Przykre bez względu na to jaki mają na syna wpływ.
Prosta sprawa, jak był spłukany i na skraju depresji to sądzili, że jesteś w porządku. Jak się podniósł z dołka, to stwierdzili, że stać go na lepszą partię i szukają wymówek. Nie ma się co przejmować
Widać zasługujesz wg nich tylko na spłukanego, bezrobotnego nieudacznika a nie takiego człowieka sukcesu jak ich syn.
Nic, tylko sie cieszyc ze zgody na to wydawac nie musza.
A co oni mają do gadania? Niech spadają na drzewo !!
A co na to narzeczony?
fml zdaje sie
Ciekawe, dlaczego, skoro przyjęłaś oświadczyny 4 lata temu, do tej pory nie wzięliście ślubu? Może czekałaś, aż stanie się dobrze ustawionym człowiekiem sukcesu, co??
Cziken - mój kuzyn i jego żona byli zaręczeni 3 lata- czekali na to, aż oboje skończą studia. Istnieją też inne przeszkody. Może nie było ich stać, np. na wymarzone wesele, czy mieszkanie? Musieli mieszkać z rodzicami, itp., każdy z osobna? Trochę głupio, żeby małżeństwo mieszkało osobno... To tylko przypuszczenia oczywiście. Może trochę naciągane, może nie. Jedno nie powiązane z pieniędzmi, drugie powiązane, ale tylko pośrednio. Może istnieć wiele innych powodów, dla których czekali ze ślubem. Zwyczajnie takie myślenie, ocenianie bez zastanowienie jest trochę nie fair. Ja na ten przykład uważam, że czas narzeczeństwa ma swój specyficzny urok. Nie chciałabym go przedłużać w nieskończoność, oczywiście, ale chciałabym móc się nim nacieszyć:)
Pozdrawiam.
jeżeli facet jest taką sierotą że nadal musi słuchać rodziców to uciekaj
tak wiem, jak juz dorwiesz jakas dziewuche, to sie oswiadczysz i po miesiacu bedzie wesele. a tak serio-moja siostra zareczyla sie tego lata, a slub planuja za 3,5 roku. mysle, ze to lepsze niz mieszkanie z rodzicami po slubie albo brak lepszej pracy
a wg nich synek jest absolutem, ktory zasluguje na ksiezniczke. rodzice czesto sa przewrazliwieni na punkcie dzieciakow, chca dobrze , a konczy sie to narzucaniem zdania i kontrolawaniem zycia dziecka
Agnieszka?
uwazacie ze lepszy jest majonez helmans babuni czy wyniary?
Spłukany, bezrobotny i miał kasę na pierścionek (i być może kwiaty, kolację itd.) oraz na skraju depresji i miał nastrój, by się oświadczać...? Poza tym zdecyduj się, czy "chłopak", czy "narzeczony". Dziwnie nazywać "chłopakiem"kogoś, z kim się jest ponad 4 lata (bo pewnie zanim się zaręczyliście, byliście ze sobą kilka lat), więc pewnie oboje macie swoje lata. Coś czuję, że fake;)
Spłukany, to nie znaczy, że nie miał kompletnie pieniędzy. Za pierścionek wcale nie trzeba zapłacić dużych pieniędzy. Ba, moi rodzice zaręczyli się bez pierścionka na przykład. Niby to inne czasy były, ale chodzi o sam fakt. Depresja nie musi oznaczać od razu, że się nie czuje do nikogo żadnej bliskości. Zaręczyny nie wymagają zdrowia psychicznego. Jak się ma depresję, to naprawdę da się normalnie funkcjonować. A tych określeń często używa się na przemian. Ja sam nie lubię określać mojej narzeczonej "dziewczyna", ale wiem, że tak często się robi.
Widać nie było z nim aż tak tragicznie, jak to autorka opisuje;) Albo o tym spłukaniu i depresji wiedziała tylko ona...;)
Ewentualnie te dwa zdarzenia były tak blisko siebie, że się w pamięci autorki zlały w jedno, to by tłumaczyło - kupił pierścionek, spłukał się, zaręczył się - dopadła go depresja :P
Wszystko dla pieniędzy!!!
A mi się coś wydaje, że niedoszli teściowie nie powiedzieli tego autorce w twarz, a przekazał to "ukochany"który nie ma ochoty na żaden ślub. Żadnego prawdziwego faceta coś takiego nie powstrzymałoby przed ślubem.
Ja jestem spłukany, bezrobotny i na skraju depresji. Czy to znaczy, że za 4 lata będę bogaty?
tak. to dokladnie to oznacza
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
mikeli [YAFUD.pl] | 15 Marca, 2015 22:39
Prosta sprawa, jak był spłukany i na skraju depresji to sądzili, że jesteś w porządku. Jak się podniósł z dołka, to stwierdzili, że stać go na lepszą partię i szukają wymówek. Nie ma się co przejmować
babelek93 [YAFUD.pl] | 16 Marca, 2015 21:11
tak wiem, jak juz dorwiesz jakas dziewuche, to sie oswiadczysz i po miesiacu bedzie wesele. a tak serio-moja siostra zareczyla sie tego lata, a slub planuja za 3,5 roku. mysle, ze to lepsze niz mieszkanie z rodzicami po slubie albo brak lepszej pracy