Kupiłem komputer przenośny zwany dalej laptopem. Sprzęt znanej, renomowanej firmy. Jednakże po 3 tygodniach użytkowania wysiadło w nim podświetlenie matrycy. Zapakowałem starannie sprzęt (żeby przypadkiem nie doszło do jakiś dodatkowych usterek w czasie transportu) i odesłałem go do producenta. Po dwóch tygodniach od momentu nadania wykonałem telefon aby dowiedzieć się czy komputer został naprawiony - dostałem informację zwrotną, że muszą zamówić część (kabel) z Chin i może to trwać nawet 3 tygodnie. Po kilkukrotnych telefonach i minionych 5 tygodniach wykonałem kolejny telefon i poinformowano mnie, że owa część doszła, jest wymieniona, ale... no właśnie ale to jednak inna część i muszą zamówić ją z Chin. Jakże wielka była moja radość gdy usłyszałem tę wiadomość. Nie dawałem za wygraną, dzwoniąc cały czas by uzyskać bieżące informacje. W międzyczasie okazało się jeszcze, iż wymienili kolejną, zupełnie inną część. Po ponad 2 miesiącach otrzymałem komputer z powrotem.... działający z porysowaną i obdartą obudowa, pozrywanymi wszystkimi plombami i wypalonymi pikselami na matrycy. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Lepiej iść do jakiegoś prywatnego serwisu, mi sie laptop dwa razy psuł: raz wysłałem do producenta, czekałem ponad 3 tygodnie, za drugim razem poszedłem do małego serwisu-sklepu komputerowego, oddali mi lapka po 4 dniach, działa do dziś. A tobie tylko współczuć.
właśnie, podaj jaka to firma. Za takie traktowanie już ja bym im zrobił reklamę...
0
7
. | 81.210.63.* | 26 Listopada, 2011 22:18
Zgaduje - asus? :)
0
8
namnam | 87.206.210.* | 26 Listopada, 2011 22:41
Podłączam się do prośby powyżej. Chciałabym uniknąć takiej przygody
0
9
uoudis | 95.49.185.* | 26 Listopada, 2011 22:58
Moja siostra kupiła niedawno laptopa (ACER), po tygodniu padł dysk twardy, po prostu się nie włączał. Gwarancję dają taką, że po uszkodzony sprzęt przyjeżdża kurier. Komputer odebrali i wysłali do Czech (bo tam maja najbliższy serwis). Po 2 tygodniach wrócił, ale... zapakowany był tylko w kartonowe pudełko, więc nie miał wielkich szans, na przeżycie. Tego samego dnia, ten sam kurier który go przywiózł, odebrał go z powrotem (laptop miał pęknięty ekran). Po tygodniu przysłali maila, w którym dali 3 opcje do wyboru : zapłacić ~500 zł za wymianę matrycy;80 zł za przesyłkę (laptop miał wrócić uszkodzony);kasacja laptopa (ZA DARMO!). Po udaniu się do rzecznika praw konsumenta, napisaniu stosownego pisma, wielu telefonach do centrali w Warszawie, laptop wrócił naprawiony. Całość trwała 5 tygodni.
0
10
ddd | 89.69.205.* | 26 Listopada, 2011 23:05
"komputer przenośny zwany dalej laptopem."- w dalszej części nazwałeś go w każdy możliwy sposób, tylko nie "laptop";)
Od tego jest gwarancja producenta, żeby sprzęt był naprawiany w autoryzowanym serwisie producenta, a nie jakichś warsztatach. Jedynie laptopy po zalaniu (nawet na gwarancji) naprawia się w takich punktach. Sprawdź w regulaminie gwarancji ile trwa taka naprawa (z reguły czas maksymalny jest od 14 do 21 dni) i udaj się z tym do UOKiK i tyle.
To jesteś idiotą, bo na mocy praw konsumenta jeśli sprzęt jest przechowywany dłużej niż trzy tygodnie to klient ma prawo do otrzymania nowego sprzętu. Tak, wiem, miałeś na nim wszystkie dane itp. wystarczyłoby zrobić ich kopię przed oddaniem do naprawy.
Jestem autorem tego yaftda. Kopie danych zrobilem przed wysyłka więc o to problemu nie ma. A owy LAPTOP jest oczywiście firmy LENOVO. ostrzegam przed kupnem!
