Pierwsze co mi przyszło na myśl to to że jest: egoistycznym, samolubnym hipokrytą. (zakładam że jego partnerka też o tym wiedziała i to samo wmawiała chłopakowi). Deptać szczęście dzieci żeby móc ... nie będę brzydko pisać.
Nie wiem ile masz lat i jak poważny był to związek.
Masz dwa wyjścia: kolaborować jego związek tak jak on twój albo dogadać się z byłym i kopnąć starych w egocentryczne dupy tak mocno żeby nie mogli z nich korzystać.
W świetle prawa kościelnego (i świeckiego chyba też) nie moglibyście być parą jeśli oni założą rodzinę.
Jacy ludzie potrafią być podli.
Nie orientuję się w ogóle w tym temacie, ale dlaczego jakiekolwiek prawo by im miało tego zabraniać? Nigdy nie będą spokrewnieni, niezależnie od tego czy ich rodzice będą ze sobą czy nie.
Jest dokładnie tak jak mówisz, nie ma żadnego problemu. Mój ojciec ochajtał się z pasierbicą swojej siostry i nie było żadnego problemu.
masz rację doczytałam. Dzieci tych rodziców mogą nazywać się rodzeństwem przyrodnim (niekrewny przybrany brat/siostra) ale nie pociąga to za sobą skutków prawnych. Inaczej jest w przypadku dzieci przysposobionych czyli adoptowanych.
Jednak to głupie gdy twój ojciec jest twoim teściem, macocha teściową a sama zainteresowana niekrewną przybraną siostrą swego brata. Teść i teściowa jest dziadkiem twoich dzieci. To trochę tak jak w "Modzie na sukces". Strasznie skomplikowane.
Aż mi się przypomniało tłumaczenie jednego faceta, czemu nie może iść do wojska. On poślubił dojrzałą kobietę, jego ojciec poślubił córkę tej dojrzałej kobiety, z obu małżeństw wyszły dzieci, więc facet potem zawile tłumaczył, że jest dla siebie zarówno synem, dziadkiem wujkiem i cholera wie czym jeszcze, a prawo zabrania zabierać z domu za jednym zamachem dziadka, ojca i syna, więc i jego nie mogą zabrać :D
Teść i teściowa zazwyczaj są dziadkami dzieci synowej;)
Najważniejsze jest od kiedy ojciec ma przyjaciółkę, bo jeśli prawie rok dłużej niż wiek byłego chłopaka, to nic dziwnego że namawiał do zerwania.
Kolejna laska która słucha się kogoś z rodziny żeby zostawiła chłopaka...
Jak jesteś tempą dzidą, i pozwalasz decydować rodzinie z kim masz być, to się nie dziw:P
Jak najbardziej. Po prostu wymieniłam wszystkie relacje jakie przyszły mi w tym momencie do głowy. Te normalne i te "skomplikowane":-)
Wiesz czasami ludzie stojący z boku widzą, że wchodząc w jakąś relację robimy sobie krzywdę. Nie widzimy tego zaślepieni miłością a partner faktycznie wysyła niepokojące sygnały. Komu ufać jak nie najbliższym?
Jednak masz też rację. Nie musiała od razu rzucać chłopka a pozwolić, żeby związek i uczucia chłopaka zweryfikował czas.
Ojciec też dostanie za swoje. Jeśli liczy na udany związek ze swoją przyjaciółką po takiej akcji to wydaje mi się że się przeliczy. Jeśli on myśli że będą siedzieć w najlepsze przy stole wspólnie jedząc niedzielny obiadek to myślę że jest idiotą.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
chrysalis [YAFUD.pl] | 01 Października, 2015 19:04
Nie orientuję się w ogóle w tym temacie, ale dlaczego jakiekolwiek prawo by im miało tego zabraniać? Nigdy nie będą spokrewnieni, niezależnie od tego czy ich rodzice będą ze sobą czy nie.