Zabiłbym.
A tak na serio, to po wielkiej wrzawie zerwałbym całkowicie kontakty z taką osobą.
Przynajmniej możecie się teraz trochę poseksić bez gumek.
No nie wiem. Chyba zauważyłbym dziurę w opakowaniu gumki...
Wyrodna matka...
@CK.Dezerter
"do rodziców trzeba mieć szacunek"
To samo powiesz dla potomka pedofila? Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a nie mieć go z przyczyn przypadkowych, takich jak dziedziczenie, wiek, religia, narodowość czy kolor skóry.
Ej, ale jak to? Ja rozumiem nie zauważyć dziurki na opakowaniu, zwłaszcza podczas uniesienia, ale przy zakładaniu na penisa nawet jeśli by się dalej nie rozerwała, to NA PEWNO by się ona na tyle rozciągnęła, że by było ją wręcz czuć, a co najmniej BARDZO widać... hm?
A naaaawet gdyby przy jednej by się tak zdarzyło, że jakimś cudem nie zauważyliście, to nawet jeśli się rzadko kochacie (załóżmy - raz na tydzień), to przez miesiąc nie zwróciliście uwagi, że z każdą gumką coś jest nie tak?
Nie lubię gadania o fejkach, ale kurde no nie mogę tutaj...
@mundry: nie ma bliższej osoby dla człowieka niż własna matka. To ona nosiła cię w brzuchu przez 9 miesięcy, to ona cię wychowywała, to ona otaczała cię opieką gdy byłeś chory, to ona cię przewijała, karmiła, usypiała w nocy gdy płakałeś, ona cierpliwie znosiła wszystkie chwile gdy źle się zachowywałeś i sprawiałeś jej przykrość. To wystarczające powody by ją szanować, bo ona potrafiła dać najcenniejsze co miała. Nie wyobrażam sobie, by ktoś mówił że chce zabić swoją matkę. Pomyśl o tym, że niektórzy chcieliby mieć mieć matkę, nawet tę, na którą się narzeka, a nie mają.
@CK.Dezerter
Masz racje i zgadzam sie z tym co napisałeś, ale to właśnie przez to zasłużyła na szacunek, a nie tylko dlatego jest matką. Mi chodzi o to, że na szacunek właśnie zasłużyć trzeba, a nie że się go dostaje tylko z tutyłu rodzica, bo wychowanek domu dziecka, do którego tefiło bo tak chciało sie jego rodzicielce ma prawo swojej matki nie darzyć szacunkiem.
Mam podły nastrój nie chce tego komentować.
C.K. Dezerter: "nie ma bliższej osoby dla człowieka niż własna matka"pomyślała mała Madzia upadając na podłogę, bo kocyk był za śliski.
Są matki dobre i złe. Nie każdy rodzic zasługuje na miłość i szacunek. Nie należy uogólniać i wysnuwać nie dających się sprawdzić wniosków.
Zap-ierdolić mamusię.
@Smutas - Mam pomysł. Zapłodnij sobie jakąś durną szesnastolatkę. A później oceń, czy będziesz się cieszył z rychłego zostania tatusiem.
Bo przecież tylko źli ludzie nie są szczęśliwi z powodu wpadki!
Kobieta w ciąży nie zawsze zostaje automatycznie kochającą mamusią. Dziecko zazwyczaj trzeba poczuć, dotknąć, zobaczyć, by pokochać i zacząć się z niego cieszyć.
ciąża na poprawę zdrowia - szalona teoria :)
@E
Jaką szesnastolatkę? Gdzie to jest napisane? Nie wszyscy tu piszący są akurat w twoim wieku.
Powinno być :14 latkę. Smutas nie lubi starszych od niego
Wyskrobałbym tego bachora i resztki przyniósł jebnietej mamuśce.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2014-04-04 22:21:19 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]
@Smutas - chodziło mi o to, byś sobie zrobił dziecko z "kimkolwiek", z kim nie chciałbyś tego dziecka mieć i jestem ciekawa, czy byś był taki rozanielony, bo przecież to dziecko, cud, szczęście w postaci embrionu. Bo wyrzucasz kobiecie, że się nie cieszy, chociaż wyraźnie widać, że ona nie ma ochoty na dziecko i nie znasz jej sytuacji. Nie wiadomo, czy jej facet to nie dupek o emocjonalności głupiej nastolatki. I nie, nie mam 16 lat, jestem już lekko po dwudziestce. Ale upieraj się przy swoim, jeśli tak Ci zależy.
