Bez przesady z tym YAFUDem. Tak jakby się nie wiadomo co stało. Wyjścia są dwa. Albo Ty jesteś nie halo, albo oni. Jeśli Ty, no to się zastanów nad sobą i coś ze sobą zrób. A jak oni to ich olej i tyle.
Może to niezbyt miłe co mówię, ale przejmowanie się czymś takim to przesada. Albo się skumaj z ta dziewczyna co się nie odzywa. Czasem take osoby są o wiele bardziej wartościowe niż "ci fajni".
Zgadzam sie z przedmowczynia. Osoby które trzymaja sie na uboczu potrzebują wiecej czasu zeby komuś zaufać dlatego okazują sie lepszymi przyjaciółmi od tych co uważają sie za takich popularnych
Na pewno taka sytuacja nie jest przyjemna, ale może powinien to być zimny kubeł wody i okazja do przemyśleń. Może Ty traktujesz ich poważniej niż oni Ciebie? Może próbujesz być ich przyjaciółką ale ze strony tej paczki to jest na siłę, bo jest was mała grupa? Albo może w jakiś sposób jesteś dla nich wygodna tylko czasami, bo zawsze masz notatki albo zawsze załatwisz z wykładowcą? Może tylko Cię wykorzystują, to niestety częste. Może robisz coś źle, przemyśl to bo jak widać nie miałaś prawidłowego postrzegania waszej relacji.
Może śmierdzisz.
Prawda jest taka, że jestem starościną tej grupy (sami mnie wybrali, bo zawsze wszystko ogarniam i umiem się dogadać z prowadzącymi) a impreza de facto nie była organizowana przez nich tylko przez kolegę z innej grupy, aczkolwiek wydawało mi się, że nie mamy złych relacji i mimo wszystko zrobiło mi się naprawdę przykro, gdy się o tym dowiedziałam, bo pierwsza myśl to 'co jest ze mną nie tak?'
Historia skończyła się jednak tak, że 4 moje najlepsze koleżanki z grupy w ogóle nie miały zamiaru tam iść beze mnie i... zorganizowałyśmy 'wigilię' we własnym gronie świetnie się bawiąc :)
Ciesz sie ze oprocz ciebie ktos jeszcze nie zostal zaproszony a nie
Aż taka masa ludzi na jednym roku, którzy albo nie mają wcale rodzin, albo tak ich nienawidzą, że nie chcą z nimi być nawet w Wigilię?
Fejk, co Ty na to?;)
ja co roku urządzam lub biorę udział w Wigilii ze znajomymi, tak ok 20 grudnia. Jest to po prostu taka inna impreza, jest sporo jedzenia i barszcz.
Ta 'wigilia' to po prostu zakrapiane spotkanie w świątecznym klimacie... Odbyła się ona 18 grudnia.
O. Ciekawe. A Nowy Rok - którego dnia świętujecie?
Mniej mnie za to ciekawi, ile "świątecznego klimatu"jest w pijackim bełkocie. Mam nadzieję, że jesteście Rodzimowiercami, a w każdym razie, że świętujecie w ten sposób coś innego, niż Boże Narodzenie :(
Nie słyszałeś nigdy o czymś takim jak wigilia szkolna/klasowa/pracownicza? Ludzie organizują ją w różnych dniach i klimat jest podobny jak przy wigilijnym stole z rodziną. Dużo jedzenia, dzielenie się opłatkiem, choinka, kolędy itp. Serio, nigdy o czymś takim nie słyszałem?
Ta wigilia pewnie wyglądała podobnie, z tym, że był na niej alkohol, jak to w gronie studentów. Czy był tam jakiś "pijacki bełkot"i jak dużo było alkoholu nie jestem w stanie powiedzieć, bo jak wiesz, nie było mnie tam;)
Mogłyście zaprosić tą koleżankę, która zawsze trzyma się na uboczu.
Tobie było przykro, że Cię nie zaproszono, ona zapewne czuła się tak samo jak Ty.
Ostatecznie spędziłaś miło wieczór, ludzie z roku też, a ta dziewuszka pewnie siedziała sama. Przykre.
Wigilia to konkretny wieczór. Tak jak Nowy Rok. Można się spotkać poświętować Nowy Rok w pracy kiedy indziej, ale nie nazywa się tego Nowym Rokiem;)
A że FEJK, to już jasne, sam się zdradziłeś, zniewieściały facecie. Od "S"do "M"na klawiaturze daleko. Przypadkiem się nie wcisło. To nie literówka, tylko przejęzyczenie. A kobieta napisała by w takim przejęzyczeniu "NIE SŁYSZAŁAM"
"Sporo jedzenia i barszcz".... oooo... nie wolno takich rzeczy mówić tak bez dołączonego do nich "wpadaj, musisz spróbować!". Okrutna Agatka.
To się nazywa wykluczenie społeczne, opowiadają mi o jedzeniu, którego nie spróbuję. Ech, życie...
;)
Miało być "nie słyszałeś?"To wynika z kontekstu zdania, mój drogi. A pisząc to po prostu się zamyśliłam. Z resztą myśl sobie co chcesz skoro taki głupi jesteś.
Nie sprzeczam się z fachowcami w danej dziedzinie.
Właśnie czytałem yafud 35237 w którym główne co masz do powiedzenia wobec ewidentnej tragedii to recenzja stylu pisania i żal nad emotikonkami.
Uznaję twoją kompetencję w tej materii, o głupocie na pewno wiesz wszystko.
Alez przezywasz. Po pierwsze, nie wszyscy musza miec przyjemnosc przebywania ze wszystkimi. I to calkowicie normalne. Widocznie nie masz takiego dobrego kontaktu z ludzmi z roku, skoro nie pomysleli o Tobie. To, ze jestes staroscina, nic nie przesadza. Dobrze zalatwiasz sprawy formalne i tyle. Widocznie ludzi z roku sa inni niz Ty i wola inne towarzystwo niz Twoje. Moze Ty jestes bardziej wartosciowa, a oni to plytcy ludzie gadajacy o niczym. A tak poza tym wszystkim... Kogo to obchodzi. Nie masz wazniejszych rzeczy na glowie? Nie masz innych znajomych?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
lukrecja9 [YAFUD.pl] | 19 Grudnia, 2015 17:00
Prawda jest taka, że jestem starościną tej grupy (sami mnie wybrali, bo zawsze wszystko ogarniam i umiem się dogadać z prowadzącymi) a impreza de facto nie była organizowana przez nich tylko przez kolegę z innej grupy, aczkolwiek wydawało mi się, że nie mamy złych relacji i mimo wszystko zrobiło mi się naprawdę przykro, gdy się o tym dowiedziałam, bo pierwsza myśl to 'co jest ze mną nie tak?'
Historia skończyła się jednak tak, że 4 moje najlepsze koleżanki z grupy w ogóle nie miały zamiaru tam iść beze mnie i... zorganizowałyśmy 'wigilię' we własnym gronie świetnie się bawiąc :)