hahahha :D ładnie xd.
WTF..........?
Ooo agentka xD
Ale jak by mąż by zaradny to by może nóż pod przykrywe po podsadzał i by poszło;D
Nie rozumiem logiki Twojej mamy O.o
to jakiś facet, niedojda skoro sobie sam nie potrafi nic ugotować.
Fajnego masz męża, ani nie może otworzyć słoików, ani nie umie sobie ugotować, do tego syfiarz.
Czegoś nie rozumiem... Twoja matka zrobiła zięciowi jedzenie, ale zakleiła słoiki, żeby go nie zjadł? FTW?
Matka chciała zagłodzić Ci męża? Chyba naprawdę nie darzą się sympatią...
3 dni i wszedzie walaja sie pudelka od pizzy? No sorry, ale to ile tych pizzy niby jadl codziennie?
Wg. mnie historia mogłaby brzmieć tak:
"To było już dość dawno temu, wyjechałam na delegację, a mąż został sam. Niestety sam nic nie ugotuje. YAFUD"
Co to znaczy że nic sobie nie ugotuje? W jakim on świecie żyje? Jajecznica? Makaron/ryż z sosem ze słoika? Kiełbasę usmażyć? Proponuję rozpocząć kurację naprawczą męża :)
kochana teściowa
chyba chciała go zmotywować do gotowania. nie przewidziała chyba tylko, że żarcie można sobie zamówić
Złapać francuzem dobrze i nawet kropelka nie straszna. Ostatnio tak otworzyłem drzwi od domu kluczykiem sąsiada.
"w słoikach, które sama przygotuje"Twoja Mama robi słoiki???
czemu wyrywacie słowa z kontekstu i staracie sie być śmieszni ?
Jakim to trzeba być człowiekiem, by napracować się na darmo, bez sensu...
Wychowaj sobie męża, póki jeszcze możesz. O ile jeszcze możesz. To zaprocentuje.
Droga autorko, straszna dupa musi być z twojego faceta, skoro sobie sam ugotować nie potrafi.
kurczę kobieta opowiada dość śmieszną anegdotkę z życia a ludzie pojeżdząją jej męża i matkę... Polacy są zawistnym i beznadziejnym narodem;/
brusia - jedna z twoich koleżanek (nie powiem która) mi mówiła co nieco o tobie. Między innymi to, że nie potrafisz sobie kromki chleba posmarować, więc co tu gadasz o gotowaniu? A poza tym, nie powinnaś być teraz w pokeballu?
Lolka, co smiesznegoo w tym,ze autorka ma meza-inwalide spolecznego? I coz w tym tak wspanialego,aby byc zawistnym?
Jak mozna, bedac doroslym czlowiekiem, nie potrafic sobie nic ogotowac? W glowie mi sie to nie miesci.
I dziwie sie autorce,ze nie dosc,ze to toleruje, to sama radosnie chlopa w lenistwie utwierdza, gotujac obiadki na zapas.
Istnieje jeszcze jedna opcja co prawda- facet jest niepelnosprawny i nie jest zdolny do pracy w kuchni.
Ale nie sadze, aby w takiej sytuacji tesciowa wyciela taki numer..
Nie rozumiem...obiecała, ze nakarmi. Ugotowala i zaniosla, ale zamknęła tak żeby nie otworzył? Gdzie tu logika jakakolwiek? Napracowala sie w jakim celu? A kolejna sprawa - nie otworzył sloika? Co, on, niedorozwoj? Ugotować nie umie nic? Walaly sie pudełka? Po 3 dniach? Conajmniej 100 pudełek... Fake jak ch uj, albo popaprana rodzina.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2022-04-13 13:56:02 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
hmm... pomysłowo.
maz mega nieudacznik , Mama chciala Ci to po prostu pokazac ... zamiast pisac na yafudach "wlacz nareszcie myslenie "
Nie załapałem co jest yafudem. To że mąż nic nie umie? A może to że zasyfił mieszkanie? Czy też pomysł teściowej z zaklejaniem słoików?
Przestańcie go jechać. Przecież wiadomo, że jakichś obiadów by nie ugotował, a nie chcielibyście jeść przez 3 dni jajecznicy.
