Błoga, dziecięca nieświadomość..
Już widzę miny przechodniów :D
wydaje mi sie ze to fake
dlaczego odrazu fake ja kiedyś przy rodzinie uzyłam nawilżaća do miejsc intymnych jako krem
Ludzie... Jak piszecie, że to fejk to może chociaż uzasadnijcie czemu tak myślicie, hę?
Mój ryj to fake :).
Gdy byłam mała razem z kuzynem znaleźliśmy prezerwatywy jego taty. Myśląc ze to baloniki poszliśmy posiedzieć na ławce przed blokiem i nadmuchaliśmy je. Mojej mamie nigdy nie było tak wstyd z mojego powodu :DD
hahahaha, pamiętam to xD
Kalectwo. Ja w wieku 1o lat nie miałam pojęcia o istnieniu takich zabawek. Ty jak widzę, wcześnie rozwinąłes zainteresowania i uzdolnienia :-)
sorka 10 lat ..
@zdezorientowana w wieku 10 lat to ja cały dzień siedziałam na dworze, a mama nigdy nie wiedziała gdzie jestem i co robię. A poza tym mama autorki mogła siedzieć np. w sąsiednim pokoju i dziewczyna tylko powiedziała "Mamo, idę do babci!".
Uff.. jak dobrze że nie napisała, że miny przechodniów były bezcenne.
@PinaColada - co innego siedzieć na podwórku (czy w okolicy), a co innego iść na drugi koniec miasta. Jednak na osiedlu wiadomo, że ulice są mniej ruchliwe, a kierowcy wiedzą, że mogą spotkać biegające dzieci, a na drugi koniec maista to dla 10 latka już jest większa 'podróż' i nie sądzę, żeby takie dziecko wyszło ot tak po prostu.
Zależy też jak duże jest to "miasto"bo mogą to byc trzy ulice na krzyż
@zdezorientowana nie mieszkałam na małym osiedlu i często wybierałam się na place zabaw przez różne ulice. 10 lat to nie 6 lub 8, to jest 4 klasa! Takie dzieci już myślą i mogą więcej. Wtedy sama jeździłam autobusami, a co dopiero chodzić sobie po mieście.
@zdezorientowana Jeżeli to było ładnych parę lat temu,to całkiem prawdopodobne,kiedyś dzieciaki nie były tak pilnowane i chyba mogę stwierdzić,że były bardziej odpowiedzialne,niż np. obecni 10-cio latkowie. Sama w tym wieku,jeździłam po mamę do pracy na drugi koniec miasta,więc mnie to nie dziwi :)
@zdezorientowana Ja mając 10 lat też chodziłam sama na drugi koniec miasta, które ma 200 tysięcy mieszkańców :). Nie uważam, żeby historia była fejkiem, wydaje się być prawdziwą. Przechodnie musieli mieć niezły ubaw :D.
10 lat to 4 klasa. Ja w 3 klasie pojechałam sobie z koleżanką tramwajem do zoo w sąsiednim mieście. A w mojej okolicy miasta są ruchliwe, mieszkam na Górnym Śląsku, wycieczka więc była niemała. I, uwaga, żyję do dziś.
Hahahaha i to jest prawdziwy yafud !;DD świetna historia;)
jejku, ja nie mówie, że nie jest to prawdopodobne, ale ŻADEN 10 latek nie idzie na drugą część miasta BEZ ZGODY rodziców !
hahaha nareszcie coś śmiesznego;D
Koleżanko jeśli już wymyślasz to przeczytaj kilka razy swą hisotryjkę, żeby wszyskto trzymało się kupy: "Po przeszukaniu prawie wszystkich torebek z żadnym skutkiem postanowiłam wdrapać się na sam szczyt szafy po głęboko schowaną białą torebkę, której nigdy nie widziałam."
Skoro nie widziałaś to skąd wiesz, że w szafie jest głęboko schowana biała torebka? Prosze Cie! Fejk jak nic.
To chyba najlepszy YAFUD jaki do tej pory czytałam. :D
Zdezorientowana nie ośmieszaj się :/ Ja w wieku 10 lat już miałem jedną rozprawę sądową i drugą wiszącą mi nad karkiem (obie za podpalenia).
Błoga dziecięca nieświadomość. Myśmy jako dzieci biegli rano pod blok i szukali "takich fajnych gumek"które świetnie nadawały się na proce lub baloniki.Zawsze było współzawodnictwo kto ma więcej.
Dopiero po czasie kapłem się że świntuchy wyrzucali zużyte przez okno...Jak se przypomnę żeśmy to buzią pompowali...A fe!
@up hahahahahahaha dzień w którym się o tym dowiedziałeś musiał być straszny!!! :D
@jerzy: hahhaha :D czytając Twoją opowieść przypomniałam sobie że jako smarkata próbowałam z koleżankami "ożywić"rozjechaną mysz różnymi maściami z apteczki. Najgorsze że była wysuszona słońcem i zupełnie płaska, a jedna z koleżanek próbowała ją nadmuchać :))) eeeeh.. dzieciństwo :)
Jak juz tak wspominacie, to ja tez doloze porcje obrzydliwosci :P Zdarzylo sie pewnego dnia, ze bedac w plenerze z rodzinka odlaczylismy sie z bratem od rodzicow. Na zacisznej polance wsrod innych smieci znalezlismy wlasnie kilka "balonikow". Pobieglismy pochwalic sie znaleziskiem, ale rodzice jakos sie nie ucieszyli :P
Miasto małe,krótka trasa
@zdezorietowana
Juz tłumacze , ja na zmiane siedzialam całymi dniami i nocomi sama w domu bo moja mama pracowała na zmiany od 7 rano do 19 wieczorem i od 19 wieczorem do 7 rano wiec nie wiedziala co ja robie w domu;P
a skąd niby dziecko 10 letnie wie co to jest masażer do pleców?
Bo miałam w domu dwa tylko że wyglądały jak te normalne =.=
@No przecież Julia!: Potwierdzam :D
@amarus niechaj zgadnę - ZOO obok wesołego miasteczka? Zabrze pozdrawia;)
@Bytom pozdrawia Zabrze :d
@zdezorietowana moja mama nic o mojej wycieczce nie wiedziała, chyba nawet nie wie do dziś;rodzice naprawdę nie znają nawet połowy przygód swoich pociech :p
@Semiramida2 Lol cos slabo douczeni ludzie tu sa zauwazylem. Ja w wieku 10 lat wiedzialem juz o tym wszystkim... I jak ktos chce mi powiedziec ze mialem zle wychowanie to niech spier*ala bo jakos nie zaszkodzilo mi wiedziec co do czego sluzy a raczej pomoglo bo przynajmniej nie biegalem po miescie z wibratorem jak autorka yafuda...
nie żeby coś, ale ja już taką historyjkę gdzieś widziałem, tylko za nic nie mogę sobie przypomnieć gdzie... :/
Czyli tak poprostu zabrałaś coś z szafy rodziców i postanowiłaś dać to babci? Normalne.
To uczucie, że ty też w wieku 10 lat nie wiedziałeś, co jest co, a o tematach intymnych się nie mówiło ani w domu, ani w szkole, ani w radiu/tv nie leciały reklamy na te tematy.
A teraz? 10 letni człowiek już wie tyle, co ty, a czasami może nawet i więcej.
Masakra. -.-
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Semiramida2 [YAFUD.pl] | 10 Kwietnia, 2012 02:14
Kalectwo. Ja w wieku 1o lat nie miałam pojęcia o istnieniu takich zabawek. Ty jak widzę, wcześnie rozwinąłes zainteresowania i uzdolnienia :-)