@ja bardzo inteligentna wypowiedź. Chyba nie wiesz o czym mówisz.
@ja Niekoniecznie. Jeżeli ona nigdy nie planowała mieć dzieci, a zakładając, że byłoby tak już zawsze, to wcale nie musi się z tego powodu cieszyć. Są dwie opcje: albo pokocha to dziecko i zmieni zdanie, albo nie będzie w stanie zaakceptować tego faktu i będzie to dziecko odtrącać. Uwierz mi, są osoby, które nie tolerują dzieci. :)
gdyby w Twoją kartę był wpisany komentarz o bezpłodności, możesz go oskarżyć o błąd w sztuce i alimenty.
Jasne, fajnie jest mieć dziecko. Ale ona młoda jest, pewnie nie jest w stanie zapewnić mu dobrych warunków, bo w tym wieku raczej się nie ma wysokich dochodów itp.
lekarz dupek
22 lata i ciąża, nie jest dramatem, mam 18 i za niedługo będę ojcem, i to już jest mniej fajne, a poradzić sobie poradzi i finansowo i tak, więc mam nadzieję że pokochasz to dziecko, i zapewnisz mu wspaniałe dzieciństwo
Tia. A potem zrobiłaś salto ze śrubą. Ginekolog to stwierdził na podstawie zapisu w karcie pacjentki? Ty byłaś kiedyś na badaniu ginekologicznym? Jak już coś zmyślasz to niech chociaż będzie prawdopodobne.
I bardzo dobrze! Masz swój wkład w przeciwdziałaniu islamizacji Europy - bądź z siebie dumna :)
@Smutas, no patrzę, że ty codziennie tam bywasz! Nie pomyliłeś przypadkiem specjalisty? Zatem wytłumaczę Ci: mogła robić badania, które lekarz przyczepił do karty, by nie zapomnieć o poinformowaniu pacjentki o wynikach. I jak tam, zrobiłeś już salo ze śrubą?
Correct me if I'm wrong... Ginekolog nie stwierdzi bezplodnosci na podstawie zwyklego badania, a i nie zlecilby konkretnych badan w tym kierunku, jesli nie starasz sie bezskutecznie o dziecko. Wiec autorka musialaby byc glupia, zeby tak na gebe i bez zadnych testow przyjac taka informacje. Lekarz nie stwierdzi rowniez ciazy w tak wczesnym stadium. Wiec ogolnie mysle ze to fake :)
A jak nie, to nie ty pierwsza i nie ostatnia, wpadki sie zdarzaja.Edytowany: 2012:05:13 00:03:52
Mieć dziecko w tym wieku to przesrana sprawa.
domagaj sie alimentow od lekarza
Będe bawić się od teraz w anty-kalectwo
kalectwo to muppet
całe szczęście, iż Polska po zachodniej stronie ma takich fajnych sąsiadów.
@Nijaka twoim zdaniem 'lekarz nie stwierdzi ciąży w tak wczesnym stadium', czyżby? Chyba tylko ślepy lekarz nie stwierdzi ciąży po miesiącu od zapłodnienia. Już zwykłe testy ciążowe, które można wykonać w domu są w stanie wykryć ciążę po 7 dniach a co mówić o lekarzu, który posiada wszystkie niezbędne aparatury no i oczywiście testy również.. Nie wiem z jakiego źródła czerpiesz swoje informacje, ale patrząc na ich aktualność, mogę doniemać, że czytujesz jakieś przedwojenne gazety.
ciesz się że dziecko a nie aids
Autorko, jeżeli to nie fake, to pozwij lekarza. Wygrasz sprawę na pewno, a za odszkodowanie możesz wykonać aborcję (300 euro w klinice na granicy polsko-słowackiej)
@Juice: Z tego co wiem, ginekolog nie stwierdza ciazy na podstawie zwyklego badania, tylko testow na obecnosc specyficznego hormonu w moczu lub krwi, lub za pomoca usg.
Tak poza tym, kiedy spoznia sie okres, to jest dopiero okolo dwoch tygodni po zaplodnieniu, czasem nawet mniej. Chyba, ze ktos zauwaza brak miesiaczki dopiero kilka tygodni po fakcie :)
@Nijaka: zdecyduj się, czy piszesz po polsku, czy po angielsku, bo takie wplatanie angielskich słów i wyrażeń do polskiej mowy jest wręcz idiotyczne.
Co do yafuda, to nie wiem gdzie tu yafud. Rodzenie dzieci jest społecznym obowiązkiem każdej kobiety, chociażby dlatego, żeby można było utrzymać system emerytalny. Moim zdaniem, za nieposiadanie dzieci należałoby płacić większe podatki, bo takie osoby nie dokładają nic do społeczeństwa.
@mario: Jak ci sie nie pododba, to nie czytaj.
