Chodzi idiota z nią do jednej szkoły a przez tydzień porozumiewa się z nią za pomocą telefonu i komputera. Czy cała dzisiejsza młodzież jest taka upośledzona?
Po ch*j chlałeś, jak wiedziałeś, że następnego dnia masz ważne spotkanie ?
Wybacz, ale palant jesteś. Dziewczyna się starała, myślała, że się dogadujecie ( z byle kim się nie pisze po nocach) A kiedy doszło do spotkania, ty olałeś ją sobie, schlałęś sie dzień wcześniej, mimo że wiedziałeś o spotkaniu. Powinieneś jej to wyjasnić, bo biedaczka pewnie myśli, zę po prostu chciałeś ją w taki sposób spławić...
yafud dla dziewczyny raczej
YAFUD dla obojga. Tyle, ze ona na tym ucierpiala, gdy okazalo sie, ze obiekt jej westchnien jeszcze niezbyt dorosl do jakichkolwiek relacji damsko-meskich. Nie martw sie, jeszcze cale zycie przed Toba. I jeszcze na pocieszenie: kobietom nie dogodzisz.;) Mam nadzieje, ze ta sytuacja przynajmniej Cie czegos nauczyla, o! :)
mogl przelozyc spotkanie, debil
Jesteś żółtodziobem. Trzeba tak umieć pić, żeby rano nie cierpieć. Więc ty lepiej nie pij, bo sobie jeszcze zaszkodzisz.
Zawsze mówiłem, że alkohol szkodzi... :P
i dobrze zrobiła - jak ktoś idiota to po co kontakt trzymać. cioota
Idiota. Może złamałeś jej serce? Trzeba było nie chlać tyle, masz za swoje
Takie są skutki picia wódki;]
Jeśli ją lubisz to się jeszcze postaraj.
Ps. dołączam się do kebaba
Chlanie i kac to pół biedy idiocci. Ale ta sraka. Mieszanie mleka z alkocholem niestety tak sie kończy. Znam ten ból. Takie sranie że kibel nie ogarnia.
Przy całej nowoczesnej technice i medycynie natura i tak znajdzie sposób na przeprowadzenie doboru naturalnego.
Lepiej dla dziewczyny. Nie będzie musiała chodzić z kolesiem, który rzuca się na wóde jak pies puszczony z łańcucha, kiedy tylko przyjdzie weekend.
Spójrz prawdzie w oczy, jesteś śmierdzącym pijakiem i tyle. Obudź się.
No co za idiota mógł zadzwonić !!! wczesniej zanim padło i przełozyć spotkanie !
Nie pech chciał, tylko Ty chciałeś. Miałeś dwa wyścia:
a) przełożyć spotkanie
b) nie chlać
Ale jesteś zwykłym frajarem nie potrafiącym ogarnąć najprostszych spraw w swoim życiu. Pewnie teraz wkurzasz się na wspomnianego pecha a nie na siebie. Właściwie to posiadasz wspaniały dar - samoistnie bronisz przed samym sobą normalne dziewczyny :)
Jesteś cholernie nieodpowiedzialny i nie masz jaj.
Masakra, być takim frajerem i jeszcze być na tyle głupim by pisać o tym publicznie wystawiając się na pośmiewisko. Czego sie spodziewałeś? tekstów w stylu "nie martw się, znajdziesz fajniejszą?"Mam nadzieje że żadna nie będzie tak głupia :)
yafud dla dziewczyny. a dla ciebie? kolejny zwyczajny dzień. taki jak zawsze. masz minusa bo nie myjesz zębów i nie potrafisz nic zrobić by od ciebie nie waliło.. nawet na randce. naprawdę, współczuję twoim rodzicom.
bo to oni się z tobą męczą...
kalioppe@-głupia może nie ale naiwna z pewnością .
nikt@ ja ciągle mam nadzieję że gdzieś istnieje granica naiwności i głupoty. Jednak z tego co wiem nikt nie dotarł tak daleko by zobaczyć gdzie te granice są...
@ Calioppe
A moze chlopak to wlasnie tu wrzucil, zeby zobaczyc jakim jest wlasnie frajerem i opinia innych ludzi go zmotywuje do tego, by sie poprawic? Wielu ludzi musi dostac porzadnego kopa popartego innnymi zeby w koncu cos zmienic, bo po jednym nie daja rady. :-)
Piekarz@ jeśli przeczytanie komentarzy da mu rzeczywiście do myślenia i coś zmieni to super. Ale nie wierze w to, i nie wierze by ktoś sie tak wystawiał specjalnie po to by go w ten sposób zmotywowano do poprawy.
Mam nadzieje jednak, że autor który zapewne teraz ma lat naście (szkoła) z tego wyrośnie i zmądrzeje z czasem. Niestety... niektórzy nie mądrzeją z wiekiem i nie życzę tego autorowi.
