To już mnie nie rozbawiło
Ty się najlepiej nie przejmuj, a jak mamusia jest niespełna rozumu to jej problem
Ustal jej termin u psychiatry na urojenia maniakalno-depresyjne.
wszyscy ludzie chorzy na anoreksję twierdzą,że nic im nie jest i są dumni mogąc innym pokazać,że jeszcze schudli, chociaż były takie pokusy na święta! Have fun siedząc u psychiatry.
Jesli tylko przez okres swiat Tak schudles, to faktycznie cos jest nie tak... A Tak na marginesie, po co wazyles sie przy wszystkich?!
Też jestem chudy taki (z natury, po tacie) i też mało zawsze jem na wszelkie święta (bo nie lubie tego typu jedzenia). I też od czas do czasu się ważę, kompletnie nieregularnie, jak mi po prostu przyjdzie to do głowy - z ciekawości, a nie że pilnuję wagi w którąkolwiek stronę. Na szczęście moi rodzice nei mają takich faz...
Moze nie schudl przez swieta, ale od ostatniego wazenia, np. pol roku temu? Mozliwe, ze mamusia podswiadomie chce podleczyc swoje kompleksy: bycie grubym jedt normalne, bycie chudym to objaw choroby.
Zawsze zazdroscilam osobom, ktore moga jesc bez umiaru, a ich waga nawet przez to nie drgnie, a gdy przestana jesc, chudna w oczach...
Matki chyba już tak mają. Ja się zapuściłem na studiach, był moment że przy wzroście 1,80m ważyłem 105 kg. W końcu postanowiłem się wziąć za siebie: dieta (nie głodówka, a dieta polegająca na ograniczeniu szkodliwych składników- cukrów i tłuszczy) i przez pół roku minimum 3 razy w tygodniu albo siłownia albo bieganie. Czułem się świetnie, naprawdę jestem teraz zadowolony ze swojego wyglądu, przez te 6 miesięcy straciłem 20 kg... No ale po powrocie do domu się zaczęło, najpierw że sterydy. Jak pojęła w końcu, że jednak nie sterydy to znowu że anoreksja, że nie można tak tracić wagi bo to szkodliwe (pół roku=26 tygodni, dopuszczalna jest utrata 1kg na tydzień, czyli spokojnie mógłbym stracić jeszcze kilka kg bez uszczerbku na zdrowiu). Ale nie dociera, że to efekt diety i ćwiczeń przez pół roku, że nie chodzę głodny tylko po prostu nie jem niektórych rzeczy. W jej wyobrażeniu jak jestem na studiach to kromka chleba na dzień i później tylko woda, bo w jej mniemaniu nie da się inaczej zrzucić wagi. Nieważne, że ja się świetnie czuję, że już nie mam zamiaru tracić wagi, a teraz jedynie jej pilnować, ona i tak wie, że na pewno coś ze mną jest nie tak. No cóż...
Zjedz ją. I spokój.
To jest chore... Mamy społeczeństwo przewlekle chore na otyłość, które zamiast leczyć samo siebie, to próbuje innych dostosować do własnej "normy"... :|
Spoko, moi rodzice wmówili kiedyś połowie rodzinki i znajomych, że mam anoreksję. Jakkolwiek do psychiatry mnie nie umówili, tak świadomość, że wszyscy patrzą mi na ręce, jak jem, była irytująca :)
Ja tam mam tak, że czy jem, czy nie jem jestem chuda. Mam dni, że jem całe masy żarcia, a czasami nie tknę nic i cały dzień chodzę o szklance soku.
a co ci szkodzi pójść do tego psychiatry? Najlepiej, żeby fachowiec powiedział twojej mamie, że nic ci nie jest, zapewne wtedy da spokój...
a moze i masz anoreksje, ale nie widzisz tego? anorektycy tak maja! ty idz człowieku do lekarza!
k urwa ludzie, po prostu jest ektomorfikiem -.-
Najpierw się dokształćcie w pewnych sprawach a potem się wypowiadajcie. Komentarze typu "anorektycy się nie przyznają do tego, jesteś chory"mnie po prostu śmieszą...
Ja tez mam naturalane BMI w granicach 17-19, chociaz sportu nie lubie nawet w tv, a jem glownie fastfoody odkąd mieszkam sama. Moi rodzice tez podejrzewali u mnie anoreksje bez zadnych powodow.. Zwlaszcza matka, i to zwlaszcza od czasu kiedy jej sie przytylo. Moja waga to jakies 55-60 kg przy wzroscie 175cm i to w ogole sie nie zmienia gdzies odkad mialam 13-14lat
Ooo współczuje Ci, ja też mam niedowage ale troche większą od twojej, ale nie bardzo dużą i moi rodzice też sobie to ubzdurali. ne umawiają mnie z psychiatrą, ale przy każdym obiedzie słysze 'zjedz jeszcze troche' -.-
Nie widzicie dalej niż czubek nosa. Wszyscy się wczuli w autorkę, jakby to ich matka niecnie zapisała do psychiatry. I oczywiście bzdurnie, źle i podle zrobiła :P
TYLKO JEDEN DROBIAZG - psychiatra zacząłby od spytania matki - jaki wzrost i jaka waga. I gdyby wszystko było ok, albo drobna niedowaga, to by mamie o tym powiedział. A skoro przyjął pacjentkę, znaczy, że młoda, jak typowa anorektyczka, kłamie na temat swojej wagi i jedzenia. Nie tylko matce, ale i wam, naiwniaki.
SCHUDNĄĆ PRZEZ ŚWIĘTA... Schudnąć przez święta... ScHuDnĄć PrZeZ śWiĘtA. Who are you?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Nijaka [YAFUD.pl] | 11 Kwietnia, 2012 12:35
Moze nie schudl przez swieta, ale od ostatniego wazenia, np. pol roku temu? Mozliwe, ze mamusia podswiadomie chce podleczyc swoje kompleksy: bycie grubym jedt normalne, bycie chudym to objaw choroby.
Zawsze zazdroscilam osobom, ktore moga jesc bez umiaru, a ich waga nawet przez to nie drgnie, a gdy przestana jesc, chudna w oczach...