Jak przyjaciółka pracuje ciągle z tobą to spowoduj jakąś "przypadkową"aferę i niech ją wyj*bią na zbity ryj :))
Ja bym tam nie miał wyrzutów
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2014-06-03 15:50:13 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
zemsta slodka bywa.
Stare przysłowie - w pracy nie ma przyjaciół, są tylko znajome twarze;P
Postaraj się jej również zgotować małe piekiełko :)
Dziwne że wywalili mężą, ja na miejscu szefa wywaliłbym przyjaciółkę za psucie atmosfery.
Taka praca w korporacji. Szefowa w swoim biurze nie widzi co się dzieje w dziale. Niestety fakt, że odchodzi już 3 osoba z tego stanowiska (poprzednie po bardzo krótkim czasie) nie daje do myślenia. Mścić się nie zamierzam, takich ludzi charakter w końcu zgubi.
@autorka;zgadzam się z Tobą, że nie warto się mścić. Przeważnie tak jest, że jak ktoś robi aby jemu było dobrze, a innym niekoniecznie, w pewnym momencie sam dostaje od życia w dupę. I prawidłowo
at 6;"Mścić się nie zamierzam..."no chyba, ze to ty bedziesz nastepna na jej liscie.
@ umpa loompa;nie zamierzam się zniżać do takiego poziomu. Ona nie jest w stanie mi zaszkodzić, pracujemy w innych działach bo mi udało się awansować i nie chcę tracić energii i czasu na takiego czło, wieka. Jeśli niektórych ludzi boli cudze powodzenie, postaram się aby ułożyło mi się jak najlepiej. To będzie największy policzek;-)
Śmierć konfidentom tyle w temacie.
Pewnie chciała mieć romans z Twoim mężem a mściła się bo albo jej nie wyszło bo on nie chciał albo przestał chcieć. Bo przecież bez powodu by się na nim nie mściła. Zastanów się nad tym
Śmieszy mnie postawa ludzi, którzy twierdzą i wręcz wierzą w przysłowia typu "kto pod kim dołki kopie.."itd.
Mam tą wątpliwą przyjemność ściśle i bezpośrednio współpracować z dwiema korporacjami. Jako osoba współpracująca często widzę na własne oczy, czy słucham od pracowników o atmosferze panującej w firmie, oraz o wzajemnych stosunkach służbowych. Z perspektywy 10 lat pracy, mogę z całą pewnością stwierdzić, że osoby bezwzględne, mściwe, nie liczące się z ludźmi, donoszące itp. najczęściej otrzymują wysokie stanowiska i odnoszą sukcesy. Nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem by taką osobę dosięgła karma. Prawda jest taka, że mimo iż te postawy praktycznie wszyscy potępiamy, w biznesie są one traktowane jako zaleta. Dlatego też ludzie bezwzględni, którzy dla kariery zrobią wszystko są potencjalnie najlepszymi pracownikami korporacji. Co za tym idzie, nawet jak im się "noga powinie"to najczęściej oko jest na to przymykane, gdyż taka osoba na tle całej swojej dotychczasowej kariery była i jest wzorowym i idealnym pracownikiem korporacyjnym.
Reasumując, niestety ale w życiu nie jest tak, że Ci źli zawsze zostają ukarani, najczęściej natomiast jest odwrotnie.
To co w/g nas zasługuje na potępienie społeczne jest dla wielu drogą do sukcesu. Nie wierzcie w bajki typu "nie będę nic robiła bo nie jestem mściwa", bo to oznaka słabości i bierności wobec tego co się dzieje lub co gorsza bezsilności. Obawiam się, że przy takiej postawie autorka yafud-a mimo osobnego działu i stanowiska, prędzej zostanie usunięta z pracy niż bohaterka tej opowieści. Zapamiętajcie to sobie, że życie nie jest czarne lub białe, jest w nim wiele odcieni szarości. A jak wiemy czarne wyszczupla. Czym prędzej to zrozumiecie tym lepiej dla Was.
