nic nie poradzisz. neeext
a nie straszą,żeby nie krasc historii z fml? ileż mozna? jutro chyba naprawdę wejde na yafuda przez kompa i sprawdze,czy te plagiaty robi jedna osoba,czy moze jest kilka takich kont.jak dostane minusa,to bedzie on od "autora"tego yafuda
Jezeli firma prywatna to nie rozumiem oburzenia. Po cos ojciec zapychal, zeby taki synalek mial lepszy start, a to co ob z nim zrobi to chyba jego sprawa.
dokladnie - brakuje kluczowej informacji. Jesli firma nalezy do tego prezesa to lepiej ze gosc go zatrudnia i chce go nauczyc roboty niz jakby mial mu dawac kase za zdany w 4tym terminie egzamin z psychologii biznesu
Jeżeli firma należy do właściciela to może zrobić z nią co mu się żywnie podoba. Z punktu widzenie ekonomicznego zatrudnienie pracownika nie kompetentnego jest nie opłacalne,ale jeżeli woli płacić synowi większe pieniądze za jakąś tam robotę niż obcemu mniejsze pieniądze za dobrą robotę to jego sprawa. Nie rozumiem tego bólu dupy wielu osób pracujących w prywatnych firmach, szef zatrudnia syna bo może i chce, jego sprawa. Jakbyście sami do czegoś doszli i mieli własną firmę to byście mogli podjąć decyzję o nie zatrudnieniu niekompetentnego syna. Poza tym skoro dopiero co zaczął to wiadomo że musi się wdrożyć, ale skoro to synek właściciela to z góry jest nie kompetentny, w takiej sytuacji musiałby pracować 3 razy lepiej od innych żebyście przyznali że się nadaje. Ból dupy takich osób jest dlatego że same syna/córki nie mogą zatrudnić
Dokładnie. Poza tym jeśli to rodzinny biznes, to prezes pewnie liczy, że syn przejmie go, gdy on sam zdecyduję się już przejść na emeryturę. Nic dziwnego, że próbuje go wprowadzić w sprawy firmy.
Bo wy, narzekający, gdyby to była wasza firma i wasz dzieciak, wcaaale byście nie robili podobnie, ależ skąd.
Rany, ludzie, ale autor nie pisze, że to jest niezgodne z prawem, tylko, że to jest dla niego yafud. Każdemu takie coś mogłoby zepsuć dzień, a wy się wymądrzacie, że 'prezes ma prawo'. No ma- i co z tego?
hmm, jak ma mi zepsuc dzien to ze ktos dostal sluzbowe auto? przeciez mnie nim nie przejedzie?
Jawna niesprawiedliwość, mówi ci to coś? Czy po prostu trollem jesteś? Niech sobie każdy jeździ czym chce, niech się każdemu powodzi, ale jak wykwalifikowanemu, szanującemu pracę człowiekowi grozi zwolnienie, bo ktoś jest faworyzowany, pomimo braku umiejętności, i przynosząc szkody firmie szkodzi niewinnym pracownikom, to chyba ma im to prawo zepsuć dzień?
@9 świadomość, że ktos ma wszystko podane na talerzu, gdy ty tyrasz jak opentany zeby kupic cheb.
Taki zawodnik w tym samym dziale to demotywator, tym większy kiedy ciągle słyszysz że nie ma kasy na podwyżki, nie ma szans na urlop, bo słabe wyniki, albo za dużo roboty. Skoro jest "dział"to pewnie jakieś średnie/duże korpo, albo bank, a tam nie ma komfortu pracy.
@Ryjeczek - ale przeciez nie grozi mu zwolnienie. a juz na pewno nie grozi mu zwolnienie dlatego ze syn szefa dostal ojca samochod. a jesli ma ci psuc dzien to ze ktos jest faworyzowany to obawiam sie ze nigdy nie doswidczysz wesolego i szczesliwego dnia w twoim zyciu. jednakze uzaleznianie poziomu swojego szczescia od stopnia faworyzowania innych ludzi wydaje mi sie hmmm... lekkomyslne.
@niktważny - coz koles mial farta i urodzil sie nieco bardziej na bogato niz ja. i tak jestem w najbogatszych 10% ludzkosci, wiec psucie sobie dnia tym ze ktos jest w 9,5% najbogatszych ludzi jest totalnie bez sensu.
