ile masz lat, że sąsiadka skarży się matce na Ciebie?
jak sie źle czuł to mogła po karetke dzwonić a nie srać sie do Ciebie...
Pocieszę cię, że ściszenie muzyki zapewne temu panu by nie pomogło, a sąsiadka zamiast latać po sąsiadach powinna zadzwonić na pogotowie.
ciekawe, za co... żeby kogoś podać do sądu trzeba jeszcze udowodnić, że dopuścił się przestępstwa, a złamanie ciszy nocnej jest tylko wykroczeniem...;]
Ja nie rozumiem po jaką cholerę przylazła do Ciebie truć dupę o muzykę, zamiast zadzwonić po karetkę. I w sumie nie dziwi Ci się, że ją olałeś, za takie chamstwo odpłaca się tym samym. To, że wyszło jak wyszło, to nie Twoja wina, więc olej to.
@Sara, tak się składa, że miałem okazję już sylwestra robić (nie mieszkam z rodzicami, po prostu po wcześniejszym ustaleniu dawali mi klucze i się wynosili na 2 dni). Istnieje szansa, że w tym roku tak samo będzie. Rodzice mają 2 piętrowy dom i wynajmują mieszkania. Długo nie pomieszkałabyś tam.
Nikomu źle się nie życzy,ale może to spowoduje,że kapkę odpuści...
@Sara, widocznie inni sąsiedzi nie mieli problemu z tym, że czasem robił domówki (widocznie nie przesadzali), a w sylwestra byli wyrozumiali, bo każdy rozumie, że w tą noc to normalne, że ludzie się bawią :) A gdyby w bloku mieszkał jakiś lekarz, strażak czy ktokolwiek inny to sam mógł zejść i poprosić o ściszenie muzyki i wydaje mi się, że wtedy autor by posłuchał :)
A sąsiadka - jędza ma za swoje, Ty nie masz niczego sobie do zarzucenia :)
onn - Weź może się zakop żywcem pod ziemi. 1 mniej i nie będzie trzeba Ļalcić za pogrzeb ziemia się użyźni same zalety
nie macie w mieście/wsi żadnego klubu ? Bo jak ja bym zaczoł świętować każdy dzień dany mi przez Boga to byś nie miał życia :D
"są sylwestra"- WTF???
A co ma śmierć do głośnego słuchania muzyki? ._.
Stara prukwa sama sobie winna - moja sąsiadka zza ściany dostała nauczkę i przestała donosić do zarządu kamienicy jak któregoś razu się pomyliła (impreza była piętro wyżej). Potem już nikt jej nie traktował poważnie :P.
nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka...gdyby sąsiadka nie przydupcała się do każdej domówki, to może autor by ją posłuchał? A tak tylko starszego pana żal...
Przypomniała mi się bajka o chłopcu, który wołał, że wilk go atakuje, a potem jak faktycznie go napadł, to ludzie go olali.
Saro droga, jeśli już chcesz być takim autorytetem, to pisze się tylko i wyłącznie - gówniarzeria. Wstyd moja panno
Pfff lebiega... >.<wykończyłeś nie tego procla co trzeba... !
@Sara Nie sądzę, żeby każdy inny sąsiad został tak samo potraktowany. Po to autor napisał cały wstęp do sytuacji, żeby można było zrozumieć, że to ta konkretna sąsiadka zalazła mu za skórę. To takie trudne do pojęcia?
A jak ktoś się czepia o byle co to tak bywa.
Zresztą też nie słyszałam jeszcze o śmierci od głośnej muzyki, a jeśli starszy człowiek aż tak źle się czuje to dzwoni się po karetkę.
Okej, sasiadka sasiadka, moze faktycznie powinna zawolac pogotowie, ale nie wiemy - skoro to byl starszy czlowiek, wcale nie musial jakos spektakularnie zle sie czuc...
A co do sylwestra- nie, nie kazdy wtedy ingeruje w cisze nocna. Czlowiek kulturalny pamieta, ze dzieci, czy osoby starsze tez wtedy chodza spac nieco wczesniej. I kultura nakazuje upewnic sie, ze sasiedzi nie maja nic przeciwko imprezie. Zazwyczaj nie maja, ale zapytac sie i tak wypada.