Trza było nie chlać kretynie. Jakim debilem trzeba być, żeby się upijać?
Po prostu idiota. Jeszcze powiedz, że wydarzyło się to w wakacje, gdzie możesz chlać 24/7 a mimo wszystko nie odpuściłeś sobie jednej imprezy dla ważnego ( chyba ) dla Ciebie spotkania.
Nie wiem co Wam odbija, skaczecie po nim jak po jakimś gównie. Może i źle zrobił, że tak dużo wypił, mnie się też to zdarzało nawet dzień przed egzaminami :P. Mała rada, na kaca nie bierze się nabiału :P Lepiej objeść to mięskiem i herbatą gorzką, np. kiełbacha z chlebem suchym na ciepło. I myć zęby oraz się przynajmniej opluskać w misce :D
Gdzie się podziały te czasy, kiedy w normalny sposób poznawało się ludzi? Teraz to tylko Internet pozostał?
Kuźwa, trzeba było przełożyć :/ Co za debil...
Instynkt samozachowawczy to dla autora zapewne pojęcie całkowicie abstrakcyjne.
Jaki prosiak, dziwne, że dziewczyna od razu nie poszła sobie...
No tak, a dziewczyna pomyślała, że zrobiłeś sobie z niej jaja, bo zamiast powiedzieć wprost zrobiłeś z siebie idiotę. Pozdrawiam i szacun z biustu z gimbazy.
no debil :p
@alesuchar - świetnie określiłeś autora yafuda. I siebie. Egzaminy na kacu? I pewnie wcale nie musisz, i możesz przestać w dowolnej chwili?
Brzydzę się alkoholikami.
Btw, oznaki alkoholizmu:
Zawsze niepokojące jest zawalanie obowiązków, kłótnie z powodu picia. Znak, że masz problem z piciem, nawet jeśli JESZCZE nie uzależniłeś się.
I.
Początek. Jeszcze się można cofnąć:
- picie częste, regularne, duże. Częste "okazje". Tak właśnie się uzależnia.
- zwiększenie odporności na alkohol. To nie "trening czyni mistrza", to krok od uzależnienia.
II.
Alkoholizm:
- specjalne szukanie okazji. Picie ważne samo w sobie.
- chomikowanie alkoholu, krycie się z piciem, jeśli otoczenie tego nie akceptuje. Picie nawet jeśli to miałoby spowodować kłopoty - już "musi". Ukłony dla pana @Alesuchar.
- ciągi pijackie - tydzień czy więcej picia, dowolnie długi okres odpoczynku, znów ciąg itd.
Alkoholik może nie pić latami. Nie jest w stanie wypić łyka i przestać. To główny znak rozpoznawczy.
- klin. Zdrowemu na kacu chce się rzygać na widok / zapach alkoholu. Alkoholik potrzebuje go.
- objawy abstynenckie - m.in. potęzne bóle głowy, kiedy nie pije. Da się je przeczekać, ale tego nie robi.
- rodzina coraz bardziej cierpi z powodu pijaka, ale on tego nie widzi / nie obchodzi go to / użala się nad sobą, że to on jest ofiarą bliskich
- oczywiście, alkoholik w tej fazie odrzuca prawdę o uzależnieniu. Albo oskarża innych, że to przez nich pije. Wstydzi się, kryje z piciem. Przyjmuje prawdę dopiero, kiedy to on / ona zacznie cierpieć - wywalenie z pracy, domu, awantury, groźby odejścia, itp.
Prawie niemożliwe wyjście z nałogu samemu. Alkoholik nie chce słyszeć o leczeniu, jest pewien, że sam może przestać. Nie może. Obiecuje i sam wierzy w swoje obiecanki. Latami zwykle trwa, zanim po serii obietnic i ich łamania, kolejnych nieszczęściach w rodzinie, pijak zdecyduje się na leczenie. O ile się zdecyduje.
Jedyna niemal droga wyjścia z nałogu - detoksykacja i regularne uczestniczenie w terapii AA. Latami, dziesięcioleciami, może do końca życia. Do końca życia potrzebna jest abstynencja. Alkoholizm jest nieuleczalny - jeśli po 10 latach abstynencji alkoholik poczuje się "mocny", albo ktoś go nachalnie przymusi do picia, jak u nas robią, zacznie od początku. Jakby tych 10 lat nie było wcale.
Degeneracja. Znikome szanse na wyjście z nałogu, nieodwracalnie zniszczone organy wewnętrzne:
- teraz alkoholik nie tylko nie zaprzecza że jest pijakiem, ale jest wręcz dumny. Zanika poczucie wstydu, uczucia wyższe, jakiekolwiek wartości.