@Nijaka: nie, to Ty się naucz pisać poprawnie po polsku. Na forum nie piszesz tylko dla siebie, ale dla wszystkich, więc trzeba przestrzegać pewnych zasad.
ech co za problem.... jak bedzie mialo 1.5 roku rzuc o stol powiedz ze porwali schowaj zwloki i dostan 100 tysiecy i darmowy apartament...
@mario: Po polsku pisze poprawnie, to nie moja wina, ze nie rozumiesz angielskich zwrotow.
Ty tez powinienes zastosowac sie do pewnych zasad i przestac pisac glupoty, jak np. o obowiazku spolecznym i podatku od bezdzietnosci.
Gratulacje
Smutas a ty byles u ginekologa ze wiesz jak tam jest? Ja prawie bylem stalem przed drzwiami i czekalem jak moja wybranka wyjdzie.
pozwij.
@Nijaka: język polski nie jest od tego, by zaśmiecać go angielskimi zwrotami. Za niedługo "polszczyzna"będzie wyglądała tak: "Musimy się spieszyć do hausu, bo nie mam dużo tajmu". Brzmi po prostu wieśniacko. I nie chodzi bynajmniej o to, że się tych wyrażeń nie rozumie.
@mario
Albo jesteś debilem, który nie potrafi zrozumieć banalnego zdania w j. angielskim, albo jesteś zwykłym trollem, który przypierdzieli się do byle g*wna tylko po to, żeby wywołać wojnę.
Twoja chora wypowiedź tylko utwierdza mnie w przekonaniu jak głupi i niereformowalni są ludzie twojego pokroju. "Społeczny obowiązek każdej kobiety", "za nieposiadanie dzieci należałoby płacić większe podatki"- mój boże, ładna sieczka panuje w twojej słabo rozwiniętej bańce.
inni ludzie mogą tylko pomarzyć o dziecku, a ty marudzisz... moja przyjaciółka omało się nie zabiła jak sie dowiedziała, że nie ma szns na dziecko, i mimo iż się potem okazało ,zę jednak udalo się jej jakimś cudem zajść w ciążę, to pamiętam jaka była zalamana ,że dzieci nie będzie mogła mieć...
Fake. Stwierdzenie bezpłodności to nie jest takie hop siup. Nie dowiesz się tego na jednej wizycie u ginekologa, bo to niemożliwe. Może Cię zbadać, mieć podejrzenia ale do potwierdzenia potrzebne jest masę dodatkowych badań min. hormonalne.
Skąd wiem? Sama takie badania miałam - więc jak już chcesz kłamać, to rób to umiejętniej :)
@volk: a co ma wspólnego, to czy zdanie jest łatwe po angielsku, z używaniem go w języku polskim? Jak chcesz z kimś iść, to mówisz "C'mon", czy raczej "Chodźmy"? Mówisz "Oh my God"czy "Mój Boże"? "Thanks"cz "Dzięki"? Dla mnie takie zaśmiecanie polskiego to zwykły pokemonizm.
@mario
bo z zasady jest tak, że ludzie, którzy czegoś nie umieją obrażają się na cały świat i hejtują wszystko dookoła z powodu swojej niewiedzy.
@mario
To już tylko i wyłącznie Twój zasrany problem. Tylko Ciebie to irytuje. Zamknij się w sobie i nie rób dramy.
Wam jak rozumiem imponuje polszczyzna a'la Dżoana Krupa?
Kalectwo. Zrób sobie mocną lewatywe, to ci może sper'ma od mózgu odejdzie. Smutasowi też polecam ten niezawodny środek, jako sposób na pozbywanie się jadu z organizmu
Pozwij starego śmiecia do sądu.
@Mario
Czy mógłbyś wytłumaczyć mi co znaczy pokemonizm? Z tego co wiem takie słowo nie występuje w języku polskim. Poza tym czemu jako pseudonim na polskiej stronie internetowej używasz obcego imienia?
Jeżeli lekarz zajrzał do karty innej pacjentki, w której znajdowały się wyniki badań na bezpłodność i na ich podstawie określił, że autorka YAFUDA jest bezpłodna, to w sumie to się może trzymać kupy.
mario - jesteś żałosny. społeczny OBOWIĄZEK!? haha trzymajcie mnie bo nie wytrzymam. podatek od nieposiadania dziecka? jesteś chory człowieku. spróbuj mnie zmusić do rodzenia dzieci:D jeśli kobieta nie chce rodzić nikt nie ma prawa jej do tego zmuszać, i jak planuje swoją przyszłość myśli o SWOIM życiu i czy ONA będzie szczęśliwa, a nie o tym kto będzie zapie*rzał na emerytury
@lena: nie wiem czy wiesz, ale istnieje coś takiego jak "podatek bykowy". Funkcjonował on kiedyś w Polsce, a niektórzy optują za jego przywróceniem:
http://tnij.org/qnwv
Coś podobnego istnieje także w Niemczech - osoby samotne, nalezą do najwyższej klasy podatkowej (47% od zarobków). Wliczane są w to również osoby rozwiedzione.
