To, że jest "literatem"nie znaczy, że potrafi napisać wypracowanie na podany temat. Poza tym - skoro były to fragmenty książek, to może nie zgadzały się one z tym konkretnym tematem.
I jeszcze jedno: W 3 klasie gimnazjum mieć problem z napisaniem wypracowania? Aż taki, że cała rodzina musi myśleć? Może temat był zwyczajny, może należało się oprzeć na jakichś lekturach lub wątkach omawianych na lekcjach, a rzeczony gimnazjalista o tym nie wspomniał i stąd wypracowanie nie wyszło. Dobra nauczka, żeby jednak pracować samemu. Nie uważam, żeby ścisłe trzymanie się klucza było właściwie, ale jednak byłam w stanie sama, bez niczyjej pomocy przejść wszystkie szkoły i dostać się na dobre studia, więc bez przesady.
Już od dawna wiadomo, że obecny system nauczania jest zły. Idiotyzmem jest to, że nawet najprawdziwsze i najlepsze wypracowanie może zostać zdyskwalifikowane tylko dlatego, że... nie pasuje do klucza :)
Kolega raz wykuł na blachę klucz do pracy klasowej [znalazł w sieci klucze wypracowań z danego zakresu]. Skończyło się tak, że nasz-całkiem ogarnięty - nauczyciel zauważył, że cała praca pisana jest pod klucz i co prawda postawił za pracę 4, ale nie liczyła się ona jako normalna ocena z klasówki...
Nie napisać pod klucz - źle, napisać - jeszcze gorzej... Cała praca pod klucz - ledwie 4, praca nie pod klucz - 3. Ja pierdoIe...
W takich chwilach cieszę się, że okres szkolny mam już za sobą.
Szczerze mówiąc, temat nie wydaje mi się tak trudny by musiała go przeżywać cała rodzina i znajomi...
A pamiętacie sytuację, gdy bodajże Szymborska źle zinterpretowała własny wiersz, bo nie wpasowała się do klucza?
A czy ktoś przeczytał polecenie? Bo poza tytułem to często jest podane na czym należy się oprzeć. Poza tym nie każdy nauczyciel to totalny idiota, może akurat tą treść dało się znaleźć w internecie lub ją znał, bądź zna możliwości tego ucznia i na pierwszy rzut oka widział, że to nie jest na pewno samodzielna praca. Poza tym po to jest ten klucz, żeby był jakiś schemat wypracowania, żeby każdy mógł je napisać i żeby było wiadomo jak to ocenić, tutaj ścisłowcy raczej powinni być zadowoleni. Gdyby tego nie było i egzaminator przeczytałby najpierw wypracowanie jakiegoś literata, a potem kogoś, kto w zasadzie poziomem nie odstaje no to ten drugi dostałby dużo gorszą ocenę tylko ze względu na porównanie.
Dobrze, że nauczyciel się nie zorientował, że praca spisana z książki, za to by dopiero chłopak mógłby mieć problemy.
System jest zły, ale nie tragizujmy. Te klucze nie są tajne i właśnie osoby o wykształceniu technicznym mają mniej problemów z napisanie teksu pod klucz. Na dobrą sprawę wypracowanie piszę się w punktach, które później się skleca w całość. Brzydkie to nieziemsko, ale do klucza pasuje.
Nigdy nie rozumiałem przejmowania się ocenami w szkole.
Ja nie jestem zniechęcony do czytania choć mam niezbyt dobrego nauczyciela j.polskiego. Jestem w 2 kl.gim a już na koncie mam kilkaset przeczytanych książek + lektury. A młodzież najzwyczajniej w świecie nie czyta książek bo im się nie chce i są na to zbyt leniwi. A do autorki: ja też zdobyłem już trochę nagród w dziedzinie sztuki , jestem chwalony za moją wyobraźnię i co do mnie też powinni się zgłaszać z pracami?
Niby Ktos taki oczytany i mundry, a prostego regulaminu zrozumieć nie umie... A może jednak jest oczytany i mudry, a mimo to kibluje w gimnazjum?
@heee to było dość głośne jak zdawałam maturę :-D
Z tym kluczem jest wiele zamieszania. Za dwa tygodnie piszę maturę, mój nauczyciel zawsze mówił, żeby pisać wypracowanie maturalne tak jakby chciał to przeczytać egzaminator z OKE a nie tak ja chciałabym to napisać, bo mogę najzwyczajniej w świecie oblać...