Dobrego masz męża. Sierota i nieudacznik - nie potrafi sobie nic ugotować. Dziwi mnie fakt, że niektórzy są aż takimi niedojdami by nie uskrobać i ugotować sobie ziemniaków a następnie podpiec kotleta albo chociaż jajko sadzone.
nie ma to jak kochana teściowa haha:D
@def, cwaniaku, jest wyraźnie napisane że podkleiła kropelką. To może tobie damy jakiś słoik sklejony klejem i się z ciebie będziemy śmiać, co?
@Gorn221, stuprocentowo cię popieram.
No bez przesady, cokolwiek by sobie zrobil. Jakies kanapki, makaron, ziemniaki, jajecznice... Ten gosc to po prostu kosmiczny len, a zonka jeszcze mu ulatwia: ugotuje, posprzata, upierze i do pracy pojdzie. Jakby musial, to by ugotowal, ale po co sie trudzic, skoro mozna zamowic, akartony zonie zostawic :)
@Gorn221: "Przecież wiadomo, że jakichś obiadów by nie ugotował"Skad wiadomo? Bo jest mezczyzna? Widze, ze wielu z was przydalaby sie szkola zycia, bez mamusi, zony ani kolezanki do pomocy.
A tej matki autorki to zupelnie nie rozumiem- obiecala pomoc, wlozyla w to prace, i upewnila sie, ze nikt z tego nie skorzysta :/
Och,autorka tak głupia jak mąż-dobrali się. Nie wiesz co to catering?
Wystarczy zadzwonić i dostarczą co tylko dusza zapragnie (no prawie), ale wybór jest niezły. W jakim świecie wy żyjecie? Gotowanie w domu... Bez sensu,naprawdę !!!
Jak to nie umie NIC ugotowac? Dziwi mnie, ze potrafil zamowic pizze...
udana rodzina...
Czy to jakiś obowiązek, że każdy musi umieć gotować? A jak nie to od razu niedojda? I "inwalida społeczny"(najlepszy tekst, haahha)?Naprawdę śmieszą mnie wasze niektóre wypowiedzi, szczególnie "musisz go nauczyć".
Mój mąż nie gotuje bo w domu nikt go tego nie nauczył. Ale wcale mnie to nie dziwi, jego mama nie dawała mu okazji, bo sama bardzo lubi gotować. I nie mam z tym żadnego problemu, gdyż mi gotowanie również sprawia wielką przyjemność, a on potrafi zrobić wiele innych rzeczy przydatnych w domu, sam prasuje sobie koszule i pierze skarpetki, załatwia masę spraw ważnych dla nas. Nie każdy musi umieć zrobić wszystko, ważne żeby znaleźć sobie połówkę, z którą się będziemy uzupełniać.
Może u autorki jest podobnie? A wy tylko patologii szukacie.
Jeszcze: "Sprawiedliwy podział obowiązków"to nie znaczy "po równo". Pomyślcie, jeśli podzielicie się po równo, ta każdy będzie robił też coś czego nie lubi, a to czym chętnie sam by się zajął bo potrafi i lubi to najprawdopodobniej skrytykuje w wykonaniu drugiej osoby która się na tym nie zna lub robi to bez serca. Niech każdy robi to co mu wychodzi najlepiej. I wtedy każdy jest też zadowolony z tego co robi. Prosta prawda ale jak widać nie wszyscy są w stanie to zrozumieć :)
@Karo: Ameryki nie odkrylas, jasne, ze lepiej, aby kazdy robil to, co lubi. Tyle, ze malo kto lubi np. sprzatac, prac, zmywac naczynia, wynosic smieci... Wiec zwsze bedziesz robic cos, czego nie lubisz. Chyba, ze dobierzesz sobie partnera pod katem jego umiejetnosci prowadzenia domu, a nie tego, czy ci sie podoba, czy cie interesuje jako osoba a nie tylko pomoc domowa.
Uwazam, ze kazdy dorosly czlowiek powinien byc w stanie samodzielnie zadbac o siebie, o dom i rodzine. Z tego yafuda wynia, ze ten facet nie tylko nie ugotuje sobie (mysle, ze jakby sprobowal, to cos by mu wyszlo) ale rowniez nie posprzata ("totalny syf"w trzy dni). Nawet, jesli zazwyczaj nie nalezy to do jego obowiazkow, dobrze by bylo, aby nie czekal na malzonke ze sprzataniem, zakupami, gotowaniem, a na przyklad postaral sie na jej powrot samemu cos przygotowac.