Tak więc pomysł Mario, wcale nie jest taki niedorzeczny i wzięty z księżyca. Trzeba jakoś przeciwdziałać niżowi demograficznemu, który ma wiele negatywnych skutków.
capricorniusz - walka z niżem to jedno, ale nikt mi nie powie, że kobieta ma OBOWIĄZEK rodzić dzieci. może jeszcze bezdzietne kobiety zamkniecie w więzieniach albo poddacie torturom? każdy robi co chce i nikomu nic do tego.
@LittleBlackDress
Tylko dlaczego języka polskiego (polski w tym przypadku pisze się z małej litery) musi bronić jakiś Włoch, który nie ma idealnej interpunkcji i używa zwrotów typu 'pokemonizm'? "A'la"także nie pochodzi z języka polskiego ani forum czy idiota. Może wyrzućmy wszystkie słowa pochodzenia obcego z naszego języka? Nie gotujmy już więcej wody w czajniku, bo 'czajnik' to słowo pochodzące z języka rosyjskiego, tylko w imbryku.
Czemu nie podpisujesz się "mała czarna"tylko "LittleBlackDress"?
@Capricorniusz
W Polsce jest zamiast kar dla osób samotnych czy bezdzietnych są pomoce dla rodzin np. program rodzina na swoim czy ulgi podatkowe.
@Ci co wspominali o badaniu bezpłodności
Czy już nie można zrobić sobie żadnego badania na życzenie? Czy nie mogę pójść do prywatnej kliniki i powiedzieć, że chcę badanie na bezpłodność po czym wyłożyć pieniądze?
Jakiś czas temu była akcja Bocian, w ramach której mężczyźni mogli się za darmo przepadać na bezpłodność. Zapewne też są takie akcje dla kobiet.
@LittleBlackDress - zali, dlaczegóż więc używasz, waćpanno, nicku pochodzenia zachodniego? Olaboga!
@mario &capricorniusz - to dziwne, myślałam, że pracuję na swoją emeryturę płacąc podatki;ZUS, te sprawy... "Bykowe"miało się tyczyć kawalerów w wieku ponad 30 lat (chyba) i było absurdem. "Społeczny obowiązek"wymyślili, gratuluję. W takim razie WASZYM społecznym obowiązkiem będzie utrzymanie gromadki 16 dzieci waszych (przyszłych) partnerek (bo one nie będą mogły pracować, chodząc non-stop w ciąży). Fajnie?
@co za świat: to masz niestety złe dane. Pieniądze, które my obecnie zarabiamy i odprowadzamy do ZUSu idą na świadczenia dla obecnych emerytów (i rencistów). ZUS to nie bank, w którym masz konto, na które wpłacasz pieniądze dla siebie. Tam zarządzanie i wypłacanie emerytur wygląda inaczej. Tak więc za jakieś 30-40 lat, kiedy Ty będziesz na emeryturze, na Ciebie pracować będą Twoje wnuki. Tak z grubsza działa system emerytalny.
Co to oznacza? Że po prostu potrzebujemy nowych obywateli naszego kraju, jeśli chcemy żyć długo i dostatnio. Musimy spłodzić kolejne dzieci, które będą dalej utrzymywać nasz kraj, w tym nas samych.
"W takim razie WASZYM społecznym obowiązkiem będzie utrzymanie gromadki 16 dzieci waszych (przyszłych) partnerek (bo one nie będą mogły pracować, chodząc non-stop w ciąży)."
Nie musi ich być aż 16, dwa, trzy, cztery wystarczą. Nie wiem co jest niefajnego w tym, że będzie się je utrzymywać - przecież chodzenie do pracy to wręcz konieczność. Natomiast był pomysł, by kobiety pracujące w domu (tzn. gospodynie domowe, a więc matki, żony, które nie podejmują czynnej pracy, tylko zajmują się domem) otrzymywały świadczenia socjalne, czyli stosowną wypłatę.
@Kalectwo siadaj na swój wózek inwalidzki i spier*alaj z yafuda
Chodziło mi o to, że płacąc podatki mam wkład w państwo, więc ono ma obowiązek mnie utrzymać, gdy już będę niezdolna do pracy. To nie muszą być akurat moje wnuki.
"16"było celowym wyolbrzymieniem. Zdziwiłbyś się, ile rodzin mając nawet tylko 1 dziecko nie daje sobie rady finansowo. To cudownie, że był pomysł, żeby gospodyniom domowym coś wypłacać (zapewne jakieś śmieszne grosze, jak w "becikowym"...) Ale czy bierzesz pod uwagę, że czasy się zmieniły, kobiety mają prawo do kształcenia się i pracy, więc niekoniecznie każda marzy o zakładaniu rodziny? Zaraz pewnie walniesz argumentem, ze "skoro ktoś nie ma dzieci, to mu nie robi, czy będzie więcej płacić". Błąd. To jest prywatna sprawa każdego, czy chce się rozmnażać, czy nie. Utrzymanie się nawet w pojedynkę (na przyzwoitym, cywilizowanym poziomie) za przeciętną pensję (jeśli już jakąś pracę uda się dorwać, bo o to trudno ostatnio) to spore wyzwanie, a miałabym oddawać jeszcze więcej pieniędzy, bo akurat tak się składa, że dzieci nie lubię? Bez sensu.