@urlopowicz - ale przeciez slyszalbym "że nie ma kasy na podwyżki, nie ma szans na urlop, bo słabe wyniki, albo za dużo roboty"niezaleznie od tego czy syn szefa dostal od taty samochod czy nie.
powtorze glowna teze, bo mam wrazenie ze mogla zniknac w tej scianie textu.
nie ma sensu uzaleznianie poziomu swojego szczescia od innych. zostan egotykiem! (nie, nie jest to internetowy gotyk;-)). koncentryuj sie na sobie a to czy syn szefa dostal lanie czy samochod nie bedzie wplywac na poziom twojej szczesliwosci. bo przeciez celem jest przezyc zycie w jak najwiekszej szczesliwosci, prawda?
Przeczytaj ostatnie zdanie yafuda. A później przeczytaj pierwsze zdanie swojej wypowiedzi. A później przeczytaj przedostatnie zdanie yafuda- to odpowiedź na drugie zdanie twojego ostatniego komentarza.
Zepsuć dzień ?, żali się bo prezes zatrudnił syna i tyle
A od kiedy świat jest sprawiedliwy ?. Ty rozpatrujesz tylko i wyłącznie bilans ekonomiczny zatrudnienia własnego niekompetentnego syna, ale skoro to syn, to dla ojca ważniejsze są więzy krwi w tym przypadku. Decyzje jakie podejmuje właściciel firmy nie muszą być sprawiedliwe, jego sprawa jakie decyzje podejmuje, to on odpowiada za skutki. A poza tym, raczej radzę podchodzić z dystansem do informacji że syn właściciela jest niekompetentny, najczęściej więcej w tym zawiści i bólu dupy niż prawdy.
Ale zauważ, że żeby synek miał cieplutką posadkę w firmie, jego ojciec musiał na to ciężko pracować. Więc ktoś pracował na jego łatwy start w życiu, masz ból dupy bo twoi rodzice zapewnili ci gorszy start w życiu ?
@Ryjeczek - bardzo to nadkomplikowales. ale rozumiem ze musiales, bo gdybys napisal wprost to by wyszlo ze nie masz racji. nie ma logicznego powiazania miedzy prezentem dla syna szefa a prymitywnym sposobem motywowania poprzez strach.
czy gdyby szefu nie zatrudnil syna ale dawal mu w domu rownowartosc pensji oraz podarowalby samochod, to sytuacja bylaby wedlug ciebie inna?
Twoja wypowiedź była nielogiczna, dlatego odpowiedziałam tak, a nie inaczej. Myślałam, że już prościej się nie da, a dla ciebie to jednak było skomplikowane. No przykro mi.
Litości, czy to takie trudne? Sytuacja nie byłaby inna, ale autor yafuda by się o tym nie dowiedział, więc nie zepsułoby mu to dnia. Był świadkiem i jednocześnie ofiarą jawnej niesprawiedliwości, ty na jego miejscu byś się uśmiechał i grzecznie harował jak wół na benzynę dla synka, tak?
Jak to nie ma powiązania między samochodem, a groźbą zwolnienia? Szef strasząc pracowników dał jasno do zrozumienia, że jak będą podskakiwać, to ich kariera zawodowa może się zakończyć. Samochód synka kosztował, więc jakoś trzeba zaoszczędzić.
Chyba nie rozumiesz idei tego portalu. Facet poczuł się pokrzywdzony, opisał sytuację, a ty do czego dążysz? Próbujesz wmówić nie wiem komu, że sytuacja jest normalna i nikt nie ma prawa narzekać? Jasne, nepotyzm był, jest i będzie, ale to nie znaczy, że mamy nad tym przechodzić do porządku dziennego.
Nie wiem, czy masz mentalność tego szefa, czy kozła ofiarnego, który z uśmiechem patrzy jak inni go wykorzystują. Jak by nie było, serdecznie współczuję.
Świat jest niesprawiedliwy i komuś, kto doświadczył jawnej niesprawiedliwości, mogło to zepsuć dzień.
