Wracając po wakacjach do szkoły dowiedziałem się, że będziemy mieli nowego wychowawcę, bo poprzednia pani poszła na urlop macierzyński. Gdy skończył się główny apel z dyrektorem, poszliśmy wszyscy pod naszą klasę w oczekiwaniu na nowego wychowawcę. Okazało się, że wychowawcą (a także moim nauczycielem matematyki) została moja mama. Widziałem jak matka szykowała się do nowej pracy, choć nie powiedziała mi gdzie będzie pracować. Okazało się, że chciała zrobić mi niespodziankę i dlatego nic mi nie mówiła. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
2
1
naja | 213.25.24.* | 25 Października, 2011 11:00
troszku lipa
-4
2
trnvh | 89.79.163.* | 25 Października, 2011 11:01
fake, w polskiej szkole nauczycielem nie moze byc rodzic jednego z uczniow w klasie
@up tak, łamie prawo. Spotkałem się z przypadkiem, że rodzic uczy w tej samej szkole w której uczy się jej dziecko. To jest dopuszczalne. Natomiast rodzic jako nauczyciel nie może uczyć klasy do której uczęszcza jej dziecko. To śmierdzi paragrafami.
0
8
Final | 89.76.56.* | 25 Października, 2011 11:20
Gówno,nie smierdzi paragrafami...znawcy sie znalezli o.O Mnie uczyla moja mama,znam kupe ludzi ktorzy tez uczyli przez pewien okres swoje dzieci. Najpierw cos sprawdzcie,a potem mowcie,bo ktos uwierzy w te glupoty,i bedzie rozpowiadal
0
9
M. | 82.210.166.* | 25 Października, 2011 11:29
Oczywiście, że to to możliwe, bo też to przerabiałem. Co zrobić w przypadku, gdy w szkole jest tylko jeden nauczyciel danego przedmiotu? Wysłać dziecko do innej szkoły wiele kilometrów dalej, czy zatrudnić frajera na 2-3h tygodniowo? Idźcie gdzie indziej uskuteczniać swoje fanaberie.
-2
10
ziom | 62.75.138.* | 25 Października, 2011 11:40
@M. taka sytuacja to jest łamanie prawa i gdyby w Polsce istniało coś takiego jak poszanowanie prawa, to sprawa powinna szybko trafić do prokuratury, albo przynajmniej kuratorium. Niestety, u nas, większośc obywateli w ma prawo serdecznie gdzieś i nie uzna za stosowne, powiadomić o tym konkretnych organów.
Napisałem właśnie zapytanie do naszego Ministerswa Edukacji Narodowej aby upewnić się, czy nauczycielem może być rodzic, czy też nie. Odpowiedz umieszczę, kiedy ją otrzymam. Sam nie spotkałem się z takim przypadkiem w mojej pracy, ale może tak się czasem zdarzyć. Oczywiście, ciężko uczyć własne dzieci, ale dla chcącego nic trudnego. po prostu, będziesz musiał chodzić na każdą lekcję, bo "enek"chyba maama nie będzie tolerować!
0
14
a ma to znaczenie? | 212.49.43.* | 25 Października, 2011 12:40
a mojego kumpla w LO zarówno mama jak i ciotka pracowały w szkole, obydwie go uczyły, nie ważne jakich przedmiotów. Zdarza się...
@trnvh: pieprzenie. W liceum nauczycielem od biologii był ojciec naszej koleżanki z klasy, uczył nas. Co więcej, za karę, że była zagrożona z matematyki i trochę też olewała biologię - NIE DAŁ JEJ PROMOCJI DO NASTĘPNEJ KLASY.
Dodam jeszcze, że statut szkoły mówi: "Dopuszczalne jest przeprowadzenie maksymalnie trzech sprawdzianów tygodniowo z odstępem jednego dnia między każdym"oraz "Uczeń ma prawo do uzyskania pomocy w przypadku trudności w nauce". To są dwa podstawowe przepisy, które są regularnie łamane. Żaden nauczyciel, przynajmniej w mojej szkole, nigdy nie przejmował się, że mamy dwa sprawdziany dzień po dniu lub dwa tego samego dnia czy pięć jednego tygodnia. Bo kogo to obchodzi. Co do tego drugiego to wielu nauczycieli odwala temat na prędko, bo trzeba zdążyć przed: a)testami kompetencji w podstawówce b)testami kompetencji w gimnazjum c)maturą/egzaminem zawodowym
Tyle przepisów jest łamanych, że głowa boli. Nikt nie zwraca na to uwagi, prócz uczniów rzecz jasna.
