powinni) nosić drogich rzeczy, bo to jest niemęskie? Aha, czyli męski facet to a)biedny facet, b)nie obnoszący się z bogactwem, c)nie lubiący drogich rzeczy. Wg mnie facet, który nosi powiedzmy skórzany, drogi neseser, markowy zegarek, używa dobrej wody po goleniu, nie jest mniej męski niż ten, którego na to nie stać. Oczywiście "męskość"to rzecz umowna, bo może być i niemęski goguś z właśnie takim drogim czymś, i niemęski facet w t-shircie i dżinsach. Na męskość lub jej brak ma wpływ wiele innych czynników niż to, czy facet ma zegarek za tysiąc czy kilka złotych, czy też nie.
jest to swiecenie blyskotka z definicji. nie chodzi przeciez o precyzyjny pomiar czasu, bo to zapewnia kazdy zegarek. chodzi wiec o pokazanie swojego statusu spolecznego, w obawie ze ktos moglby sie nie domyslic. natomiast mi tam rybka co ktos nosi lub nie. stwierdzam tylko ze obnoszenie sie swoim bogactwem nie jest cecha meska. ani zenska. to cecha snobow obu plci.
Ale wcześniej pisałeś/aś, ze jest to niemęskie, stąd mój komentarz. Obnoszenie się ze swoim bogactwem jest przejawem snobizmu, zgadzam się, ale nie przesadzajmy, że każdy, kto nosi coś drogiego (i widać, że to jest drogie) od razu jest snobem.
Bez przesady. Mój szwagier i szwagierka lubią sobie kupić droższe ubrania i drogi zegarek. Można powiedzieć, że kolekcjonowanie tychże to ich hobby. Chłop 2x2 metry codziennie siłka, zabawny, rubaszny i serdeczny. Pomoże kiedy tego potrzebujesz bez względu na sytuację. Lubi droższe rzeczy, stać go i nie obnosi się z nimi (nikomu nie macha zegarkiem przed nosem). Ubrania woli droższe bo trwalsze są i nie rozwalą się po 2-3 założeniach. Jego też nazwiesz niemęskim lub snobem?
Kolekcjonowanie zegarków nie ubrań oczywiście :) A co do droższych ubrań chodzi o takie, w których cena idzie w parze z ceną, a nie ze znaczkiem :) (np Philip Louis)
w przypadku zegarkow nazwe. nie bez powodu zegarek nazywa sie meska bizuteria. a jaka jest funkcja bizuterii?
@Potworna89 - nie widze roznicy miedzy powiedzeniem ze cos jest niemeskie, a stwierdzeniem ze meskie nie jest. na czym polega roznica ze z jednym sie zgadzasz a z drugim nie?
I tak Cięnie przekonam. Pozostaje mi nadzieja, że tak myślisz bo takie jest Twoje zdanie, a nie dlatego, że nie stać Cię na dobry zegarek, więc z zazdrości wyzywasz innych od niemęskich. Bo tacy też są. Plus mam nadzieję, że codzienne mycie jest męskie?;) Bo sporo facetow w autobusie wypadałoby uświadomić.
no coz, powiem tak: stac by mnie bylo, aczkolwiek kosztem zrezygnowania z innych uciech zycia. ale moje zdanie nie ma znaczenia. faktem jest ze zegarek jako bizuteria, spelnia zadanie blyskotki (lub pawiego ogona jesli wolisz). niezaleznie od tego co ja osobiscie sadze o zegarkach, to jest to fakt.
To jest fakt wg Ciebie. Nie ogólnie przyjęty a to spooora różnica. Swoją drogą co Ci przyszło do głowy żeby uważać, że każdy mężczyzna który kupuje zegarek jest niemęski? No bo zaczynając od jakiegoś odpustowego za 9,99zł który także pokazuje czas jak napisałeś wyżej, ten za 11zł to już rozpusta? Czy dopiero rozpasanie zaczyna się od 11,99zł?
A z czym się zgadzam? Bo jakoś nie mogę zrozumiec Twojej wypowiedzi.
Czytac ze zrozumieniem. Skoro malzonka musiala odkladac kilka miesiecy na zegarek, to raczej nie maja zbytnio nadmiaru pieniedzy. Dodatkowo postawa malzonka wyraznie stwierdza jego zdanie na temat blyskotek - jak mozna wydac fortne na bardziewie. Znaczy, ze jest to prawdopodobnie pragmatyk, woli rzeczy uzyteczne i przydatne, przeklada uzytecznosc nad blyskotki. Nigdzie nie napisalem, ze cos jest niemeskie. Zreszta co ja sie produkuje... Nauczcie sie myslec tępaki zanim zaczniecie produkowac swoje wypociny po internecie.
@Potworna89 - jedyne co moge zrobic to zacytowac poprzednie posty a to byloby bez sensu. zalecam wiec przeczytac je jeszcze raz i sprawdzic na jakie sformulowanie napisalas ze sie zgadzasz a na jakie nie (mimo ze oba sa rownowazne logicznie).