@Konrad : bo z facetami jest prostsza opcja. U kobiet na bezpłodność składać się może wiele czynników.
Mnie też ginekolog zasugerował,że będę miała ogromne problemy z zajściem w ciążę o ile to mi się w ogóle kiedykolwiek uda. Uznał, że moje jajowody są całkiem niedrożne. Miałam wtedy z 20 lat, ale ponieważ słyszałam już o niejednym "cudzie poczęcia"to mimo wszystko zdecydowałam się na zabezpieczanie pigułkami.
Wiele lat później, kiedy po długich naradach zdecydowaliśmy się z mężem na dziecko odstawiłam pigułki. Pamiętając o wcześniejszej diagnozie nastawiałam się na wieloletnie próby i leczenie. Jakież było moje zdziwienie gdy w drugim miesiącu po odstawieniu pigułek test ciążowy pokazał dwie kreski.....
Pozdrawiam ginekologów ze specjalizacją we wróżbiarstwie.
Myle sie, czy testy na plodnosc to nie jest standardowe badanie, robione kazdemu jak popadnie? a 22letnia kobieta raczej na pewno nie zamawia takiego testu, jezeli nie stara sie o dziecko. A wnioskujac po tym co przeczytalem, nie starala sie, wiec po kiego taki test? Jak dla mnie fake.
Odnosnie systemu emerytalnego- zamiast wprowadzac wyzsze podatki dla osob bezdzietnych, nalezaloby zmienic caly system. Juz w tej chwili czlowiek, pracujac cale zycie, dostaje groszowa emeryture, a biurokracja pochlania ogromne sumy pieniedzy. Zamiast produkowac jeszcze wiecej dzieci (sierocince juz pekaja w szwach), kazdy odkladalby pieniadze na wlasna emeryture.
Zachecanie ludzi do rodzenia dzieci w postaci pomocy socjalnej, becikowego itp. przyciaga glownie ludzi, ktorzy dzieci miec nie powinni, a juz na pewno nie po to, by na nich zarobic.
hahahahaha dobre, "społeczny obowiązek". Ja płacę całkiem spory podatek na naukę i leczenie cudzych dzieci, więc one mają później obowiązek mi oddać w formie emerytury. A ja dzieci nie mam i mieć nie będę, bo nie chcę. Mój facet ma takie samo zdanie. Pozdrawiam zwolenników hasła "rodzisz albo płać". Żal mi Was trochę.
@co za świat
@szczęśliwa mężatka
Opłata dodatkowa dla osób nieposiadających dzieci ma sens, zaraz wam wytłumaczę dlaczego.
Płacicie, owszem, w swoim podatku na różne rzeczy - na edukację i opiekę zdrowotną dla dzieci innych osób, na emerytury pokolenia osób starszych, na zasiłki dla rodzin wielodzietnych, a także na utrzymanie budynku sejmu, państwowe odszkodowania dla ofiar katastrof (np. powodzi), i-pady dla posłów, naprawy dróg i budowę stadionów na euro.
Zupełnie tak samo płacą Wasi rówieśnicy, którzy mają dzieci. Główna różnica polega na tym, że w czasie kiedy Wy dekorujecie wynajęte mieszkanie, oni zmieniają pieluchy. Kiedy Was zaczyna stać na wakacje na Teneryfie, oni kupują podręczniki, biegają szukając butów w większym rozmiarze co trzy miesiące, a wakacje spędzają nad polskim morzem albo u cioci w Niemczech. Kiedy Wy macie dość hajsu na spore, własne mieszkanie lub budowę domu, oni nadal spłacają dwa pokoje z kuchnią wzięte na 30-letni kredyt. Wy macie wygodne, czyste i schludne życie we dwoje i pewnie jesteście szczęśliwi, a na pewno bardziej wyspani i wolni. Oni codziennie zmagają się z żywiołem dorastających dzieci, wkładają wielki trud w opiekę i wychowanie, a także mnóstwo pieniędzy - przez sam fakt że trzeba je nakarmić, ubrać, posłać do szkoły. Oczywiście, że robią to dla siebie, bo chcą mieć dzieci. Jednak trzeba też zauważyć, że z ich trudu skorzysta kiedyś całe społeczeństwo, także Wy - ktoś będzie łożył na Wasze emerytury, opiekę zdrowotną, zasiłki z tytułu niepełnosprawności. W ten oto sposób Wy dołożyliście do systemu o wiele mniej niż oni. Wy zapewniacie systemowi płynność TERAZ, podczas gdy wychowanie dzieci powoduje utrzymanie płynności i TERAZ i w PRZYSZŁOŚCI.
