Głupszych zajęć ten ksiądz wymyślić nie mógł. Czego one uczą? Posłuszeństwa wobec kościoła?
Raczej szło o utrzymanie uwagi i zajęcie dzieci zabawą bo msze są zazwyczaj nudne dla maluchów, które się kręcą, wiercą, ziewają nudzą, marudzą...
Tak czy inaczej, dobra wpadka :D
Pamiętam swoją, gdy jako kilkulatka nie rozumiałam dlaczego wszyscy muszą śpiewać TO SAMO i gdy inni w domu przed pogrzebem cioci śpiewali pieśni żałobne, ja się zaczełam drzeć "Na wyspach bergaaamutaaach, podobno jest kot w butaaaach";) bo uznalam że ciocia się bardziej ucieszy z wesołej piosenki niż z takiej smutnej kościelnej;)
Masz dwa wyjścia. Albo nie będziesz się rozmnażał, albo pójdziesz do piekła.
Wybierz pierwszą opcję dla dobra ludzkości.
@OjciecChrzestny: Szczerze pisząc, to czego uczą mnie guzik obchodzi, gdyż kieruję się zupełnie innymi wartościami, moim zdaniem lepszymi, a tu, jak osóbka wyżej się zgodzę, zajęcie bachorów :)
@Calioppe: Przynajmniej jest co wspominać, po latach :D
@Smutas: Le pardon, robi swoje działanie na paru przeglądarkach :)
haha dobre :D o masakra jak się wtedy musiałeś czuć :D dawno się tak nie uśmiałam :)
U nas, w Bractwie Świętego Piusa by to nie przeszło, ale gratulacje za chęci dla księdza, by mszę dla dzieci urozmaicać.
Generalnie wpadka niezła, ale dzisiaj to dla Ciebie raczej nie YAFUD;)
Na odrzutach są lepsze historie. Jesteś synem czy bratankiem administratora?
Poza tym uważam, że już wtedy chciano was wytresować.
Apropos kościoła taka historia mi się przypomniała. Byłem na jednej z prób przed pierwszą komunią. Siedzimy w kościele, słuchamy batmana i ogólnie zamuła. Jeden z kolesi z innej klasy znalazł sobie rozrywkę. Stroił do mnie głupie miny, pokazywał język, faka lub robił skośne oczy (jak byłem mały, wyglądałem jak Chińczyk). No to ja, korzystając z tego że w kościele półmrok, skulony jak komandos na akcji przedarłem się między ławkami, podbiegłem do gościa i wyprowadziłem cios z lewej otwartej. Akurat w tym momencie ksiądz przestał gadać i w całym kościele poniosło się PLASK a potem BEEEEE, gdyż po ciosie ten lamus zalał się łzami. Wszystkie spojrzenia na nas. Ja stoję, koleś siedzi, ryj czerwony i beczy. Też się nasłuchałem o opętaniu przez Szatana.
@kenwood Trzeba było go dobić.
@kenwood, chciałeś się pochwalić wrodzonym mongolizmem? No to udało ci się.
Bez przesady, dziecko kilkuletnie (bo przecież kilkunastoletnie już nie bawią się w takie zabawy), a wszyscy nagle odwracają się i wrzeszczą "szatan"? Prędzej by się zaczęli śmiać. G.wno prawda, a wy zaraz wjeżdżacie na Kościół i wszystkich wierzących, bo przecież to wielka bujda. Ludzie, każdy niech wierzy w co chce, mogę wyznawać świętą bułkę z masłem i nie powinniście tego komentować, bo to jest osobista sprawa.
A tak w ogóle, to autor oczywiście musiał zacząć "gdy jeszcze chodziłem do kościółka", bo przecież takie teksty przyciągają dużo plusów...
Krześcijanin tańczy, tańczy, tańczy, tańczy, tańczy, tańczy, tańczy, Krześcijanin!
Aczkolwiek parabole z pewnością lepiej to robią;)
czy to był ks. Darek Kulczyński? :>bo takiego też znam z tej strony :>
"ów przekręconym przeze mnie zwrotem"... "ów"? ÓW?
OWYM przekręconym przeze mnie zwrotem.
Ludzie, "ów"to słówko odmienne, tak samo jak "ten"(i znaczy dokładnie to samo). Przecież nie powiesz "ten przekręconym zwrotem"tylko "tym przekręconym zwrotem"... Skąd się takie błędy biorą, nie mam pojęcia. Myśleć trochę! I nie używać słów których się nie rozumie.
@Karo, to proste, skąd to się bierze. Gówniarze po prostu się nie uczą, a potem na każdym kroku, gdy cokolwiek napiszą, tylko się ośmieszają.
Twoja być analfabeta i nie odmieniać „ów” bo polska jenzyka być mnustfo tródna.
@4 "gdyż kieruję się zupełnie innymi wartościami, moim zdaniem lepszymi"
Ryzykowne stwierdzenie. Gratuluję dobrego samopoczucia.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Calioppe | 83.21.172.* | 13 Lipca, 2012 11:09
Raczej szło o utrzymanie uwagi i zajęcie dzieci zabawą bo msze są zazwyczaj nudne dla maluchów, które się kręcą, wiercą, ziewają nudzą, marudzą...
Tak czy inaczej, dobra wpadka :D
Pamiętam swoją, gdy jako kilkulatka nie rozumiałam dlaczego wszyscy muszą śpiewać TO SAMO i gdy inni w domu przed pogrzebem cioci śpiewali pieśni żałobne, ja się zaczełam drzeć "Na wyspach bergaaamutaaach, podobno jest kot w butaaaach";) bo uznalam że ciocia się bardziej ucieszy z wesołej piosenki niż z takiej smutnej kościelnej;)