Kilka dni temu wybrałem się na spacer z psami do lasu. W trakcie spaceru spuściłem je ze smyczy by sobie pobiegały. Po paru minutach biegania jeden z moich psów przyniósł mi jakiegoś gryzonia. Jeszcze się ruszał więc pobiegłem do leśniczówki do leśniczego. Okazało się, że jest to łasica, które są pod ochroną. Zanim przyjechał weterynarz łasica niestety zdechła. Leśniczy poprosił mnie o podanie danych osobowych. Nie wiedziałem o co mu chodzi no to podałem mu dane mojego Ojca. Dziś przyszło do niego zawiadomienie do sądu w związku z wyżej opisaną sprawą. Nie dość, że teraz mój ojciec ma przerąbane, to jeszcze mogą mi psy zabrać. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
lime | 93.181.144.* | 19 Października, 2011 10:24
I dobrze ci tak. Mam nadzieję, że ci taką karę dowalą, że na drugi raz się zastanowisz przed spuszczaniem psów ze smyczy. Jakiś czas temu podobny idiota niedaleko mnie też puszczał psy w lesie - dwa owczarki zagryzły młodą sarnę.
-1
2
AQQ | 91.123.172.* | 19 Października, 2011 10:32
To co zrobiles to zwykle przestepstwo. Decydując sie na zakup psa, wiesz, że ma być zawse na smyczy i w kagańcu. Nieważne, czy ci sie to podoba czy nie. Takie są przepisy. Jeżeli ich nie przestrzegasz - należy się mandat. Recydywa - konfiskata psów. Jestem ZA
Szczerze mówiąc, i tak miałeś szczęście- psy wałęsające się bez smyczy po lesie myśliwi i leśnicy mają prawo odstrzelić na miejscu.Dura lex, sed lex...
Popieram powyższych komentatorów - dobrze ci tak. Jeśli chcesz, żeby psy sobie biegały - kup sobie dom z wielkim ogrodem, tam mogą sobie biegać do woli i nic nikomu do tego. Nie stać cię na ogród - nie masz warunków do trzymania psów, zwłaszcza dużych. Proste.
Nb. bystry to ty za specjalnie nie jesteś: "Leśniczy poprosił mnie o podanie danych osobowych. Nie wiedziałem o co mu chodzi".
Ciekawe, o co mogło leśniczemu chodzić w zaistniałej sytuacji? Chciał ci wysłać list pochwalny, czy imienne zaproszenie na pogrzeb łasicy...?
@DonTusk - niestety, już nie. Stronnicy pana, który nazywa się podobnie, jak Twój nick, zmienili ostatnio prawo. Obecnie myśliwi i leśnicy mają prawo zawiadomić odpowiednie służby o zaistniałej sytuacji, a psy poprosić, aby na przyjazd owych służb łaskawie zaczekały, nie goniąc po lesie zwierzaków.
No to teraz prosta sprawa. Niech ojciec w sądzie idzie w zaparte, że nie ma żadnych psów, nie było go w tamtym lesie i nie rozumie całej sprawy. Leśniczy też zgłupieje widząc innego chłopa.
Puszczanie psa w lesie luzem jest niedozwolone i karane mandatem. To co zrobiłeś to kłusownictwo - przy pomocy psa nielegalnie pozyskałeś zwierzę chronione. Na pewno będzie kara grzywny i odszkodowanie na skarb państwa, ale psów nie zabiorą.
i łasica nie jest gryzoniem!!! To bardzo pożyteczny drapieżnik.
1
13
a fly | 82.143.185.* | 19 Października, 2011 11:40
Po pierwsze, zawsze na smyczy i w kagańcu muszą być jedynie psy ras uznawanych za agresywne. Po drugie, na terenach leśnych bezwzględnie nie wolno spuszczać psa ze smyczy (wyjątek to psy biorące udział w legalnych polowaniach). Po trzecie, zmiana przepisów dotyczących odstrzału wałęsających się psów i kotów była całkowicie zasadna, gdyż myśliwi radośnie strzelali sobie do psów będących np. z właścicielem przy posesji i żadna kara ich za to nie spotykała...