@CK.Dezerter dobra szanować rodziców musimy powód napisaleś . Ale czy to oznacza, ze rodzic może nie szanować nas ? Jakim prawem matka 'zadecydowała' o tym czy jej córka ma mieć dziecko czy nie ? Może dziewczyna miała inne plany, nie była gotowa do roli mamy ? Jak tak bardzo mama autorki chciała dziecka to mogla sama urodzić.
Wkur wiają mnie takie głupie matki. I określenie 'zabilabym ją' jest jak najbardziej słuszne w tej sytuacji. Niech sobie baba nie pozwala -.- co to k u r w a w ogóle ma być takie wtracanie się?
Może za bardzo się uniosłam, ale to na pewno nie sprawa matki.. niech się zajmie swoim życiem ....
@E
O ile dobrze czytam, to bohaterka yafuda ma dziecko ze swoim "partnerem"a nie przygodną osobą, prawda? Z drugiej strony, skoro uważasz że jej partner może być dupkiem o emocjonalności nastolatki, to jak to świadczy o autorce yafuda????
Czepiłaś się mojej opinii, że kobieta, które nie cieszy się z ciąży jest zła. Może ty jesteś zwolenniczka bzykania się kiedy się da tylko dla samej frajdy bzykania. Ale ja uważam, że każda osoba powinna być odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale również za życie, które może dać. To jest oznaka dojrzałości właśnie.
Smutas normalnie nie wierze, że to napisałeś! o.O
Ale fakt faktem - seks seksem, ale przy seksie trzeba myśleć. A jak sie nie myśli to nie powinno się obwiniać potem dziecka, które samo się na świat nie prosiło. Skoro ludzie uważają się za wystarczająco dorosli by uprawiać seks, to trzeba być dorosłym i ponieść odpowiedzialność i przyjąć konsekwencje efektu tego bycia dorosłym.
Pierwszy raz w życiu zgadzam się ze Smutasem. Ludzie latami nie mogą mieć dzieci, a dla Ciebie YAFUDem jest ciąża? I musisz pożalić się na to w internecie? Ciąża chciana czy nie, ale będziecie rodzicami, co powiesz za kilka lat swojemu dziecku jak przypadkowo się natknie w internecie na Twój post, że było dla Ciebie YAFUDem?
Smutas
skoro fakt, że jest w ciąży, jest dla niej yafudem, oznacza to też, że jest kiepską kandydatką na matkę (z dowolnej przyczyny, może nie lubi dzieci, może nie jest gotowa itp.), czyli jednak... jest to yafudem, że matką zostanie ktoś taki właśnie.
@up, czy wy barany czytacie ze zrozumieniem? Yafudem (co za słaby skrót swoją drogą) tutaj jest fakt, że to matka jest przyczyną ciąży, bo gdyby się nie wmieszała w paradę, to nic by się nie stało. A że jest nawiedzoną idiotką, to wynikiem tego będzie dziecko, którego może rodzice jeszcze nie chcieli.
@up
po Twojej wypowiedzi wnioskuję, że jedynym baranem jesteś tutaj Ty, nie czając o czym piszemy.
Zdarza się tak, że dziecko nie jest planowane i wyczekiwane. I tu nie chodzi nawet o odpowiedzialność - być może kobieta dopuszczała do siebie myśl, że może ewentualnie zajść w ciążę, że jest ten minimalny procent wynikający ze złego zabezpieczenia. Ale seks tylko dla prokreacji i tylko wtedy, gdy jest się emocjonalnie gotowym na dziecko? Czemu popadacie w taką skrajność, że albo kobieta się puszcza, albo chce sobie zrobić dzieciaka? I wtedy, gdy pojawi się wpadka, naprawdę nie ma się na początku z czego cieszyć, bo wtedy się nie widzi tego dziecka i się nie wie, czy się je pokocha. Jeśli by tak było, że każda ciąża to niesamowite szczęście, to czemu ludzie nie płodzą po 20 dzieci w ciągu życia? Bo myślą i wiedzą, że nie powinni mieć tylu dzieci. I że jednak szczęśliwsi by byli bez tej dwudziestki. Tak samo jak ta kobieta mogła myśleć, że po prostu na dziecko w jej życiu jest za wcześnie. A taka kobieta, która z początku nie jest zbyt szczęśliwa, bo burzy jej to jakiś plan życiowy, może stać się najlepszą matką.
Taa, zasmarkany, obesrany szczyl drący mordę po nocach i wkur*wiający nieziemsko na pewno poprawi zdrowie i relacje z partnerem...