Acha, jeszcze jedno. jesli wiem, ze moj partner jest nienajlepszy w czyms, ale jednak sie stara, bo musi, nie skrytykuje go. Moze dam mu jakas wskazowke, zeby bylo mu latwiej. Ale nie skrytykuje.
A nikt z was nie pomyślał, że kobieta gotuje tak fatalnie, że mąż był po prostu szczęśliwy móc jeść przez te 3 dni swoją ulubioną pizzę?
ja nadal nie obczajam o co chodzi z tym podklejeniem sloikow ? :|
O matko, ile tu nagle idealnych mężczyzn umiejących gotować i sprzątających. Gdzie wyście się pochowali?? Faceci to z reguły lenie, którym się po prostu nie chce niczego ugotować i wolą zamówić gotowe danie. Nie mówię, że nie umieją. Tyle, że po prostu im się nie chce gotować.
@tasior, owszem, większość facetów to lenie. A takich, którzy by nawet chcieli pomóc, to często lepiej zwyczajnie nie wpuszczać do kuchni, bo będzie dwa razy więcej roboty.
Ale nie umieć wrzucić makaronu do wody i dodać sosu ze słoiczka? Tego samego z ryżem? Jest wiele dań, które wymagają chwili wysiłku. Żona nie jest od tego, aby robiła wszystko za faceta, którego się zwyczajnie nie chce ruszyć dupska sprzed telewizora.
Gorn- gotowac potrafi moj tata, potrafi moj brat, chlopak, wielu kolegow.
Gotowac powienien potrafic kazdy, bez wzgledu na plec.
Tylko,ze jak facet nie potrafi,zaraz go jemu podobni bronia. A jesli dziewczyna - to (zwykle ci sami) zaraz po niej jada, ze jak to kobieta mooze nie potrafic gotowac.
I tak, ktos, kto nie potrafi sobie ugotowac, jest inwalida. Moze nie spolecznym, ale uposledzony jest,. Podobnie ktos, kto nie potrafi sprzatac, prasowac i ogolnie sammodzielnie sie oporzadzic. Noo sorry, ale ktos taki nie jest przystosowany do samodzielnego zycia w spleczenstwie, a jedynie do zycia w otoczeniu sluzby.
Karo -coz, pozazdroscic mezowi, trafil od jednej nianki do drugiej.
Ja uwazam, ze kazdy powinien potrafic sam o siebie zadbac, bo nigdy nie wiadomo, jak sie zycie ulozy.
Zeby nie bylo - u mnie tez najczesciej gotuje ja, zreszta bardzo lubie to robic, ale nie wyobrazam sobie,abym synow gotowania nie nauczyla. Albo zebym na studia pakowala im jedzenie na 7 dni, a oni po tygodniu wracaliby do domu po kolejna porcje. Owszem, paczke - jak najbardziej, ale sami radzic sobie tez musza. Nie chcialabym,aby pozniej jakas kobieta musiala za nimi latac, sprzatac, gotowac i uslugiwac.
Ludzie broniący męża- każdy powinien umieć cokolwiek ugotować. Lenistwo to żadna wymówka. Jeśli na przykład jego żona umrze pierwsza, to on na stare lata będzie żywił się jedynie pizzą? To jest tragedia, tra-ge-dia. Dorosły człowiek, który nie potrafi zrobić sobie jeść i musi zamawiać pizzę za każdym razem gdy jest sam w domu, śmiech na sali. Tragikomedia. Co się dzieje na tym świecie? Może teściowa po prostu chciała sprawdzić, czy ten leń sobie coś ugotuje, jeśli pozbawi go pożywienia?
tak te słoiki to pokusa i sprawdzian czy da sobie radę.. Spryciara :)
O co chodzi z tym podklejaniem?
@Świstak ok, dawaj, wieczko bym przebił i otworzył otwieraczem do konserw. No, ale rzeczywiście niektórym wyjście poza jakikolwiek schemat myślowy sprawia trudność.