Czujecie na czym polega różnica?
Nie oceniam i nie chcę nikogo zmuszać do posiadania dziecka. Jeśli ktoś ma inne marzenia, woli wygodne życie, zwiedzanie świata i rozwijanie pasji, to jest to jego sprawa. Myślę jednak, że różnica we wkładzie dla społeczeństwa jest znaczna. O ile bykowe jest zbyt kontrowersyjne, żeby kiedykolwiek wróciło, o tyle uważam, że na dzieci powinny być olbrzymie ulgi. Niech ta osoba, która pół życia poświęca dziecku, poczuje że państwo to docenia.
Szczęśliwa mężatko, nie chcę Cię urazić, ale pomyśl następnym razem gdy będziesz szła do kina/klubu/teatru/na wystawę, że wieczorne wyjście dla małżeństwa z dzieckiem jest skomplikowaną operacją logistyczną angażującą osoby postronne, często dodatkowo płatną. Ta właśnie wygoda powinna Cię kosztować.
@nijaka - umknęło mi :)
Tego się technicznie nie da zrobić, żebyś składała na własną emeryturę. Pieniądz musi krążyć, bo z czasem traci na wartości z przyczyn zupełnie naturalnych. Nawet bardzo niska inflacja, która jest bardzo korzystna dla gospodarki, powoduje powolny wzrost cen i spadanie wartości pieniądza. To dlatego co jakiś czas robi się rewaloryzację emerytur, bo taka emerytura obliczona np. 20 lat temu byłaby na dzień dzisiejszy mniej warta, niż powinna być. Podobnie działają podwyżki w budżetówce. To są podwyżki wyrównujące płace w stosunku do ich wartości - kto nie dostałby podwyżki, ten realnie zarabiałby coraz mniej.
Jeżeli chcecie, żeby KAŻDA kobieta miała obowiązek rodzić dzieci, to jakie dzieciństwo będą miały niektóre z tych dzieci, skoro NIE KAŻDA nadaje się na matkę? A może niech każda rodzi a ta, co nie będzie chciała dziecka - od razu oddać do adopcji? Rozumiem, że są rodziny, które starają się o własne dziecko, lecz nie mogą je mieć z powodu bezpłodności, ale zmuszanie WSZYSTKICH kobiet do rodzenia nie będzie czymś w rodzaju "masowej fabryki produkowania ludzi"? Poza tym, niewiele małżeństw decyduje się na adopcję dziecka, a w Domach Dziecka jest bardzo dużo dzieci, które trafiły tam z różnych powodów, m.in. że były niechciane...
@apsik, jeśli uważasz, że bezdzietni ludzie są tak bogaci, że co roku spędzają urlop na Teneryfie, to ich wkład w państwo jest i tak większy, bo przy takich dochodach z pewnością wchodzą w kolejny próg podatkowy. Zakładając, że nie mają ulg na dziecko (a dzietni mają), to płacą z pewnością wysokie podatki. A co z parami, które mają dzieci i wysokie dochody? Albo z bezdzietnymi, którzy zarabiają najniższą krajową? wg ciebie chyba nie istnieją.
Z drugiej zaś strony, jeśli teraz każda para miałby po 2-3-4 dzieci, to znowu będzie boom demograficzny (jak np. w latach 80) i teraz okazuje się, że będzie brakować pracy, więc jest wielkie prawdopodobieństwo, że i tak nie będą zarabiać na nasze emerytury. I kolejny pytanie: czy teraz nasze dzieci (nasze, mam na myśli takie, które obecnie są w wieku produkcyjnym, a ich rodzice zbiliżają się do wieku poprodukcyjnego) zarabiają na nasze emerytury pracując poza granicami kraju i często nie rozliczają się z dochodów? może opodatkujmy i takch rodziców?!
Co do emerytury, to przecież są sposoby: 3 filar, fundusze inwestycyjne, odwrócona hipoteka....
Nie powinno być żadnych ulg na dziecko!
Włóczą się potem takie bandy dzieciorobów darmozjadów co to napłodzą bachorów a potem siedzą na zasiłkach okradając uczciwie pracujących ludzi.
Za posiadanie dzieci powinno się płacić podatek!
Mamy XXI wiek, coraz więcej prac wykonują za ludzi maszyny. Ilość miejsc pracy będzie się zmniejszać a nie zwiększać! Płodzenie kolejnych tabunów darmozjadów, dla których nie będzie pracy do niczego dobrego nie prowadzi a tylko do jeszcze większego obciążenia budżetu siedzącymi na zasiłkach bezrobotnymi. To ślepa uliczka. Przez zachęcanie do płodzenia dzieci państwo podcina gałąź na której siedzi. To daje tylko chwilową korzyść a na dłuższą metę to prowadzi do katastrofy.
