i tak nie pójdziesz na koncert - matka cię nie puści;P
Hahaha, problem ?;D
I jeszcze stary stawia warunki. Przyciśnij go to bedziesz miała profity :D
Import znowu, widocznie w Polsce nie ma ojców chowających trawkę u dzieci w pokojach ... uważam, że wszystkich tłumaczących należało by powywieszać.
cpunem? palenie trawki to nie cpanie...
@up
Zgadzam się. W cywilizowanych krajach ( http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/fd/World-cannabis-laws.png ) posiadanie trawki jest legalne. Mało tego - jest stosowana w medycynie. Leki takie jak Bedrocan i Sativex. Nie jest to żaden narkotyk. Jest stosowana jako używka. Coś jak papierosy, alkohol, kawa czy herbata. Z tym że jest to mniej szkodliwa używka niż papierosy, alkohol a nawet ta kawa. Zostało to potwierdzone naukowo. Jak wspomniałem na początku w cywilizowanych krajach coś normalnego. U nas nielegalne i traktowane jak narkotyk. Wystarczy spojrzeć na mapę. Zakazana u nas i głównie w Afryce i na bliskim i dalekim wschodzie. Nasze prawo jest na poziomie Murzynów z Afryki...Edytowany: 2012:11:22 00:57:02
Senemedar u nas nawet ateistów się traktuje jak bandę zbrodniarzy i morderców którzy uciekli z wiezienia. To sie nie dziw trawce
Dobra, senemedar, stul dupe, pod każdym yafudem musisz dodać jakieś swoje wynurzenia, mądrości i wg...
Lobby alkoholowo-tytoniowe mocno sie trzyma ze swoja propaganda. Prawda jest taka, ze po trawce czlowiek staje sie kompletnie nieagresywny, zupelnie inaczej niz po alko. Raczej nie slyszelibysmy historii ze spalony facet skatowal dziecko czy zone. Nie rozumiem czemu rzady nie chca tego po prostu zalegalizowac i czerpac zyski, zamiast wydawac kase na sciganie niegroznych ludkow z blantami. I bezrobocie by spadlo.
Sara;
Ja zawsze, kiedy tylko temat kościoła był poruszany, mówiłam o swojej niechęci, nawet wśrób katolików. Nie zauważyłam negatywnego oddźwięku. Wiem, że ateizm a nieposzanowanie godności kleru to nieco inna sprawa, ale niemal połączona, zwłaszcza w odczuciu fanów tej religii.
Na temat trawki niewiele mam do powiedzenia, aczkolwiek czytałam n.t. temat artykuł. niestety, to było b. dawno,nie pamiętam szczegółów, ale mówił o chorym człowieku, który w desperacji napisał list do tejże gazety.
Trawka (to marichuana?) była uznanym lekiem na chorobę na którą ten człowiek się skarżył. Pisał w tej sprawie również do NFZ. Ale jaka była odpowiedź - nietrudno się domyśleć.
Ziele jest stosowane szeroko na świecie, właśnie na chorobę na którą cierpiał bohater artykułu.Edytowany: 2012:11:24 07:23:12
ta choroba to stwardnienie rozsiane
Lekarz;
tak, rzeczywiście!
Czytam prasę, oglądam telewizję ze szczególnym uwzględnieniem reportaży. Wiem co się dzieje.Edytowany: 2012:11:24 07:30:14
zawsze idzie na najmłodszego :P
@ SENEMEDAR
pal sobie, pal, na Twoim przykładzie zobaczymy co z Cb będzie... jak ja nie trawie, gdy głos zabiera osoba, która nie ma o niczym pojęcia. Ja mam, a z tego względu, że ojciec jest "specjalistą od narkotyków"tzn, w takim sensie, że ma dostęp do każdego narkotyku, legalnie i wpoił mi wiedzę na temat niektórych używek, w tym też "trawka". A jest uznanym człowiekiem w swojej dziedzinie, więc jak ja paliłem i wierzyłem w te głupoty o tym, że to nie szkodzi, nie uzależnia, nie włącza się przy tym "agresor", to odechciało mi się z nim dyskusji, bo zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę nic o tej "używce"nie wiem, tylko tyle, że było mi "przyjemnie". Na szczęście takich okoliczności było tyle, co by na palcach policzyć.
@LILIANNA - narkotyki są używane w medycynie, możliwe, że marihuana nie, ale wszystko ma swoje wady i zalety, poczytaj sobie chociażby na wikipedii (zamiast marnować czas na często zbędne komentarze) o negatywnym wpływie marihuany, dlaczego to jest zagrożenie, żeby rozumieć obie strony. Poza tym radzę się przyjrzeć historii Polski, dociec dlaczego kraje na zachodzie się szybciej rozwijają, a nie jak złe to zniszczyć i koniec - nie podoba się? To WYPI... i życzę powodzenia w innym kraju, ale proszę Cię, żebyś nie PIE... tych swoich głupot dalej.
Weird;
Pisałam o zaleceniu palenia tego zielska w celach leczniczych, ujęłam temat na tyle przejrzyście, że nikt nie powinien mieć wątpliwości jakie są moje intencje. Naucz się czytania ze zrozumieniem, bo widzę że masz z tym kłopoty. Nie piszę tego złośliwie, po prostu takie są realia.
A co do Polski - mi tu dobrze, osobiście nie narzekam - również to nie powinno być problemem, aby zrozumieć mój tekst. Ale jednak...
Poruszyłam jedynie kwestię reportaży, zarówno telewizyjnych, jak i prasowych. Nie pisałam o sobie.
Wystarczy? Zrozumiałeś, czy jeszcze coś?
