A to sucza !
bo to nieczuła sucz była
Trzeba było ją pocieszyć i powiedzieć, że na jej pogrzeb też pójdziesz;)
trzeba bylo jeszcze odprawic nabozenstwo i pochowac w trumnie na normalnym cmentarzu:)
@kod z obrazka - W krajach anglojezycznych uzywa sie czasownika "to die"przy smierci zwierzaka.
@QSSV, gdybyś nie zauważył, nie jesteśmy w kraju anglojęzycznym, więc Twój argument jest inwalidą.
@kod z obrazzzzka Gdybyś kiedykolwiek miał psa - przyjaciela, członka rodziny, nigdy w życiu nie powiedziałbyś o nim że zdechł. Słowo zdechł w naszym języku ma wydźwięk dość pejoratywny, mówimy - 'a żeby zdechł' np. o mordercy, więc nic dziwnego, że ktoś woli użyć słowa 'umarł' w odniesieniu do ukochanego psa. I nie czepiajmy się głupot.
I dobrze zrobila
gratuluję. Skoro dziewczyna do tego stopnia nie liczyła się z Twoimi uczuciami, to masz powód do świętowania z powodu jej odejścia.
Jeżeli twoja dziewczyna nie przejęła sie tym, jakie to dla Ciebie ważne, to znaczy, ze miała twoje uczucia głęboko w poważaniu. Dla Ciebie lepiej, ze już nie jesteście razem.
przecież to tylko pies
też cenię zwierzęta bardziej a czytajac komentarze niektórych "ludzi"utwierdzam sie w tym przekonaniu
Pies nie umiera, on zdycha. Pies ma pysk nie twarz lub buzię. Lubię psy i koty, ale chyba przesadzamy z tą personifikacją, tak samo jak z poprawnością polityczną - nie wiem czemu dzisiaj nie można powiedzieć żyd o żydzie, czy murzyn o murzynie. Jeśli chcemy źle się o kimś lub o czymś wyrazić, to i tak to zrobimy i kolejne wymysły poprawne politycznie staną się obrazą jak np powiedzenie do homoseksualisty ty geju;P
zdechł*
i dobrze zrobila
Zrozumcie ludzie, że to nie jest żaden błąd i przestańcie poprawiać to 'umarł' na 'zdechł'. Można mówić tak i tak, niby się przyjęło że zwierzę zdycha, ale to nie jest żadna zapisana reguła, jeśli ktoś jest przywiązany do swojego psa to dla niego on umarł i już. Wpiszcie sobie w google 'umrzeć - zdechnąć' i wejdźcie w pierwszy link, bardzo dobra wypowiedź profesora językoznawcy M. Bańko się tam znajduje. I weźcie sobie do serca to, co jest tam napisane.
Co do samego yafuda, mogę sobie dać uciąć rękę, że dziewczyna po prostu szukała okazji, żeby się rozstać i mieć jakiś tam powód;)
@eetam "w Polsce zwierzęta zdychają", a np. we Francji to co ? kuwa na jednorożcach latają ?
@656i57j67jnj654: Może we Francji na tym polega zwierzęce niebo, albo życie pośmiertne? :D
Jak wygląda pogrzeb psa? Nigdy nie byłem. Pytam ciekawości :)
Słowo "zdechnąć"jest kolokwializmem, także nie powinno zastępować słowa "umrzeć"w języku pisanym. Ponadto, świadczyłoby o braku stosunku emocjonalnego do śmierci zwierzaka, byłoby więc błędne (autor pisze, że jak najbardziej odczuł emocjonalnie śmierć psa).
Słowo "umrzeć"natomiast jest podstawowym słowem w przypadku śmierci ludzi, zwierząt, roślin, bakterii, wirusów i grzybów :>
Każdego, kto nie jest przekonany, odsyłam do słownika (np. sjp pwn).
Każdego, kto JEST PEWIEN że BŁĘDEM jest "umrzeć"w przypadku psa, odsyłam na jedenaście lat ciężkich robót w podstawówce.
A co do panny: niech zdycha :>
@Krzynu: Na pogrzebie takim na cmentarzu dla zwierząt też nie byłem. Ale pogrzeb na łonie natury moja psica miała. Przyszliśmy z ojcem, bratem i szpadlem, wykopaliśmy dół i włożyliśmy do niego owinięte w kawał płótna doczesne szczątki zwierzaka. Następnie zakopaliśmy i oznaczyliśmy miejsce kamieniami. Podumaliśmy chwilę (co mogło wyglądać jak zamyślone patrzenie w grób bądź w dal, a także mądre i smutne kiwanie głową, przyznam że tego nie wiem), a po jakimś czasie poszliśmy stamtąd. Obeszło się bez jakiegokolwiek ceremoniału ani bez lamentowania i rozpaczy.
Nie dziwię się. Zdechł Ci pies i z tego powodu nie chcesz tego dnia widzieć kobiety, która ponoć jest dla Ciebie ważna? Poczuła się pewnie jak gumowa lalka.
Trzeba było jej powiedzieć, że wolał byś, żeby to był jej pogrzeb :)
A ja rozumiem dziewczynę, może bym nie zerwałabym, ale jeśli facet stawiał by mnie powyżej psa no to sorry, ale coś chyba jest nie ,halo. Lubię zwierzęta, ale bez przesady, jakieś pogrzeby, nie wiadomo co, ludzie dorośnijcie.
@Surowy_I_Nieczuly Jakie nie liczyła się z uczuciami? Przecież nie zaprosił jej na pogrzeb. Nie sądzisz, że to jednak była zwyczajna
wymówka?
Ja wdusiłam, że zacny Yafud. A Wy? Pewnie czemuś odwrotnie...
Zaloze sie, ze jakby dziuniom, ktore tutaj sie wypowiadaja zdechl piesek to oczywiste byloby, ze facet musi zrozumec ze one cierpia i nie maja ochoty widziec sie z facetem;)
A TO SU.KA czy piesek był?
Patrząc na wasze wypowiedzi nasuwa się myśl, że niektórzy z was umrą a inni poprostu zdechną...
@B2 - Co za różnica?
Bo to zła kobieta była.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
ACACACACACA | 83.145.151.* | 20 Stycznia, 2014 18:16
Trzeba było jej powiedzieć, że wolał byś, żeby to był jej pogrzeb :)