@up tak, łamie prawo. Spotkałem się z przypadkiem, że rodzic uczy w tej samej szkole w której uczy się jej dziecko. To jest dopuszczalne. Natomiast rodzic jako nauczyciel nie może uczyć klasy do której uczęszcza jej dziecko. To śmierdzi paragrafami
U nas jest np. jeden pan od muzyki i jego córki chodzą do szkoły. Musi je uczyć, bo nikogo innego nie ma. Tak samo babka od plastyki. Też jest jedna. Uczyła swoich synów, uczy i córkę.
Uhm, mój kolega jest synem mojej pani od polskiego i czasem bez uprzedzenia potrafi nam wparadować w środku lekcji, żeby cośtam jej dać, wziąć od niej itp. :P Doprawdy przecudny to widok, kiedy wygania z sali własnego syna. :D
@Nikie Tego, ze musi być jednodniowa przerwa między klasówkami, to tego nie wiedziałem. A właśnie jutro mam sprawdzian z matmy, a pojutrze z polskiego. Ale nauczyciele to bardzo łatwo obchodzą- jak się im powie, ze mamy już wtedy sprawdzian, to się słyszy odpowiedź "Ale to właściwie będzie taka obszerniejsza kartkówka". Czyli wystarczy sprawdzian wpisać jako kartkówkę i po kłopocie.
A co do pomocy z nauką- tu się z Tobą nie zgodzę. W mojej szkole każdy nauczyciel ma udostępnioną jedną godzinę w tygodniu, kiedy KAŻDY (nawet jeśli tego kogoś uczy inny nauczyciel) może przyjść i poprosić o omówienie czegoś. Ja sam nigdy z tej opcji nie korzystałem, bo generalnie sobie radzę, ale moi znajomi, którzy chodzili do fizyka innej klasy, bo nasz nie potrafił niczego wyjaśnić bardzo sobie tą opcję chwalą.
Oczywiście, że nauczyciel może uczyć własne dziecko, nigdy nie słyszałam o takich przepisach, żeby to miało trafić do kuratorium, to jakiś żart.
Naprawdę szczerze współczuję autorofi yafuda, masz przejechane, wiem co czujesz bo uczyłam się w szkole, w której uczył mój ojciec i to już było nieciekawe. A Ty mając matkę jako wychowawczynię, to dopiero przejechane maksymalnie... A co dopiero relacje z kolegami i koleżankami z klasy. Będą Cię męczyć o załatwianie różnych sprawach z wychowawczynią a jak będziesz dostawał dobre oceny to będą Cię nienawidzić.
Fake, nauczycielem nie może być nikt z rodziny Minus
0
23
mez | 149.156.124.* | 25 Października, 2011 16:56
bzdura z tym łamaniem prawa, maja mama była moją wychowawczynią przez 3 lata, do naszej szkoły chodziły również jak i były uczone przez nią dzieci dyrektorki. Przez całą podstawówkę miałam w klasie rodziców nauczycielkę klas 1-3 (to moja mama), matematyczkę i wuefistkę, wszystkie uczyły moją klasę;)
0
24
ling | 85.89.162.* | 25 Października, 2011 17:07
Państwo od łamania prawa- paragrafy prosimy;] Bo ja tu się nawet fachowych sił pytałam i pierwsze słyszą, ze to niezgodne z prawem. Oświatowym czy jakimkolwiek.
A autorowi-0 współczuję bo to jednak niezbyt łatwa sytuacja.
Żadne fake, ja się z tym spotykam przez całe życie.
A co do sprawdzianów... Nauczyciele nam potrafią fundnąć 2-3 kartkówki codziennie + 2 sprawdziany. Ich to nie obchodzi, czy mamy coś czy nie, bo przecież "raz możemy się nauczyć". Jakby ich przedmiot był jedyny. I taki system na okrągło, żadnego dnia wolnego, jakbyśmy nie mieli co robić w domu. Albo polonistka ledwo zadała wypracowanie, na następny dzień wali następne. A potem ma do nas pretensje, że to ona musi siedzieć do nocy i to sprawdzać. I do tego jej pocieszenia, że nie napiszemy testów.
0
26
s3ki | 188.47.11.* | 25 Października, 2011 17:20
Sytuacja z dziś. Test Hiszpański na 5 lekcji, Angielski - też test - na 7 "-Ale nie może być 2 sprawdzianów jednego dnia! -A, no to zrobimy kartkówkę" Zakres materiału ten sam jak na sprawdzianie, tylko zadań mniej. No i czasu...