Dzieci powinni mieć tylko bogaci ludzie, których na nie stać. Którzy mogą sobie pozwolić na zajmowanie się nimi, bo nie muszą zapieprzać po 12 godzin na dobę, żeby mieć co do gara włożyć. Dzisiaj dopłaca się do dziecka, przez co mnożą się takie patologie w melinach a potem nic dziwnego że w kraju jest źle, skoro taki margines staje się podstawą społeczeństwa.
Zgadzam się z apsik. Sprawiedliwe będzie wówczas, gdy wszyscy będą żyć na jednym poziomie. W obecnej sytuacji jest zbyt duża dysproporcja, pomiędzy tymi co dzieci mają, a tymi, co ich nie mają. Gdyby wprowadzić taki podatek, który niwelowałby takie różnice, żylibyśmy w innym, lepszym kraju.
@capricorniusz: Sprawiedliwie bedzie, jesli kazdy na siebie zarobi, i przestanie oczekiwac, ze panstwo bedzie odpowiedzialne za jego dzieci i przyszlosc. Wiadomo, ze dzieci kosztuja, i to duzo. jesli komus to nie pasuje, to nie powinien zakladac rodziny. Jak kogos nie stac na to, nie powinien myslec o posiadaniu dzieci. Z drugiej strony, posiadanie potomstwa nie oznacza od razu zycia pelnego wyrzeczen i niedostatku. bo co, z dziecmi to juz nie mozna na Teneryfe pojechac, albo domu postawic?
@capricorniusz: życie na jednym poziomie, bez dysproporcji finansowych, to już chyba kiedyś próbowano wprowadzić... i raczej nie wyszło....
Przeczytałem waszą dyskusję. Śmiechłem :)
@mario - zgadzam się z tobą, ale nie krytykuj innych, bo sam idealny nie jesteś. Od kiedy istnieje zwrot "za niedługo"? Wystarczy samo "niedługo". Poza tym słowo "pokemonizm"nie istnieje, a poza tym pochodzi od słowa "Pokemon", skądinąd angielskiego.
Co do YAFUD'a, jeśli to prawda, pozwij lekarza. Nie chodzi tylko o to, żeby dostać kasę, ale dla zasady.
Miałem się nie udzielać, ale szlag mnie trafia czytając ideologów społecznościowych, którzy Twierdzą, że ZUS z założenia działa w taki sposób, że teraz pracujesz na innych, by później inni pracowali na Ciebie. Jest w tym tyle logiki, co w tym żeby moja, wypracowana przeze mnie wypłata, trafiała do Kowalskiego. Bo po co dla mnie? Skoro dla mnie będzie wpadała wypłata Fąfary. A na jego wypłatę będzie pracował Miałczyński, itp. itd.
Właśnie po to pracuję i płacę składki na SWOJĄ emeryturę, żeby później nie musieć pracować (oraz, żeby inni nie musieli pracować na mnie). Swoją drogą: to niby na jakiej podstawie wyliczana jest wysokość emerytury? Od wysokości zarobków moich dzieci, czy moich? Co za debilizm...
Wynika z waszej powalonej logiki, że pierwsi ludzie, od których pobierano składki ZUS, opłacali je dla nikogo. Leczcie się na łeb.
Najsprawiedliwiej zawsze będzie tylko w taki sposób, że każdy sobie rzepkę skrobie. Nie pracujesz? Nie masz. Nie stać Cię na utrzymanie dzieci? To ich nie rób. Tak samo jak nie stać Ciebie na Ferrari, to go nie kupujesz. Proste, jak drut.Edytowany: 2012:05:14 15:34:21Edytowany: 2012:05:14 15:30:45
@Nyuno: pierwsze emerytury wprowadził w latach 70. XIX wieku Otto von Bismarck i właśnie one wyglądały tak, że osoby pracujące płaciły na ówczesnych staruszków. Nie ma w tym nic dziwnego.
"Najsprawiedliwiej zawsze będzie tylko w taki sposób, że każdy sobie rzepkę skrobie."
Zdaj sobie może sprawę, że nie jestesmy zbiorem samodzielnych atomów, tylko SPOŁECZEŃSTWEM. Dlatego nie mamy postępować w imię zasady "każdy sobie", tylko współdziałać i wychodzić naprzeciw społecznym oczekiwaniom. Jak się komuś nie podoba, to może wyjechać na Antarktydę albo na pustynię, ale tutaj mamy cywilizację i społeczeństwo.
@Nijaka: ale państwo jest też od wyrównywania dysproporcji pomiędzy obywatelami. Nie może być tak, że jeden żyje na skraju nędzy, a drugi zarabia miesięcznie miliony, których nie jest w stanie wydać. Wspieranie własnych obywateli jest bardzo ważne, sytuacja w której ktoś może nie mieć środkół do zycia jest niedopuszczalna.
Nie ma obowiązku posiadania dzieci. Jak kogoś nie stać, to niech ich nie robi i tyle. I niech dzieciaci przestaną oczekiwać, że państwo ma im dać z podatków bezdzietnych, bo to bzdura. Jak po równo, to po równo, ok. Nie ma L4 w ciąży i nie ma macierzyńskiego płatnego. Bo niby czemu ma być, skoro ma być po równo?
