Oy czyli wychodzi na to, że jesteście hipokrytami...
Xooner, wydaje mi się, że hipokryzja jest w pewnien sposób wpisana w "zawód"rodzica. Będąc nastolatkiem nie martwisz się o siebie, ale już o swoje dzieci owszem. Dlatego to zawsze tak kiepsko wygląda w oczach dzieciaków. :)
Nie pamiętał wół, jak cielęciem był? :D
Najbardziej nadopiekuńczą matką jaką znam jest 30letnia matka 14latki. Tyle Wam powiem.;)
jaka mać, taka nać
"nie pamięta wół jak cielęciem był"
wredni hipokryci!!! Macie za swoje. A córka? Bystra dziewczyna i tyle. Da sobie w życiu radę z takim podejściem.
O co wam chodzi? Dobrze przecież powiedziała...
Ech dzieci, dzieci. To przecież normalne, że wasi rodzice też byli młodzi i mieli pstro w głowie. Nadal nie są ideałami a dlaczego mieliby być?
Pamiętają, że Wy tez kiedyś dorośniecie więc nie traktują was jak zabaweczki tylko wychowują wierząc, że unikniecie chociaż ułamka ich błędów.
Ne będziecie lepsi.
To dobrze że nie zobaczyła zdjęcia babci zabijającej kurę na rosół, bo dopiero byście mieli zabawnie.
a mnie zastanawia to iz mama poszla na wywiadowke do 19-letniej corki
Chyba 16-letniej...
Co wolno wojewodzie..
Do tych od wołu i cielęcia: naprawdę jesteście tak głupi? Czy to, że rodzice popełnili kiedyś błąd i spaprali sobie część (większą lub mniejszą) swego życia, oznacza że powinni na to samo pozwolić dzieciom? To nie ma nic wspólnego z hipokryzją, a jedynie z doświadczeniem życiowym.
Pierwsza sprawa, która mnie osobiście zwaliła z nóg to tekst o ocenach (wolałabym lepsze). Z takim podejściem do nauki to na pewno ogromna motywacja dla dzieciaka - muszę zdobyć jak największe cyferki na sprawdzianach, ch*j z wiedzą, byle mamusia była zadowolona. Druga sprawa, to zachowanie idiotycznych rodziców (takich jak tu przedstawiona matka) w stosunku do wychowawców i nauczycieli. To Twój zasrany obowiązek, żeby pilnować swojego dziecka i uchronić je przed ew. złym towarzystwem, czy niebezpiecznymi dla zdrowia nałogami (w miarę rozsądku, nie można przecież dziecka trzymać w domu jak w więzieniu 24/7)
rzygam takimi rodzicami co maja pretensje a sami nie byli lepsi :P
@ trwk: Ja nic takiego nie uważam, po prostu gdy przeczytałam tegoż YAFUD-a tak samoistnie i zabawnie skojarzyło mi się z owym przysłowiem :). Powiem tak:mam lat 19 i pół, i na chwilę obecną z czystym sumieniem mogę powiedzieć,iż, jeśli w przyszłości będę miała latorośle, nie miałabym przed nimi nic do ukrycia.Przynajmniej teraz. Ale, jak wiadomo, młodość swoje prawa ma i niektórzy mogą w niej nieźle odwalać, ale powiem wprost:gdybym miała zdjęcia, jak jestem pijana, a ktoś obok mnie coś ćpa, to raczej zdecydowałabym się takowe zdjęcie zniszczyć, żeby nikomu w przyszłości nie przyszło do główki kompromitować mnie i podważać mój wypracowany do danej chwili autorytet :)
niesamowicie sie usmialam :)
i wcale nie mam Was(jako rodziców) za hipokrytów. Każdy rodzic najbardziej jak się da strzeże swoje dzieci, zwłaszcza od postępków, jakie same wyczyniał :)
Dzieci zrozumieją to wszystko dopiero, jak same będą miały dzieci.;)
Jak rozumieć "miała dobre oceny, choć wolałabym lepsze"czyżbyś próbowała przenieść niespełnione ambicje na nią?
