Można śmiało powiedzieć, że zna mamę od tej strony, od której Ty nie znasz
"Pani układ warg wydaje mi się znajomy... Czy my już się gdzieś nie spotkaliśmy?"
Ponieważ zna twoją matkę na wylot, nie będzie miał problemów z teściową.
Jeśli jesteś podobna do mamy to facet ma CAŁOKSZTAŁT tego jak będziesz wyglądać za pare lat.
skoro twoja mama jest jego pacjentka, znaczy ze jest dobry w swoim fachu. ciesz sie. miec lekarza w rodzinie to skarb.
I rozpoznał ją po twarzy?
Niezręczne dla matki. Unikałabym go na jej miejscu.
"Pani córka jest do Pani bardzo podobna"nabiera nowego znaczenia.
Pewnie pożegnał sie słowami: jeszcze do was zajrzę
no to juz przyszłą teściowa zna odsrodka eraz czas na ciebie
Taki stary żarcik, że nawet Wojewódzki go opowiadał wiele lat temu.
Ja tam zawsze uważałem, że ginekologami powinny zostać tylko kobiety. Nie chciałbym, żeby obcy facet oglądał dziewczynę moją od tej strony, od której powinienem tylko ja.
To jest LEKARZ. Chyba masz problem z głową chłopie.
Rownież - moze jeszcze dermatologiem maja zostawać tylko faceci?
Akurat dla Ciebie to Yafud?
Proszę...
A jakbyś spotykała się z proktologiem swojego ojca to co byś sobie wyobrażała?
... i nie daj Boże miałby ochotę na seks analny :D
Ja uważam dokładnie tak samo. Jeśli kiedykolwiek będę zmuszona wybrać się do lekarza takiej specjalności, to ominę facetów szerokim łukiem.
Coś mi tu nie gra... spotykacie się raptem kilka tygodni i już go przedstawiasz rodzicom, a w dodatku Twoja mama chodzi do niego OD LAT i nie wspominała nigdy, gdzie jeździ do ginekologa? Zwykle matka z córką rozmawia o takich rzeczach i poleca jej sprawdzonego lekarza, a skoro on OD LAT jest lekarzem (czyli jest pewnie po 30tce), to Ty pewnie też nie masz 16 lat i już rozmawiałaś o ginekologach z matką.
I zgadzam się z kilkoma przedmówcami - pomijając już aspekt wstydu, moim zdaniem naprawdę dobrym ginekologiem może być tylko ktoś, kto sam posiada dane narządy i wie na własnej skórze, jak boli miesiączka czy poród, czyli KOBIETA. Facet może co najwyżej opierać się na teorii.
Faceci ginekolodzy są delikatniejsi, a poza tym każda kobieta przeżywa okres i poród inaczej.
Do każdej tak mówisz kochanie?
@Broski akurat ja mam złe wspomnienia z babkami w tym fachu, zdecydowanie faceci podchodzą do tego z jakim dystansem. Kobiety oceniają i leczą swoje kompleksy
@pfh nie każda kobieta. Na żadko która.
No pewnie! Ginekologia tylko dla kobiet! Nauczanie wczesnoszkolne tylko dla kobiet (bo jeśli facet zatrudnia się jako przedszkolanek (?) to jest na pewno pedofilem!)! Pielęgniarstwo tylko dla kobiet (bo "piguł"brzmi głupiej niż "piguła":P )! A kopalnie za to, dla równowagi, dla facetów! Budowlana dla facetów! I jeszcze, żeby im smutno nie było, kładzenie asfaltów, gmeranie przy prądzie, rurach kanalizacyjnych itd. :P
I kobiety wywalić z samochodów! One nie mogą SIĘ wozić, mogą być tylko wożone! A co!
A nieco bardziej na poważnie... Czarna, nie chodzisz do gina? Kobiety nie mają jakiś profilaktycznych badań raz do roku? Może lepiej się wybierz, profilaktycznie, co byś dłużej z nami na Yafudach siedziała ^^
Nie koniecznie. Mam inne doświadczenia i uważam, że nie płeć lekarza jest decydująca.
Kobiety używają samochodów, więc powinny kierować, faceci nie "używają"ginekologa, więc nie mają czego szukać w tym zawodzie.
Nie chodzę do ginekologa. Nie mam zamiaru iść i się rozkładać przed kimkolwiek. U mnie w rodzinie nikt nigdy raka nie miał, z żadnej ze stron, może i mnie się uda.Edytowany: 2015:02:16 10:23:21Edytowany: 2015:02:16 10:22:00
Popieram, a onkologiem może być tylko chory na raka.
A jak ci się nie uda, to co? Zapłaczę się na śmierć i będziesz mnie miała na sumieniu, pamiętaj! A w zaświatach cię znajdę i nakopię ci do tyłka, w końcu równouprawnienie jest! A co!
Nie może być czegoś takiego, że zawód "x"jest typowo kobiecy i facetom NIE WOLNO go podejmować, a zawód "y"jest typowo męski, więc kobiety won! Jeśli się okaże, że do jakiegoś zawodu się mężczyźni nie nadają, rynek to zweryfikuje. Ale jak widać, kobiety chodzą do mężczyzn-ginekologów i jeszcze ich sobie chwalą. Gdyby kompletnie się nie nadawali, bo nie wiedzą co do poród i miesiączka, to by do nich nie szły, nie? Jak moje auto trafi do kobiety-mechanika i będzie dobrze zrobione, to wrócę do niej, a nie będę szukać mężczyzny-mechanika, bo kto to widział, żeby baba grzebała pod maską?
A że rynek weryfikuje... w szkolnictwie widać ogólną tendencję taką, że przedmioty, wymagające umiejętności "miękkich", obsadzone są głównie przez kobiety (np. języki, czy to polski, czy zagraniczne), a te, wymagające ścisłych - przez mężczyzn (np. fizyka, matematyka...).
Ciekawostka taka - kojarzę nawet szkołę nauki jazdy, która na kursantów przyjmuje tylko dziewczyny, bo... instruktorami są panie;) Jest nisza? Jest. Wykorzystana? A jakże! :D
fejk, uda mi się, jestem okazem zdrowia, ja nigdy nie byłam u lekarza. Jako małe dziecko byłam, jak mnie matka zaprowadziła, ale od dobrych 15 lat nie odwiedziłam żadnego z nich. Raz na 3 lata mam katarek, tak ze 2 dni, więc nie mam po co chodzić. Oddaję krew, więc jakaś tam mini kontrola jest. I nie bądź pewny, że mi nakopiesz do tyłka, bo siły, to mi akurat nie brakuje;)
Co do obsadzania przedmiotów, to ja skończyłam kierunki ścisłe. Cóż, nie jestem stereotypową kobietą, jestem po prostu człowiekiem z indywidualnym zestawem genów i to co przejęłam, to mam, i nie ma to nic wspólnego z płcią. Generalnie, to jestem cały tatuś i jego siostra :)
No i co z tego że jest jego pacjentką? Przecież skoro jest lekarzem to KOGOŚ musi leczyć, i jego pacjentki zawsze będą czyimiś matkami, córkami, siostrami. A gdyby był dentystą albo gastrologiem?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
nikt | 87.206.26.* | 14 Lutego, 2015 00:02
Ponieważ zna twoją matkę na wylot, nie będzie miał problemów z teściową.