Pierwsze słyszę że nauczyciel nie może uczyć swojego dziecka:) w podstawówce miałam w klasie dziewczynkę, której mama była dyrektorką i uczyła nas informatyki i matematyki. A w liceum ojciec mojej kumpeli uczył nas chemii. Możecie podać jakiś dowód, który potwierdza że taka sytuacja jest niezgodna z prawem? A nie jak to zazwyczaj macie w zwyczaju wszędzie szukacie spisku i wszystko "fejkujecie".Edytowany: 2011:10:25 19:24:54
Ale tak naprawdę to jak my mówiliśmy, że nie może być sprawdzian dzień po dniu, to nauczyciel nawet kartkówką się nie próbował wykręcić tylko wprost: "To już Wasz problem. Zapowiedziałam dużo wcześniej."
Możliwe, że nauczycielem dziecka zostaje jego rodzic ale to w wyjątkowych wypadkach. Zmiana wychowawcy też jest możliwa. Np. w mojej szkole na mat-fizie nauczyciel uczy swoją córkę. Jest to jedyny nauczyciel, który potrafi UCZYĆ fizyki w naszej szkole i ze względu na córkę nie mogli go raczej zmienić gdyż uczy on wszystkie mat-fizy;p Lipa. Ale jak coś to podkradaj jej sprawdziany i dawaj klasie wcześniej :D
@moj poprzedni post, nawet co do tego nie mam pewnosci. wiem tylko, ze nauczyciel nie moze byc egzaminatorem na egzaminach wlasnych uczniow.
0
36
dno | 31.60.89.* | 25 Października, 2011 22:04
jezu, jak się dzieci rozżaliły... To wy nie idźcie na studia, bo tam to całkiem kosmos jest...
0
37
lala | 89.229.236.* | 25 Października, 2011 22:16
oh , prosze was u mnie w szkole syn chemiczki sprzedawał jej sprawdziany po 5 zł.
0
38
Młody nauczyciel fizyki | 77.254.150.* | 25 Października, 2011 23:52
A dlaczego nauczyciel nie mógłby uczyć własnego dziecka? Po pierwsze nie ma zakazów prawnych. Po drugie - uważacie, że patrzą przez palce na swoje dzieci? Kompletna bzdura. Dla Was dzieciaki, może ważne jest, czy na koniec roku będziecie mieć 4 lub 5. Dla rodzica-nauczyciela, niekoniecznie, bo on/ona zdają sobie sprawę, że po gimnazjum jest liceum, a po liceum studia. Nie najważniejsza jest ocena, ale wiedza wyniesiona ze szkoły. Dlatego nauczyciel-rodzic jest bardziej wymagający dla własnego dziecka - przeczołguje go w domu, jak tego nie widzicie. A, że na koniec da 5 lub 6 - bo jest przekonany (najczęściej słusznie - po tych manewrach domowych), ze dziecku się to należy. A koleżanki nauczycielki? Traktują taką pociechę, jak w szkole prywatnej. Najmniej stresu, ale maksimum wymagań. Jakby to było, gdy syn mojej koleżanki, uczony przeze mnie z fizyki, miałby kłopoty z mojego przedmiotu w szkole o stopień wyższej? Wstyd dla mnie, jako dla pedagoga. Reasumując - dzieciaki nauczycieli mają o wiele wyższe wymagania (ale tak, aby nie rzucało się to w oczy). A zysk mają taki, że odpuszczają im swoich złośliwości nawiedzone depresjonatki. No chyba, że akurat są skłócone z mamą ucznia. A wtedy to przekichane.
Każdy mówi, nie łamie prawa albo i łamie. Podać paragraf jeśli łamane jest to prawo o nauce swojego dziecka.
0
40
Keo | 178.37.115.* | 26 Października, 2011 12:58
Może nie o paragraf ale o granicę dobrego smaku. Wyobraź sobie że takie dziecko wychowawcy przywali komuś , a potem za wstawiennictwem mamusi okaże sie że to ofiara jest sprawcą.
FAKE! Nam zmieniali nauczyciela, bo była to matka jednej z klasowych koleżanek.
0
46
joik | 83.25.238.* | 27 Października, 2011 12:29
Nie jest prawnie zabronione uczenie własnego dziecka, lecz jest to NIEZALECANE, w sytuacji kiedy nie ma innego nauczyciela danego przedmiotu to nie ma co zrobić, ktoś to dziecko musi uczyć... ale jest to sytuacja nieciekawa i trudna - z tym się chyba każdy zgodzi. Trudna zarówno dla dziecka nauczyciela jak i samego nauczyciela.
Moją siostrę uczyła moja mama i mnie również by uczyła, gdybym była rok starsza, a nasza szkoła jest jedną z lepszych i ceniących wszelkie regulaminy więc raczej o łamaniu jakichś paragrafów mowy nie ma.
