Współczuje. Ale nie martw się to normalne. Na początku okres może się spóźniać albo pojawiać nieregularnie. Jak będziesz starsza to ci się ureguluje. Ma na to też wpływ np. dieta albo aktywność fizyczna. I zdrowie. Moja koleżanka nie miała okresu pół roku po tym jak zachorowała na anoreksje.
Gratuluję doinformowanej matki. W wieku 14 lat to nawet bym nie mówiła o "spóźnianiu"a o normalnym procesie regulowania organizmu...
Mama Cię kocha...
A na poważnie to normalne że miesiączka się spóźnia bo taki jest cykl dostosowywania organizmu do menstruacji.:)
Kłania się WDŻWR (Wychowanie Do Życia W Rodzinie) w szkole.
Wszystkie baby tak mają: gdy im coś odpierdziela, to jedynym co umieją jest foch. Jakież to dziecinne....
SRQS nie uogólniaj, proszę.
mamusia prowadzi twój notesik z miesiaczkami ?_ daj spokój dziewczynko..
No i brawo dla ciebie, niektóre dziewczyny w twoim wieku to już mają dziecko i szóstego faceta, 6 lat od siebie starszego. Szacun.
Ja miałam 25 sierpnia i do tej pory nie miałam drugiego, mam 12 lat, nie ma chłopaka i jestem dziewicą i sie nie przejmuję bo to normalne :P
ja mam 17 lat i nadal niezbyt regularne, więc nie ma co się martwić... gratuluję mamusi
To sprawka Jared'a Jeto. On zapładnia telepatycznie.
Fake. 14letnia dziewica :-D nie moze byc;-)
Twoja mama jest ...ekhem... pie***lnięta? Ja ze swoją w twoim wieku nie rozmawiałam o spóźniającym się okresie...
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2016-06-23 11:53:53 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
nie musiała mówić mamie, zę jej się spóźnia, to chyba widać -_- jeżeli w koszu w łazience nie ma wyrzuconych podpasek to chyba dziewczyna nie miała okresu -_- no chyba że używa tampony, ale to też widać
Ludzie są tacy tępi -.-
Ale,że ty w wieku 14 lat nie chodzisz na imprezy? To skandal!!!
przepraszam bardzo, masz 14 lat i nie chodzisz na imprezy? nie masz chłopaka? bo w gadki o byciu dziewicą nie uwierzę. gdzie ty żyjesz, w zakonie?
Opinia w oczach matki -- bezcenna-- za twoje dżinsy w galerii, płacą kartą mastercard
Eh, jak można być tak tępym..
nie tylko twoja mama ci nie ufa...
@all : sorry, twoja matka sprawdza, czy w śmietniku nie ma przypadkiem wyrzuconych podpasek? Przegrzebuje ci śmieci? Ahaa
@all: jeszcze jedno: twoja matka zna dokładny dzień twojego okresu???? Hahaha, lol
Ja nie moge, ale po niej jedziecie! Widać zaniepokoiła się tym, że jej się spóźnia i dlatego powiedziała o tym matce. To nic dziwnego. W końcu matka, jako że sama jest dorosłą kobietą posiada wiedzę w sprawach intymnych, więc nie wiem po co robić z tego problem.
I czemu od razu zakładacie, że wszystkie nastolatki są puszczalskie lub mają za sobą pierwszy raz?
taak ... mniej więcej 2000 lat temu reż taka była
też*
.......
Jedna sprawa, że dziewczyna mogła mamie powiedzieć jak wspomniała ann, a druga jest taka że jeśli miała kilka miesięcy z rzędu a mama ma dość dobrą pamięć chronologiczną to to w miarę widać. Inne sprawa, że matka nie poważna
Ja zwykle informuję mamę, że mam okres, a mam 19 lat. Po prostu mam z nią dobry kontakt i dzielę się z nią moim bólem :) Nie chodzi na imprezy? Ja też nie. Jest dziewicą? Ja też. Nie ma chłopaka? Ja też nie. I nic w tym złego, obudźcie się, nie każdy musi być taki, jakiego go sobie wyobrażacie.
Gdzie my do cholery żyjemy!Teraz ludzi dziwi to że 14 letnia dziewczynka nie ma za sobą 1 razu!I co to za stereotyp że wszystkie nastolatki to dziw*i.A to że nie chodzi na imprezy?Na pewno wychodzi to na dobre jej nauce.Obawiam Się że za niedługo będzie tak iż 10 letnia dziewczynka będzie musiała uprawiać sex by się zmieścić w normach społecznościowych.To jest Polska właśnie!!!
to nie znaczy, ze mówila. moja babcia tez sie mnie zawsze pyta: masz juz okres? a jak mi sie spóźnia to wielka haja, ze niby w ciązy jestem. -.- a mam prawie 18 lat i moja rodzinka wie, ze sie zabezpieczam
to że powiedziała o tym mamie to znaczy, że ma z nią dobry kontakt, tępaki. Moim zdaniem to dobrze o niej świadczy, a po was widzę że koleżanka jest od matki ważniejsza. gówno prawda, tyle wam powiem. A co do owej mamy to albo fake z tym yafudem, albo naprawdę ma ostro w głowie. dziękuję, pozdrawiam :)
Zazwyczaj w tej sytuacji na niebie pojawia się gwiazda i przychodzą trzej królowie.