@ uruh, może cię moja postawa śmieszy, ale dzięki niej zdobyłam tą pracę, ta właśnie śmieszna postawa, uczciwość i nastawienie do ludzi, oprócz umiejętności pomogło mi zdobyć awans, czego nie można powiedzieć o koleżance. Kilka lat prób i ciągle to samo miejsce, żal do firmy i całego świata. Może są różne korporacje?
Droga autorko, nie chcę wdawać się w utarczki słowne, bo nie taki miałem zamiar, ale proszę czytaj ze zrozumieniem i zachowaj ciąg logiczny swojej wypowiedzi.
Nie napisałem nigdzie, że wyśmiewam ludzi uczciwych, pracowitych i nastawionych pozytywnie wobec innych. Sam staram się być taką osobą. Napisałem za to wyraźnie, że śmieszy mnie postawa ludzi, którzy wierzą, że najlepiej nie robić nic wobec zła bo "kiedyś samo zostanie ukarane". To są dwie różne sprawy i dwie różne wypowiedzi. Zatem proszę nie wkładaj mi "w klawiaturę"czegoś, czego nie napisałem.
Jeżeli natomiast uważasz mój poprzedni wywód za niepoprawny to przedstawię Ci poniżej w postaci hipotezy pewien przykład.
Wyobraź sobie, że jesteś właścicielką dużej firmy i zatrudniasz wielu pracowników (powiedzmy 100 ). Te 100 osób zarządza Twoim majątkiem i dorobkiem Twojego życia. Z uwagi na wielkość firmy nie jesteś w stanie kontrolować wszystkich działań i decyzji. Nie znasz też osobiście i dobrze swoich pracowników. Widzisz tylko czy ktoś pracuję czy nie (oczywiście w Twojej obecności). To są Twoje pieniądze, Twój majątek, właściwie to Twoje życie.
Zgodzisz się zatem ze mną, że zrobisz wszystko by nie dopuścić do nadużyć, lenistwa i zwiększyć efektywność pracowników. Otóż w pierwszej kolejności jako osoba uczciwa pomyślisz o premiach i różnego rodzaju gratyfikacjach. Natomiast to spowoduje, że zawsze znajdzie się pracownik, który zrobi wszystko by zdyskredytować innych i zacznie sobie przypisywać pracę kogoś innego, by taką premię otrzymać. Mimo Twoich starań jedna czarna owca wśród 100 ludzi potrafi zepsuć cały zespół. Niestety nie jesteś w stanie szybko taką owcę wyłapać, nie jesteś też w stanie z tym walczyć, gdyż na jej miejsce zawsze (to taka reguła w dużych firmach) pojawia się nowa. A co gdyby tą czarną owcę wykorzystać? Co gdyby, taką owce przeciągnąć na swoją stronę? By donosiła na innych, by się starała, by podczas Twojej nieobecności była Twoimi oczami i uszami. Co gdyby zamiast motywować pracowników, zaszczuć ich przeciwko sobie i postraszyć. Zamiast wydawać pieniądze na najlepsze wyniki, karać wyniki najgorsze. Ale by nie dochodziło do minimalizmu w pracy, najlepiej ustalić pułap, nazwać go "targetem". Przecież strach jest najlepszą motywacją. Tak właśnie działa korporacja. Z uczciwych nie ma niczego, z czarnych owiec robi atuty. Tacy ludzie nie mają skrupułów więc są świetną pożywką dla firmy. Dodatkowo takie osoby najczęściej robią to tylko dlatego, że takie po prostu są. To pewien rodzaj ideologii życiowej. Z doświadczenia nabytego przez wieki ludzie nauczyli się, że najemnikowi tylko płaca za bycie okrutnym, kto da więcej dla tego pracuje. Idealista natomiast to najczęściej fanatyk, który lubuje się w tym co robi, a to najgorszy rodzaj człowieka.
To, że u Ciebie w korporacji aktualnie jest inaczej to nie znaczy, że nie "zrówna się"ze standardami panującymi w innych.