0
49
ja | 83.4.77.* | 28 Października, 2011 18:40
tmvh nie zgadzam się z toba u mnie w szkole jest taki przypadek
0
50
As | 83.23.182.* | 28 Października, 2011 22:19
Kieeedyś, jak byłam jeszcze w gimnazjum, to rodzice mojej kumpeli uczyli w naszej szkole. Plan lekcji był układany specjalnie pod tę trójkę- żeby żaden z rodziców nie uczył córki. Nie znam polskiego prawa w tym zakresie, ale szkoda, że szkoła się nie postarała...
0
51
Polais | 193.239.80.* | 01 Listopada, 2011 13:31
@trnvh, może uczyć. W mojej szkole jest 8 nauczycieli angielskiego, po dwóch w każdej klasie plus w niektórych kulturówka z innym nauczycielem. Moja koleżanka jest córką jednej z nich i ta sama nauczycielka uczy ją angielskiego.
2
52
Taki Tam Koleś | 178.73.50.* | 04 Listopada, 2011 17:04
nie ma paragrafu które by tego zabraniały. Ba słuchajcie tego: W paragrafie 9 jest napisane: Przy równej liczbie punktów pierwszeństwo w przyjęciu do szkoły lub profilu mają: a) dzieci nauczycieli,
1
53
SPPU | 188.112.28.* | 05 Listopada, 2011 09:36
w moim liceum przez 3 lata ojciec uczył własnego syna rosyjskiego. Potrafił wziąć go do odpowiedzi ze słowami: Bo ja wiem, że się wczoraj nie uczyłeś.;> zdarzały się kosy, oj, zdarzały.
U mnie w podstawówce nauczycielka muzyki też uczyła swoich synów (każdego po 3 lata z rzędu). Wszystko to miało miejsce, ponieważ tylko ona uczyła tego przedmiotu.
Moja wychowawczynia byla mama jednej z dziewczyn. Co ta biedna dziewczyna miala na lekcjach z nia, to masakra. Co lekcja byla pytana, za nawet najmnjejszy blad, ktory zazwyczaj wynaczala I poprostu tlumaczyla, ze tam jest blad i zeby juz go nie popelniac, ona miala ocene w dol. Masakra jakas, dziewczyna na prawie kazdej lekcji z nia plakala.
naja | 213.25.24.* | 25 Października, 2011 11:00
troszku lipa
trnvh | 89.79.163.* | 25 Października, 2011 11:01
fake, w polskiej szkole nauczycielem nie moze byc rodzic jednego z uczniow w klasie
Msciwy [YAFUD.pl] | 25 Października, 2011 11:02
Fake, w polskiej szkole matka-nauczyciel zrobiłaby synowi burę jeszcze przed wyjściem, tak na zapas, żeby się nie panoszył.
Alishia | pinger.pl | 25 Października, 2011 11:04
Ja bym się cieszyła c;Mogłabym prosić ją o drobne do sklepiku na każdej lekcji C: Tylko mam się zwracać Mamo czy prosze Pani ????? xD
HUVK | 188.165.245.* | 25 Października, 2011 11:06
truuuudne spraaawy!!!! :)
albo równie dobrze nadaje się to do "Dlaczego ja????"
herbata | 109.199.13.* | 25 Października, 2011 11:09
@trnvh, jak to nie może? Spotkałam się z takim przypadkiem dwa razy, więc co, szkoła łamała prawo?
Radek225 | 148.81.137.* | 25 Października, 2011 11:18
@up tak, łamie prawo. Spotkałem się z przypadkiem, że rodzic uczy w tej samej szkole w której uczy się jej dziecko. To jest dopuszczalne. Natomiast rodzic jako nauczyciel nie może uczyć klasy do której uczęszcza jej dziecko. To śmierdzi paragrafami.
Final | 89.76.56.* | 25 Października, 2011 11:20
Gówno,nie smierdzi paragrafami...znawcy sie znalezli o.O Mnie uczyla moja mama,znam kupe ludzi ktorzy tez uczyli przez pewien okres swoje dzieci. Najpierw cos sprawdzcie,a potem mowcie,bo ktos uwierzy w te glupoty,i bedzie rozpowiadal
M. | 82.210.166.* | 25 Października, 2011 11:29
Oczywiście, że to to możliwe, bo też to przerabiałem. Co zrobić w przypadku, gdy w szkole jest tylko jeden nauczyciel danego przedmiotu? Wysłać dziecko do innej szkoły wiele kilometrów dalej, czy zatrudnić frajera na 2-3h tygodniowo? Idźcie gdzie indziej uskuteczniać swoje fanaberie.
ziom | 62.75.138.* | 25 Października, 2011 11:40
@M. taka sytuacja to jest łamanie prawa i gdyby w Polsce istniało coś takiego jak poszanowanie prawa, to sprawa powinna szybko trafić do prokuratury, albo przynajmniej kuratorium. Niestety, u nas, większośc obywateli w ma prawo serdecznie gdzieś i nie uzna za stosowne, powiadomić o tym konkretnych organów.
yafud.com | 193.107.34.* | 25 Października, 2011 11:47
Łamanie prawa ale może zacytujesz jakieś paragrafy?