Nie znam syna tego szefa, odbieram historię tak, jak została napisana i nie widzę powodu by tworzyć teorie spiskowe ws. bólu dupy do historyjki na portalu rozrywkowym.
na czym polega ta jawna niesprawiedliwosc? zadaje pytanie ponownie: czy gdyby szefu nie zatrudnil syna ale dawal mu w domu rownowartosc pensji oraz podarowalby samochod, to sytuacja bylaby wedlug ciebie inna?
Też jestem synem prezesa i też w ciągu ostatnich dwóch lat 4 razy dostałem podwyżkę i nowe auto. Nie widzę w tym nic złego. Pracownik pracownikowi nie równy. Pozdro.
Jawna niesprawiedliwość polega na tym, że ktoś jest lepiej traktowany od reszty pracowników, tylko i wyłącznie ze względu na pokrewieństwo z szefem, co potencjalnie może się odbić na niewinnym autorze yafuda. A na drugie pytanie już odpowiedziałam.
widac bardzo ladnie schowales swoja odpowiedz. badz tak mily i przeklej jeszcze raz takiemu gapie jak ja. dla ulatwienia przekleje je znowu: czy gdyby szefu nie zatrudnil syna ale dawal mu w domu rownowartosc pensji oraz podarowalby samochod, to sytuacja bylaby wedlug ciebie inna?
chociaz zaraz. napisales ze problem polega na tym "że ktoś jest lepiej traktowany od reszty pracowników". wnosze z tego ze uwazasz ze gdyby szefu uczynil swojego syna wspolnikiem (a nie pracownikiem) i dopiero wtedy dal mu podwyzke i sluzbowy samochod to byloby ok? wspolnicy maja chyba prawo dawac sobie pensje i mozliwosc skorzystania ze firmowego sprzetu, right? czy to tez jawna niesprawiedliwosc? jesli to nagle nie niesprawiedliwosc, to zaznacze ze sprawiedliwosc ktora zalezy od oficjalnego tytulu jednej z "postaci dramatu"to zadna sprawiedliwosc.
moze spojrz po prostu na nagie fakty. koles dal synowi drogi prezent. czyz nie jest to prerogatywa rodzica?
Nie schowałAm swojej odpowiedzi, jeśli czytasz nie tylko pierwsze i ostatnie zdanie, powinieneś był zauważyć. Ale zacytuję: "Sytuacja nie byłaby inna, ale autor yafuda by się o tym nie dowiedział, więc nie zepsułoby mu to dnia".
Jeżeli naprawdę nie widzisz nic niesprawiedliwego w sytuacji przedstawionej w yafudzie, to już lepiej ci nie wytłumaczę. Pracownicy powinni być traktowani tak samo, bez względu na pokrewieństwo i relacje łączące ich z szefem. To, że tak nie zawsze jest, nie znaczy, że należy to akceptować i uznawać za normalne.
Nie zamierzam się więcej produkować, więc odpuść sobie dalsze trollowanie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
kempi [YAFUD.pl] | 20 Maja, 2015 02:12
Jeżeli firma należy do właściciela to może zrobić z nią co mu się żywnie podoba. Z punktu widzenie ekonomicznego zatrudnienie pracownika nie kompetentnego jest nie opłacalne,ale jeżeli woli płacić synowi większe pieniądze za jakąś tam robotę niż obcemu mniejsze pieniądze za dobrą robotę to jego sprawa. Nie rozumiem tego bólu dupy wielu osób pracujących w prywatnych firmach, szef zatrudnia syna bo może i chce, jego sprawa. Jakbyście sami do czegoś doszli i mieli własną firmę to byście mogli podjąć decyzję o nie zatrudnieniu niekompetentnego syna. Poza tym skoro dopiero co zaczął to wiadomo że musi się wdrożyć, ale skoro to synek właściciela to z góry jest nie kompetentny, w takiej sytuacji musiałby pracować 3 razy lepiej od innych żebyście przyznali że się nadaje. Ból dupy takich osób jest dlatego że same syna/córki nie mogą zatrudnić
chrysalis [YAFUD.pl] | 20 Maja, 2015 13:43
Bo wy, narzekający, gdyby to była wasza firma i wasz dzieciak, wcaaale byście nie robili podobnie, ależ skąd.