Korporacje właśnie do tego dążą. Do dużej wydajności, niskich kosztów pracy, ogromnego zysku. To trzy filary na których opera się działanie korporacyjne. By osiągnąć te cele trzeba coś poświęcić. Dbanie o dobro pracowników to tylko pozory, które trzeba stwarzać by nie stracić dobrej twarzy i nie działać na niekorzyść marki. Mam nadzieję, że to zrozumiesz prędzej czy później i wyjdzie Ci to na dobre.
@ uruh, oczywiście zgadzan się po części z Twoja wypowiedzią, jednak czarne owce pokazują swoją nielojalnoś wobec współpracowników. Jeśli szef jest inteligentny, a zakładam, ze jest, dobrze wie, że taka osoba stosuje swoje sposoby nie tylko wśród kolegów ale także może się okazać nielojalny wobec pracodawcy. Tu nie chodzi o dobre traktowanie pracowników. Takie osoby powinny być usuwane dla dobra firmy, konkurencja nie śpi. Zawsze może być ktoś kto da więcej za cenne informacje. Znam wiele takich osób, które już tu nie pracują.
@Autorko
Jedna sprawa. Mówisz, że kiedyś charakter wyjdzie bokiem Twojej byłej przyjaciółce, zakładam że nawet jej tego życzysz, ale sama ręki nie przyłożysz. Charakter wychodzi bokiem tylko, jeśli ktoś dokona zemsty, wyegzekwuje odpowiedzialność, zrobi coś. Nie zrobienie nic jest równe przyzwoleniu.
Jeżeli ona będzie niszczyć tylko takich ludzi, którzy sami nic nie zrobią bo wierzą w karmę, to ma szansę dożyć emerytury nie uświadczywszy żadnych konsekwencji swoich poczynań.
@Uruh
Zaszczucie pracowników zmniejsza ich kreatywność czy zdolność do komunikacji wewnętrznej. Jest dobre na najniższych szczeblach (obsługa klienta, praca w magazynie/wytwórni, sprzedaż samochodów), ale już na minimalnie wyższym poziomie robi się zabójcze dla efektów. Poza tym, "życzliwi"pracownicy nie są wcale wiarygodni.
Powód, dla którego ścierwojady awansują w korporacjach łatwiej i wyżej, to nie ich zdradliwość, tylko ambicja. Korporacja musi prześcigać konkurencję, dlatego stawia na pracowników gotowych przekraczać coraz to kolejne poziomy. A to da się robić tylko powoli lub po trupach.
Być może mąż i była przyjaciółka to właśnie ten niski szczebelek, w którym się wysysa z pracownika soki życiowe, a Autorka to już etap doceniania pracowników? Była przyjaciółka nie wykazała tutaj ambicji, lecz złośliwość, więc każdy normalny korp skazałby ją na całe lata bez awansu.
PS
Nie, nie pracuję w korporacji. Ale firma w której działam jest klientem kilku, także też mam odrobinę wglądu w sytuację.
@uruh: Sukces zawodowy nie zapewnia szczęścia. Kiedyś zaczęłam
działać w myśl hasła: "Stawiam na bezczelność"i to dawało efekty ale po pewnym czasie zrozumiałam, że ja przecież taka nie jestem a działanie wbrew naturze jest uciążliwe i nie daje radości. Cóż komu z tego, że podbije świat jeżeli zatraci siebie?
Przykro mi Was rozczarowywać, ale to efekt prywatyzacji. Naprawdę tęsknię za czasami, w których nagradzano ciężką pracę.
To mógł pracować i sie starać, a nie się opierniczać. Wtedy nikt by się nie przyczepił. Co on, myślał, że za niepracowanie będzie dostawał kasę i będzie happy? Żeby utrzymać zatrudnienie trzeba... tak - trzeba pracować.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Pros | 185.4.213.* | 31 Maja, 2014 22:27
Jak przyjaciółka pracuje ciągle z tobą to spowoduj jakąś "przypadkową"aferę i niech ją wyj*bią na zbity ryj :))
Ja bym tam nie miał wyrzutów
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2014-06-03 15:50:13 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]