@kenwood- z a z w y c z a j!? Ile razy się to zdarzyło? Ale ogólnieplusik dla Ciebie;)
Dobre,dobre :d
Skąd matka wie że dziewczyna ma okres? Być może dlatego że kupuje podpaski. Wątpie że dziewczyna kupuje je za swoją kasę - skoro widzi że opakowanie jest nieotwarte to chyba wiadomo że młoda nie miała okresu.
btw, co jak co, ale ja swojej matce powiedziałam o okresie i to chyba normalne ==
Boże następnej sie nudziło i wymyśliła żałosną historyjke....ludzie Wy w to wierzycie???!!!
może matka wierzy w niepokalane poczęcie?;d
@OMG
A dlaczego nie? Wiesz jak ludzie mają narąbane w głowach?
Poza tym, ona ma 14 lat, to chyba normalne że jej matka wie, kiedy ona ma okres! Przecież ma 14 lat, jest jeszcze że tak powiem, niedoświadczona w tych sprawach. Ja rozumiem, jakby miała z 17 lat, to troche dziwne, no ale ludzie!
Dziewczyna kupuje za własne pieniądze wszystkie artykuły higieniczne? Papier toaletowy, pastę do zębów i tak dalej? O______o
Stąd matka wie o okresie córki.
Bez kitu po co te 13 i 14 latki na yafudzie skoro i tak zmyslaja i sa gowniarzami
Przypomni mamusi, że w Twoim wieku to normalne, że okres będzie nieregularny. Wyrówna się dopiero około 20 roku życia.
Pozdrowienia dla mamy;*
ja pierd*le ale z was tępaki. po pierwsze- powiedzenie mamie o tym, ze spoznia jej sie okres to nic złego, sama mam 17 lat i ZAWSZE mówie mamie wszystko, po prostu tak mnie wychowała że mam do niej pełne zaufanie, po drugie- gadacie tutaj w niewiarygodność jej dziewictwa, ludzie nie każda 14-latka musi mieć pierwszy raz już za sobą, po trzecie- "jusia"puknij się w ten pusty łeb i nie dyskryminuj młodszych,weszła na yafuda wielka pani.
KUR*A, AŻ ŻAL CZYTAĆ TE KOMENTARZE WIĘC ZAKOŃCZE TO NA DZISIEJSZY DZIEŃ! DZIĘKUJĘ, DOBRANOC.
Zwykle rodzice są tak podejrzliwi wobec dzieci, jak sami broili za młodu. Na zasadzie "wkurza rodziców, wkurza współmałżonka, wkurza dzieci".
Paskudny zwyczaj w komentach - gdybylogia, ale tym razem i ja ulegnę pokusie: nie wspomina się taty dziewczynki (np. że nakrzyczał na nią, albo na mamę) Nie ma też nic o rodzeństwie (że np mieli ubaw). Mama żyje sama z jednym dzieckiem? Znaczy, zaszalała, wpadła, a potem resztę życia struga obrońcę moralności?
Przypomina się "Carrie"Kinga;)
Chyba znalazlam jej mame: http://wtoku.tumblr.com/post/9450709974#notes
DZIEWICĄ?? TO JESZCZE COS TAKIEGO ISTNIEJE??
Nie wiem czy yafud to prawda ale w komentarzach mnie wkurzyło niedowierzanie, że 14latka nie chodzi na imprezy. Ja mam 15 i dla mnie ważne są oceny więc nie chodzę na imprezy, nie piję, nigdy nie paliłam i jestem dziewicą. Czy to dziwne? Nie wiem, ale taka jestem i się nie zmienię dlatego, że są durne osoby w moim wieku, które mają już dzieci i niczym się nie przejmują.
Ja straciłam dziewictwo w wieku 11 lat, ale bardzo tego żałuję, bo zrobiłam to z głupoty i ciekawości. Miłości nie było nawet grama. Na imprezie nigdy nie byłam, a alkoholem się brzydzę. Dziś mam 19 lat i jestem jedną z najlepszych studentek na polibudzie. Więc nie ma stereotypów.
A nie kręcą się tam jakieś anioły ? Faceci w koronach na wielbłądach ??