0
14
Alex | 89.74.5.* | 19 Października, 2011 11:47
@ a fly "Po pierwsze, zawsze na smyczy i w kagańcu muszą być jedynie psy ras uznawanych za agresywne."- nieprawda, teraz obowiązuje to każde psy, które mają ileś tam więcej w kłębie. Z resztą się zgadzam. Mojemu koledze dwa lata temu odstrzelili 2 letniego malamuta w lesie, ale ten był na smyczy treningowej (czego lesniczy nie zauważył).;/
0
15
empe | 79.185.224.* | 19 Października, 2011 12:09
A teraz cwaniaczku proś ojca, żeby przyjął mandat, bo podawanie fałszywych danych jest wykroczeniem. Jeżeli ojciec na sprawie powie, że jego tam nie było, to sędzia będzie dociekał, kto w takim razie był z psami w lesie i dotarcie do Ciebie nie sprawi mu kłopotu. A wtedy możesz liczyć na grzywnę w wysokości od 2 tysięcy w górę...oczywiście plus mandat za psy...Pogratulować inteligencji :)
immiene zaproszenie na pogrzeb lasicy czlowieku z krzzesla spadlem doslownie
0
17
UTPQ | 83.29.65.* | 19 Października, 2011 12:21
Nie no koleś jesteś moim idolem. Spuścić psy w lesie. Potem pochwalić się leśniczemu, że pies zagryzł zwierze, potem podać dane osobowe "nie wiedząc o co chodzi", i to jeszcze dane osobowe ojca (WTF?), a na koniec dziwić się wezwaniem do sądu.
Jak się ma hoduje psy to trzeba je mieć gdzie trzymać. Jak nie masz dużej działki to na spacerach musisz chodzić ze smyczą. To jest tak oczywiste, że nie ma co pisać. Jesteś półmózgiem - sorry, taka prawda.
Mistrzowski plan, czyli jak zostać sławnym na yafudach:
1. Puszczam psy wolno w lesie, żeby coś zagryzły. 2. To coś jeszcze się rusza, więc w przypływie dobroci serca biegnę do leśniczego, który na pewno jest tylko śmiesznym panem w zielonym kapelutku z piórkiem, ratujacym czerwone kapturki przed wilkami. 3. Zapytany o dane osobowe, nie wiem po co im one, ale podaję, ale że swoje sie wstydzę, to podam dane ojca, na pewno to do niczego niepotrzebne. 4. Mam prze*****ne 5. Piszę yafuda. ??? 6. PROFIT
Ludzie, czemu tak obrażacie autora YAFUD'a? Spuścił psy, aby pobiegały, a wy na niego najeżdżacie, jakby Wam zabił matkę. Mój ojciec też często spuszcza psa w polach, jak wie, że nie ma nikogo w pobliżu i nikt nie robi z tego afery.
Hmmm... Moja kotka ostatnio zostawiła takie długie coś zagryzione pod drzwiami.
A teraz się dowiem, że moja Kicia to bestia i że powinnam jej nie wypuszczać z domu? O_o
Dajcie spokój autorowi. Zwierzęta mają instynkt. Właśnie dobrze się psami opiekuje, bo pozwala im go skierować w dobre miejsce, zamiast np. trzymać psa wielkości husky w 2 pokojowym mieszkaniu w bloku...
Jak chciales, zeby psy pobiegaly po lesie to trzeba bylo biegac razem z nimi, trzymajac je na smyczy. Mi szkoda łasic i twojego ojca. Nie dosc, ze ma przekichane teraz, to ma syna zwyklego de*****la. Jak mozna byc tak g***pim? W ogole samodzielnie nie myslisz?
Tak, zaraz sie okaze, ze wszyscy wlasciciele psow nigdy ich ze smyczy nie spuszczaja na spacerze. To jest znecanie sie nad psem, one musza sie wybiegac i wyszalec, zwlaszcza te duze. Bledem autora bylo szukanie lesniczego w tej sytuacji. Szkoda, ze lasiczka zdechla, ale tak to juz jest w swiecie zwierzat. Rownie dobrze mogla pasc ofiara innego drapieznika, bo jak widac nie byla na tyle sprytna, aby zwiac.