A to, że ktoś ma dzieci i nie lata na Teneryfę, to jego wybór. Może żulom też dawajmy płacę minimalną, żeby było po równo?
@Lavreth - trolling czy dramatyczny brak wiedzy? Ciekawe dlaczego cała Europa szuka sposobów na podniesienie dzietności, pewnie sobie na złość.
Widzę, że nie za bardzo zrozumieliście wszyscy o co chodzi. Większości polecam otworzyć licealny podręcznik do WOSu i podręcznik do historii na stronie o reformach Bismarcka. W czasach przed Bismarckiem człowiek aby żyć, kiedy już nie mógł pracować, potrzebował dzieci. Założenie Bismarcka jest takie, że organizm państwowy będzie dużą rodziną, gdzie wszystkie dzieci dbają o wszystkich rodziców.
Składka jest obliczana z tego co wypracujesz, racja. Jednak Twoje pieniądze są wypłacane osobom, które na emeryturze są TERAZ. Kiedy ja będę na emeryturze, to nie wrócą do mnie MOJE pieniądze, tylko zostaną mi wypłacone te, które pracujący oddadzą w podatkach. Pieniądz musi krążyć. Wsadź sobie do słoika 100 zł i zapisz, ile byś za to kupił różnych towarów. Otwórz słoik za 20 lat i porównaj. Wartość pieniądza spada w czasie i jest to zupełnie naturalne a nawet (jeśli w niewielkim procencie) zdrowe dla gospodarki.
Nie twierdzę, że osoby z dziećmi fundują sobie ubóstwo. Oczywiste, że tak nie jest - niektórym po prostu lepiej się powodzi a innym gorzej, jak wszędzie. Jednak jeśli założymy, że mamy dwie pary, które rozpoczęły pracę w podobnym okresie i mają zbliżone zarobki, to ci bezdzietni szybciej się dorobią, będą mieli w życiu mniej stresów, większą mobilność, więcej czasu wolnego. Czy ktoś na sali uważa, że będzie inaczej? We dwójkę żyje się sympatycznie i wygodnie, ale dla systemu i społeczeństwa to jest sytuacja niekorzystna. Brakuje osób w wieku produkcyjnym, jest coraz więcej starych ludzi. Długotrwały niż demograficzny to zapowiedź klęski dla kraju.
Ludziom którzy mają dzieci najczęściej pasuje taka sytuacja i są gotowi na poświęcenia. Jednak dla państwa i społeczeństwa ta sytuacja jest wybitnie korzystna, a sytuacja bezdzietności jest z kolei niekorzystna. Dlatego państwo powinno premiować rodzinę, która ponosi koszty materialne, fizyczne, psychiczne posiadania dzieci - bo to jest państwu na rękę.
Dyskusja tutaj jest bezsensowna, bo się nie orientujecie w podstawowych mechanizmach działania tego świata. Polecam podręczniki do WOSu i historii raz jeszcze.
Mam smutne uczucie, że większość z Was jest w okolicach gimnazjum, patrząc po poziomie wiedzy i stylu wypowiedzi. Raczej tu już nie wrócę, bo nie ma do kogo i po co.
@szczęśliwa mężatka:
sprawiedliwie nie znaczy równo.
@apsik, a kogo się tutaj spodziewasz spotkać, tabunu ludzi z wyższym wykształceniem i do tego ponadprzeciętną inteligencją? (Jedno nie oznacza drugiego, żeby nie było) :D
Ale ja jeszcze raz powtarzam. Skoro bezdzietnym się żyje wygodnie, to proszę nie mieć dzieci i po sprawie. A jak dzieciatym nie przeszkadzają wyrzeczenia, to o co chodzi?
"sprawiedliwie nie znaczy równo". Ok, ale sam chcesz tak to interpretować. Po równo gnębić bezdzietnych większym podatkiem, nie zainteresowawszy się nawet, dlaczego są bezdzietni. Myślisz, że każdego stać na dziecko? Lol.
Bardzo ładne idee opisujecie, tylko akurat do realiów ma się to nijak. Nie zamierzam pracować i społecznie pomagać leniom, którym jest wygodniej natrzaskać sobie dzieciaków, a potem jechać na zasiłkach i zapomogach, bo tak jest łatwiej i lepiej. Płacę podatek od dochodu - to niech sobie idzie na cele społeczne. Ale składkę emerytalną płacę na swoją emeryturę.
Według mnie cały ten ZUS powinni zlikwidować. Wolę sobie tą składkę miesięcznie odkładać na konto oszczędnościowe, dobrze oprocentowane. Wtedy całe to tłumaczenie, że za 20 lat nie będzie to tyle warte co teraz, jest o kant dupy potłuc.