Spytaj matkę co z darami - może zaiwaniła jak królowie przynieśli i teraz to tuszuje....
Boże, widzisz i nie grzmisz :/ Nie pamiętam tego yafuda, ale poczytałam komentarze i jestem w głębokim szoku. Do 14 roku życia się nie malowałam i nie chodziłam na żadne imprezy i to było zupełnie normalne. Od waszych historii włos się jeży na głowie.
No, popieram Salome.
Jak miałam 14 lat to największą imprezą w moim życiu była impreza andrzejkowa w pierwszej gimnazjum.
Była w szkole, wróżyliśmy z wosku, nie było alkoholu i leciała badziewna muzyka.
Wtedy wszystkie dziewczynki popożyczały kosmetyki od mam i to było COŚ, że się pomalowałyśmy w ogóle.
I właściwie ... To była impreza na której wszyscy faktycznie się dobrze bawili.
no dobra, jak nekro to nekro. dziewczeta, przesadzacie z ta autopromocja doskonalej pani domu. 14 lat czyli siodma klasa podstawowki (lub dzisiejsza gimbaza), to przeciez wlasnie wiek inicjacji imprezowych. wtedy sie zaczyna robic niegrzeczne rzeczy, eksperymentowac, ogladac za dziewuchami (ktorym wlasnie zaczely rosnac cycki) i ogolnie dokazywac. zreszta dlatego odseparowywanie w tym niebezpiecznym wieku dzieciakow w gimbazie jest zupelnie poronionym pomyslem. ale to tylko dygresja.
Perfekcyjna pani domu w wieku 14 lat?
Owszem, 14-latki dojrzewają i wchodzą w okres buntu (ja np. zaczęłam palić w tym wieku podkradane papierosy), ale "w moich czasach"(rocznik '86 - pierwszy rocznik gimnazjum w Polsce) zasady to były zasady. Nie widziałam rozbieżności między wychowywaniem nastolatków przez sąsiadów czy znajomych rodziców i przez moich własnych rodziców. Jak do szkoły przyszła kiedyś 13-letnia dziewczyna w makijażu to jej matka była wzywana do szkoły. Ba! Za pomalowane paznokcie można było trafić na dywanik. Dokazywanie dokazywaniem, ale nie popadajmy w skrajność - 11 latka po inicjacji seksualnej??
wcale tak nie bylo. jestem prawie dekade starszy od ciebie, a pamietam jak w podstawowce walilismy tanie wina w kiblu, macalismy dziewczeta i kopcilismy pety (i nie tylko). dziewuchy byly umalowane i nikt w tym nie widzial problemu. zadni rodzice nie byli wzywani. hmm, moze duzo sie zmienilo przez te kilka lat. ja bylem z czasow zachlysniecia sie wolnoscia, mundurki, tarcze odeszly w zapomnienie i moglismy cieszyc sie kolorowym swiatem, po latach siermieznej komuny. dla odmiany powiem ze za to zalapalem sie jeszcze na kary cielesne w szkole, heh.
imprezy tez sie odbywaly, choc fakt ze nie tak dzikie jak kilka lat pozniej. co do inicjacji seksualnej, to przyznam ze choc bardzo sie staralem, to w podstawowce nie wyszlo. ale ziomek z klasy dal rade (z kolezanka z klasy). nic strasznego sie nie stalo. czyli inicjacja seksualna przed 15 rokiem zycia, moze nie byla typowa, ale nie bylo tez az taka rzadkoscia.
Za moich czasów też była patola :) Tylko gdzieś daleko, poza zasięgiem wzroku.
juz ktorys raz to slysze. mysle ze po prostu nie wiecie co to jest prawdziwa patologia i dlatego wydaje sie wam ze kazde odstepstwo od idealnego wizerunku jest patologia...
patola nie jest wtedy jak dzieciak z ciekawoscia probuje owocow zakazanych (malpia ciekawosc jest czescia naszej natury), tylko jak blednie na mysl o powrocie do domu, bo pijany ojciec znowu mu wklepie. a mama nie obroni, bo bedzie zajeta wysylaniem corki do klienta i leczeniem kaca. a wujek znowu bedzie mu kazal przetrzymac kradzione przedmioty i nie rozpruc sie przed psami. i wtedy kiedy dzieciak sie rozpromienia, bo tata mu dzis obiecal lizaka. co prawda wczoraj tez obiecal, ale wczoraj zapil, zarzygal podloge i zasnal. no ale przynajmniej w nocy nie wyzywal mamy i nie bil jej, wiec to byla dobra noc.
Jak to czytam, to wyobrażam sobie taką sytuację: koleś zabija szefa mafii pruszkowskiej strzałem w tył głowy. Potem katuje bezbronnego dzieciaka, który w następstwie pobicia umiera. Pierwsze to nie zabójstwo, ponieważ drugie jest dla mnie gorsze.
