Byłoby bardziej wiarygodne, jakbyś powiedziała że miałaś sprzątać. Mama jeśli już miałaby chować, to byłaby głupia jakby się przyznawała.
Niech odda ci kasę
Nie każdego stać na samodzielne mieszkanie w tym wieku
A co w tym dziwnego? Może np. studiuje w rodzinnym mieście, płacenie za pokój w mieszkaniu studenckim byłoby wtedy bez sensu, chyba że koniecznie chce się wyprowadzić bo nie znosi rodziny.
"Ta muzyka nie jest dla Ciebie odpowiednia!"
"A Jaka jest?"
"..."
Sprzątać w mamy pokoju nim ona się zestarzeje? To chyba tylko
odkurzyć i podlać kwiatki a nie po półkach buszować.
Mama po prostu była tak zajęta jakąś pracą, że zapomniała
co córka może znaleźć w szafie. Dziwne tylko, że nie zniszczyła biletów ale widać miała swoje powody.
Jestes po prostu glupia i albo nie masz 22 lat, albo zapomnialas jak to bylo, kiedy mialas, albo masz bogatych rodzicow ktorzy kupili ci mieszkanie.
22 latka w Polsce NIC nie znaczy. Nawet jezeli jestes wybitnym naukowcem, to i tak Ameryka a nie Polska wsadzi w ciebie pieniadze.
@Autorko jestes na tyle dorosla, zeby (nie wyprowadzajac sie jak sugeruje baran powyzej) postawic na swoim. Matka chce dobrze, a ze metody ma takie a nie inne, to musisz z nia przedyskutowac.
O czym Ty mówisz? Postawić się? Stawiać się, to może w swoim domu, który utrzymuje. Póki mieszka z matką, musi robić, co jej każe. Szydercza ma rację. Dziecko, które się nie utrzymuje i nie łoży na wspólny dom pozostaje pod opieką rodziców i musi być posłuszne. Jak się nie podoba, to do roboty i wynajmować.
Chyba tez wychowywalas sie w niemormalnym domu. Moja matka na przyklad potrafila mnie wysluchac i ewentualnie sie ze mna nie zgodzic ARGUMENTUJAC swoje poglady. Wtedy byl tak zwany kompromis. Jezeli ty tego nie mialas to wspolczuje.
Zreszta moje 22 urodziny byly swietowane zagranica.
Moze tego nie rozumiem, bo moj dom byl wzglednie normalny. Nikt nikogo na sile nie umoralnial, nie zmuszal do chodzenia do kosciola, nie zabieral komputera czy nie chowal biletow.
@Tajemniczy, otóż błąd. Mam obecnie 22 lata. Studiuję dziennie, do tego pracuję. Od pierwszego roku studiów pracowałam, mieszkałam w wielu miejscach w Warszawie począwszy od akademika poprzez miejscówki u znajomych, teraz wynajmuje swój pokój w mieszkaniu. Do tego jestem przewlekle chora, więc sporo kasy idzie na leki. Moi rodzice nie są bogaci, dają mi akurat tyle, że wystarcza mi na pokrycie miesięcznej kwoty wynajęcia pokoju. Zapewniam Cię, że nie jest to zawrotna kwota.
Czy da się być zachowywać jak nierozpieszczona gówniara, której głównym "problemem"jest to że mamusia bawi się z nią w chowanego? Ależ da się.
Wybacz moj blad, aczkolwiek nikt nie powiedzial, ze autorowi rodzice beda oplacac pokoj. Nie wiem jaki to jest koszt - 500 zl? To jest w Polsce masa pieniedzy.
Ty tez nie jestes samodzielna dopoki ktos za ciebie placi. Moze w takim wypadku powsciagnelabys jezyk?
współczuję Ci przewlekłej choroby, ale prawie spadłem z krzesła śmiejąc się z Twoich argumentów. autorka mieszka z rodzicami i studiuje, nie widzę w tym nic złego. może akurat studiuje w swoim rodzinnym mieście i szkoda byłoby ładować finansów w wynajmowanie pokojów, jak ktoś błyskotliwie zauważył powyżej. dla Ciebie z jakiegoś niezrozumiałego powodu jest to problem, że dziewczyna mieszka z rodzicami (może zarobiła na ten bilet, może też pracuje, nie wiesz tego)i nazywasz ją gówniarą - po czym piszesz, że rodzice fundują Ci pokój. no po prostu cud, miód i orzeszki. Hipokryzja level 999, you made my day i w ogóle przez tydzień nie usłyszę nic śmieszniejszego.
