A dzwonek alarmowy to nie istnieje?
A koleżanka słyszała o czymś takim jak klatka Faradaya?
W windzie to ci nawet abonament nie pomoże :)
A co to za problem wcisnąć przycisk danego poziomu, aby winda ruszyła? Przecież to się uruchomił hamulec awaryjny, zabezpieczenie takie samo jakbyś nacisnęła listwę w progu, albo przycisk "STOP". Wystarczyłoby, aby ktoś z zewnątrz ją przywołał albo wy byście nacisnęli np. przycisk parteru... ile to razy się tak za dzieciaka przecież bawiło ze starymi ZREMBami.
RUKV - niekoniecznie, czasem w takim wypadku nie da się ponownie uruchomić windy. Za to wbrew pozorom bardzo łatwo otworzyć drzwi od środka, no chyba że ktoś ma wyjątkowego pecha i zatrzyma się dokładnie między piętrami.
Pewnie mieliście pakiet sms czy coś w tym stylu wiec mogliście wysłać sms.
Ta, a na alarmowy 112 z prośbą o pomoc to się nie dało zadzwonić. Eh dzieci.
Nie rozumiem też tego całego "nie mam nic na koncie, oddzwoń". Jak nie masz, to sobie kur...cze doładuj. To nie te czasy, żeby minuta rozmowy kosztowała 2zł, do diabła.
Ja bym nie miała nic przeciwko zamknięciu w windzie z chłopakiem;) nawet na cały dzień..
@up: A jak się w kibelku zatrzaśniesz to też dzwonisz na 112? Służby porządkowe mają raczej ważniejsze rzeczy na głowie niż wyciąganie dzieciarni z windy, zachciało się wygłupów to niech czekają na pomoc.
----
To było @upupEdytowany: 2013:05:07 16:20:45
@Salome, nie do końca tak jest. Na 112, czyli numer alarmowy, dzwonimy wtedy, kiedy potrzebujemy pomocy, a nie jesteśmy pewni które służby powinniśmy wezwać. Na numery ratunkowe, czyli 997, 998 itp. dzwonimy wtedy, kiedy potrzebujemy pomocy konkretnych służb, czyli straży pożarnej, policji itp.
W przypadku tej sytuacji w windzie można zadzwonić na 112. Chociaż łatwiej jest zwyczajnie wcisnąć przycisk 'alarm' na panelu z guzikami w windzie i poprosić o pomoc sąsiadów.
@grgrgrgr,
Co racja, to racja. Ale.
Jeśli dostaną pod tym numerem instrukcje, gdzie zadzwonić, to bez kasy na koncie i tak nie zadzwonią.
Natomiast jeśli ktoś przekierowuje Cię pod inny numer, to o ile mi wiadomo i tak zajmujesz temu komuś linię telefoniczną. I nawet jeśli ma ich kilka, to ta jedna jest zajęta. Mnie w każdym razie nie przekierowywano, tylko podano inny numer, kiedy kilka dni temu dzwoniłam z sprawie rozjechanego wilczura na środku głównej arterii.
Z własnego doświadczenia - zacięłam kiedyś w windzie (kiedy szarzy ludzie jeszcze nie przypuszczali, że kiedyś nawet dziecko w podstawówce będzie miało przy sobie telefon) i krzyczałam aż ktoś usłyszał. Szczególnie te stare ZREMBy nie były i nie są dźwiękoszczelne.
@Salome, jeśli powiedzą przez telefon, że są dwójką dzieciaków i nie mają nic na karcie, myślę, że dyspozytor spod 112 się zlituje i sam do nich wyśle kogoś odpowiedniego:)
Ale w pełni się z Tobą zgadzam, że ze spokojem można krzyczeć i odniesie to lepszy skutek.
@grgrgrgr
Spędziłam ostatnio sporo czasu w szpitalach, ze względu na przewlekłą alergię u mojego dziecka (dotąd myślałam, że od tego się tylko kicha i łzawią oczy) i nasłuchałam się historii o tym, dlaczego trzeba czekać na przyjęcie na SORze z niemowlakiem.
Otóż wyobraź sobie, że mamusia 17-letniej dziewczynki wzywa karetkę, ponieważ jej córka ma ostre bóle miesiączkowe. I taka córeczka wchodzi przed niemowlakiem z 40st. gorączki. Także na wieść o dzwonieniu z byle powodu pod telefony alarmowe - a szczególnie po karetkę - nóż mi się w kieszeni otwiera.
Na szczęście jest też coś takiego, jak ponoszenie konsekwencji za bezzasadne wezwanie karetki... Jak miałam kiedyś ostry ból brzucha, to aż się bałam wezwać karetkę, żeby nie zabierać jej komuś bardziej potrzebującemu. Koniec końców sama wylądowałam w szpitalu, gdzie wpakowali mnie na oddział, bo okazało się, że miałam coś dość groźnego. Ale ponieważ dotarłam na SOR samodzielnie, a nie karetką, musiałam czekać w kolejce 2 godziny...
Cóż, polska służba zdrowia to jeden wielki yafud.
"nie mieliśmy nic na koncie"- przypomniało mi to mojego kumpla. W takim orange są dwa typy pakietów 600smsów. Jeden to pakiet 600smsów, a drugi to 600smsów wymiennych na 30 minut do orange i na stacjonarne. Gdy trzeba to można zadzwonić. Mój kumpel często potrzebuje zadzwonić na sekundę na stacjonarny i ciągle się żali, że musi się doładować. Moje tłumaczenie o pakiecie z wymiennymi smsami nic nie daje. Dużo ostatnio takich yntelygentów, niestety
Wyjeżdżam do Kazachstanu na nieokreśloną ilość czasu i nie wiem kiedy będę miał neta. Miłego komentowania społeczności YAFUDowa
Miłego pobytu, Toudi, wracaj do nas szybko.
Toudi,
będę tęsknić!
Co do yafuda - co to za spotkania w jakiej spelunie, gdzie nawet winda szwankuje? Kino, wycieczka, restauracja, balety itd., a nie siedzenie w domu...
@Salome: "Służby porządkowe mają raczej ważniejsze rzeczy na głowie niż wyciąganie dzieciarni z windy, zachciało się wygłupów to niech czekają na pomoc."
Nie wiem w jakim mieście mieszkasz, ale u nas musi się im nudzić, bo czasami naprawde robią głupoty. Na pewno lepiej byłoby, gdyby poszli pomóc biedakom zatrzaśniętym w windzie (kto wie, ktoś może być na coś chory, mieć klaustrofobie itp.), niż chodzić w kółko i szukać kogoś, komu by wlepić mandat za jakąś głupotę.
Ja ten czas w windzie świetnie bym wykorzystała;>
wlasnie jest tam chyba jakiś przycisk na wypadek takich przypadków, ale wy gimbusy mało wiecie
Istnieją darmowe numery alarmowe;)
no to w tym czasie można było poświntuszyć gorzej jakby była kamera xD
Trzeba było dobrze wykorzystać ten czas.
Spożytkowaliście jakoś ten czas?;P
taaa i jakoś nikt w tym czasie nie musiał skorzystać windy. Zwłaszcza Ci, którzy muszą wjechac na ostatnie piętro.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
xxx | 176.58.89.* | 07 Maja, 2013 15:46
Ta, a na alarmowy 112 z prośbą o pomoc to się nie dało zadzwonić. Eh dzieci.
Nie rozumiem też tego całego "nie mam nic na koncie, oddzwoń". Jak nie masz, to sobie kur...cze doładuj. To nie te czasy, żeby minuta rozmowy kosztowała 2zł, do diabła.