E
jeżeli nie jest za wcześnie na bzykanko, to dlaczego miałoby być za wcześnie na jego konsekwencje?
"może kobieta dopuszczała do siebie myśl, że może ewentualnie zajść w ciążę, że jest ten minimalny procent"
No i proszę, minimalny procent się spełnił. Czy jest tutaj różnica pomiędzy przypadkiem a "przypadkiem"? Efekt ten sam.
Jeżeli masz zamiar uprawiać seks tylko 2 razy w życiu (zakładając, że nie masz ochoty na więcej, niż 2 dzieci i akurat wtedy się 2 razy uda), to przecież nie zabraniam. Ale nie wszyscy ludzie na świecie są w stanie całe życie żyć w celibacie w strachu przed ciążą. Tak samo jak ludzie o umiarkowanych dochodach nie powinni za żadne skarby się starać o dziecko, bo przecież istnieje szansa, że się urodzą pięcioraczki? Bo to prawie identyczna sytuacja i procent szans podobny. Wtedy człowiek chyba by nie skakał z radości, bo ma mózg i wie, że trudno mu będzie wychować aż tyle dzieci.
Poza tym "za wcześnie"na dziecko może być dla kobiety i w wieku 40 lat. Czy wtedy kobieta też jest zbyt młoda na seks?
E
Ale gdzie ja piszę o celibacie? Ja piszę o odpowiedzialności jaka płynie z bzykania. Poza przyjemnością, istnieje zawsze ryzyko poczęcia, a jeżeli nie podoba się taka kolej rzeczy, to wystarczy iść się podwiązać i problem z bani.
Termin za wcześnie ni jak ma się do wieku. Idealnie opisałaś o co chodzi w swoim ostatnim zdaniu.
1. Współczuję.
2. Zerwać wszelkie kontakty z matką.
3. Szybki skok za granicę i pozbyć się chemicznie. Skoro to pierwszy trymestr, nie będzie większego problemu.
Jeżeli młoda kobieta się podwiąże, to straci możliwość na posiadanie dzieci kiedykolwiek, a jeśli zmieni zdanie, to już nie da się tego cofnąć, to raz. Dwa - podwiązanie nie zawsze jest skuteczne. Ma tyle w skali Pearla, co tabletki. Trzy - jest nielegalne w naszym kraju.
Oczywiście, ryzyko istnieje. I każdy, kto postanawia współżyć, godzi się na to ryzyko. Tak samo jak każdy człowiek, który ma niebezpieczną pracę, godzi się na ryzyko. Ale czy taki człowiek będzie akceptował w pełni fakt wypadku podczas pracy, który np. urwie mu nogi? Przecież zdawał sobie z tego sprawę...
Życie grozi śmiercią, a nie każdą niespodziankę od losu doceniamy. Można wymagać od kobiety, że zaopiekuje się tym, co sobie spłodziła. Ale nie można wymagać, że od samego początku będzie skakać z radości.
Mam 23 lata i stałego partnera. W razie "wpadki"byśmy sobie poradzili, ale na pewno nie byłabym szczęśliwa od pierwszych tygodni, tylko martwiłabym się, że nie dokończę studiów, że on być może nie zrobi doktoratu, na którym mu tak zależy. I jestem złą osobą oraz nieodpowiedzialną gówniarą?
E
nie, jesteś jak najbardziej normalną osobą, a wnioskuję, że też nie będziesz o tym od razu pisać yafudów. Bo jest to niewątpliwie "kłopot", ale raczej pozytywny (suma sumarum).
Ta strona nie bez powodu nazywa się "śmieszne wpadki", a nie "jak zniszczyłem sobie życie". Bo to była wyjątkowo śmieszna "wpadka"i prawdopodobnie, gdyby mi taka sytuacja się wydarzyła, też bym napisała YAFUD, pewnie sama się z niej śmiejąc po pewnym czasie, że mam prawo mówić "a ciebie, kochanie, to właściwie babcia zrobiła". Bo to śmieszna sytuacja jest, nie smutna. I z pewnością taka, która wiele spraw skomplikuje i która mogłaby poczekać, by stać się bardziej planowaną i radosną.