"argumenty dotyczące walki dobra ze złem nie były trafne"- to chyba najciekawszy urywek. Nie lepiej więc dzieciakom od razu powiedzieć w punktach, CO MAJĄ NAPISAĆ? Przeżycia wewnętrzne każdy ma własne, i na ich podstawie może domyślać się, lub nie domyślać przeżyć innych, w tym również fikcyjnych bohaterów. To tylko udowadnia, że obecnie szkoła to sposób na robienie wody z mózgu. Ludzie niby się kształcą, a ze studiami w kieszeni nieraz są głupsi niż ameba... Za to tego typu sposób oceniania przepięknie dostosowuje ludzi do "systemu", jako podrzędnych pracowników, w myśl zasady "Nieważne, co i jak potrafisz zrobić - ważne, jakie padło polecenie".
Po pierwsze, tak zwany klucz to mit - pozostawia naprawdę dużo miejsca na dowolność. Wystarczy popatrzeć na wyniki - ludzie, którzy pisali coś skrajnie innego w swoich wypracowaniach mieli na maturze podobne albo niewiele niższe wyniki ode mnie. Jeśli tylko niektóre argumenty są prawidłowe, to jakim cudem cała grupa zdała, zdecydowana większość z podobnym wynikiem, mimo że każdy miał zupełnie różne od pozostałych punkty widzenia? Na klucz narzekają głupcy, którzy nie potrafią poprawnie napisać wypracowania i zrzucają wszystko na klucz.
Druga sprawa to fakt, że "pan znany literat"też może napisać pracę nie na temat, zwłaszcza jeśli to były urywki z książek, które siłą rzeczy mogą jedynie zahaczać o dany problem, a nie się nim konkretnie zajmować.
Z Szymborską to urban legend: http://atrapa.net/legendy/nowa-matura.htm
Kiedyś czytałam całe lektury i samodzielnie pisałam wypracowania z nich ale zawsze dostawałam dwóje. Potem zaczęłam czytać tylko opracowania i pisać wypracowania przerabiając prace innych z Internetu i zaczęłam dostawać czwórki :|
Oj nie srajcie tak tymi maturami. ze mną było tak: na polskim.grałem tylko na.komie (do tego stopnia, że nie widziałem właściwie o czym była lekcja), lektury ani jednej nie przeczytałem (tylko streszczenia). W szkole babka też nas straszyła.... I co? A.no i to, że bez znajomości.lektur i innego polonistycznego syfu (nie pisałem nawet pod klucz) dostałem 70%. I tu.pytanie: to ja jestem jakiś wyjątkowy czy wy jesteście głupi? Ubiegajac pytania jestem z miasta wojewódzkiego - chodziłem do przeciętnego.lo.
co Wy za durnoty opowiadacie.. nie wiecie, na czym polega praca z kluczem odpowiedzi i swoje nieumiejętne pisanie usprawiedliwiacie tymże kluczem.. klucz służy do tego, żeby nauczyciel wiedział jakie aspekty ma oceniać. jeśli przykładowo tematem jest "porównaj wizerunek kobiety w lalce i potopie", a Wy streszczacie lektury, piszecie nie na temat, opisujecie ale nie porównujecie to co się dziwić, że macie dwóje? jeśli nie umiecie czytać poleceń i pisać na temat to nie jest wina klucza. w kluczu nie znajdują się jedyne właściwe odpowiedzi, tylko jedna z możliwych ścieżek interpretacyjnych. jeśli to, co piszecie jest na temat, nie wyklucza się z treścią utworu to nie ma żadnych problemów
Proponuję, żeby jeszcze bardziej wyręczać dzieci w zadaniach domowych, na pewno będą miały lepsze oceny i lepiej poradzą sobie w późniejszej edukacji.
Tzw. klucz jest po to aby nauczyciel nie oceniał pracy wg. własnego widzimisię. Jest to więc broń obosieczna.
nikt mi nie powie, że ten klucz jest dla ucznia dobry.
Poza tym ocenianie pracy 'albo 0 pkt, albo 6' to jakaś porażka.
mnie bardziej martwi , że cała rodzina siedzi nad pracą domową gimnazjalisty. ja zawsze byłam umysłem ścisłym(studiuję fizykę) i miałam problem np. z Polskim czy historią. W podstawówce wyglądało to tak , że pisałam prace, mama mi to sprawdzała , poprawiała, coś dopisywała i koniec. W gimnazjum nie było opcji by ktoś mi pomagał , z polskiego miałam 4 bez problemu.Liczy się czytanie zadania, postawienie sobie celi - np. argumentów do omówienia i jakiś tego uformowanie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
fejk | 77.254.215.* | 22 Kwietnia, 2014 22:04
Nie napisać pod klucz - źle, napisać - jeszcze gorzej... Cała praca pod klucz - ledwie 4, praca nie pod klucz - 3. Ja pierdoIe...