Skoro takie nolife'y mają dziewczyny to dla mnie chyba też jest nadzieja
Nie chce go obrażać ale masz frajera a nie chłopaka. Każdy normalny chłopak wolałby zostać z dziewczyną.
Chłopaki po prostu są inne niż dziewczyny.
Ja pewnie chętnie pogralabym z nim :D
Niezupełnie, ja swojemu facetowi zrobiłam ten sam numer. Ale kurde, co innego miałam zrobic jak doszła moja kolekcjonerka wiedźmina a ja nie mogłam w nia zagrać przez 2 tygodnie :P
Ja to faceta nie mam i nie chcę mieć. Świat przysłania mi komputer, więc trochę go rozumiem.
Do mnie (były już) chłopak przyjeżdżał na dwa dni. Podczas oglądania filmu przerywał go tylko po to by zrobić coś w grze..grę miał przez cały czas a my widzieliśmy się raz na tydzień.
@Margocik: nawet milosnika?;)
Nie cierpię osób, które używają tego kretyńskiego argumentu, myślałam, że robią to tylko rodzice, którzy nie mają pojęcia o grach. "Grę miał przez cały czas, a mnie tylko raz w tygodniu". Ojej, jakaś ty biedna. Tak trudno zrozumieć, że są gry, w których, w miarę możliwości, trzeba logować się codziennie i np. co parę godzin zmienić miejsce wymarszu wojska, włączyć ulepszenie miasta czy coś w tym stylu? Nie przeszkadza to w normalnym życiu, ot, jeśli wychodzisz gdzieś ze znajomymi albo idziesz do roboty to się nie logujesz. Jak jesteś w domu i robisz cokolwiek - możesz odskoczyć i wykonać kilka klików. Często w takie gry ciacha się po parę lat, po jakimś czasie ma się tysiące jednostek itp., ma się znajomych, staje się to częścią życia i nawykiem, a dla ciebie to *tylko* gra. Odrobina zrozumienia.
co z tego, ze moje dziecko sra jakby sie grochowki nazralo, nie zmienie mu teraz pieluchy bo pare klikniec, co z tego ze pralka mi sie zepsula i woda wylewa az pod kontakt, armie musze ulepszyc, co z tego, ze moja druga polowa cierpi na bezsennosc i byle migniecie swiatla ja obudzi, a musi wstac za dwie godziny do pracy ratujacej zycie czlowieka - w koncu legiony musza wymaszerowac.
wez ty sie paciuloku na garnuszku u rodzicow obudz, bo chlopa nie znajdziesz.
zycie to zycie a gra to gra. w gry sie gra czasami, a zyje sie do smierci. i zadne tibie/LoLe/WoWy/CSy czy inne cuda tego nie zastapia.
Kurde, wyprzedziłeś mnie z komentarzem! Stawiam piwo!
Aktualnie Perłę pije. Dawaj.
Perłę? Ale twardziel, mnie by nieźle obsrało!
To wspolczuje toalecie. a w Uk przyjemnie pije sie takie cuda, bo po stelli glowa boli jak cholera.
Popieram. :D Nie zawsze można pograć, ale kiedy jest okazja, to czemu nie?;) Aż mi się przypomniało jak kiedyś chłopak do mnie przyjechał, a ja tak co jakiś czas za telefon, bo gra. :D Potem dla żartów mi go zabierał.
Źle dobrałam słowa, przepraszam. Miałam na myśli raczej mniej ważne zajęcia tj. oglądanie filmu. Naprawdę nie widzisz różnicy między niegroźnym przerwaniem np. zmiatania podłogi na minutę a zostawieniem dziecka z brudnej pielusze? Po prostu jeśli się chce związać z kimś takim to trzeba wiedzieć, że takie rzeczy są na porządku dziennym. Oczywiście odróżniamy przypadek, kiedy ludzie zaniedbują ważne sprawy, bo im marchewka wyrosła;)
A, jak to ująłeś, chłopa już mam. I oboje gramy w gry i rozumiemy, że raz na jakiś czas trzeba odskoczyć do kompa coś poklikać.
Mimo wszystko nie wydaje Ci się, że jeśli para nie widziała się miesiąc, to chyba gra mogłaby jeszcze jeden dzień zaczekać? Tym bardziej, że skoro wyprosił dziewczyNe, oznacza, że to nie jedno kliknięcie tylko godziny grania.
Odpisywałam Rose20, nie autorce YAFUD-a. Przepraszam, nie piszę komentarzy zbyt często i chyba coś źle kliknęłam.
"Do mnie (były już) chłopak przyjeżdżał na dwa dni. Podczas oglądania filmu przerywał go tylko po to by zrobić coś w grze..grę miał przez cały czas a my widzieliśmy się raz na tydzień."
Główna historia fakt, mogła dość zepsuć dzień, ale to ten komentarz mnie *zdegustował*. Pomijam fakt, że ja bym się pewnie nie dała wyprosić tylko mu wisiała nad uchem i przeszkadzała.
Spoko, rozumiem. ALE!
'Podczas oglądania filmu przerywał go tylko po to by zrobić coś w grze' wcale sie dziewczynie nie dziwie. tez by mnie szlag trafil. wyobraz sobie sytuacje - swietny, trzymajacy w napieciu thriller. juz prawie moment kulminacyjny a tu nagle 'aaaa! kukurydza mi zwiednie w farmville!' i jeeb, ani filmu ani napiecia.
smecisz jak niektore laski ze podczas gry wstepnej i stosunku nie wolno rzucac zarcikow. nudziarz.
Jak ci laski nie pasują, to znajdź sobie faceta.
Ale to żadne smęcenie, tylko sama prawda. Ja rozumiem, że niektóre gry wymagają trzymania ręki na pulsie, ale da się wszystko zorganizować tak, żeby przez te 2-3h móc obejrzeć w spokoju film.
A jeżeli się nie da, to jak ten gracz śpi? Co godzinkę ma ustawiony budzik, żeby zobaczyć, co się z jego armią dzieje?
A co do Yafuda... No niby kobieta będzie "zawsze"i gra będzie "zawsze"i jak tu się zdecydować, co ważniejsze, skoro oba się posiada? No i gra wygrywa, bo jest nowa, wyczekana itd., a dziewczyna... była, jest, znowu będzie :P A na Youtube nie robią filmików o otwieraniu dziewczyny, tylko gier, nie ma filmików o życiu z dziewczyną, tylko grą w grę więc kusi, korci, żeby samemu zagrać :D No i jest tyyylu niedobrych ludzi, którzy niechcący ci grę zaspoilerują, a dziewczynę kto ci zaspoileruje?
Nic dziwnego, że się facet bardziej do gry niż baby śpieszył :D
Ooo dziewczynę też się da zaspojlerowac :D niektóre mają wyjątkowo prosta fabułę.
Ciężko mówić o spoilerowaniu, kiedy fabuła jest po prostu przewidywalna :D
"ooo ja też jestem dziewczyną i gram w gry, więc się tym pochwalę, żeby zebrać plusy i podnieść sobie samoocenę"... jak ja nie lubię takich dziewczyn. poza tym to już nie te czasy, żeby to było coś niezwykłego.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
grunge | 78.155.127.* | 08 Sierpnia, 2015 16:22
Skoro takie nolife'y mają dziewczyny to dla mnie chyba też jest nadzieja