E
no widzisz, i tutaj wychodzi problem istniejący tylko dla tekstu pisanego. Bo co innego, gdy to opowiadasz, a co innego, gdy każdy może to przeczytać na tysiące różnych sposobów.
ja natomiast nie rozumiem jak można nie zorientować się że ma sie pękniętą gumkę
Mi się wydaje, że skoro się zabezpieczali, to jak najbardziej uprawiali odpowiedzialnie seks, a yafudem nie jest fakt, że zostanie się rodzicem,tylko fakt posiadania takiej matki... Mnie tylko dziwi, gdzie te prezerwatywy były trzymane, skoro tak od wpadły sobie komuś w ręce.
Sprowadzenie terminu odpowiedzialności w tym przypadku do śmiesznego założenia gumki, jest... no właśnie śmieszne. Odpowiedzialnie to trochę więcej, niż zabezpieczenie, gdyż, jak widać, nie ma idealnego zabezpieczenia.
No nie ma, ale brakiem odpowiedzialności byłoby kompletne pójście na żywioł. Poza tym, jeśli np. kobieta nie używa antykoncepcji (z róznych powodów), a wspólnie decydują się na chociażby prezerwatywy żeby nie było niechcianego dziecka, to lekkomyślność?
Nie. My tu poruszamy różne aspekty tego samego :)
Kompletne pójście na żywioł, z nastawieniem, że jak coś i będzie dzidzia to jest fajnie - nie jest brakiem odpowiedzialności, a brakiem planowania. Czyli spontan. Czyli, według mnie, jest OK.
Pójście na żywioł i posiadanie w poważaniu konsekwencje - to jest brak odpowiedzialności.
Analogicznie do prezerwatyw - jeżeli masz świadomość, że tylko celibat daje 100% skutecznej ochrony, a mimo to masz w dupie ewentualną ciążę i jej skutki, to jest to według mnie brak odpowiedzialności.
Zupełnie osobną kwestią tutaj jest to, że autorka nie napisała, że yafudem jest dla niej sama wpadka, bo może to się odnosić do jej matki, do bliskich planów itp. Ale my, eksperci, wiemy lepiej i proszę, nie przeszkadzaj nam w ekspresji naszych uczuć i przemyśleń :P
a jak nie ma warunkow do utrzymania dzieciaka? nie pomyslieliscie/!
Hm... być może poruszamy inne aspekty.
skoro autorka nie napisała, że ma w poważaniu skutki pękniętej gumy, to ja odniosłam się do tego, co zrozumiałam z treści YAFUDa i wcześniejszych wypowiedzi innych osób wiec niezbyt zrozumiałam Twój komentarz w kontekście (jak mi się wydało) do mojego.
A to, że wypowiadający się tu eksperci wszystko wiedzą najlepiej, to już jest takie oczywiste, że nawet nie będę kwestionować;)
a poza tym, nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem...
Popieram usera Kefin. Nic fajnego skoro zaszła w ciążę nie z jej winy... Ale tu oczywiście sami obrońcy życia. Chociaż lepiej niż na Piekielnych.
"zaszła w ciążę nie z jej winy"
A co? Zgwałcili ją, czy jak?
@up tak nie z winy autorki tylko jej matki
@CK.Dezerter, a Ty rozróżniasz czasowniki męskie i żeńskie oraz to, co można z nich wywnioskować?
Do autorki YAFUDa, może chciała mieć chociaż jedno udane dziecko w rodzinie ?
@up Co ma "udane dziecko"do "oczekiwanego dziecka"?
syla89
Czyli matka jej fi*ta wsadzała, czy jak? Masz dziwne pojęcie odpowiedzialności za własne czyny :)
@rasberry, miałam na myśli normalne czy takie, z którego jest się zadowolonym. Jej matka może oczekiwała dziecka, z którego będzie bardziej zadowolona niż z córki.
nie chodzilo mi o to ze niszczyla im gumki
syla89
Dalej nie widzę, dlaczego miałoby tu nie być winy autorki. Gumka nie daje pewności.
Brak 'gumki' daje tej pewności jeszcze mniej.
matka swoją drogą, że tak postąpiła - zrobila to źle, nie mozna az w taki sposob miec wplywu na czyjes zycie bla bla bla, tez mi sie to nie podoba. ale teraz po glebszym zastanowieniu - zostaniesz matka i jestem pewna, że milosc do jeszcze nienarodzonego dziecka jest wieksza niz zlosc, uraz i zal jakie zywisz do matki. mysle, ze to nie yafud.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
mundry | 178.212.151.* | 10 Września, 2012 21:51
@CK.Dezerter
"do rodziców trzeba mieć szacunek"
To samo powiesz dla potomka pedofila? Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a nie mieć go z przyczyn przypadkowych, takich jak dziedziczenie, wiek, religia, narodowość czy kolor skóry.