Serj | 83.31.150.* | 25 Października, 2011 11:54
A może tata autora uczy polskiego? Nauczyłby go jak się w języku polskim używa imiesłowów...
skinn | 88.156.181.* | 25 Października, 2011 12:23
Napisałem właśnie zapytanie do naszego Ministerswa Edukacji Narodowej aby upewnić się, czy nauczycielem może być rodzic, czy też nie. Odpowiedz umieszczę, kiedy ją otrzymam. Sam nie spotkałem się z takim przypadkiem w mojej pracy, ale może tak się czasem zdarzyć. Oczywiście, ciężko uczyć własne dzieci, ale dla chcącego nic trudnego. po prostu, będziesz musiał chodzić na każdą lekcję, bo "enek"chyba maama nie będzie tolerować!
a ma to znaczenie? | 212.49.43.* | 25 Października, 2011 12:40
a mojego kumpla w LO zarówno mama jak i ciotka pracowały w szkole, obydwie go uczyły, nie ważne jakich przedmiotów. Zdarza się...
abcde | 83.22.201.* | 25 Października, 2011 14:00
to nie zgodne w prawem!;]
Niki [YAFUD.pl] | 25 Października, 2011 14:03
@trnvh: pieprzenie. W liceum nauczycielem od biologii był ojciec naszej koleżanki z klasy, uczył nas. Co więcej, za karę, że była zagrożona z matematyki i trochę też olewała biologię - NIE DAŁ JEJ PROMOCJI DO NASTĘPNEJ KLASY.
Niki [YAFUD.pl] | 25 Października, 2011 14:10
Dodam jeszcze, że statut szkoły mówi: "Dopuszczalne jest przeprowadzenie maksymalnie trzech sprawdzianów tygodniowo z odstępem jednego dnia między każdym"oraz "Uczeń ma prawo do uzyskania pomocy w przypadku trudności w nauce". To są dwa podstawowe przepisy, które są regularnie łamane. Żaden nauczyciel, przynajmniej w mojej szkole, nigdy nie przejmował się, że mamy dwa sprawdziany dzień po dniu lub dwa tego samego dnia czy pięć jednego tygodnia. Bo kogo to obchodzi. Co do tego drugiego to wielu nauczycieli odwala temat na prędko, bo trzeba zdążyć przed:
a)testami kompetencji w podstawówce
b)testami kompetencji w gimnazjum
c)maturą/egzaminem zawodowym
Tyle przepisów jest łamanych, że głowa boli. Nikt nie zwraca na to uwagi, prócz uczniów rzecz jasna.
kaska | 83.31.63.* | 25 Października, 2011 14:36
Radek225 | 148.81.137.* | 25 Października, 2011 11:18
@up tak, łamie prawo. Spotkałem się z przypadkiem, że rodzic uczy w tej samej szkole w której uczy się jej dziecko. To jest dopuszczalne. Natomiast rodzic jako nauczyciel nie może uczyć klasy do której uczęszcza jej dziecko. To śmierdzi paragrafami
U nas jest np. jeden pan od muzyki i jego córki chodzą do szkoły. Musi je uczyć, bo nikogo innego nie ma.
Tak samo babka od plastyki. Też jest jedna. Uczyła swoich synów, uczy i córkę.
Halfipoid [YAFUD.pl] | 25 Października, 2011 14:56
Uhm, mój kolega jest synem mojej pani od polskiego i czasem bez uprzedzenia potrafi nam wparadować w środku lekcji, żeby cośtam jej dać, wziąć od niej itp. :P Doprawdy przecudny to widok, kiedy wygania z sali własnego syna. :D
Ko(ł)cur | 83.6.114.* | 25 Października, 2011 15:07
@Nikie
Tego, ze musi być jednodniowa przerwa między klasówkami, to tego nie wiedziałem. A właśnie jutro mam sprawdzian z matmy, a pojutrze z polskiego. Ale nauczyciele to bardzo łatwo obchodzą- jak się im powie, ze mamy już wtedy sprawdzian, to się słyszy odpowiedź "Ale to właściwie będzie taka obszerniejsza kartkówka". Czyli wystarczy sprawdzian wpisać jako kartkówkę i po kłopocie.
