To nie YAFUD... to straszna tragedia przeżyć taki koszmar przez taką pomyłką... serdecznie współczuję.
Czy wie ktos gdzie sie podziewa moja ukochana Lilianna? Brak mi jej "bogatych"komentarzy...
mama, Lilianna mówiła, że gdzieś wyjeżdża na trzy tygodnie, dlatego jej nie ma :
A autorce YAFUD'a szczerze współczuję.
pewnie lilianna dostała szlaban na kompa od rodziców:)
No wszystko ok, tragedia itp, tu się zgadzam. Ale mąż nie wpadł na to, żeby się do Ciebie odezwać? Chociażby tak informacyjnie od znajomego? "Kochanie, ukradli mi wóz, kartę i klucze, będę później"?
Lilianna ma się dość dobrze, rozmawiałam z nią dziś.
No ale jednak złodziej zginął, czyli nie taki yafud, bo społeczeństwo zyskało.
Kalectwo@-nie koniecznie pozytywy,może wolała śmierć męża,a okazało się że on żyje?
Gdybym ja takie coś usłyszała że mój mąż nie żyje to bym zeszła i to w trybie natychmiastowym... Brak mi słów żeby to opisac . Współczuje jednak cieszę się że wszystko się wyjaśniło jest ok.Pozdrawiam.
A gdzie napisałam, że yafudem jest to, że mąż żyje? Podpowiem dla tych upośledzonych umysłowo, yafudem jest to, że przez kilka godzin miałam piekło na ziemi, sądziłam, że najważniejsza osoba w moim życiu nie żyję, do tego pierwszy raz w życiu musiałam identyfikować zwłoki które nie były miłym widokiem.A potem znów strach bo skoro to nie mąż, skoro ten człowiek miał coś nalężącego do niego to co się z mężem stało? I znów horror bo może faktycznie miał gdzieś wypadek, może go napadnięto, może jest ranny, nieprzytomny itd Mąż o tym,że ukradziono mu dokumenty i tel dowiedział się ode mnie. Nie sprawdzał czy są bo był przekonany, że dalej leży to wszystko w samochodowym schowku.
a nie bylo to moze w Łodzi??
jakis czas temu widzialam na wlasne oczy na Piłsudskiego samochód wokól latarni sie zakleszczył, jeden, chyba kierowca zginął na miejscu, drugi w bardzo ciężkim stanie w szpitalu. Następnego dnia sie dowiedziałam, ze samochód byl kradziony
Zwłoki Lilianny łatwo będzie zidentyfikować po sterczącym w odbycie niklowanym wibratorze z poytywką grającą hity Bimbera.
@Damn!: no niby tak, ale szok babka przeżyła...
A to przez te kilka godzin mąż nie zorientował się że mu auto ukradli ? hmm ... i jak się z tobą skontaktował jak mu ukradł też telefon ? jak mu o tym powiedziałaś ?
bomba - a gdzie wyczytałeś/aś że mu auto ukradli? Nie ukradli. Ukradli jedynie portfel i telefon. I raczej normalne jest że w takiej sytuacji pojechałam na miejsce gdzie mógł sie znajdować i rzeczywiście tam był cały i zdrowy.
Ona nie napisała, że miała zepsuty dzień.Opisała tylko wydarzenie i swoje odczucia na wieść o śmierci męża. Nie wspomniała, że odczuła ulgę nie rozpoznawszy męża w denacie ale to chyba oczywiste.
@Irysa: YAFUD = Yet another fucked up day = Kolejny spier****ny (aka zje**ny aka zepsuty) dzień
o Matko, jakby tak z Moim było to chyba bym się zdążyła pochlastać zanim by się okazało...
Rozumiem że YAFUD polega na tym, że mąż nie zginął?
Rzeczywiście bardzo śmieszne...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
lilka | 89.70.83.* | 02 Listopada, 2012 20:02
To nie YAFUD... to straszna tragedia przeżyć taki koszmar przez taką pomyłką... serdecznie współczuję.