Jak już miałeś dobrą pracę to było olać studia. No cholerę ci one? Ja na przykład zrobiłem licencjat, znalazłem zaje*bistą robotę i jakoś mnie nie ciągnie do magistra, bo będzie to warte tyle samo co licencjat - gówno. Jak mi proponowano pracę w zawodzie (filologia angielska) to ledwo się powstrzymałem żeby im się w ryj nie roześmiać. Studia to fajna rzecz żeby sobie przedłużyć młodość, poznać fajnych ludzi, pobawić się, pochlać. A przyszłość po studiach? Stoi dla ciebie otworem. Wiesz jaki to otwór?
Jak można na okresie próbnym zwalniać się z pracy? I to jeszcze na takim krótkim?
Mało wiarygodny yafud. Po pierwsze, jeżeli było to tylko dziekanka, to jeden wniosek do dziekana rozwiązuje sprawę, który należy złożyć osobiście. Potem można wszystko przez telefon. No chyba, że były takie tyły z przedmiotów, że trzeba było to pozaliczać, to już wtedy nie yafud, a głupota. Tym bardziej zgadzam się z przedmówcą - brać dni wolne w czasie okresu próbnego :) ? Debilizm do n-tej potęgi.
Dobrze ci tak - jesteś xujem.
na serio go to dziwi?
4 dni wolnego na miesiąc próbny, pewnie praca od poniedziałku do piątku, czyli 4 dni wolnego na przepracowanych 16 lub 18 dni i się dziwisz? Zaoczniaki to jednak kretyni...
Senemdar- czasem wychodzę z podobnego założenia, ale po 2 latach jeżdżenia na uczelnie chcę jeszcze przetrwać ten 3 i mieć przynajmniej licencjat. Szkoda mi po prostu tego czasu co spędziłem na uczelni
Wiesław- może i jeden wniosek rozwiązuje sprawę, ale weź pod uwagę jeszcze cały miesiąc nieobecności w szkole który już nie tak łątwo nadrobić przy 5 dniach nauki/tydzień
Przez telefon też nie mogłem wszystkiego załatwić bo główny problem miałem z wpisami które musiałem jeszcze ogarnąć
Ale czy naprawdę nie można było tego skonsultować z szefem? Wyjaśnić po co Ci to wolne i niech by on się ustosunkował do tego. A poza tym dziekankę to się chyba załatwia, jak już się ma podpisaną umowę na stałe, a nie ledwo na okresie próbnym - przecież wiadomo, że okres próbny to jeszcze nic pewnego.
bo co za jełop na okresie próbnym robi takie rzeczy?
@kkph ty nawet na dziennych jesteś kretynem. On chciałby wrócić na studia, ale byłby to zaoczne by studiować w weekendy i móc pracować.
Czego was w tych gimnazjach teraz uczą?!
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Senemedar [YAFUD.pl] | 25 Listopada, 2012 15:58
Jak już miałeś dobrą pracę to było olać studia. No cholerę ci one? Ja na przykład zrobiłem licencjat, znalazłem zaje*bistą robotę i jakoś mnie nie ciągnie do magistra, bo będzie to warte tyle samo co licencjat - gówno. Jak mi proponowano pracę w zawodzie (filologia angielska) to ledwo się powstrzymałem żeby im się w ryj nie roześmiać. Studia to fajna rzecz żeby sobie przedłużyć młodość, poznać fajnych ludzi, pobawić się, pochlać. A przyszłość po studiach? Stoi dla ciebie otworem. Wiesz jaki to otwór?