Nie rozumiem tego.
Nie czaję :o
Chodzi o to, że się żaxko maluje a szec powiedzial zeby czesciej xd
Ale o co chodzi?
To czy to jest Yafud czy nie zależy od tego, jak często nosisz makijaż
Ja się nie dziwię. Gdybym pracował w biurze, a jakaś baba co chwila mi trzaskała drzwiami, bo znowu niesie jakiś makijaż, to też by mnie szlag trafił. Pogadaj z magazynierami. Oni na pewno znają jakąś okrężną drogę.
No wiesz co? Szef ci prawi komplement, że ci pięknie bez makijażu, a ty uważasz to za Yafud? :D
Nie sądzę. Albo zasugerował, że nosi go za rzadko, albo, że nakłada tyle tapety, ze wygląda jak rosyjska prostytutka. W którą stronę by to nie szo, to raczej nie był komplement...
Mocno naciągane. 2/10
Ja naprawde nie rozumiem tego co autor miał na myśli..
Najprawdopodobniej kiepskie tłumaczenie zwrotu "to wear a make-up"o.O
Haha, ile tu tępaków siedzi! Niesamowite, chyba tylko jedna osoba przeczytała to ze zrozumieniem! No ale rozumiem, ironia to wyższa szkołą jazdy. Ludzie, litości... "Mój szef powiedział mi, że zauważył jak często noszę makijaż."- to, jak można wywnioskować z dalszej części historyjki, był sarkazm. Autorka rzadko się maluje. Ok, to mamy za sobą. Teraz część druga: "Po chwili wahania dorzucił, że to powinno ulec zmianie - całe biuro z pewnością to doceni."Tu należy zwrócić uwagę na drugą część zdania. Teraz wiemy, że pierwsze zdanie było ironiczne, a YAFUD-em dla piszącej było to, że szef zasugerował jej, że jest brzydka (bo wszyscy docenią, jeśli nałoży make up). Ale motłoch musi tu przesiadywać.
Motłochem to trzeba być żeby uznać takie zachowanie za normalne, a oczekiwania wobec wyglądu kobiet za oczywistość. Tyle razy słyszałam niechciane komentarze od brzydkich osób jak to ładnie mi bez makijażu, jak to lepiej mi było w rudym, jak to mogłam "zniszczyć komuś zycie"bo pofarbowalam włosy, czemu nosze glany, czemu nie nosze glanów... Gdybym ja tak każdemu wytykała co sadze o jego wyglądzie to bym sie spodziewała dostać w mordę, czemu inni ludzie nie maja tego podstawowego odruchu i nie myślą zanim cos powiedzą? Co mnie obchodzi opinia jakiegoś frajera, ktory w żadnym wszechświecie nie miałby u mnie szans, albo jakiegoś próchna, co sadzi o moim wyglądzie? Jak bardzo musi mieć przerośnięte ego zeby uważać swoją opinie za taka istotna? Nie pojmę tego nigdy.
A co sądzić o ego osoby, która pisze o innych "jakiś frajer,
który u mnie (pięknej księżniczki) nie miałby szans.
albo: jakieś próchno"
i nie obchodzi go opinia brzydkich osób bo brzydkimi gardzi?
"Co mnie obchodzi opinia jakiegoś frajera...... albo jakiegoś próchna?"
Skoro cię nie obchodzi to po prostu zapomnij zamiast aż tak
przeżywać aby obrzucać błotem ludzi, którzy do ciebie zagadali.
A na przyszłość znajdź jakąś uniwersalną grzecznie i z uśmiechem wypowiedzianą odzywkę n.p. - bo mi w tym ładnie a potem już o tym nie myśl. Przecież nic się nie stało.
Kto uznał te osoby za brzydkie? Właśnie księżniczka z przerośniętym ego, która myśli, że może klasyfikować ludzi na tych brzydkich i mniej brzydkich. Tak samo one uznały, że coś pasuje Tobie mniej czy bardziej, ale mówią Ci to w sposób bardziej kulturalny. Tobie też nikt nie dał prawa, by oceniać czy ktoś jest frajerem, motłochem czy próchnem a oceniasz. I zgadzam się z Chrabbiną. Skoro Cię nie interesuje opinia tych ludzi to po co tak plujesz jadem? Wyluzuj trochę.
HA HA HA jestes pryszczata torba i nikt cie nie chce HA HA HA...
a jesli to wyzej to dzis nieprawda - za 10 lat tak bedzie :)
milego dnia kobiet - przekaz dla mamy, bo ty jeszcze jestes siksa a nie kobieta
"Gdybym ja tak każdemu wytykała co sadze o jego wyglądzie to bym sie spodziewała dostać w mordę,"
Aż tak źle osądzasz wygląd (i chyba nie tylko wygląd) innych?
Zastanów się nad sobą.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Floyd [YAFUD.pl] | 07 Marca, 2015 01:02
Ja się nie dziwię. Gdybym pracował w biurze, a jakaś baba co chwila mi trzaskała drzwiami, bo znowu niesie jakiś makijaż, to też by mnie szlag trafił. Pogadaj z magazynierami. Oni na pewno znają jakąś okrężną drogę.