Huh... też mam lenovo i zaczynam się bać. Jak na razie od ponad roku wszystko jest ok (odpukać) - no, może bluetooth nie działa tak, jak powinien (łączy się z telefonem, ale żeby cokolwiek przesłać, to już nie ma o tym mowy). Pozostaje mi jedynie liczyć na to, że nie wszystkie serwisy są tak ****;)
0
21
mro | 83.10.199.* | 27 Listopada, 2011 18:00
Sranie w banie :) W autoryzowanych serwisach wszystkie części są na miejscu, a wypalone piksele i co jeszcze? Mam wrażenie, że to portal dal ludzi z bujną wyobraźnią...
oj nie prawda że z Acerem tak źle. sama mam laptopa tej firmy, na początku roku siadł mi dysk. Został wysłany do Czech, po niecałych 2 tygodniach wrócił cały i zdrów, i naprawiony, bez ani jednej ryski, jak nowy.
@Acer, to gratuluję, ja po prostu napisałem ze swojego doświadczenia. To czyja to była wina już nie będziemy wnikać (bo albo Acera- nieodpowiednie zapakowanie, albo firmy kurierskiej - za nieodpowiednie traktowanie paczki). Ważne, że działa.
Miałem HP (kupiłem kilka dni temu Della) i nie powiem, katowałem go dość ostro i tylko raz padł dysk i to z mojej winy jak mi zleciał na podłogę podczas pracy. Reszta? Jak najbardziej w porządku, tylko DVD chodził jak chciał. Czemu kupiłem nowy? Cóż, po trzech latach już mi nie wystarcza parametrami.
0
30
lol | 93.181.159.* | 02 Grudnia, 2011 23:36
Jesli chodzi o HP, to prawie wszystko w porządku. No właśnie, "prawie". Mianowicie chodzi o baterię i zasilacz. To jest parodia, jedno i drugie psuje się co kilka miesięcy, dobrze, że serwis nie wymaga potwierdzenia usterki, to zamówiłem sobie już kilka na zapas;D.
Zgaduję, że Samsung - u nich się takie rzeczy dzieją :)
0
32
ORIKA | 94.172.115.* | 04 Grudnia, 2011 17:35
Czyzbys wyslal swojego Asusa do pewnej firmy we wroclawiu? Zeby nie wymieniac z nazwy: Zaczyna sie na O, konczy na A, a wsrodku ma RIK?
1
33
panna_mi | 83.8.169.* | 27 Grudnia, 2011 03:10
Mi też jakiś czas temu popsuł się laptop (Asus), jako że był na gwarancji, to wysłałam go do serwisu, po bodajże tygodniu dostałam e-maila, że komputer został zalany (co było kompletną bzdurą) i że mogę albo u nich naprawić, co mnie wyniesie kilka stów, albo cofają gwarancję i wysyłają laptop na mój koszt, bądź 3 opcja - kasacja. Potem się okazało, że wina leżała po ich stronie (naprawiałam u informatyka z tego co pamiętam), a ja straciłam gwarancję, pieniądze, nerwy, a na dodatek laptop po odebraniu od serwisu był cały w czymś co przypomniało trociny (?)
Alisha [YAFUD.pl] | 26 Listopada, 2011 20:32
Oddaj im go z powrotem, to nie jest naprawa!
I następnym razem z nim idź do kogoś innego...
Meto | 83.28.108.* | 26 Listopada, 2011 20:34
Lepiej iść do jakiegoś prywatnego serwisu, mi sie laptop dwa razy psuł: raz wysłałem do producenta, czekałem ponad 3 tygodnie, za drugim razem poszedłem do małego serwisu-sklepu komputerowego, oddali mi lapka po 4 dniach, działa do dziś. A tobie tylko współczuć.
POOP | 87.205.79.* | 26 Listopada, 2011 20:43
Jaka to firma? Będę jej omijała szerokim łukiem.
blahblahblah | 87.207.168.* | 26 Listopada, 2011 21:01
pewnie lenovo skoro z chin
fraxion | 89.73.197.* | 26 Listopada, 2011 21:12
"Sprzęt znanej, renomowanej firmy."
