Skoro to był dla Ciebie problem, mogłaś wziąć taksówkę!
Trzeba było nie wysiadać.
Dziwne co to za mieścina gdzie kursuje tylko pociąg?
Fake, bo wszędzie są autobusy.
@up
A tu Cię zadziwię, bo są miasta, w których nie ma. Nawet jeśli są to małe miasta, to dowodzi tego, że jednak nie wszędzie. :3
A co do yafuda.. Pamiętam, że kiedyś jechaliśmy z kolegą tramwajem do szkoły. Był tłok, ludzie chcieli wyjść, więc i on wyszedł, ażeby wypuścić. Zanim zdążył wejść znów, kierowca [nie wiem, jak się nazywa kierującego tramwajem] zamknął drzwi i pomachał do niego. Z jednej strony yafud, ale z drugiej.. No, śmialiśmy się z tego przez cały dzień.
Dałaś się wywalić z pociągu bo jakaś rura ci kazała? Żeby miejsce dla jakichś bachorów było? No bez jaj... Jakby ci powiedzieli że masz położyć głowę na torach to też byś to zrobiła?
Andariellein - kierowca tramwaju to motorniczy i z tego co zaobserwowałem, tacy motorniczy to zazwyczaj (nie zawsze, na szczęście) skończone chamy i kuttasy. Lubią trzaskać ludziom drzwiami przed nosem i uciekać z przystanku jak widzą, że ktoś biegnie do tramwaju. Zwłaszcza w deszcz. Na taką okoliczność, jeśli ma się odwagę i pieniądze, można użyć jednego z kamieni leżących przy torach by wyrazić swoje niezadowolenie.
mnie zawsze wku rwiaja takie grupy gowniarzy, jakby opiekunowie nie mogli zamowic autobusu
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2013-04-07 22:33:52 [Powód:Omijanie cenzury]
@Cesarz_Rademenes, ja to bym najchętniej takim geniuszom rzucającym kamienie, oddała tak samo. Cierpią na tym pasażerowie, jeśli się akurat koło nich stłucze szyba.
@Cesarz_Klemens nie rozumiesz różnicy między "poprosić", a "kazać"? Wyobraź sobie, że to Twoje dziecko zostaje na stacji albo jedzie bez żadnej opieki pociągiem, bo się nie zmieściło.
No tak, zapomniałam że 90% użytkowników to gimbaza, która dzieci uważa za robactwo, a nauczycielki za stare rury...
*Rademenes. Nie ma to jak dobra pamięć...
K - bo powinno się celować w kabinę motorniczego. Ja nie rzuciłem nigdy, z dwóch powodów. 1. Nie chciałem zrobić nikomu krzywdy jakbym nie trafił. 2. Szkoda mi było pieniędzy na płacenie za szkody.
E - wyślij mi wszystkie swoje pieniądze, samochód też jeśli masz i przepisz na mnie mieszkanie. Proszę.Edytowany: 2013:04:07 14:34:24
@up A co to ma do rzeczy? Prosisz o dużą rzecz, nie znam Cię i wątpię, byś potrzebował tego bardziej ode mnie, więc - nie. Tamte panie prosiły o coś małego dla tamtej osoby, a co by im bardzo pomogło. A że maszynista zachował się jak ostatni penis, to już inna sprawa. Prośba to nie nakaz, ale po to są właśnie prośby, by polegać na dobrym sercu drugiej osoby.
Właśnie to ma do rzeczy. Prosić o dużą rzecz. Dla mnie prośba o wyjście z pociągu, za który zapłaciłem, jest zbyt dużą rzeczą. Autor yafuda tą prośbę spełnił i źle na tym wyszedł.Edytowany: 2013:04:07 14:41:16
Ahahah, Klemens, Klemens to ci laska wyszło!
Dobra, wiem że się pomyliłaś, ale mocne!
Od rana tu pyskuję, a orangutanów jak nie ma, tak nie ma. Chyba wczoraj to to zabalowało, a dzisiaj kaca leczą.
A dla mnie wyjście na dwie sekundy z pociągu i zmiana przedziału, żeby nie zrujnować wycieczki 30 osobom, to akurat mała rzecz. Ile trzeba ważyć, żeby wyjście z pociągu był czymś wielkim? Wypadki chodzą po ludziach, z założenia rzecz była mała. Dopiero potem się okazało, że doszedł do tego pech i pociagnęło to za sobą spore skutki. Nigdy nie wiemy dokładnie, jakie są skutki naszych decyzji. Teraz mówisz, że mogła nie wysiadać, ale gdyby nie wysiadła i sprawy potoczyły się inaczej, to matka dziecka mogłaby napisać YAFUDa "Moje siedmioletnie dziecko wróciło do domu samo, bo nie było dla niego miejsca w pociągu na wycieczce szkolnej".
To prawda co mówisz. W takich sytuacjach trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, co jest dla ciebie ważniejsze. Dobro twoje, czy dobro obcego człowieka? Mnie już życie nauczyło bycia skurrwielem, jak kilka razy się przejechałem na byciu dobrym.
PS: Widzę, że jesteś dobrą osobą i mam nadzieję, że nie spotka cię żadna chuujowa sytuacja, która zmieniłaby twoje nastawienie, tak jak to było w moim przypadku.
Nie od dawna wiadomo, że na wycieczki szkolne wynajmuje się autokary. Niee, po co? Przecież drogo, lepiej kazać się przesiadać ludziom niczym jakiś stary moher w autobusie. Co z tego, że każdy kto wybrał, ten pociąg miał jakiś na swój sposób ważny powód. To nie ważne.
Państwowe szkoły już do przesady oszczędzają. Nie wiem jak to jest w państwowych, ale rodzice jakieś koszty wycieczek przecież ponoszą?
To szkoła nie może podwyższyć kosztów obciążając tym rodziców?
a do innego przedziału wsiąść nie mogłaś?
dzieci z przedszkola na wycieczce o 7 rano... hahaha... to się uśmaiłem
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Lemur | 77.79.198.* | 07 Kwietnia, 2013 12:54
Trzeba było nie wysiadać.