Guzik prawda, bedę po nim jechał, bo zrobił głupio. Nie mówię, że nie wolno dać się psu wybiegać. hunimka - zwierzęta mają instynkt, owszem. I właśnie dlatego właściciel powinien korzystać z ROZUMU. Co innego puścić psa luzem w parku, bądź po swoim podwórku, ewentualnie na różnych nieuzytkach, a co innego wypuścić go by pobiegał sobie w LESIE. Psy, koty i inne zwierzęta udomowione nie są częścią ekosystemu lasu, który i tak czasem chwieje się mocno dzięki działalności okolicznych 'pozyskiwaczy dóbr naturalnych', więc jak ktoś powie, że pies i kot to drapieżniki i mogą sobie polować, gdzie im odpowiada, to to jest bzdura. Są częścią osiedli ludzkich i tam jest ich miejsce. Kilka razy miałem wątpliwą przyjemność widzieć sarny i zające, które natknęły się na grupki piesków puszczanych luzem na noc (wiem, wiem, to niby nie to samo co spuscić na chwilę ze smyczy, ale powiedzcie to wszystkiemu, co nie ucieknie przed takim rozbrykanym pupilem - wiewiórkom, łasicom , a nawet głupiemu bażantowi) i widok szczerze powiedziawszy przyjemny nie był. Obstawiam, że zwierzaki jeszcze żyły, gdy czyjeś pupilki zjadały je żywcem (żadnych ran oprócz rozszarpanego brzucha i pogryzionych nóg - sarna padła z wyczerpania, nie mogła uciekać, więc pieski zabrały się do wyjadania zawartosci z leżącej przed nimi uczty, bowiem w domku nie nawykły do zabijania jedzenia przed posiłkiem). I nie, nie wciśniecie mi kitu, że to prawo dżungli, świat zwierząt i inne tego typu dyrdymały. Pies jest psem i jego miejsce jest przy człowieku.
0
28
agna | 83.8.71.* | 19 Października, 2011 15:53
Współczuję, naprawdę szkoda mi twoich piesków... Co nie zmienia faktu, że naiwny jesteś jak dziecko!
0
29
uzus | 89.77.113.* | 19 Października, 2011 16:25
Dwa ratlerki zjadły łasicę;-) wow, ale bulwers.. co poniektórym też by się przydały kagańce, ale na ręce, zanim coś napiszą mądrego.
Msciwy, mieszkam na wsi. Szczerze chciałabym zobaczyć, jak ktoś próbuje powiedzieć pierwszemu z brzegu właścicielowi pieska, żeby nie wypuszczał swojego psa na podwórze. A to, że on sobie płot przeskoczy i leci dalej, to już inna sprawa. Zwierzęta leśne wiedzą, skąd może nadejść zagrożenie. Żyją w takim środowisku, a nie innym. Jeżeli nie radzą sobie z drapieżnikami- cóż dobór naturalny.
A błąkające się watahy psów atakujące ludzi to temat na inną historię...
Och, rzeczywiście. Bardzo naturalny :P Tak to tutaj pasuje, że zaraz pęknę ze śmiechu. I nie, nie dam Ci się przekonać, że psy są drapieżnikami przynależącymi do lasku. Nawet te, które są klasyfikowane jako myśliwskie.
Nie mówiłem też nic o błąkających się watahach psów atakujących ludzi. :>
I nie mówiłem też nic o przekonywaniu kogokolwiek do zaprzestania puszczania psa luzem po podwórku, nie wiem skąd to wydłubałaś. Mimo, że u nas na wiosce już przestali wypuszczać psy luzem jak pewien miły pan im je pozjadał. :>Tak, pozjadał. Bo przyszły do niego na podwórko na bezczelnego. Mięsko samo przypełzło, jak rzekłby pewien zacny krasnolud.
0
33
USSQ | 212.87.241.* | 19 Października, 2011 18:52
Msciwy, myślisz czasem? xd Wypuścić psa w parku, przy ludziach Ci odpowiada, a w lesie nie, ta? Lepiej, żeby zagryzł jakieś dziecko, niż zwierze? A pies ma swoją naturę i wyszaleć się musi.