Pozdrawiam
Tak z ciekawości, bo może coś przeoczyłam... Skąd wiemy, że autorka YAFUDa nie studiuje dziennie, nie pracuje, nie opłaca części domowych rachunków, nie zapłaciła za bilety własnymi pieniędzmi? Skąd wiesz, czy może się wyprowadzić(czy nikt w domu nie potrzebuje na co dzień jej pomocy)?
Chwali Ci się, że sobie tak dobrze radzisz. Jednak zdajesz się być tym zmęczona. A to moim zdaniem i tak nie upoważnia Cię do stwierdzania z takim przekonaniem, że autorka zachowuje się jak rozpieszczona gówniara.
Bedziesz mogla uwazac ja za rozpieszczona gowniare doopiero jak sama zaczniesz za wszystko placic. Teraz mozesz co najwyzej nie zgodzic sie z jej racja podajac argumenty. Skoro inne osoby SAME sie utrzymujace jej bronia, to znaczy, ze cos w tym jest.
Dobrze, Duży Papciu, zapamiętam sobie na przyszłość. Na pewno coś w tym jest, skoro Ty tak powiedziałeś;)
Wlasnie pokazalas jak bardzo brakuje ci pokory. Do doroslosci jeszcze daleko.
Zacznij się sama utrzymywać to wtedy porozmawiamy o prawdziwym życiu. Mnie frustrują osoby, które każą opłacać swój pokój i mówią innym, jak mają żyć.
Jestes wspaniala w swojej dziecinnosci. Mi brakuje argumentow? Osobie od ladnych kilku lat placacej za siebie bez jakiegokolwiek wsparcia rodzicow? Osobie ktora nie mieszka w pokoju?
Gratuluje. Masz 22lata myslisz, ze zjadlas wszystkie rozumy a naprawde sama ledwo zarobilabys na bulki. Bo oczywiscie POKOJ oplacaja rodzice. Ah ta doroslosc.
Jeśli dorosłość wygląda tak jak opisuje to szydercza to ja jednak nie chcę być dorosła. Wolę być dziecinna i sama się utrzymywać, sama płacić swoje rachunki i za mieszkanie. No i przynajmniej wiedzieć jak wygladają prawdziwe problemy. Jej jedynym problemem jest to czy rodzice zapłacą za pokój, czy może jak sie im postawi to nie opłacą. Hahaha. Dorosłość.
Krowa ktora duzo muczy, malo mleka daje. Skads sie to powiedzenie wzielo.
Matka jej schowała bilety a wy chcecie córkę z domu wypi*erdoli*ć hahah
Ale jak może pie.przyć o tym, ze ktoś ma sie usamodzielnić kiedy za jej pokój płacą rodzice? Irytują mnie takie głupie, egoistyczne księżniczki.
Jesteś od rodziców tak samo uzależniona, jak autorka YAFUDa. Ty również nie możesz się postawić, bo rodzice przestaną opłacać Ci pokój. Smuteczkowo?
Wlasnie dlatego mowie, ze teraz to co najwyzej moze skometowac, a racje jej przyznaja, jak udowodni, ze jest samodzielna.
Dorosłość nie polega na tym, że się oddzielnie mieszka. Można mieszkać z mamą, uczyć się od niej,
pomagać w prowadzeniu i utrzymaniu domu, ćwiczyć sztukę negocjacji.
Można być na utrzymaniu mamusi i oczekiwać obsługi.
Z drugiej strony ten kto zamieszkuje samodzielnie też ma różne możliwości zadokumentowania dorosłości
n.p. przez hulanki i swawole więc może nie oceniajmy nikogo wyłącznie po tym czy mieszka sam
czy z rodzicami?
Mam 24 lata i mieszkań z matką.
Rodzice muszą być z Ciebie bardzo dumni. W końcu tak się "usamodzielniłaś"za ich pieniądze :D
Koszt wynajęcia pokoju jest z oczywistych powodów wyższy niż oddanie komuś pokoju we własnym mieszkaniu, przecież na wynajmowaniu się zarabia. Zgodnie z polskim prawem rodzice mają Ci zapewnić warunki do życia. Byłabym zaskoczona, że ktokolwiek mógłby pomyśleć, że to oznacza opłacanie pokoju (a może całego mieszkania czy domu, przecież księżniczka nie może mieszkać byle gdzie! I może jeszcze fundowanie obiadów w najlepszych restauracjach? I co jeszcze?) gdyby nie to, że internet pokazuje, że idiotów jest jednak znacznie więcej niż człowiek by się spodziewał.
