Może i dobrze, że się tak zachował. W naszym chorym kraju, jakby dał temu pijaczynie w morde, uznali by to za czynną napaść i przekroczenie granic obrony koniecznej - tym bardziej, że facet miał czarny pas. Zamiast pijaczek iść do paki to poszedłby instruktor, a żul dostałby jeszcze odszkodowanie
a Ty wolałeś stać z boku i napisać później o tym historyjke na YAFUDzie zamiast pomóc;)
Znałam kiedyś gościa, który był zawodowym bokserem. Napadnięty na ulicy przez kilku kolesi, obił im ryje na kwaśne jabłko. Ktoś w tym czasie zadzwonił po policję, która o dziwo przyjecjała. Koleś zlożył wyjaśnienia,tamtych zwinęła karetka, później dostali jakieś śmieszne kary za napaść, a gościa oskarżyli o uszkodzenie ciała. I skończył z wyrokiem, bo jako zawodowiec, sąd potraktował jego ręce, i tu uwaga! Jako broń! Ponieważ był przeszkolony w ich użyciu, i przekroczył granice obrony koniecznej! Taki kraj, że bandycie to nic nie zrobią.
@kate dokładnie tak, jak znasz jakąś sztukę walki to nawet walcząc bez broni uznają, że napadłeś kogoś z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Poza tym Polska powinna się upodobnić do USA pod tym (i nie tylko tym) względem. W teksasie już za samo wkroczenie na czyjąś posesję bez pozwolenia możesz dostać kulkę i właścicielowi nic za to nie zrobią. A u nas krzywo spojrzysz na złodzieja, który Cię okradł, to zostaniesz oskarżony o psychicznie znęcanie się i trafisz do paki na lata.
Ostatnio coraz więcej historii jest przepisanych z ang. Strony fmylife.com :/
@TytanowyJanusz;tę stronę budują osoby ją przeglądające. Zauważ jak mało jest ocen przy YAFUDach z zeszłego tygodnia i zestaw to do tego co było rok temu (o ile wtedy zaglądałeś). Bardzo spadła liczba osób tu zaglądających, a co za tym idzie i liczba historii. Trzeba więc wstawiać z fml-a. Logika..
Aha,czarny pas!
Jest zasada jeśli uprawiasz jakąś sztukę walki to nie możesz jej użyć w życiu 'codziennym'
Ja się zawsze zastanawiałam czym jest w rozumieniu polskiego prawa przekroczeniem granicy obrony koniecznej. Gdzie jest ta granica?
Czy granicą jest świadome zabicie napadającego a nie tylko zranienie, czy już przekroczeniem granicy jest kopnięcie go. I czy w rozumieniu "granicy obrony koniecznej"mieści się prośba złodzieja czy mordercy, aby się zastanowił nad tym co robi, bo to Katolicki kraj i Bóg mu nie wybaczy? Czy to już podpadnie pod prześladowania na tle religijnym, bo napadający mnie będzie innego wyznania niż ja?
Jeśli chodzi o skuteczność to style tradycyjne takie jak karate, taekwondo, kung fu itp. stoją daleko w tyle od boksu, muay thai, kickboxingu czy brazilijskiego ju jitsu. Jeśli chcesz być wojownikiem "zabijaką"to jak pokazują wszelkie konfrotacje sztuk walki mieszanka styl uderzany- Muay Thai, chwytany- Brazilijskie Ju Jitsu na podbitę Zapasy i wszystko, z wielu względów większość tradycyjnych sztuk walki odpada w przedbiegach ale to temat na duży wykład.
Tak czy inaczej skoro był instruktorem to nawet przy stylu w którym duża część treningu to jakaś filozofia i nie ma uderzeń na twarz, to i tak powinien coś umieć.
jeśli to kyoukushin to nie ma się co dziwić, bardziej dziwne jest to, że nie uciekał do mamusi
Mistrz kazał unikać niepotrzebnych walek.
@TytanowyJanusz Czy my się przypadkiem nie znamy?
@6 Ta strona po tym jak Smutas odszedł straciła na poziomie.
@Kate - coś naciągana taka historia - od wieków nie ma w naszym prawie zapisu, traktującego znajomość jakiegokolwiek systemu walki (i ew jej zastosowanie) jako "broń"...
Urban Legend i tyle...
A co do instruktora - Użycie siły jest rozwiązaniem ostatecznym, często o wiele lepiej i bezpieczniej jest oddać komórkę niż bić się z bandytą...
urban legend - koleżanka trochę popłynęła z tą "znajomością"
Granica obrony koniecznej jest bardzo wyraźnie zaznaczona. Problem w tym że wiele rzeczy można łatwo za tę granicę przepchnąć.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
kate | 92.237.86.* | 05 Września, 2014 16:28
Znałam kiedyś gościa, który był zawodowym bokserem. Napadnięty na ulicy przez kilku kolesi, obił im ryje na kwaśne jabłko. Ktoś w tym czasie zadzwonił po policję, która o dziwo przyjecjała. Koleś zlożył wyjaśnienia,tamtych zwinęła karetka, później dostali jakieś śmieszne kary za napaść, a gościa oskarżyli o uszkodzenie ciała. I skończył z wyrokiem, bo jako zawodowiec, sąd potraktował jego ręce, i tu uwaga! Jako broń! Ponieważ był przeszkolony w ich użyciu, i przekroczył granice obrony koniecznej! Taki kraj, że bandycie to nic nie zrobią.