Pytasz, czy ja myślę? Obrażasz mnie. Prawdziwy troll NIE myśli, działa. Nie powiedziałem też, że wypuszczenie psa w parku PRZY LUDZIACH jest dobrym pomysłem. Już nie wspomnę, że jak już chciałbym spuścić psa ze smyczy w parku, to miałby on założony kaganiec, więc szanse na zagryzienie nawet puszki po coli miałby dość marne :>
Jezu, ja też często puszczam mojego owczarka w lesie. Nie widzę w tym nic złego jeśli pies nie reaguje agresywnie na ludzi I MA KAGANIEC!!! Puszczanie psa bez kagańca to czysta głupota. Zresztą mogłeś psy wołać, tak żeby nie latały za daleko. Mój zawsze idzie co najwyżej trzy metry przede mną, a gdy pobiegnie dalej wystarczy jedno słowo i już jest przy mnie.
0
38
Marko | 89.77.37.* | 19 Października, 2011 21:37
Każdy pies powinien być na smyczy i w kagańcu! Kilka tygodni temu biegłem na tramwaj, przebiegałem koło pana z jamnikiem (na smyczy) - psu odbiło i tak mnie ugryzł w kostkę, że całkiem nieźle krew poszła. Kupcie długą smycz i pojeźdźcie z psem na rowerze - też się wybiega, a nikomu nic się nie stanie. Co najwyżej wam, jak pupilek przewróci rower i zacznie go ciągnąć za sobą nie zwracając uwagi na to, że Pan ma coraz mniej mięska, za to ślad na dróżce rowerowej od kilkudziesięciu metrów jest coraz bardziej czerwony.
@ Marko: Sam sobie jesteś winien, przy psach się nie biega. Mój też reaguje agresywnie jak ktoś przebiega obok nas. Chyba, że nie miałeś go jak ominąć, to już inna sprawa.
Jak już idę do lasu z psem, to pilnuje, aby był w zasięgu wzroku i nie dalej niż 2 - 3 metry. Niestety, ale mieszkam w zabudowanej dzielnicy, gdzie mam do wyboru albo park, gdzie ciągle kręcą się ludzie (w szczególności dzieci) albo las. I tylko tam mogę znaleźć miejsce, gdzie porzucam mu frisbee, aczkolwiek wciąż uważam na otoczenie i jak zachodzi potrzeba wołam pupila i zaczepiam mu smyczkę.
Co do autora: jeżeli naprawdę Cię to spotkało, to nie licz na słowa współczucia. Nie chodzi mi już o zwierzątko, które upolował twój pies, a sam fakt, że pozwalasz mu na taką samowolkę. Pomyślałeś, że mógłby do pyska wziąć coś trującego?
Radzę naprawdę wszystkim właścicielom zwierząt (z którymi wychodzą na spacer), aby bardzie przykładali wagę na takie rzeczy, bo właśnie przez to moja sąsiadka straciła własnego czworonoga.
A jak dla mnie, to jest idiotą, ale tylko dlatego, że poszedł do leśniczego.
0
41
Arri | 85.221.160.* | 20 Października, 2011 00:43
Ja wale, niektórzy tutaj mają chyba IQ jak autor tekstu.Jasne - zwierzakom w lesie nie wystarczy wycinka, budowanie coraz to nowych dróg (podobno) itd itp dopi*rdolmy im jeszcze psy bo "muszą się wyszaleć". Jak nie macie gdzie psa wyszaleć to sobie kupcie kanapowca.Szkoda, że nie zabiorą ci tych psów i nie oddadzą w bardziej odpowiedzialne ręce autorze, bo serio mądrość życiowa od ciebie nie bije. Swoją drogą jeśli wziąć pod uwagę że właściciel psa jest za niego odpowiedzialny i odpowiada materialnie za szkody przez niego wyrządzone to serio nie wiem, czemu się ludzie dziwicie i bulwersujecie.
0
42
luyer | 204.45.31.* | 20 Października, 2011 01:15
@Sayuri "Sam sobie jesteś winien, przy psach się nie biega. Mój też reaguje agresywnie jak ktoś przebiega obok nas. Chyba, że nie miałeś go jak ominąć, to już inna sprawa."
