Znam ten ból :D
#problemyludzizewsi
Ja do najbliższego sklepu mam 10km :D
Chcialo sie mieszkac na wsi to nie zalcie sie.
Widać za mało miał klientów, musicie do większej wsi się przeprowadzić;) Albo robić zakupy na zapas, a część samemu produkować (np. chleb);) Nikt nie chodzi do pracy, czy do szkoły, żeby po drodze robić drobne zakupy? Dziś kupić część potrzebnych rzeczy, jutro kolejną część, żeby obładowanym siatami nie chodzić i jakoś by poszło;)
To na krowe i zapierdalaj
Dokładnie ja mieszkam w mieście i tez zakupy robię zawsze w drodze z pracy żeby nie chodzić specjalnie a chemie, środki czystości itd raz w miesiącu jade do marketu po większe zakupy . i jakoś idzie. Moi rodzice mieszkają na wsi i tez tak sobie radzą . nikt wam nie każe po jedna paczkę fajek iść 10km
Możesz teraz otworzyc własny
A u mnie na wsi jest sklep, do którego już z 10 lat nie chodzę, bo wszystko zapleśniałe albo po terminie, tylko piwa i mózgotrzepów dużo, i jeszcze wredna ekspedientka. I jakos żyje, zakupy i tak w mieście robię, 15 km dalej. To dosłownie 20 min samochodem w jedną stronę, albo godzinka rowerem.
Na pewno można w takim sklepie robić zakupy przez internet. Kilka kliknięć i po godzinie przyjedzie facet na koniu z zakupami u siodła i terminalem płatniczym. Jeszcze Ci zakupy do chałupy wniesie. Ty tylko PIN wstukasz.
No nie wiem albo autor potrafi podróżować w czasie i dla niego zawsze jest czas teraźniejszy (tzw. istota czterowymiarowa) albo zaczął pisać historię rano a w międzyczasie dowiedział się że zlikwidowali sklep.
W domu:
- skoczysz do sklepu po śmietanę, mleko, pomidory i cebulę?
- ok, już idę.
W sklepie:
- poproszę śmietanę, mleko, kilo pomidorów i 3 cebule.
- nie ma.
dalej kupujcie w marketach, to normalnych sklepów w ogóle nie będzie.
do pekaes mam pięć kilometry
Nie wiadomo ile autor ma lat, czy mieszka z rodziną oraz ile
kilogramów potrafi pociągnąć za sobą w wózeczku.
Otwórz swój xD
uroki życia na wsi;). aż tęskno mi za tym (w mieście wychowany, na wsi w weekendy i wakacje, no i moje ostatnie 3miesiące życia w Polsce - po przeprowadzce z miasta), teraz w UK jestem. Ale pierdziele to i wracam niedługo do Polski mojej, ukochanej. Jest jak jest, ale to jednak Polska, moja ojczyzna.
ja mam do sklepu 27 km w jedną stronę. oprócz mnie w domu mieszka moja matka po udarze sparaliżowana i ósemka młodszego rodzeństwa najstarsze 9 lat najmlodsze 7 miesięcy. ja mam 14 lat i po zakupy chodzę na piechotę. ale poniewaz robię zakupy dla 10 osób to biegam na trzy razy a potem przez tydzień mam spokój.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
lucy | 185.74.84.* | 08 Stycznia, 2015 14:51
A u mnie na wsi jest sklep, do którego już z 10 lat nie chodzę, bo wszystko zapleśniałe albo po terminie, tylko piwa i mózgotrzepów dużo, i jeszcze wredna ekspedientka. I jakos żyje, zakupy i tak w mieście robię, 15 km dalej. To dosłownie 20 min samochodem w jedną stronę, albo godzinka rowerem.