@cvbfgnhmj - musisz wyraznie napisac z ktorym faktem sie nie zgadzasz. z tym ze zegarek jest uwazany za forme bizuterii? z tym jaka funkcje pelni bizuteria w spoleczenstwach ludzkich? zalecam tez zapoznac sie z definicja faktu, ktory wystepuje tylko w jednej postaci. te ozdobniki ktore stosujesz sa niepoprawne: fakt autentyczny (oksymoron), ogolnie przyjety (tautologia) czy wg kogos (sprzecznosc). natomiast powtarzajac po raz chyba piaty - noszenie blyskotek ma tylko jedna funkcje w spoleczenstwie ludzkim i nie jest ona zaliczana do funkcji wylacznie meskich - ergo nachalne komunikowanie poziomu swojego bogactwa jest niemeskie. lub nie jest meskie, jesli wolisz. jest typowe ludzi z niskim poczuciem wlasnej wartosci (obu plci), wlasnie dlatego potrzebuja obwieszac sie totemami. serio nie wiem co tu jest ciezkiego do pojecia. przeciez to prosty wywod...
z pierwsza czescia Twojej wypowiedzi się zgodze - jeżeli autorka ma paragon moze zwrocic, ale co do reszty- powinno sie kupywac to co sprawia przyjemnosc i sam obdarowany raczej szybko by sobie tego nie kupił. Np. na urodziny kupiłam chłopakowi klawiature dla graczy, na swieta fotel biurkowy . wiem, ze szkoda by mu bylo kasy na fotel skoro da sie siedziec na wszystkim, a tak ma cos pozzytecznego i jednoczesnie na lata
Fakt autentyczny to pleonazm jak już. Oksymoron to wyrazy o przeciwstawnym znaczeniu- gorący lód np. Nie wyszło co?;-)
Nie chce mi się z Tobą gadać bo znow filozofujesz.
Nara
Madrale, czy macie facetow, ktorzy chodza w jeansach i adidasach? Tak? To wyobrazcie sobie, ze niektorzy mezczyzni sa zadbani, eleganccy i chodza w garniturach i eleganckich butach. A do takiego stroju pasuje porzadny zegarek. Nie wiecie czym jest elegancja i mylicie ja samouwielbieniem. Dobrej jakosci ubrania i akcesoria kosztuja. Zrozumncie to wreszcie.
Dokładnie. Popieram w całej rozciągłości. Co nie zmienia faktu że niektórzy istotnie dla szpanu, ale nie wszyscy.
rzeczywiscie, oksymoron to bylby "fakt nieautentyczny". mea culpa. tylko ten sie nie myli co nic nie robi, nie? :-)
Czytalam i poza tym, ze potwierdzilam, ze obnoszenie sie z bogactwem jest przejawem snobizmu, chociaz nie wszyscy, ktorzy nosza drogie rzwczy sa snobami, nie widze tego, o czym piszesz. Nie bede sie juz jednak spierac, byc moze czas zmienic okulary na mocniejsze. Wyrazialm swoje zdanie i nie uwazam, abym sobie zaprzeczala.
Zgodzę się, że elegancki zegarek jest biżuterią i płeć osoby noszącej nie ma tu nic do rzeczy. Sportowy zegarek za 40 zł świetnie mierzy czas. Jeśli ktoś chce ładniejszy, pasujący do garnituru - to uwzględnia kwestię ozdoby.
Co do niemęski/nie jest męski - różnica dla mnie jest prosta. "niemęski"to bezsensowne określenie pejoratywne, zakładające, że mężczyzna robiący rzecz nie przewidzianą dla niego przedawnionym stereotypem jest kimś gorszym.
"nie jest męskie"oznacza, że nie ma nic wspólnego z płcią męską. Krzesło nie jest męskie, bo nie ma płci. Mydło, chleb, dom i ołówek też.
Jak masz pieniadze, to bez wzgledu juz czy dla szpanu, czy dla elegancji, kupujesz rzeczy eleganckie. Tak samo jak jestes kobieta elegancka, to kupisz eleganckie, piekne szpilki, za kilka stow, a nie adidasy za kilkadziesiat zl, prawda? A przeciez to buty i to buty. To jest tez kwestia statusu spolecznego danej osoby. Im masz wiecej pieniedzy, tym bardziej zwracasz uwage na estetyke, piekno, bo mozesz sobie pozwolic na to. KAzdy czlowiek lubi otaczac sie pieknymi przedmiotami i osobami i nie jest to niemeskie, ale jest to kwestia poczucia estetyki.
Myślę, ze mąż był i tak zachwycony tym, że po pierwsze, zastanawiałaś się, co mu sprawi frajdę, po drugie - chciało Ci się na to odłożyć, zamiast wydać na własne zachcianki... Mogłaś Mu przecież kupić skarpetki z Biedry "świąteczna promocja 3 pary w cenie 2"- jak to robi większość kobiet.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
JestemEkspertem [YAFUD.pl] | 22 Grudnia, 2015 12:13
@Jaczuro, pewnie tak zrobi/zrobiła :D
Swoją drogą to teraz mąż już wie jak można wydać tyle pieniędzy na coś takiego XDD