Jeśli przebiegł mu tuż przed pyskiem - w porządku, duża wina biegnącego, że sprowokował psa. Ale Twoje pierwsze zdanie? To trochę tak jakby celowo rozrzucić gwoździe na ziemi i uznawać skaleczonych za głównych winnych (bo przecież po gwoździach się nie chodzi, a oczy trzeba mieć dookoła głowy). Powinien być obowiązek kagańca dla każdego psa poruszającego się w przestrzeni publicznej, bo chorą jest sytuacja, gdy za głupotę i brak odpowiedzialności właściciela zwierzęcia płacą postronni.
@Nijaka: "tak to juz jest w swiecie zwierzat. Rownie dobrze mogla pasc ofiara innego drapieznika" Nie równie dobrze. Inny drapieżnik bywa czasem głodny, chory, zmęczony przez co osłabiony, mniej spostrzegawczy. I jest w stanie skutecznie upolować tylko ofiarę również schorowaną, starą czy osłabioną. Tak to w świecie zwierząt jest, jeśli chcesz wiedzieć. A nie jest tak, że wybyczony, świeżo nakarmiony bysior z nadmiarem energii jest wypuszczany, żeby sobie pohasał i coś upolował. Dla zabawy, bo przecież nie z głodu. Istnieje w Polsce ustawa o gatunkach obcych, które jako szkodliwe dla gatunków rodzimych są odławiane lub odstrzeliwane. Podlegają jej norki amerykańskie, szopy pracze, jenoty i inne drapieżniki zawleczone do Polski (celowo lub np. zbiegowie z hodowli), które stanowią zagrożenie dla naszych gatunków. I ni choroby nie rozumiem, czemu wyłączono z tej ustawy psy i koty, które w końcu są również gatunkami obcymi. @USSQ "Lepiej, żeby zagryzł jakieś dziecko, niż zwierze?" Najlepiej, żeby nie zagryzał niczego. O to powinien dbać właściciel. A jak o to dbać, pozwalając jednocześnie dać psu upust swojej naturze - patrz: komentarz numer 4, zdanie drugie i trzecie. Jeszcze masz jakieś pytania? @hunimka: "Szczerze chciałabym zobaczyć, jak ktoś próbuje powiedzieć pierwszemu z brzegu właścicielowi pieska, żeby nie wypuszczał swojego psa na podwórze. A to, że on sobie płot przeskoczy i leci dalej, to już inna sprawa." To ci opowiem pewną historię. Też mieszkam na wsi. Pewnego razu taka właśnie sytuacja: pies przeskoczył przez płot i wali prosto na mnie. Niewiele myśląc, użyłem gazu pieprzowego. Pies skulił ogon i przez dziurę w płocie z powrotem wślizgnął się na podwórko. A gospodarz jest mi wdzięczny, że w końcu ktoś oduczył jego psa ucieczek. Teraz pies mu nie ucieka, nawet jak brama jest otwarta jak szeroko. I wcale nie musi być trzymany na łańcuchu.
Do wszystkich - cieszę się, że jednak większość z Was myśli i rozumie, że puszczanie psów w lesie bez smyczy i kagańca to średnio dobry pomysł. Przywracacie mi wiarę w internautów. Dzięki!
0
45
Selia | 87.105.50.* | 20 Października, 2011 18:08
Ja pierdyle. Autor jest naiwny, to prawda, ale dlatego, że poszedł do leśniczego. Czy myślał, że go ten człowiek po głowie pogłaska i powie, że dobrze zrobił? Niektóre wasze komentarze są strasznie głupie i wkurzające, jakby nie było. Pies tylko w kagańcu i na smyczy? Tak mówi tylko, ktoś, kto nigdy nie miał psa (jeśli miał - biedny zwierzak). W kagańcu, owszem, powinien być, ale ze smyczą się absolutnie nie zgadzam. Psy muszą biegać, chociażby dla zdrowia, muszą się wyszaleć, wyskakać, itp. Nie widzę problemu w spuszczaniu psa ze smyczy w lesie, o ile jest posłuszny. To, że pies autora zagryzł łasicę, to inna sprawa. Idiota poszedł z tym do leśniczego, cóż, bywa, wezwanie do sądu nie powinno go dziwić.