A co do pomocy z nauką- tu się z Tobą nie zgodzę. W mojej szkole każdy nauczyciel ma udostępnioną jedną godzinę w tygodniu, kiedy KAŻDY (nawet jeśli tego kogoś uczy inny nauczyciel) może przyjść i poprosić o omówienie czegoś. Ja sam nigdy z tej opcji nie korzystałem, bo generalnie sobie radzę, ale moi znajomi, którzy chodzili do fizyka innej klasy, bo nasz nie potrafił niczego wyjaśnić bardzo sobie tą opcję chwalą.
Monika | 93.105.178.* | 25 Października, 2011 16:30
Oczywiście, że nauczyciel może uczyć własne dziecko, nigdy nie słyszałam o takich przepisach, żeby to miało trafić do kuratorium, to jakiś żart.
Naprawdę szczerze współczuję autorofi yafuda, masz przejechane, wiem co czujesz bo uczyłam się w szkole, w której uczył mój ojciec i to już było nieciekawe. A Ty mając matkę jako wychowawczynię, to dopiero przejechane maksymalnie... A co dopiero relacje z kolegami i koleżankami z klasy. Będą Cię męczyć o załatwianie różnych sprawach z wychowawczynią a jak będziesz dostawał dobre oceny to będą Cię nienawidzić.
peteZG | 83.20.136.* | 25 Października, 2011 16:53
Fake, nauczycielem nie może być nikt z rodziny
Minus
mez | 149.156.124.* | 25 Października, 2011 16:56
bzdura z tym łamaniem prawa, maja mama była moją wychowawczynią przez 3 lata, do naszej szkoły chodziły również jak i były uczone przez nią dzieci dyrektorki. Przez całą podstawówkę miałam w klasie rodziców nauczycielkę klas 1-3 (to moja mama), matematyczkę i wuefistkę, wszystkie uczyły moją klasę;)
ling | 85.89.162.* | 25 Października, 2011 17:07
Państwo od łamania prawa- paragrafy prosimy;]
Bo ja tu się nawet fachowych sił pytałam i pierwsze słyszą, ze to niezgodne z prawem. Oświatowym czy jakimkolwiek.
A autorowi-0 współczuję bo to jednak niezbyt łatwa sytuacja.
Hexyl [YAFUD.pl] | 25 Października, 2011 17:11
Żadne fake, ja się z tym spotykam przez całe życie.
A co do sprawdzianów... Nauczyciele nam potrafią fundnąć 2-3 kartkówki codziennie + 2 sprawdziany. Ich to nie obchodzi, czy mamy coś czy nie, bo przecież "raz możemy się nauczyć". Jakby ich przedmiot był jedyny. I taki system na okrągło, żadnego dnia wolnego, jakbyśmy nie mieli co robić w domu. Albo polonistka ledwo zadała wypracowanie, na następny dzień wali następne. A potem ma do nas pretensje, że to ona musi siedzieć do nocy i to sprawdzać. I do tego jej pocieszenia, że nie napiszemy testów.
s3ki | 188.47.11.* | 25 Października, 2011 17:20
Sytuacja z dziś.
Test Hiszpański na 5 lekcji, Angielski - też test - na 7
"-Ale nie może być 2 sprawdzianów jednego dnia!
-A, no to zrobimy kartkówkę"
Zakres materiału ten sam jak na sprawdzianie, tylko zadań mniej. No i czasu...
:( | 88.199.127.* | 25 Października, 2011 18:14
[*].........
Fallen | pinger.pl | 25 Października, 2011 18:25
Przerąbane!
pyralgina i gorący barszcz | 193.239.37.* | 25 Października, 2011 18:28
Ale niektórzy z was tu bredzą androny :D Nauczyciel MOŻE uczyć własne dziecko :) A co do YAFUDa to raczej śmieszna sytuacja;)
MissMcCormick [YAFUD.pl] | 25 Października, 2011 19:21
Pierwsze słyszę że nauczyciel nie może uczyć swojego dziecka:) w podstawówce miałam w klasie dziewczynkę, której mama była dyrektorką i uczyła nas informatyki i matematyki. A w liceum ojciec mojej kumpeli uczył nas chemii.