- zmniejszenie odporności na alkohol. Zniszczony organizm upija się małymi ilościami alkoholu.
IV.
Czynniki ryzyka:
- pijacka rodzina - 4x większe szanse na uzależnienie. Córki alkoholików mają duże szanse wybrać alkoholika na męża. Albo doprowadzić go do alkoholizmu - przez zniszczone dzieciństwo są często bardzo nerwowe.
- "mocna głowa"- zwykle ludzie z mocną głową (wolniej upijający się) piją więcej. Alkohol szkodzi im tak samo jak każdemu innemu, tak samo szybko się uzależnia.
- częste "okazje"
- rozpite otoczenie
- charakter słaby, nie potrafiący odmówić, albo odwrotnie, taki któremu "nikt nie będzie mówił ile ma pić".
Mam daleko gdzieś smuty pijaków. Żal mi dzieciaków, które mają prze...ny nie dzień, ale całe dzieciństwo z takimi rodzicami. Więc się bardzo cieszę, że dziewczyna spławiła typa, który przed ważnym spotkaniem "musiał"się schlać.
''pech chciał, że dzień wcześniej zachlałem''
Gościu w różowym, bo inaczej nie można cię określić - a od kiedy to pech chce, żebyś chlał?
Miej trochę godności, odwagi, przyzwoitości i przyznaj, że lubisz chlać i w dupie masz wszystko i wszystkich kiedy widzisz pełne szkło.
Jesteś zbydlałym alkoholikiem, i tyle.
YAFUD dla tej dziewczyny. Dla ciebie - karny qtas.
@Surowy_I_Nieczuly
Coś mnie się wydaje że padasz na twarz po kieliszku.
Co do alkoholizmu, nie jestem alkoholikiem, piję raz na miesiąc w ilości 1 piwa. Jak chcesz nadal mnie obrażać, wal śmiało, ciekawe ile byś wytrzymał w pojedynku na picie. Alkohol był, jest i będzie ważną częścią cywilizacji ludzkiej. Pogódź się z tym, że jesteś odmieńcem i nie namawiaj do nie picia innych. Przypominasz mi katoli z czasów krucjat.
Moze to byla premiera jakiegos filmu i ze wzgjledu na to nie chcial przekladac spotkania. Wystawil by ja.
Dla niego - może i YAFUD. Dla niej - wręcz przeciwnie. Lepiej, że na pierwszym spotkaniu dowiedziała się z kim ma do czynienia. Życie z alkoholikiem to dramat,
Ludzie, czy Wy wiecie co piszecie? Chłopak wypił i spartaczył sprawę, a Wy go alkoholikiem nazywacie? Spójrzcie lepiej na siebie, czy któreś z Was nigdy nie piło alkoholu? No właśnie, tak więc i Wy jesteście alkoholikami z zasady jaką wyznajecie. Brawo, ślepo idziecie naprzód. Oby tak dalej, a Polska znowu zniknie z mapy świata.
@alesuchar - przeczytaj jeszcze raz moje słowa, bo odnosisz się chyba do czegoś innego. Nie ma tam nic że alkohol jest zły. Jest ok, kto umie pić niech pije.
Opisałem medyczne oznaki uzależnienia od alkoholu.
I przeczytaj jeszcze raz własne słowa. "Egzaminy na kacu"... po "1 piwie miesięcznie"? Ale kłamanie nt. picia, jak napisałem wyżej, to też jedna z oznak.
Krótko streszczając - jeśli lecisz ciągami (picie non stop, dłuższa przerwa, znów non stop), nie jesteś w stanie wypić kieliszka i przestać, potrzebujesz wypić kiedy jesteś na kacu - to już głębokie uzależnienie.
Ale nie musisz wierzyć mi. Zapytaj lekarza.
Jezu! Jak miał niby przełożyć, skoro telefon mu padł?
To trzeba było do niej napisać i powiedzieć, że przyszedłeś bo nie chciałeś jej zawieść, ale źle się czułeś. Każdy - tak sądzę - by to zrozumiał. Gdyby wam na sobie naprawdę zależało, jedna "zepsuta"randka by was nie powstrzymała... Ale gdyby tobie zależało na niej, nie o imprezie myślałbyś poprzedniego dnia.
Surowy_I_nieczuły plusiki ode mnie. Ale nie rzucałabym tak od razu podejrzeniami o alkoholizm.
Przenigdy nie umówiłabym się ponownie z facetem który na pierwszą randkę przyszedłby śmierdząc alkoholem. Pewne zasady obowiązują - nawet na niezobowiązujących spotkaniach.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Kebab | 83.28.91.* | 12 Lipca, 2012 18:13
Po ch*j chlałeś, jak wiedziałeś, że następnego dnia masz ważne spotkanie ?