0
46
Arri | 85.221.160.* | 20 Października, 2011 21:02
Ta Selia - słowo klucz "posłuszny". Jak dasz sobie rękę uciąć, że pies jest tak wyszkolony, że nie zniknie ci z pola widzenia i wróci na każde gwizdnięcie a nie oleje cie i rzuci się w pogoń - to go sobie spuszczaj ze smyczy. Tylko ciekawe ilu właścicieli faktycznie tresuje swoje zwierzaki w ten sposób. Ja nie widzę problemu, żeby mieć duży ogród gdzie się spuszcza psa ze smyczy - co więcej całe pole czy co tam. A jak się nie ma możliwości żeby zapewnić zwierzęciu ruch bez łamania prawa to się jest odpowiedzialnym człowiekiem i nie bierze psa. Las to nie jest twój ogródek żeby sobie w nim robić co się chce (o czym chyba większość Polaków zapomina).
Swoją drogą jak słyszę pierd*lenie typu "nigdy nie spuszczany ze smyczy czy kagańca - biedny piesek"to mnie krew zalewa. Mój kot(!!) nauczył się żyć z tym, że na dwór wychodzi tylko na smyczy i tragedii nie robi a wręcz się cieszy na spacer. Wszystko to kwestia myślenia właściciela i wychowania zwierzęcia.
0
47
Arri2 | 89.75.160.* | 20 Października, 2011 21:19
A ja lubię spuścić manto właścicielom psów. Wystarczy dowolny pretekst, jeśli są bez smyczy. Chociażby niewinne "obwąchanie". A jakie urocze zdziwienie potem i nazywanie mnie bydlakiem. Pławię się w tym.
@ luyer: Może masz rację, trochę źle sformowałam moją myśl (taa po 4 godzinach nauki łatwo jest się rypnąć), jednakże jakiś czas temu moja sąsiadka zrobiła mi podobny numer: uprawia ona jogging i zamiast ominąć mnie i psa (stałam i rozmawiałam kolegą w tym czasie, staliśmy na skraju chodnika, aby nie przeszkadzać) a ta perfidnie obok nas przebiega. Pies zareagował momentalnie. Jeszcze tego samego dnia spotkałam się z nią na klatce i co ciekawe, zaczęła robić mi o to awanturę. Dopiero inny sąsiad uświadomił jej, że to nie moja wina, tylko jej (w końcu miała naprawdę dużo przestrzeni, aby nas ominąć).
Ja zawsze zakładam mojemu psu smycz i kaganiec. Pamiętam też jak na jednym ze spacerów spotkałam psa, który chodził sobie wolno. Podbiegł do mojego i jak tylko powąchał, zaatakował go. Właścicielka nie miała jak swojego psa odciągnąć, bo nawet obróżki nie miał. Niesamowicie wtedy się wkurzyłam.
Dlatego ponownie podam wam radę;). Nawet jeżeli wasz pupil jest spokojny, a wy go pilnujecie, nie znaczy to, że druga osoba będzie szła ze spokojnym, miłym, psem. Już raz uciekałam przed jednym bydlakiem, jak się okazało uciekł on przez dziurę w płocie. Nie chce nawet sobie wyobrażać, co musiałabym robić, aby ratować mojego psa, gdyby nie był on na smyczy.
A co do Ciebie Selia: "Pies tylko w kagańcu i na smyczy? Tak mówi tylko, ktoś, kto nigdy nie miał psa (jeśli miał - biedny zwierzak)."- jak tak mówię, a już od ponad roku opiekuje się moim pupilem. Psu zakłada się to tylko na spacery, resztę dnia wolno może biegać po mieszkaniu/domu. A chyba, że bierzesz dużego psa do małego mieszkanka to już twój problem, że nie może się wybiegać. Powinnaś sama poszukać miejsca z dala od ludzi i tam go puszczać. I najlepiej zając go czymś (patyk, frisbee). Jeszcze bardziej mu to na zdrowie wyjdzie ^^. Mój jest średniej wielkości i jak już nawet nie mam czasu na dłuższy spacer, to gonie go po mieszkaniu. jakieś 8 - 10 rundek i oboje padamy :)
0
49
Kejt | 193.22.83.* | 22 Października, 2011 23:15
Kurczę, ludzie to nie muszą być agresywne psy. Każdy pies czy ma taki łowczy instynkt jeśli chodzi o takie zwierzaki. Nie znaczy to, że od razu będzie rzucał się na ludzi.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
lime | 93.181.144.* | 19 Października, 2011 10:24
I dobrze ci tak. Mam nadzieję, że ci taką karę dowalą, że na drugi raz się zastanowisz przed spuszczaniem psów ze smyczy.