@po_fazie: "jak ja nie trawie, gdy głos zabiera osoba, która nie ma o niczym pojęcia."
Więc po co zabierasz głos? Bo tatuś jest kimś uznawanym, to odrazu jesteś jakimś znawcą? Jest wiele naukowców, jedni mówią swoje, drudzy swoje i nie wiadomo kogo słuchać, ale prawda jest taka, że naprawde trawka jest mniej szkodliwa niż inne używki (nie mówie, że w ogóle jest nie szkodliwa).
Pale od 10 lat, jestem dobrze zarabiającym człowiekiem z rodziną i perspektywą na spokojną starość. Czy jestem uzależniony? Według ciebie i twojego tatusia zapewne tak, tyle tylko, że jeśli nei mam, to nie pale i w ogole nie ma czegos takiego, że musze zapalic, bo nie wytrzymam. Gdybym pil przez 10 lat, bylbym juz alkoholikiem, a zamiast spokoju nie wiadomo co bym w zyciu mial...
Zmiany w mozgu? Mozliwe.. ale co z tego? Byc moze i sie zmienilem, ale nikt tego nie zauwaza, funkcjonuje jak zwykly, normalny czlowiek. Agresja po trawce? Byc moze zdarza sie, ale to juz zalezy od czlowieka i jego charakteru. Zdecydowanie wiecej ludzi lapie "agresora"po legalnym i zdrowym alkoholu, niz zakazanej i groznej marihuanie.
I prosze nei wmawiaj mi ze sie myle, bo tatus jest naukowcem i dobrze wie. Wiele przeszedlem, a najlepsza nauka jest praktyka, to co widzisz na wlasne oczy i wlasne doswiadczenia, nie teoria i ksiazki, ktore w wielu przypadkach sie ze soba gryza i niezgadzaja..
Nie znam się, więc się wypowiem. Ja paliłam przez 6 lat, zaczęło się w okresie dojrzewania, kiedy niektórzy robią mnóstwo głupich rzeczy. Z alkoholem też zawsze miałam problem, jeśli już zaczęłam pić to włączał mi się agresor i nie miałam umiaru. A widziałeś już pewnie nie raz jak wygląda kobieta, która się - krótko mówiąc - uchlała. Dlatego nie palę i nie piję, ale raz na jakiś czas (od kilku ładnych lat już) lubię sobie zapalić skręta i nie widzę w tym nic złego. Nie śmierdzę, nie biję dzieci i mam sporo szanowanych i inteligentnych znajomych, którzy też palą sobie raz na jakiś czas. Jednak coś z nich jest, mimo Twoich ostrzeżeń. Uważam że to bardzo dobra używka dla tych którzy potrafią zachować umiar.
czy tylko ja przeczytałam "jeśli go WYDYMAM"?;d
Wszystkie narkotyki powinny być legalne, łatwo dostępne i sprzedawane w każdym sklepie. Ćpuny sami by się wykończyli i zostali by normalni, rozsadni ludzie.
Sru wyobraź sobie to. Idziesz sobie po ulicy i wyskakuje taki typowy ćpunek i mówi.
Kasa albo życie!
Co robisz dalej?
Wyciągam mojego dyżurnego skręta z kieszeni i mówię: "cziiill broo.. zapalmy razem"
@karo i wszyscy inni obroncy ziola, sam jaram ziolo ale to ch*ja prawda ze po ziole sie nigdy nie jest agresywnym... To zalezy od tego jaka banie sobie wkrecisz ja raz po ziole szukalem zaczepki na miescie a jestem raczej spokojnym czlowiekiem... a pozatym ziolo jest szkodliwe podobnie jak szlugi bo tez zawiera substancje smoliste i uszkadza pluca, a do tego jesli czesto jara sie ziolo to mozna uzaleznic sie od niego. Moj szwagier jak nie ma ziola to jest niezlym sku*wysynem rozwala wszystko w domu itp. Duzo moich kumpli ktorzy jaraja codziennie jak nie zajaraja ziola to nie potrafia myslec na lekcji albo sa zamknieci w sobie albo agresywni... Jesli jarasz ziolo raz na jakis czas to nie jest szkodliwe tak samo jak szluga raz na jakis czas ale jesli sie jara czesto to tak samo jak szlugi ziolo jest szkodliwe.
A pieniążki na trawe pewnie z kieszonkowego rodziców, co nie?
ćpun :D
zapal ze starym i razem na koncert pojdżcie,jaki problem ?
No i jaki problem ? Powiedz matce, ona ci da w nagrodę pewnie jeszcze kasę albo coś i pozwoli ci iść na koncert. Tylko miej dowody nagraj ojca albo coś;)
Jesteś głupia jeśli się na to zgodziłaś. Powiedz matce prawdę!
Problem narkotyków polega na tym, że na popalaniu trawki się nie kończy. Owszem, są stosowane jako leki, ale nie przypominam sobie, żeby można było kupić pochodne amfetaminy w aptece, ot tak, bo boli mnie głowa. Leki na bazie narkotyków najczęściej dostają rakowcy w ostatnim stadium choroby, bo tylko one są w stanie choć trochę uśmierzyć ich ból.
To nieprawda, że po zapaleniu trawki nie jest się agresywnym. To zależy od człowieka i działa na tej samej zasadzie, co alkohol - jeden pijak położy się spać, a drugi będzie atakował każdego. Każdy kto gada takie głupoty powinien sobie poważnie porozmawiać z młodymi ludźmi na odwykach. Oni też często zaczynali od trawki, "bo nie uzależnia, bo chill, bo tylko raz, bo kumple".
Ale po co?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Insomniaa | pinger.pl | 21 Listopada, 2012 20:02
i tak nie pójdziesz na koncert - matka cię nie puści;P