Zona z dziecmi wyjechala na tydzien, ja do pracy, 2X kantyna, 3X kebab, 2Xorzeszki i pistacje + pizza, codziennie piwo i cola i mam w dupie gotowanie, i nie dlatego ze nie potrafie, gdzie jest napisane, ze musze? Czasami tak sie chce. A ze syf zostawil?, tzn. ze jak 3 kartony po pizzy i talerz nieumyty zostal to od razu syf? Sa inne problemy na tym swiecie...Podla siksa z tesciowej, corce przyslodzila, ze pomoze, i pomogla, kropelka, quwa, ja bym jej te sloiki oddal pieknie zapakowane na urodziny albo pod choinke w prezencie. Jak nie chciala pomagac to mogla sobie podarowac. Pomyslowy Dobromir z niej, a on zrobil to jak Adam Slodowy - sam, i dobrze, z glodu nie umarl w kazdym badz razie.
@bezbez: Z tym oddaniem sloikow pod choinke to niezly pomysl :) Jak nie musisz gotowac, to fajnie, ale dobrze jest umiec. Co by bylo, gdyby zona nagle miala wypadek, a ty musialbys sie calym domem i dziecmi zajac? Mozna miec nadzieje, ze nic takiego sie nie wydarzy, ale lepiej byc przygotowanym. Sa inne problemy niz sprzatanie mieszkania? Oczywiscie, ale jesli wlasnie wracasz z podrozy, to chcialbys wejsc do przyjemnego, czystego miejsca i odpoczac, a nie zakasac rekawy i oporzadzac wlasna zone. Oczywiscie zona nie zostawila by taiego syfu, wiec mezowie nie rozumieja, jakie to uczucie :P
ale suchar i kolejna zmyślona historia.
Ha! Pięćdziesiąty komentarz, tysięczny głos!
A mąż widać nie ma w domu debondera do klejów typu CA? Szkoda, taki rozklejacz jak widać przydaje się nie tylko w modelarstwie... Tak więc byłbym w stanie to paskudztwo ze słoików zjeść na pohybel teściowiedźmie... Pozdrawiam.
jaki kraj i żony, tacy i "męzowie"- alternatywnei myslacy nie potrafi zarcia zrobic bo półgłówka to przerasta. T o nie smieszne- to załosne. Jaki musisz miec IQ ze zadajesz sie z kimś kto ma je na poziomie 1/2 małpy ? załosne dokad ten skansen zmierza
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! leże! :DDD
masz może siostre??????
JA CHCE TAKĄ TEŚCIOWĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:D :)))))))))))))))))
Trochę trudno mi uwierzyć że twój mąż NIC nie umiał sobie ugotować... Co za niedojda, za kogo wyszłaś.
hihihi, jaka typiara :-D
te twoje opowieści są ch*** warte ... raz jesteś mężatką, raz piszesz o swoim chłopaku, raz masz piątą rocznicę ślubu, a raz nasolatką, której mamusia pakuje prowiant na wycieczkę...
Twój mąż to ofiara losu dzieci w podstawówce już umią zrobić np zupke chińską XD
i wg tw mama co agentka to po co wg rb to jedzenie zeby sie zmarnowało?
Po co miał gotować skoro mógł zamówić pizzę. Poradził sobie
więc o co wam chodzi? Teściowa dziwna.
Współczuje męża nieudacznika. Ja takiego bym zostawiła. Nie dziwię się Twojej matce.
No i właśnie teściowa rozpoczęła.
Najgorsze to te nasolatki.
Żeby spełnić prośbę córki ale nie wspierać gamonia.
Ale piz.a z niej ja na jego miejscu rozwaliła bym te słoiki.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
dobrzeradzący | 86.111.109.* | 05 Lutego, 2012 22:30
Wg. mnie historia mogłaby brzmieć tak:
"To było już dość dawno temu, wyjechałam na delegację, a mąż został sam. Niestety sam nic nie ugotuje. YAFUD"
Co to znaczy że nic sobie nie ugotuje? W jakim on świecie żyje? Jajecznica? Makaron/ryż z sosem ze słoika? Kiełbasę usmażyć? Proponuję rozpocząć kurację naprawczą męża :)