Natomiast urzadzanie glosnej imprezy,zeby komus dowalic jest chamskie po prostu.
Tym samym znizyliscie sie do poziomu wrednej sasiadki...
Saro. Gówniarzeria i gównożerca to dwa odrębne słowa. Prawdopodobnie skojarzyło Ci się z menażerią, z którą gówniarze mają, niewątpliwie wiele wspólnego. Pisze się tylko i wyłącznie gówniarzeria. Polecam sprawdzić w googlach, skoro już siedzisz przy komputerze
Co ma wspólnego śmierć, a głośne puszczanie muzyki? Ah! To ten nowy śmiertelny gatunek muzyki.
Bo to death metal był.
Sara- ma morde jak kopara
Sara, gdzie Ci tu 'r' zamienia sie na 'rz'? GowniaRZ, gowniaRZe to i gownaRZeria. Easy as that.
No bez przesady, od hałasu się nie umiera.
Zabiłeś jej ćwieka tym razem...
ale dlaczego wynosili gościa w worku??????
Sara;
dobrze prawisz to Cię pokemony zminusowały. Ale już Ci pisałam, że większość tutaj to przygłupy, nic kurva, nic do nich nie dociera!
@surowy. Bo umarł.
A wracając do sprawy: Nikomu z Was nie wpadło do głowy, że sąsiadka dobijała się do Autora, aby ten zadzwonił po pogotowie, bo np. starsi państwo nie mieli telefonu lub nie opłacili rachunku, bo pieniądze wydali na leki.
Dowód, że z sąsiadami należy żyć w zgodzie. Obie strony powinny się były o to postarać.
@Sara: GówniaRZeria, bo odmienia się na gówniarskie. Nie wiem skąd Ci przyszło do głowy "żerca", co oczywiście pisze się tak jak widzisz. Naucz się podstaw ortografii, bo potem będziesz podawać ciekawe przykłady że koleżka pisze się przez "SZ", ponieważ "koleś".
Swoją drogą autorze, Hulaj się pisze a nie CHulaj :)
Na Twoim miejscu autorze, zareagowałbym pewnie tak samo jak i Ty.
Taaak. Coraz wiecej osob umiera z powodu glosnej muzyki.
Popularna przypadlosc.
Pare slow od autora:
- impreza miala miejsce z 8 lat temu. Mialem jakies 17 lat.
- Nie byla to starsza Pani, bardziej jedzula ok. 50tki
- Nie blokowisko ale kamienica na 6 rodzin, inny sasiad mieszkal 2 pietra nizej wiec nikomu innemu nie zawadzalem
- Facet (wiek ok 52) padl na serce
Zastanawiam się, czy ludzie tutaj to jakieś oszołomy? I co z tego, że W KOŃCU się postawił babie, która robiła z igły widły? To już jest chamem? Nie można umrzeć od tego, że sąsiad słucha głośno muzyki, to swoją drogą, ale tu raczej chodzi o to że chłopak poczuł się źle, że nagadał starszej pani, a na drugi dzień spotkała ją tragedia. PS: Litości, ludzie którzy myślą że policja spacyfikuje imprezę we własnym w domu W SYLWESTRA to chyba z policją do czynienia nie mieli...
Ja kiedyś miałam malutką imprezkę, w mieszkaniu. Grał tylko telewizor, starszego typu, wtedy te plaskate dopiero wchodziły na rynek. No więc grał ten telewizor, z płytami DVD w odtwarzaczu, aż tak głośno nie było, bo co taki grat wyciągnie, 10 W?
Zapukał sąsiad, który mieszka dwa piętra wyżej, godzina 17.30, no to go zjeebałam. Poszedł, ale wezwał policję. Zignorowałam ich i nie otwierałam drzwi, bo nie muszę. Na klatce wyłączyli mi prąd z mieszkania, wkurviłam się i otworzyłam. Chcieli dać mi mandat, ale nie przyjęłam, no to sprawa trafi do sądu grodzkiego. I trafiła, po półtorej roku przyszło wezwanie, sąsiad za świadka i panowie policjanci też!