Jakiś czas temu podobny idiota niedaleko mnie też puszczał psy w lesie - dwa owczarki zagryzły młodą sarnę.
AQQ | 91.123.172.* | 19 Października, 2011 10:32
To co zrobiles to zwykle przestepstwo.
Decydując sie na zakup psa, wiesz, że ma być zawse na smyczy i w kagańcu. Nieważne, czy ci sie to podoba czy nie. Takie są przepisy. Jeżeli ich nie przestrzegasz - należy się mandat. Recydywa - konfiskata psów.
Jestem ZA
DonTusk | 77.115.12.* | 19 Października, 2011 10:34
Szczerze mówiąc, i tak miałeś szczęście- psy wałęsające się bez smyczy po lesie myśliwi i leśnicy mają prawo odstrzelić na miejscu.Dura lex, sed lex...
Cziken | 194.29.133.* | 19 Października, 2011 10:36
Popieram powyższych komentatorów - dobrze ci tak. Jeśli chcesz, żeby psy sobie biegały - kup sobie dom z wielkim ogrodem, tam mogą sobie biegać do woli i nic nikomu do tego. Nie stać cię na ogród - nie masz warunków do trzymania psów, zwłaszcza dużych. Proste.
Nb. bystry to ty za specjalnie nie jesteś:
"Leśniczy poprosił mnie o podanie danych osobowych. Nie wiedziałem o co mu chodzi".
Ciekawe, o co mogło leśniczemu chodzić w zaistniałej sytuacji? Chciał ci wysłać list pochwalny, czy imienne zaproszenie na pogrzeb łasicy...?
Cziken | 194.29.133.* | 19 Października, 2011 10:38
@DonTusk - niestety, już nie. Stronnicy pana, który nazywa się podobnie, jak Twój nick, zmienili ostatnio prawo. Obecnie myśliwi i leśnicy mają prawo zawiadomić odpowiednie służby o zaistniałej sytuacji, a psy poprosić, aby na przyjazd owych służb łaskawie zaczekały, nie goniąc po lesie zwierzaków.
wujek | 79.190.219.* | 19 Października, 2011 10:44
szkoda łasicy
xxx | 176.58.89.* | 19 Października, 2011 10:50
No to teraz prosta sprawa. Niech ojciec w sądzie idzie w zaparte, że nie ma żadnych psów, nie było go w tamtym lesie i nie rozumie całej sprawy. Leśniczy też zgłupieje widząc innego chłopa.
meleks | 212.182.103.* | 19 Października, 2011 10:51
A to mógł być Jam Łasica...;)
Glupek | 188.33.150.* | 19 Października, 2011 11:03
Jesteś kretynem spuszczając psy, nie bez powodu zakłada się im kagańce.
cudownie uzdolniony | 62.21.16.* | 19 Października, 2011 11:14
Gdyby zamiast łasicy, twoje pieseczki przyniosły małą dziewczynkę, która była z rodzicami na grzybach, to do kogo byś miał pretensje??
ziemiojad | pinger.pl | 19 Października, 2011 11:23
Puszczanie psa w lesie luzem jest niedozwolone i karane mandatem. To co zrobiłeś to kłusownictwo - przy pomocy psa nielegalnie pozyskałeś zwierzę chronione. Na pewno będzie kara grzywny i odszkodowanie na skarb państwa, ale psów nie zabiorą.
ziemiojad | pinger.pl | 19 Października, 2011 11:24
i łasica nie jest gryzoniem!!! To bardzo pożyteczny drapieżnik.
a fly | 82.143.185.* | 19 Października, 2011 11:40
Po pierwsze, zawsze na smyczy i w kagańcu muszą być jedynie psy ras uznawanych za agresywne. Po drugie, na terenach leśnych bezwzględnie nie wolno spuszczać psa ze smyczy (wyjątek to psy biorące udział w legalnych polowaniach). Po trzecie, zmiana przepisów dotyczących odstrzału wałęsających się psów i kotów była całkowicie zasadna, gdyż myśliwi radośnie strzelali sobie do psów będących np. z właścicielem przy posesji i żadna kara ich za to nie spotykała...