Dobre oceny to czwórki i piątki, trójki jeśli przedmiot sprawia wyjątkowo dużo problemu dziecku. Więc co? Piątka to dla ciebie za mało? Albo czwórka? Siódemek czy ósemek w skali ocen nie mamy. Ale na Ukrainie są. Będziesz zadowolona. Poza tym uważasz się za matke, to zajmij się wychowywaniem, a nie wrzeszczeniem na obcych ludzi, za to, że nie wychowują twoich dzieci. Ty jako matka masz zakichany obowiązek wiedzieć gdzie i co robi twoje nieletnie dziecko. Szkoła ma się zająć dzieckiem przez 5 dni w tygodniu i kilka godzin dziennie. Ma pilnować by nie stała mu się krzywda, mieć jakiś mały wkład w kształtowanie młodego obywatela. Ale ty jesteś za dziecko odpowiedzialna. Ja wiem, że nastolatki są skryte, hormony buzują i mają poczucie, że są już dorośli. Ale skoro ty nie wiesz co się dzieje z twoją córką to jesteś mierną matką. Nie wyczułaś zapachu papierosów na ubraniach? Nie pytasz dokąd ani z kim wychodzi? Ok, dzieciarnia w tym wieku jest młoda i głupia i może kłamać, ale podstawą jest rozmowa. By czuło się, że ciągle się nim interesujesz i nie traktujesz jak dwulatka. Zamiast hipokryzji usiądź z córką i z nią pogadaj. No chyba, że komputer yafudzik i fejsbuczek ci całkiem na mózgł padł.Edytowany: 2013:08:02 09:07:29
A ja się uśmiałam:) Fajna córka skora potrafiła wytoczyć takie działa wobec rodziców:) Co do wpisu Sarah to powiem tak. Jestem szkolnym psychologiem i po pierwsze Ta pani miała racje zwrócić wychowawcy uwagę, że o takich sprawach mówi dopiero w czerwcu na sam koniec, szkoła ma obowiązek informować rodziców,że z dzieckiem dzieje się coś niedobrego. A rodzic ma dalej zając się problemem. Tu szkoła zawiodła. Po drugie z twojego wpisu tez się uśmiałam. Naskoczyłeś na kobietę za wpis że "miała dobre oceny ale wolała by lepsze", ale tu nie ma słowa jakie to były oceny, może córka miała dostateczne i w oczach matki na jej możliwości są to już dobre oceny, ale ona wolała by aby były lepsze. Poza tym ocenianie kogoś po krótkiej, zabawnej anegdocie jest bardzo niskie i świadczy zarazem o braku kultury jak i braku wiedzy w temacie na jaki się wypowiadasz.
Sarah ty to nie mędrkuj tylko wróć do dawania. Prezentów, rzecz jasna :D
Dobrze ci zrobiła zafajdana hipokrytko!
Judyta Zagubiona
Wół owszem pamięta
choć więcej ma do zapamiętania
niż mądralińskie cielęta.
Na szczęście z wiekiem mądrzejemy.
( Bo chyba nie sądzisz,że zgłupiejesz?)
Córka ma rację. Nie przyłapali was rodzice - to przyłapały was dzieci. Druga rzecz, że to wy wpadliście na pomysł udokumentowania swoich wyczynów dla potomnych i schowania tego na strychu.
Z takim sprytem i bezczelnością więcej w życiu zdziała niż z dzienniczkiem pełnym najwyższych ocen, chociaż te jej na pewno nie poszkodzą na drodze kariery :D
Ale inna rzecz, że zachowanie podczas 17 urodzin to nie to samo co zachowanie na codzień w szkole.
Hipokryzja...?
@Judyta Zagubiona: Dokładnie, najlepiej nie pamiętać jakim się za młodu było i własnym dzieciom wypominać szaleństwo młodości.
"Będąc nastolatkiem nie martwisz się o siebie, ale już o swoje dzieci owszem."
Ja tam będąc nastolatką nie martwiłam się o swoje dzieci... Być może dlatego, że ich nie mam
co to za błąd, skoro nic nie zepsuł?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
atlicznik | 31.1.180.* | 31 Lipca, 2013 16:41
Xooner, wydaje mi się, że hipokryzja jest w pewnien sposób wpisana w "zawód"rodzica. Będąc nastolatkiem nie martwisz się o siebie, ale już o swoje dzieci owszem. Dlatego to zawsze tak kiepsko wygląda w oczach dzieciaków. :)
Buszmenka | 77.254.224.* | 31 Lipca, 2013 16:50
Nie pamiętał wół, jak cielęciem był? :D