A wyrównywania dysproporcji, o którym tu piszecie, to nawet nie skomentuję. Żal dupę ściska, że ktoś ma lepiej? Ci, co mają dzieci, a ich nie stać, poświęcają się dla społeczeństwa? Śmiech na sali. Człowiek zawsze był jest i będzie jednostką, czy to w społeczeństwie, czy w samotni na rzeczonej Antarktydzie. Zawsze będzie dążył do tego, aby jemu żyło się dostatnio, mając resztę ludzi co najwyżej na drugim planie.
Dodatkowo skończcie wyjeżdżać z Bismarckiem i XIX wiekiem, bo to jest żałosne. Jeszcze wcześniej Jakobini mieli genialny system tępienia jednostek niepatriotycznych, a przed nimi palono kobiety na stosie. Przyroda i natura rządzi się innymi prawami, nigdzie żadne gatunki nie tworzą chorych podchodów w imię społecznych oczekiwań, a jakoś nie wymierają. Od zarania dziejów jest tak samo - najsłabsi odpadają. Nie ma zmiłuj się - nie dajesz rady - giniesz. Trudno.
Pitolenie o dobru społecznym i potrzebie łożenia kasy w jakimkolwiek celu społecznym, innym niż np. infrastruktura jest zwyczajnie nabijaniem kont urzędowych i kieszeni wysoko postawionym JEDNOSTKOM. Tak to działało i za czasów królów. Podatki miały na celu zapełnienie skarbca, by król mógł dostatnio żyć. Owszem, z czegoś musiał opłacać wojsko, co by mogło bronić poddanych, ale ostatecznie to w jego interesie było, żeby chłopów bronić, bo kto by wtedy łożył kasę na jego dobrobyt oraz kto by produkował jedzenie, co by mu w brzuchu z głodu nie burczało. Pomijam już fakt, że przeznaczał na żołd po stokroć mniej, niż brał wpływów.
Jak ktoś chce wyrównywania, niech zacznie od tego, aby np. posłowie zarabiali średnią krajową, a nie wymyślali kolejne podatki, nad którymi i tak zwykli obywatele nie mają kontroli ani wiedzy, w jaki sposób są później pożytkowane przez władzę.
I proszę nie wyjeżdżać mi tu z GUSem, bo według GUSu to ze składek emerytalnych mamy gigantyczną nadwyżkę (wystarczy sobie wszystko wyliczyć z udostępnionych danych), a według rządu cały czas trzeba z podatków dokładać.
Temat rzeka, ile ludzi tyle opinii, ale ja osobiście "społeczniakom"mówię stanowcze "leczcie się".Edytowany: 2012:05:15 11:23:58
@Nyuno, jest w Twoim rozumowaniu luka. Słaby wykorzysta sytuację, narobi dzieci i będzie zasiłki zasysał, sprytni i zaradni nie zawsze muszą, jak widać, pchać się do koryta pierwsi. :P
Msciwy problem w tym, że w żadnym przypadku nie powinno się generalizować, bo przecież nikt nie ma wpływu na to, w jakiej rodzinie się urodził i uchował. Natomiast wszystkie te idee dotyczące społeczeństwa, równości i praw, są niestety utopijne. Gdyby było tak wspaniale, to nie byłaby potrzeba tworzenia i utrzymywania stróżów prawa, sądów, płac itp. Wszyscy żyliby szczęśliwie i pomagali sobie na wzajem, jak jeden wielki organizm, gdzie na każdym kroku jest symbioza.
Niestety, w rzeczywistości jest tak, jak w przyrodzie - są gatunki, które są tylko ofiarą, a są takie, które są drapieżnikiem. Drapieżniki rywalizują między sobą. Ofiary są tylko ofiarami.
Ja cały czas będę obstawał za tym, że najsprawiedliwiej jest tylko wtedy, kiedy od początku do końca, każdy sobie rzepkę skrobie. Oby tylko uczciwie.
Nyuno, popieram jak najbardziej każde Twoje słowo. Dzieciaci i tak mają lepiej, bo dostają 1000 zł z podatku zwrotu na każde dziecko.
Jak czytam taką szczęśliwą_mężatkę to strasznie mi żal, że jej starzy nie mieli takiej samej filozofii życiowej.
Charlie chyba właśnie mieli, skoro według jej filozofii dzieciaci mają lepiej? Think, for f*ck sake...
Śmiechłem. :)
@Callista: dokładnie.
Charlie, czy jesteś może katolikiem? :)
Byłam dzieckiem chcianym i kochanym. Mam jeszcze dwoje rodzeństwa.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Guczi [YAFUD.pl] | 12 Maja, 2012 22:06
@ja Niekoniecznie. Jeżeli ona nigdy nie planowała mieć dzieci, a zakładając, że byłoby tak już zawsze, to wcale nie musi się z tego powodu cieszyć. Są dwie opcje: albo pokocha to dziecko i zmieni zdanie, albo nie będzie w stanie zaakceptować tego faktu i będzie to dziecko odtrącać. Uwierz mi, są osoby, które nie tolerują dzieci. :)