Ostatnie selfie z wujkiem.Czemu nie dobry pomysł.
Ostatnio byłam z klasą (3-cia gimnazjum) na wycieczce w obozie zagłady w Treblince. Następnego dnia na Facebooku kilkanaście selfie na tle komór gazowych...i to nie jakieś zdjęcia, które miałyby upamiętnić ofiary tego miejsca, ale zwyczajne selfie z dziubkami. Po prostu mi wstyd, że wszyscy mają teraz gimnazjalistów za niedorozwinięte i rozpieszczone dzieci, które nie mają szacunku do nikogo...i że nie jest to opinia przesadzona, patrząc po zachowaniu moich rówieśników.
Jak wyście je wychowali? To nie kwestia świata, tylko olewactwa i braku wychowania. Przecież jak wpoiliście córkom pewnych zachowań tylko wręczyliście im tablety i laptopy, żeby mieć spokój to macie teraz tego efekty. Dziecko się wychowuje i się z nim rozmawia. A nie się je hoduje. Bardzo dobrze, że przyniosły wam wstyd. Mam nadzieję, że rodzina długo będzie krzywo na was patrzeć.
Wystarczy na pisać robić selfie. Selfie to z założenia zdjęcie, które robi się sobie.
Lepiej sie nimi zajmijcie. To wasza wina. Teraz dzieci same sie wychowuja bo rodzice maja je w d****. Jak sie za mlodu ich nie nauczy to wyrosna na zolzy. Najwazniejsza w zycie jest empatia.
ja bym je wychował z 2 minut. zabrałbym im telefony. wylaczyl internet. zabrał komputer
Nie można za wszystko winić rodziców. Moi rodzice np przez cale dziecinstwo wpajali mi chrzescijanskie wartosci i prosze...co ze mnie wyroslo :P
Może i wyrosło, ale robiłabyś sobie selfie na czyimś pogrzebie?;)
No i to raczej zasługa rodziców, jaką moralność mają ich dzieci. No chyba, że ktoś sobie wybrał jakiś moralny autorytet i rodziców nie słucha... ale ja tam uważam, że im bardziej podstawowe rzeczy (przymioty charakteru :P ), tym bardziej są uzależnione od rodziców :)
Na szczęście nie należe do osób które wrzucaja setki swoich zdjeć na instagramy snapchaty i inne (jakkolwiek się nazywają). Wydaje mi sie że można nie mieć autorytetu, każdy w pewien sposób sam odczuwa co jest dobre a co zle. Selfie na pogrzebie nie jest zle same w sobie tylko nie pasuje do ogólnie przyjętych norm.
Wiesz, jeśli wujek byłby im bliski, to pewnie takich foci by nie robiły;) A tak to skupiły się na tym, że im się nudzi i mogłoby porobić w tym czasie coś ciekawszego, nie patrząc na innych.
Można nie mieć autorytetu - jasne. Chodzi mi o to, że najczęściej podwaliny wszystkiego dają rodzice - chcesz czy nie, są pierwszymi osobami, którym dziecko chce się przypodobać (o ile ich szanuje), więc to od rodziców masz takie, a nie inne wzorce. Rzecz się zmienia, kiedy sobie dzieciak znajdzie inny autorytet, albo zobaczy, że "w większości domach jest tak i tak i tylko u mnie działa to inaczej...", co może dać mu do zrozumienia, że u nich w rodzinie jest "źle". No chyba, że znajomi mówią, że zazdroszczą im tego "nienormalnego";)
uwagę zwracasz, a takim głąbem jesteś, że "napisać"nie umiesz napisać...
To samo pytanie sobie zadaję. Ostatnio przyjechała moja kuzynka (podstawówka) i przy pomniku Małego Powstańca zaczęła z koleżanką robić sobie zdjęcia i pozować jak "rasowe modelki". Ręce i nogi opadają.
grobbing :D
Myślę, że mimo wszystko jest trochę różnicy, między pogrzebem a pomnikiem, w końcu zdjęcie z pomnikiem nie szokuje tak, jak z nieboszczykiem...
Wstyd mi za moje pokolenie...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Zażenowana | 5.174.81.* | 12 Lipca, 2015 12:00
Ostatnio byłam z klasą (3-cia gimnazjum) na wycieczce w obozie zagłady w Treblince. Następnego dnia na Facebooku kilkanaście selfie na tle komór gazowych...i to nie jakieś zdjęcia, które miałyby upamiętnić ofiary tego miejsca, ale zwyczajne selfie z dziubkami. Po prostu mi wstyd, że wszyscy mają teraz gimnazjalistów za niedorozwinięte i rozpieszczone dzieci, które nie mają szacunku do nikogo...i że nie jest to opinia przesadzona, patrząc po zachowaniu moich rówieśników.