:O :O :O co za szmata...
I że takie ****** ośmielają się łazić po ziemi;/
Kolejny przykład, że w życiu trzeba być zimnym, obojętnym i samolubnym skurrwielem, bo w przeciwnym razie ludzie będą cię wykorzystywać i bawić się tobą.
PS: No i to, że nikomu, a zwłaszcza swojej kobiecie, nie wolno ufać.
pewnie kiedys trafi na ciolka co ja wykorzysta I zostawi;) a ty znajdziesz przynajmniej jakas porzadna choc o taka trudno takie czasy...
wedrownik
Z tym trudem nie do końca tak jest jak piszesz.
Do autora, dobra muzyka w uszy i jakoś dasz sobie z tym radę.
Masz szczęście, że poznałeś jaka jest na czas.
Co za pi*da!! Łeb bym jej uje*ała!
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2013-06-08 13:39:24 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]
współczuję straty ojca ,widać pogodziłeś się z tym i aby Cię pocieszyć powiem Ci że za kilka lat twoja była wyląduje w Twoim łóżku bo będziesz "bardziej zaradny "czytaj bogaty
a to b***h.
Współczuję ci.A dziewczyna zachowała się podle wobec ciebie.
Czy tylko ja mam wrażenie, że ta historia jest mocno stronnicza i mocno przekoloryzowana? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że przez parę lat nie zauważyłeś, że ona ma kogoś na boku, a Ty w ogóle nie jesteś dla niej ważny, takie rzeczy się wyczuwa najpóźniej po paru miesiącach-.-
@grgrgrgr ja mam wrażenie, że autor ma jakieś nieczyste sumienie i w ten sposób próbuje się nam wyżalić, aby dostać rozgrzeszenie. Dla własnego, lepszego samopoczucia.
Masz rację pisząc, że ta opowieść jest podkoloryzowana i dlatego napisałem, co powyżej.
Mefistofeles, no dokładnie tak mi to brzmi. Ja taki święty dobry, a ona taka zła, jak ona mogła. No błagam, przecież to na kilometr śmierdzi ściemą (żeby nie napisać 'fejkiem', bo się zaraz fejk odezwie, że on nie śmierdzi;p)
taaa i dziewczyna by się męczyła przez parę lat szukając okazji do zerwania? przecież na pewno się kłóciliście czasami, więc mogła zerwać nawet wtedy;)
Jesteś śmieszny, Autorze! Jakie to ma znaczenie, czy rozstanie nastąpi z twojej czy jej winy? Przecież to nie rozwód, gdzie taka opinia jest decydująca przy podziale majątku itp.
lilianna
jeśli dziewczyna go zdradzała (choć nie wierzę, że przez kilka lat, może miesięcy co najwyżej) to pewnie mimo wszystko jakieś tam wyrzuty sumienia miała i zrzucają winę na niego pozbywała się ich w jakimś stopniu. poza tym wyobraź sobie, że znajomy pyta czemu zerwaliście - "bo go zdradzałam"a "wykorzystywał mnie do leczenia swych wyimaginowanych słabości"brzmi zupełnie inaczej. po prostu szmata, co tu więcej tłumaczyć:)
Bubble,
oczywiście, masz rację! Swoim wpisem chciałam sprowokować Autora do dyskusji aby skłonić go do myślenia, w efekcie końcowym samoistnie doszedłby do powyższych wniosków.
Ale jak to zazwyczaj bywa, Autora brak i w takich momentach odnoszę wrażenie, że takie opowiastki to zwykłe fejki trolli, którzy maja niesamowitą radość z komentarzy.
Coś na ten temat wiem, moi drodzy...
Przeszedłem coś podobnego. Tyle że dziewczyna udawała że ma raka i wszystko idealnie było zagrane.
Jestem autorem tego wpisu. Wierzcie lub nie ale jest on w 100% prawdziwy i w żadnym miejscu nie został podkolorowany. Zostałem wychowany w rodzinie w której najwyższą wartością jest właśnie rodzina i najbliżsi. Swoją dziewczynę i jej rodzinę zawsze traktowałem jak swoją. Stąd kiedy rodzina mojej dziewczyny przechodzili trudne chwile to robiłem wszystko żeby im pomóc - woziłem do szpitala, pomagałem załatwiać formalności związane z ubezpieczeniem, za swoje zaskórniaki odłożone na inne cele kupowałem niezbędne do rehabilitacji akcesoria, itd. Byłem wtedy naiwnym człowiekiem bo uważałem, że skoro ja jestem dla kogoś dobry to on też dla mnie taki będzie. Jeśli chodzi o podejrzenia to czasami odnosiłem wrażenie, że dziewczyna coś przede mną ukrywa i nie mówi mi o wszystkim ale przez myśl mi nawet nie przeszło, że mnie zdradza. Znów kłania się tutaj moja naiwność - skoro ja nie byłby w stanie jej zdradzić to ona mnie też. Tia...
Nie no, kobieca solidarność solidarnością, no ale co za tępa baba... kolejne potwierdzenie, że nie można stereotypowo patrzeć, że zawsze 'facet to świnia', wszystko zależy od wychowania i charakteru, kobiety potrafią być gorsze...
Kurde, ale coś takiego jest jednak.... Mianowicie, jak jest się za dobrym i za bardzo sie przekaże jak pewna osoba jest wazna dla nas, to czasem moze dojsc do wykorzystywania tego. Poza tym odnosze wrazenie, ze kobiety lubia frajerow, ktorzy je olewaja, jakos bardziej sie wkrecają i starają...eh...
Wspolczuje. Nie byla Ciebie warta.
bitches, bitches everywhere...
wow, szczerze współczuję..
Ja bym chciał zobaczyć takiego łosia, z którym ona niby tyle czasu kręciła na boku i nie przeszkadzało mu że ona ma jakiegos oficjalnego gacha. Ochoczo ciągle był tym drugim.
Lata całe. Taaaaa...
Proste wyjscie, porozmawiaj z tym "drugim"i powiedz mu cala prawde ile sie spotykaliscie, co robiliscie i ze go tez zdradzala z Toba. Koles przejrzy na oczy i ja zostawi.
Byłeś za dobry. Z żelazną logiką nie wygrasz hehe.
w każdej kobiecie ku*wy 2/3
spotkala mnie podobna sytuacja, glupie szmacisko
Autorze nie wiedziałeś, że kto ma miękkie serce, ten ma twardą dupę? To teraz już wiesz, przykro mi.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
grgrgrgr [YAFUD.pl] | 07 Czerwca, 2013 22:53
Czy tylko ja mam wrażenie, że ta historia jest mocno stronnicza i mocno przekoloryzowana? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że przez parę lat nie zauważyłeś, że ona ma kogoś na boku, a Ty w ogóle nie jesteś dla niej ważny, takie rzeczy się wyczuwa najpóźniej po paru miesiącach-.-
Mefistofeles [YAFUD.pl] | 07 Czerwca, 2013 23:33
@grgrgrgr ja mam wrażenie, że autor ma jakieś nieczyste sumienie i w ten sposób próbuje się nam wyżalić, aby dostać rozgrzeszenie. Dla własnego, lepszego samopoczucia.
Masz rację pisząc, że ta opowieść jest podkoloryzowana i dlatego napisałem, co powyżej.