Możecie podać jakiś dowód, który potwierdza że taka sytuacja jest niezgodna z prawem? A nie jak to zazwyczaj macie w zwyczaju wszędzie szukacie spisku i wszystko "fejkujecie".Edytowany: 2011:10:25 19:24:54
Niki [YAFUD.pl] | 25 Października, 2011 19:23
@s3ki: ale hiszpański jest fajny i przyjemny :D
Ale tak naprawdę to jak my mówiliśmy, że nie może być sprawdzian dzień po dniu, to nauczyciel nawet kartkówką się nie próbował wykręcić tylko wprost: "To już Wasz problem. Zapowiedziałam dużo wcześniej."
Uwolnić Się Od Idiotów ! | pinger.pl | 25 Października, 2011 21:23
przesrane.. zero wolności.
fiancee [YAFUD.pl] | 25 Października, 2011 21:41
z tego co wiem, to nauczyciel moze uczyc wlasne dziecko, natomiast nie moze byc egzaminatorem na egzaminie wlasnego dziecka, czy krewnego.
rampapapam | 77.253.66.* | 25 Października, 2011 21:52
Możliwe, że nauczycielem dziecka zostaje jego rodzic ale to w wyjątkowych wypadkach. Zmiana wychowawcy też jest możliwa. Np. w mojej szkole na mat-fizie nauczyciel uczy swoją córkę. Jest to jedyny nauczyciel, który potrafi UCZYĆ fizyki w naszej szkole i ze względu na córkę nie mogli go raczej zmienić gdyż uczy on wszystkie mat-fizy;p Lipa. Ale jak coś to podkradaj jej sprawdziany i dawaj klasie wcześniej :D
fiancee [YAFUD.pl] | 25 Października, 2011 22:02
@moj poprzedni post,
nawet co do tego nie mam pewnosci. wiem tylko, ze nauczyciel nie moze byc egzaminatorem na egzaminach wlasnych uczniow.
dno | 31.60.89.* | 25 Października, 2011 22:04
jezu, jak się dzieci rozżaliły... To wy nie idźcie na studia, bo tam to całkiem kosmos jest...
lala | 89.229.236.* | 25 Października, 2011 22:16
oh , prosze was u mnie w szkole syn chemiczki sprzedawał jej sprawdziany po 5 zł.
Młody nauczyciel fizyki | 77.254.150.* | 25 Października, 2011 23:52
A dlaczego nauczyciel nie mógłby uczyć własnego dziecka? Po pierwsze nie ma zakazów prawnych. Po drugie - uważacie, że patrzą przez palce na swoje dzieci? Kompletna bzdura. Dla Was dzieciaki, może ważne jest, czy na koniec roku będziecie mieć 4 lub 5. Dla rodzica-nauczyciela, niekoniecznie, bo on/ona zdają sobie sprawę, że po gimnazjum jest liceum, a po liceum studia. Nie najważniejsza jest ocena, ale wiedza wyniesiona ze szkoły. Dlatego nauczyciel-rodzic jest bardziej wymagający dla własnego dziecka - przeczołguje go w domu, jak tego nie widzicie. A, że na koniec da 5 lub 6 - bo jest przekonany (najczęściej słusznie - po tych manewrach domowych), ze dziecku się to należy. A koleżanki nauczycielki? Traktują taką pociechę, jak w szkole prywatnej. Najmniej stresu, ale maksimum wymagań. Jakby to było, gdy syn mojej koleżanki, uczony przeze mnie z fizyki, miałby kłopoty z mojego przedmiotu w szkole o stopień wyższej? Wstyd dla mnie, jako dla pedagoga. Reasumując - dzieciaki nauczycieli mają o wiele wyższe wymagania (ale tak, aby nie rzucało się to w oczy). A zysk mają taki, że odpuszczają im swoich złośliwości nawiedzone depresjonatki. No chyba, że akurat są skłócone z mamą ucznia. A wtedy to przekichane.
Skinn | 88.156.181.* | 26 Października, 2011 09:58
Każdy mówi, nie łamie prawa albo i łamie. Podać paragraf jeśli łamane jest to prawo o nauce swojego dziecka.
Keo | 178.37.115.* | 26 Października, 2011 12:58
Może nie o paragraf ale o granicę dobrego smaku.
Wyobraź sobie że takie dziecko wychowawcy przywali komuś , a potem za wstawiennictwem mamusi okaże sie że to ofiara jest sprawcą.
Psychix | 83.22.66.* | 26 Października, 2011 19:02
Życzę z całego serce powodzenia xD.
zetka | 88.156.244.* | 26 Października, 2011 19:36
@Keo,
Jeśli jest dobrym pedagogiem i wychowawcą, uczciwie rozsądzi spór i nie będzie idealizować swojego dziecka.
