Dlatego właśnie kocham psy!! Mój pies kiedy chciał wejść na łóżko, udawał smutnego i chorego i gdy powiedziało się don niego odpowiednim tonem "i co, Aresik chory?"To zaczynał się trząść i miał smutną minę, bo typ szybko wskakiwal na łóżko i leżał do góry brzuchem :)
Cwaniaczek;-)
niezły kłamczuszek..
Uwielbiam te ich sztuczki. Psy są tak mądre, wspaniałe i piękne. Kocham je!
Miałem kiedyś podobnie z moją. Mieszkaliśmy na 3'cim piętrze (wysokie budownictwo, sufit na ~3 metrach) bez windy. Dla mnie to nie problem, ale dla wysterylizowanej suczki? Bardzo długo ją nosiliśmy, bo długo po tym jak już doszła do siebie - udawała, żeby ją nosić. Jak się w końcu wkurzyłem i kazałem jej ruszyć tyłek, to biegła jak hart po tych schodach (rzecz jasna była już w pełni sprawna).
Mój pies też kłamie! Kiedy mama jest za granicą, mam ustalone z tatą, że to ja wychodzę z nim rano. W weekendy czasem nie uda mi się obudzić o 7 czy 8 wtedy budzi się mój tata i goni mnie, abym wyszła na dwór lub sam z psem wyjdzie. Mój amstaff oczywiście załapał o co chodzi, więc gdy ja wyjdę z nim bez pobudki taty, ten potem prosi mojego ojca o wyjście, udając że strasznie chce się załatwić, bo nie robił tego od co najmniej 14 dni. Gdy jest mama, sytuacja wygląda śmieszniej - to ona zawsze wychodzi rano z nim na spacer. Potem zazwyczaj wstaję do szkoły/pracy ja, a pies skacze wokół mnie, piszczy i prosi, abym z nim wyszła. Pytam mamy czy z nim była - jasne, że tak. Karcę go, żeby nie kłamał i zajmuję się swoimi sprawami. Zaraz potem wstaje tata - sytuacja wygląda tak samo. Morał z tego taki - niejeden pies to oszust i to nie byle jaki!
Pies symulant :D
Je*any :-D
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2015-08-09 22:36:18 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
Mojemu psu jak rzucić znane mu hasło oznaczające wyjście na spacer zaczyna piszczeć, drapać, tykać nosem i patrzy na mnie takim wzrokiem, jakby zaraz miał zemdleć jeśli się natychmiast nie wysika. Wychodzimy z domu - czasami nogę zadrze do góry po obwąchaniu przez kilka minut połowy okolicy. Jak coś jem, nic nie robi, tylko siedzi i oczy wybałusza niczym kot ze Shreka 2. To samo jak chce wejść obok na sofę. Albo koniecznie pójść w lewo, gdy ja go na smyczy prowadzę w prawo.
Wie że to mnie zawsze wzrusza, cholerny szantażysta emocjonalny.
Mój jest kłamcą i to perfidnym :P jak spojrzysz na niego, gdy jesz to udaje, że nie patrzy xd
A moj patrzy i to prosto w oczy i jeszcze łape dale choć o to nie prosze. I wez jej wtedy nie daj. :)
Historyjka może i fajna, ale naprawdę rozwaliło Ci to dzień?
Mialam tak samo z moim! Gdy wchodzilam do domu to przez przypadek delikatnie uderzylam w jego lape. Zaczal piszczec. Trzeba bylo go wszedzie nosic itp, zupenie jak Twojego. Tyle ze ja nastepnego dnia wybralam sie do weterynarza. W domu pies za cholere nie stanie na 4 lapach, tylko na 3, a 4 zawsze trzyma w gorze. U weterynarza automatycznie zaczal chodzic na 4... Wracajac z nim do domu - znowu na 3, bo "boli go"... Dopiero gdy zobaczyl, ze to juz nie dziala, to ponownie przestawil sie na 4 :D
A ludzie i tak będą narzekać, że koty to skur*iele i tylko wykorzystują opiekunów.
Nie jesteś czarnoskóra?
Bo kot od tego ma człowieka aby mu drzwi w razie potrzeby
otwierał, dbał o czystość jego kuwety, zaopatrywał go w żywność i drapał po brzuszku.
Bo psy to stworzenia pomysłowe. Wiedzą jak wycyganić ciasteczko, potrafią udawać, że im zimno na podwórku więc trzeba je koniecznie wpuścić do domu. To wzruszające i nie psuje dnia.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Margocik | 82.19.136.* | 08 Sierpnia, 2015 00:10
Pies symulant :D