Ja się ogólnie zgadzam z szyderczą, choć z tym obowiązkiem utrzymywania dziecka i płacenia za pokój popłynęła i to ostro. Rodzice mają Ci zapewnić łóżko w swoim domu i jedzenie oraz podstawowe ubrania, nic poza tym. Jeśli płacą Ci za pokój, to musisz być równie posłuszna, co autorka. Jak mieszkałam z rodzicami, to nie pomyślałam o stawianiu się i dyktowaniu co mogę, a czego nie. Dziecko, które bierze pieniądze od rodziców, jest dzieckiem, a to oznacza, że jest po dopieką rodziców i podlega ich decyzjom. Najlepszy sposób, to pójść do pracy i wynająć pokój.
hahahah ale wy musicie miec nudne zycie :)
Ta, chciałbym zobaczyć chociaż 5% użytkowników tej strony jak to oni sami mieszkają, chyba w anglii na pokoju a na zmywaku robią ^^
Ja mieszkam sama. Pracuję, więc sama się utrzymuję i sama opłacam swoje rachunki. I nie mieszkam w Anglii, nie pracuję również na zmywaku.
Poza tym gdziekolwiek by nie pracowali, to jeśli sami się utrzymują (wynajmując chociażby pokój tylko) to i tak uważam, że zasługują na większy szacunek niż Ci, którzy "samodzielnie"mieszkają na koszt rodziców.
Szydercza
Ale z ciebie cwaniara :D twierdzisz ze wiesz cos o doroslosci i samodzielnosci? Ja wyprowadzilam sie z domu w wieku 19 lat do innego miasta na studia. Studiowalam dziennie i sama wszystko sobie oplacalam;pokoj, jedzenie, fatalaszki itp. Wszystko dzieki ciezkiej sezonowej pracy na zbiorach za granica i dorywczej pracy w roku akademickim. Nie praw wiec nikomu kazań o samodzielnosci, bo sama niezalezna nie jestes. A nawet jesli sie mieszka z rodzicami, to jest cos takiego jak dialog, prawo do prywatnosci (zwlaszcza osoby po 18) - matka musiala grzebac w rzeczach skoro zdobyla bilet i gdyby dala corce kase na jego zakup, to raczej nie bawilaby sie w chowanego. A bilet zakupiony za dziewczyny pieniądze powinien byc nietykalny. Chyba ze tobie rodzice dyktuja na co mozesz wydawac z racji tego ze oplacaja ci pokoj.
Jeszcze jedno: wg niektorych dziecko w domu ma zamknac ryj i nie ma prawa glosu. Otoz dziecko sie na swiat nie prosilo, plodzac potomka para decyduje sie na nowego czlonka rodziny, ktore ma pelne prawo wyrazic swoje zdanie, dyskutowac, klocic sie, brac udzial w podejmowaniu decyzji. Rodzice splodzili to laski nie robia ze daja dach nad glowa i jedzenie. Dziecko ma tylko sluchac i szanowac rodzicow, chocto tez kwestia jak sobie ktos wychowa;wiadomo ze z rozpieszczonego bachora nic dobrego nie wyrosnie. Zbierzesz plon jaki zasiejesz.
Oj mylisz się Franuś, oj mylisz (jak mówi stara piosenka)
Wśród bywalców tej strony sa ludzie w różnym wieku.
Są dzieci, na które jeszcze nie czas aby same zarabiały
ale i ludzie w pełni samodzielni albo nawet utrzymujący rodziny.
Dyskusja dotyczy studentów, których sytuacja jest różna.
Niektórzy mieszkają w tym samym mieście, w którym studiują
i wtedy wynajem pokoju jest bez sensu. Różny jest też udział
tych studentów w pracach domowych, różne możliwości rodziców
ale nie powinniśmy na tej podstawie wyrokować o człowieku.
Może rodzice są majętni i od potomka wymagają głównie tego
aby się uczył. Nie nasza rzecz to osądzać.Edytowany: 2015:02:08 20:00:52
Ja mam 32 lata i mieskzam z matką. O czym to świadczy?? Tylko o tym, że mam 32 lata i mieszkam z matką.
Szydercza, ani trochę nie jesteś dorosła. Do samodzielności bardzo Ci daleko. Ciesz się, że masz rodziców, którzy w ogóle pomagają Tobie finansowo. Bez nich pewnie byś nie trafiła palcem do tyłka. Ja miałam niespełna 18 lat jak wyjechałam za granicę pracować, nikt mi w niczym nie pomagał, matka zmarła, ojciec kaleka, który mieszka u mnie. Życie pisze różne scenariusze, a liczyć wiecznie na pieniążki rodziców też się nie powinno. Dzisiaj są, jutro może ich nie być. Nigdy nic nie wiadomo.