Jou | 62.57.180.* | 26 Października, 2011 21:39
@lala hahaha omg, rozwalilo mnie to :D
Tai | 77.79.252.* | 26 Października, 2011 21:42
powodzenia z wagarami.
FireOfMySoul | 62.21.19.* | 26 Października, 2011 22:05
FAKE! Nam zmieniali nauczyciela, bo była to matka jednej z klasowych koleżanek.
joik | 83.25.238.* | 27 Października, 2011 12:29
Nie jest prawnie zabronione uczenie własnego dziecka, lecz jest to NIEZALECANE, w sytuacji kiedy nie ma innego nauczyciela danego przedmiotu to nie ma co zrobić, ktoś to dziecko musi uczyć... ale jest to sytuacja nieciekawa i trudna - z tym się chyba każdy zgodzi. Trudna zarówno dla dziecka nauczyciela jak i samego nauczyciela.
lollip0p | pinger.pl | 27 Października, 2011 14:58
to nie może być prawda, bo rodzice-nauczyciele nigdy nie biorą swoich dzeci. nie moga
słoń | 193.107.251.* | 27 Października, 2011 18:49
Moją siostrę uczyła moja mama i mnie również by uczyła, gdybym była rok starsza, a nasza szkoła jest jedną z lepszych i ceniących wszelkie regulaminy więc raczej o łamaniu jakichś paragrafów mowy nie ma.
ja | 83.4.77.* | 28 Października, 2011 18:40
tmvh nie zgadzam się z toba u mnie w szkole jest taki przypadek
As | 83.23.182.* | 28 Października, 2011 22:19
Kieeedyś, jak byłam jeszcze w gimnazjum, to rodzice mojej kumpeli uczyli w naszej szkole. Plan lekcji był układany specjalnie pod tę trójkę- żeby żaden z rodziców nie uczył córki. Nie znam polskiego prawa w tym zakresie, ale szkoda, że szkoła się nie postarała...
Polais | 193.239.80.* | 01 Listopada, 2011 13:31
@trnvh, może uczyć. W mojej szkole jest 8 nauczycieli angielskiego, po dwóch w każdej klasie plus w niektórych kulturówka z innym nauczycielem. Moja koleżanka jest córką jednej z nich i ta sama nauczycielka uczy ją angielskiego.
Taki Tam Koleś | 178.73.50.* | 04 Listopada, 2011 17:04
nie ma paragrafu które by tego zabraniały.
Ba słuchajcie tego:
W paragrafie 9 jest napisane:
Przy równej liczbie punktów pierwszeństwo w przyjęciu do szkoły lub profilu mają:
a) dzieci nauczycieli,
SPPU | 188.112.28.* | 05 Listopada, 2011 09:36
w moim liceum przez 3 lata ojciec uczył własnego syna rosyjskiego.
Potrafił wziąć go do odpowiedzi ze słowami:
Bo ja wiem, że się wczoraj nie uczyłeś.;>
zdarzały się kosy, oj, zdarzały.
Jagooda XDD | 87.248.78.* | 10 Listopada, 2011 21:09
wy wgl tego nie czytacie -.-' ...
ta ich wych. odeszla na urlop macierzynski!!
czyli jego mama jest tylko w zastepstwie.. to raczej jest dopuszczalne xD
czy to takie wazne | 91.94.1.* | 03 Lutego, 2012 23:17
Moja ciocia byla wychowawczynia mojega brata ciotecznego (jej syna). a wiec co ? jest to zakazane ?!
www [YAFUD.pl] | 17 Listopada, 2012 14:00
No to masz przechlapane.
www [YAFUD.pl] | 17 Listopada, 2012 14:04
U mnie w podstawówce nauczycielka muzyki też uczyła swoich synów (każdego po 3 lata z rzędu). Wszystko to miało miejsce, ponieważ tylko ona uczyła tego przedmiotu.
kornelka [YAFUD.pl] | 17 Listopada, 2012 14:57
Moja wychowawczynia byla mama jednej z dziewczyn. Co ta biedna dziewczyna miala na lekcjach z nia, to masakra. Co lekcja byla pytana, za nawet najmnjejszy blad, ktory zazwyczaj wynaczala I poprostu tlumaczyla, ze tam jest blad i zeby juz go nie popelniac, ona miala ocene w dol. Masakra jakas, dziewczyna na prawie kazdej lekcji z nia plakala.
kornelka [YAFUD.pl] | 17 Listopada, 2012 14:58
Wybaczala a nie wynaczala. Sorki
OnaNieznana | 213.92.159.* | 01 Października, 2015 19:41
Może :) przez kilkanaście lat nauki miałam taką sytuację wiele razy :)