Nie znam firmy o takiej nazwie.
trsk | 82.145.209.* | 26 Listopada, 2011 21:42
właśnie, podaj jaka to firma. Za takie traktowanie już ja bym im zrobił reklamę...
. | 81.210.63.* | 26 Listopada, 2011 22:18
Zgaduje - asus? :)
namnam | 87.206.210.* | 26 Listopada, 2011 22:41
Podłączam się do prośby powyżej. Chciałabym uniknąć takiej przygody
uoudis | 95.49.185.* | 26 Listopada, 2011 22:58
Moja siostra kupiła niedawno laptopa (ACER), po tygodniu padł dysk twardy, po prostu się nie włączał. Gwarancję dają taką, że po uszkodzony sprzęt przyjeżdża kurier. Komputer odebrali i wysłali do Czech (bo tam maja najbliższy serwis). Po 2 tygodniach wrócił, ale... zapakowany był tylko w kartonowe pudełko, więc nie miał wielkich szans, na przeżycie. Tego samego dnia, ten sam kurier który go przywiózł, odebrał go z powrotem (laptop miał pęknięty ekran). Po tygodniu przysłali maila, w którym dali 3 opcje do wyboru : zapłacić ~500 zł za wymianę matrycy;80 zł za przesyłkę (laptop miał wrócić uszkodzony);kasacja laptopa (ZA DARMO!). Po udaniu się do rzecznika praw konsumenta, napisaniu stosownego pisma, wielu telefonach do centrali w Warszawie, laptop wrócił naprawiony. Całość trwała 5 tygodni.
ddd | 89.69.205.* | 26 Listopada, 2011 23:05
"komputer przenośny zwany dalej laptopem."- w dalszej części nazwałeś go w każdy możliwy sposób, tylko nie "laptop";)
baczcie | 188.146.202.* | 26 Listopada, 2011 23:18
czemu to nie jest na trashu?
wiecie że byle komórkę nawet taką najbardziej popularną w sezonie ciężko jest naprawić?
jak dla mnie to takie kapitaństwo oczywistości, wybaczcie
apple | pinger.pl | 27 Listopada, 2011 01:42
faktycznie co nieco powymieniali;)
TVKP | 95.160.167.* | 27 Listopada, 2011 01:46
Od tego jest gwarancja producenta, żeby sprzęt był naprawiany w autoryzowanym serwisie producenta, a nie jakichś warsztatach. Jedynie laptopy po zalaniu (nawet na gwarancji) naprawia się w takich punktach. Sprawdź w regulaminie gwarancji ile trwa taka naprawa (z reguły czas maksymalny jest od 14 do 21 dni) i udaj się z tym do UOKiK i tyle.
CommonBullet | 89.74.178.* | 27 Listopada, 2011 09:01
To jesteś idiotą, bo na mocy praw konsumenta jeśli sprzęt jest przechowywany dłużej niż trzy tygodnie to klient ma prawo do otrzymania nowego sprzętu. Tak, wiem, miałeś na nim wszystkie dane itp. wystarczyłoby zrobić ich kopię przed oddaniem do naprawy.
jaros1024 | 89.231.205.* | 27 Listopada, 2011 09:38
ja po swoich doświadczeniach obstawiam że to samsung :)
FakeGamer [YAFUD.pl] | 27 Listopada, 2011 09:54
Jak z Chin to Lenovo
Umbar | 82.145.216.* | 27 Listopada, 2011 10:04
Jestem autorem tego yaftda. Kopie danych zrobilem przed wysyłka więc o to problemu nie ma. A owy LAPTOP jest oczywiście firmy LENOVO. ostrzegam przed kupnem!
CRV [YAFUD.pl] | 27 Listopada, 2011 10:20
@wujaszek: za to jakość usług medycznych za PRL również była "odpowiednia"...
http://www.youtube.com/watch?v=qUaQabFtGa0
Dr Mircan | pinger.pl | 27 Listopada, 2011 11:22
Czyżby Apple?
