Przykra rzecz ...
Pożycz od syna, oddaj z procentem za miesiąc. Obaj nieźle na tym wyjdziecie.
To ile masz? 20 zł?
Na jaką czarną godzinę? Jeśli jest tak jak piszesz, to czarna godzina już was dopadła;P
No i czego minusują! Salome ma rację - nauczył się oszczędzać, czas na kolejny etap wiedzy o ekonomii - oprocentowania wszelakie. A później inwestycje i... może z czasem wyrośnie Rockefeller?
Oby nie Rostowski...
to juz u was przecie nie czarna godziba ino czarne lata.... chopie, chrzan te oszczednosci, nie placz jak baba i bier sie do roboty!!!
Fargoo. Nie sprawdzanie ile pieniędzy się daje dziecku to o wiele większa żenada. A pozwolenie 5-latkowi na samodzielne dysponowanie dużą ilością pieniędzy - wręcz patologia!
Pięcioletni synek ma oszczędności. WTF???
Co w tym dziwnego, ze mlody ma oszczednosci? Ja tez od dziecka mialem odkladane pieniadze I teraz po przeliczeniu na zlotowki bedzie z 20 tysiecy zlotych a nigdy nie pracowalem i moi rodzice nie sa bogaci.
Jesteś kaleczny.
Wg mnie to dobrze świadczy o rodzicach. Bo to znaczy, że pieniążki od babci, cioci itp trafiają do skarbonki/ na konto a nie na bieżące konieczne wydatki dziecka (które obowiązek mają zapewnić rodzice!) lub co gorsza, na wydatki rodziców!
Smutne .. : /
Ale patrząc na to z drugiej strony ..W końcu coś prawdziwego nie?
A podatek od bycia synem? :D
@klara:
S*anie w banie. Moje dziecko ma 100 razy więcej najnowszych zabawek od babć, cioć i wujków niż troje przeciętnych dzieci na raz. Barbie Mariposa - 160zł za lalkę, która 1 raz była w jej rękach. Equestria girls (100zł) - 2 razy dotknięta. Littlest Pet Shop (zestaw ok. 200zł) - 3 razy użyte... ale przez synka. Kolejki, zamki, po prostu grube tysiące. Do tego bogaci dziadkowie potrafią dać dziecku 100zł do ręki. Twoja teoria o dobrych rodzicach się może sprawdza w przeciętnych rodzinach, ale nie w każdej. Ja kieszonkowego nigdy nie dostawałam, a pieniądze z komunii, to mogłam sobie powąchać co najwyżej. Moje dziecko ma wszystko i ciężko byłoby mi patrzeć na to, że marzy mu się kolejna pierdoła z reklamy, kiedy mogę mu za to kupić coś potrzebnego, na co nie zawsze mi starczy.
@up- chwalisz się czy żalisz? Jak nie chcesz, to nie kupuj tyle bachorowi.
@up
Nie wiem czy warto Ci to tłumaczyć, ale piszę o tym, że dzieciakom się w dupach przewraca od (cyt. samą siebie) "zabawek od babć, cioć i wujków", a ich rodzicom często nie starcza na żarcie. Także mówienie o tym, że skarbonka dziecka to rzecz nietykalna to głupota. No ale pocisnąłeś, możesz być z siebie dumny, chociaż tekstu nie zrozumiałeś.
---
A bachorów to sobie szukaj w swojej rodzinie, sfrustrowany gimbusie.Edytowany: 2014:02:18 21:12:02
Zgadzam się z Salome. Alimenty mojego synka też czasem idą na wspólne wydatki, a nie tylko na rzeczy dla dziecka. Bo czasem jest taka potrzeba. Fajnie, że dziecko ma swoje oszczędności, ale bez przesady. Jak chce mieć jakąś kolejną super zabawkę to może ją kupić za swoje. A rodzice mają obowiązek zapewnić dziecku ciepły dom, jedzenie, warunki do nauki i uczucia, a napewno nie mają obowiązku zapewniać najnowszych bajeranckich zabawek. Są ważniejsze rzeczy.
Zabierz mu jego oszczędności i powiedz mu że uczysz go jak działają podatki.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Niekumaty [YAFUD.pl] | 16 Lutego, 2014 23:19
Na jaką czarną godzinę? Jeśli jest tak jak piszesz, to czarna godzina już was dopadła;P