Nic nie dało moje tłumaczenie, że wolno do 22 godz, mają jakieś paragrafy, dostałam 600zł. grzywny. Od razu z sali rozpraw do kasy, wpłaciłam żeby mieć spokój, ale do dzisiaj nie wiem dlaczego tak się stało, a nie robiłam odwołań, nie zatrudniałam adwokata, bo sytuacja bez znaczenia, bolało mnie jednak to, że przegrałam. Bo byłam pewna, że cisza obowiązuje od 6 do 22.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2013-06-06 06:05:52 [Powód:Omijanie cenzury]
hehehe cos naciągane te twoje mieszkania
nienawidzę nie poszanowania fakt, że mieszka się w bloku a nie domu, szkoda że nie ma ostrzejszego prawa w Polce !
męcze się na codzień mając mieszkanie na 30 lat kredytu z ciągłymi imrezami studenckimi ...
Czarny worek... fejk
A jeśli nie...
- przy słabym sercu stres może zabić. Np sąsiad - gnojek, stale robiący imprezy, a na koniec fundujący noc na pełnej mocy nagłośnienia.
- Ciotka Klotka ma rację - może to czego autor nie dał dokończyć, to prośba o telefon na pogotowie.
- jedyne co na 100% wynika z opisu, to że często imprezował. Na to, że sąsiadka wyolbrzymiała, mamy tylko jego słowa.
- sąsiadka była dość WYROZUMIAŁĄ, jeśli ją imprezy w domu wkurzały, a mimo to rozmawiała z mamą, a nie z policją
- ludzie którzy mają normalne, wartościowe życie potrzebują wypoczynku, zwłąszcza nocą. Bo (tu nowe słowo dla autora) pracowali w ciągu dnia.R ma rację - tylko prostaki robią imprezę w mieszkaniu, zamiast pójść do klubu
Surowy-I-Nieczuły- zupełnie zgadzam się z Tobą,
Wynajmując mieszkanie w budynku/bloku należy przestrzegać zasad/reguł określonych w umowie najmu. Niestosowne/głośne zachowanie się lokatora jest podstawą do interwencji służb
porządkowych/policji.Autor wpisu to typowy prymityw/prostak,
bez kultury osobistej.Niech życie w równie brutalny sposób
odpłaci mu znieczulicą i bezradnością w najbardziej ważnych chwilach.
Nie znacie bajki o wilku o którym ktoś już wspomniał? Kobieta latała do niego przy każdej spokojnej imprezie, nadawała jego matce jakieś bzdury i pewnie jeszcze rozpowiadała po całym osiedlu jaki to on imprezowicz. Przyszła w SYLWESTRA, jedyną noc w roku w którą cisza nie obowiązuje, (bo nawet jakby wyłączyli muzykę, to fajerwerki zazwyczaj słychać do 3 nad ranem) Tak więc jej prośba była idiotyczna, jeśli faceta bolało serce trzeba było wezwać pogotowie. Nie mieli telefonu? z pewnością mieszkanie imprezowicza nie było jedynym miejscem z którego można zadzwonić. W noc sylwestrową na ulicach kręci się pełno ludzi i wystarczyłoby wyjść przed budynek żeby znaleźć kogoś i poprosić o pomoc w takiej sytuacji. Jestem pewna, że gdyby ta kobieta nigdy wcześniej nie nękała tego "imprezowicza"i przyszłaby pierwszy raz, to nie tylko ściszyłby muzykę, ale i zapytałby co się stało i jak może pomóc. A tak... Klasyczna bajka o chłopcu i wilkach. Ile razy bym jej nie opowiadała komuś kto do tej bajki pasuje, tyle razy nikt mnie nie słucha. a wilki w końcu przychodzą, zawsze kiedyś przychodzą.
Upierdilwy sonsiod ciongle robi haje.
"są sylwestra"- WTF number 1
"dziś nie zwymyśla głupich historii"- WTF number 2
Autorze, czy wiesz co znaczy "zwymyślać"? Wątpię...
^A ty wiesz, że używając "number"zamiast "numer"robisz z siebie kretyna?
Sylwester nie zwalnia od zachowania ciszy nocnej w godzinach 22-6
Nie ma takiego czegoś jak cisza nocną :-)
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
muszka [YAFUD.pl] | 13 Listopada, 2012 12:43
Pocieszę cię, że ściszenie muzyki zapewne temu panu by nie pomogło, a sąsiadka zamiast latać po sąsiadach powinna zadzwonić na pogotowie.