Sally | 195.114.170.* | 27 Listopada, 2011 11:33
Huh... też mam lenovo i zaczynam się bać. Jak na razie od ponad roku wszystko jest ok (odpukać) - no, może bluetooth nie działa tak, jak powinien (łączy się z telefonem, ale żeby cokolwiek przesłać, to już nie ma o tym mowy). Pozostaje mi jedynie liczyć na to, że nie wszystkie serwisy są tak ****;)
mro | 83.10.199.* | 27 Listopada, 2011 18:00
Sranie w banie :) W autoryzowanych serwisach wszystkie części są na miejscu, a wypalone piksele i co jeszcze? Mam wrażenie, że to portal dal ludzi z bujną wyobraźnią...
m | 156.17.234.* | 27 Listopada, 2011 19:39
@mro - ty się na realiach to widzę nie znasz.
nieśmiertelna. | pinger.pl | 27 Listopada, 2011 21:38
to teraz masz oryginalną obudowę , no nie wiem o co Ci chodzi. źle Ci zrobili ? -.-
nieśmiertelna. | pinger.pl | 27 Listopada, 2011 21:38
c.d
ale ekran działa. więc ?
acer | 84.10.164.* | 28 Listopada, 2011 00:53
oj nie prawda że z Acerem tak źle. sama mam laptopa tej firmy, na początku roku siadł mi dysk. Został wysłany do Czech, po niecałych 2 tygodniach wrócił cały i zdrów, i naprawiony, bez ani jednej ryski, jak nowy.
trueMagdalena [YAFUD.pl] | 28 Listopada, 2011 08:18
Napisz skargę do centrali.
Uoudis | 95.49.185.* | 28 Listopada, 2011 20:11
@Acer, to gratuluję, ja po prostu napisałem ze swojego doświadczenia. To czyja to była wina już nie będziemy wnikać (bo albo Acera- nieodpowiednie zapakowanie, albo firmy kurierskiej - za nieodpowiednie traktowanie paczki). Ważne, że działa.
Alisha [YAFUD.pl] | 28 Listopada, 2011 20:21
A dla mnie HP to tragedia...
Już drugi raz "wylał"mi ekran.
Oczywiście traktowałam go z należytą ostrożnością ale... -.-
psysutra [YAFUD.pl] | 02 Grudnia, 2011 21:47
Miałem HP (kupiłem kilka dni temu Della) i nie powiem, katowałem go dość ostro i tylko raz padł dysk i to z mojej winy jak mi zleciał na podłogę podczas pracy. Reszta? Jak najbardziej w porządku, tylko DVD chodził jak chciał. Czemu kupiłem nowy? Cóż, po trzech latach już mi nie wystarcza parametrami.
lol | 93.181.159.* | 02 Grudnia, 2011 23:36
Jesli chodzi o HP, to prawie wszystko w porządku. No właśnie, "prawie". Mianowicie chodzi o baterię i zasilacz. To jest parodia, jedno i drugie psuje się co kilka miesięcy, dobrze, że serwis nie wymaga potwierdzenia usterki, to zamówiłem sobie już kilka na zapas;D.
Mikcerion | 178.212.163.* | 03 Grudnia, 2011 11:30
Zgaduję, że Samsung - u nich się takie rzeczy dzieją :)
ORIKA | 94.172.115.* | 04 Grudnia, 2011 17:35
Czyzbys wyslal swojego Asusa do pewnej firmy we wroclawiu? Zeby nie wymieniac z nazwy: Zaczyna sie na O, konczy na A, a wsrodku ma RIK?
panna_mi | 83.8.169.* | 27 Grudnia, 2011 03:10
Mi też jakiś czas temu popsuł się laptop (Asus), jako że był na gwarancji, to wysłałam go do serwisu, po bodajże tygodniu dostałam e-maila, że komputer został zalany (co było kompletną bzdurą) i że mogę albo u nich naprawić, co mnie wyniesie kilka stów, albo cofają gwarancję i wysyłają laptop na mój koszt, bądź 3 opcja - kasacja. Potem się okazało, że wina leżała po ich stronie (naprawiałam u informatyka z tego co pamiętam), a ja straciłam gwarancję, pieniądze, nerwy, a na dodatek laptop po odebraniu od serwisu był cały w czymś co przypomniało trociny (?)
Jakas AM | 89.228.67.* | 03 Stycznia, 2012 00:47
Wrzuc to na http://piekielni.pl/
podpiswyzej | 82.113.121.* | 03 Stycznia, 2012 02:27
penis ciagutek :-)