Wyobraź sobie, że nie każdy jest na utrzymaniu rodziców, tak jak ty, dziecko. I nie, nie mieszkam w Anglii i nie siedzę na zmywaku.
To jeszcze zależy czy utrzymujesz gospodarstwo domowe razem z matką.
Nie zrozumiałaś przesłania zawartego w tym krótkim ale treściwym tekście.
Ja mieszkam w Anglii, ale nie mieszkam w pokoju i nie robie na zmywaku. Zal dupe sciska ze ty musisz sie mamy prosic a ja mam swoje?
A czego tu nie rozumieć? Pytanie brzmi - O czym to świadczy? O niczym na razie, bo mam za mało informacji.
Lepiej sprecyzuj gdzie mieszkasz (dom, mieszkanie) bo zaraz idi*oci* Cię wyśmieją w internetach, że nawet na pokój Cię nie stać:)
*Bardzo ładnie prosimy o nie przeklinanie [Niedozwolone słowo: i*dioci]. hahahaaaa
Akurat zdaniem internetowych napinaczy to sie tak przejmuje jak roznica dlugosci wlosow na plecach Pudziana.
Duża ta różnica??:D
I o to chodzi. O autorce też wiemy tylko tyle, że mieszka z mamą, ma swój ulubiony zespół i 22 lata. Za mało informacji
by przypinać jej jakieś etykietki. Według mnie to właśnie chciał powiedzieć autor komentarza toteż zadwanie mu pytań
dodatkowych świadczy o niezrozumieniu jego intencji.
Ale dyskusja już dawno zeszła z autorki i teraz wszyscy jadą na szyderczą. A jeśli chcesz, żebym odniosła się do słów autorki, to mogę stwierdzić po wieku, że jest dzieciakiem. Dam sobie obciąż głowę, że nie utrzymuje domu na równi z rodzicami. Ewidentnie matka ma ją za dziecko i dyryguje jej życiem, co jest zrozumiałe.
Mogłaś powiedzieć że g*wno obchodzi cię jej zdanie!
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
qtqh | 91.240.133.* | 06 Lutego, 2015 15:02
Nie każdego stać na samodzielne mieszkanie w tym wieku
Rosveem | 195.80.132.* | 06 Lutego, 2015 15:38
A co w tym dziwnego? Może np. studiuje w rodzinnym mieście, płacenie za pokój w mieszkaniu studenckim byłoby wtedy bez sensu, chyba że koniecznie chce się wyprowadzić bo nie znosi rodziny.
Łukasz | 178.235.115.* | 06 Lutego, 2015 22:06
współczuję Ci przewlekłej choroby, ale prawie spadłem z krzesła śmiejąc się z Twoich argumentów. autorka mieszka z rodzicami i studiuje, nie widzę w tym nic złego. może akurat studiuje w swoim rodzinnym mieście i szkoda byłoby ładować finansów w wynajmowanie pokojów, jak ktoś błyskotliwie zauważył powyżej. dla Ciebie z jakiegoś niezrozumiałego powodu jest to problem, że dziewczyna mieszka z rodzicami (może zarobiła na ten bilet, może też pracuje, nie wiesz tego)i nazywasz ją gówniarą - po czym piszesz, że rodzice fundują Ci pokój. no po prostu cud, miód i orzeszki. Hipokryzja level 999, you made my day i w ogóle przez tydzień nie usłyszę nic śmieszniejszego.
Pozdrawiam
Tajemniczy_Masturbator [YAFUD.pl] | 06 Lutego, 2015 22:32
Jestes wspaniala w swojej dziecinnosci. Mi brakuje argumentow? Osobie od ladnych kilku lat placacej za siebie bez jakiegokolwiek wsparcia rodzicow? Osobie ktora nie mieszka w pokoju?
Gratuluje. Masz 22lata myslisz, ze zjadlas wszystkie rozumy a naprawde sama ledwo zarobilabys na bulki. Bo oczywiscie POKOJ oplacaja rodzice. Ah ta doroslosc.
terfere | 213.241.94.* | 09 Lutego, 2015 09:50
Ja mam 32 lata i mieskzam z matką. O czym to świadczy?? Tylko o tym, że mam 32 lata i mieszkam z matką.