Patologia jest stopniowana. Dziecko z podstawówki które pije lipę z miodem w WC to jest jednak odstępstwo od norm społecznych i początki alkoholizmu, a macanie koleżanek bez ich zgody to dewiacja. Nie ma nic normalnego w tym co opisałeś.
masz racje, pierwsze to morderstwo, nie zabojstwo. no dobra, uwazaj jak chcesz. faktem pozostaje ze macanie kolezanek (kto powiedzial ze bez ich zgody?) a prawdziwa patologia, to nieporownywalne rzeczy. po prostu kazde odstepstwo od Jedynego Slusznego(tm) obrazku swiata jaki akurat ty masz okreslasz jako patologie. ale przeciez to pojecia lokalne. dziewczynom rosna cycki, hormony zaczynaja buzowac to dzieciaki kombinuja ze soba. normalka, zawsze tak bylo i zawsze tak bedzie. chyba sobie nie wmawiasz ze twoj synek nie zerknie na cycka kolezanki z klasy, a nawet jak bedzie mial okazje to na pewno nie dotknie?
"po prostu kazde odstepstwo od Jedynego Slusznego(tm) obrazku swiata jaki akurat ty masz okreslasz jako patologie"
W zgodzie z definicją patologii. Dzieci pijące alkohol to patologia.
"chyba sobie nie wmawiasz ze twoj synek nie zerknie na cycka kolezanki z klasy"
Bardzo mnie to ucieszy jeśli się dowiem że woli dziewczynki. Zasmuci mnie jeśli nie będzie miał do nich szacunku.
ad 1. niby czemu? przez caly okres rozwoju ludzkosci dzieciaki zlopaly piwsko. przeciez wody z rzeki sie nie dalo. nie znam dzieciaka co w wieku 14 lat jeszcze piwka nie sprobowal.
ad 2. czaje. jak twoje dzieci to robia to akurat to nie jest patologia, hyh.
Nie pisaliśmy wcześniej o patrzeniu. Wtrąciłeś to teraz. Wcześniej było łapanie.
bylo o lapaniu, bylo :-). byc moze przekomplikowalem pytanie. no to pytam ponownie: myslisz ze jak kolezanka da sie dotknac lub chociaz nie bedzie specjalnie protestowac to nie zlapie? idac dalej, myslisz ze jak chlopaki na dyskotece szkolnej beda robili winiasza w kiblu to synek nie dolaczy?
Dlaczego miałabym myśleć, że nie dołączy? Dołączy, czy nie, to się okaże. Natomiast to nie zmieni faktu, że dzieci pijące alkohol na imprezach to patola.
Jeśli koleżanka pozwoli na obmacywanie to nie patola, ale jeśli mój syn będzie łapał laski za cycki i tyłki bez pytania, to będzie patola. Kapiszi?
Myślę też, że to zależy od wychowania i od tego jakie wartości przekażę dziecku.
nie za bardzo, gdyby tak bylo to mody, zachowania i ogolnie spoleczenstwo byloby w stagnacji. kazde nowe pokolenie odrzuca wartosci poprzedniego, a poprzednie narzeka na mlodziez. i tak to sie toczy od tysiacleci. zreszta nie chcesz przeciez smutnego sztywniaka, nie?
natomiast mysle ze twoja definicji patologii jest duzo za ostra, jak na moje oko wpada w nia jakies 80% ludzi. 80% nie moze stanowic patologii, z definicji.
ale lipe z miodem to ty szanuj :D
jak nigdy tu sie zgadzam z cerebrumpalmem (kuzwa stary wezze to zmien na cos krotszego). wedlug definicji 'pijacy gimnazjalisci to patola' - nie mam wsrod znajomych nikogo normalnego. patola patole patola pogania.
wiadomo, jedni pili wiecej, inni mniej (raz to sie panna po polowie jakiegos reddsa zrzygala i zasnela - wzor ekonomii), ale pili wszyscy. a teraz jakos po studiach sa (a przynajmniej wiekszosc) i z patoli nic nie zostalo. ot szczeniacki bunt, wyleczony szlabanami, kablem od zelazka, albo zdrowym rozsadkiem.
Szanowałam swego czasu - ale jak miałam 17 lat, a nie 14.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
ann | 89.72.170.* | 31 Grudnia, 2011 20:40
Współczuje. Ale nie martw się to normalne. Na początku okres może się spóźniać albo pojawiać nieregularnie. Jak będziesz starsza to ci się ureguluje. Ma na to też wpływ np. dieta albo aktywność fizyczna. I zdrowie. Moja koleżanka nie miała okresu pół roku po tym jak zachorowała na anoreksje.