Alex | 89.74.5.* | 19 Października, 2011 11:47
@ a fly "Po pierwsze, zawsze na smyczy i w kagańcu muszą być jedynie psy ras uznawanych za agresywne."- nieprawda, teraz obowiązuje to każde psy, które mają ileś tam więcej w kłębie. Z resztą się zgadzam. Mojemu koledze dwa lata temu odstrzelili 2 letniego malamuta w lesie, ale ten był na smyczy treningowej (czego lesniczy nie zauważył).;/
empe | 79.185.224.* | 19 Października, 2011 12:09
A teraz cwaniaczku proś ojca, żeby przyjął mandat, bo podawanie fałszywych danych jest wykroczeniem. Jeżeli ojciec na sprawie powie, że jego tam nie było, to sędzia będzie dociekał, kto w takim razie był z psami w lesie i dotarcie do Ciebie nie sprawi mu kłopotu. A wtedy możesz liczyć na grzywnę w wysokości od 2 tysięcy w górę...oczywiście plus mandat za psy...Pogratulować inteligencji :)
wojtas | 87.206.45.* | 19 Października, 2011 12:13
immiene zaproszenie na pogrzeb lasicy czlowieku z krzzesla spadlem doslownie
UTPQ | 83.29.65.* | 19 Października, 2011 12:21
Nie no koleś jesteś moim idolem. Spuścić psy w lesie. Potem pochwalić się leśniczemu, że pies zagryzł zwierze, potem podać dane osobowe "nie wiedząc o co chodzi", i to jeszcze dane osobowe ojca (WTF?), a na koniec dziwić się wezwaniem do sądu.
Jak się ma hoduje psy to trzeba je mieć gdzie trzymać. Jak nie masz dużej działki to na spacerach musisz chodzić ze smyczą. To jest tak oczywiste, że nie ma co pisać. Jesteś półmózgiem - sorry, taka prawda.
Leśniczy | 83.20.162.* | 19 Października, 2011 13:00
Boże co za kretyn...
Msciwy [YAFUD.pl] | 19 Października, 2011 13:38
Mistrzowski plan, czyli jak zostać sławnym na yafudach:
1. Puszczam psy wolno w lesie, żeby coś zagryzły.
2. To coś jeszcze się rusza, więc w przypływie dobroci serca biegnę do leśniczego, który na pewno jest tylko śmiesznym panem w zielonym kapelutku z piórkiem, ratujacym czerwone kapturki przed wilkami.
3. Zapytany o dane osobowe, nie wiem po co im one, ale podaję, ale że swoje sie wstydzę, to podam dane ojca, na pewno to do niczego niepotrzebne.
4. Mam prze*****ne
5. Piszę yafuda.
???
6. PROFIT
rp-pl.net | 212.87.241.* | 19 Października, 2011 13:53
Ludzie, czemu tak obrażacie autora YAFUD'a? Spuścił psy, aby pobiegały, a wy na niego najeżdżacie, jakby Wam zabił matkę. Mój ojciec też często spuszcza psa w polach, jak wie, że nie ma nikogo w pobliżu i nikt nie robi z tego afery.
hunimka | 82.139.178.* | 19 Października, 2011 14:05
Hmmm... Moja kotka ostatnio zostawiła takie długie coś zagryzione pod drzwiami.
A teraz się dowiem, że moja Kicia to bestia i że powinnam jej nie wypuszczać z domu? O_o
Dajcie spokój autorowi. Zwierzęta mają instynkt. Właśnie dobrze się psami opiekuje, bo pozwala im go skierować w dobre miejsce, zamiast np. trzymać psa wielkości husky w 2 pokojowym mieszkaniu w bloku...
Magdalena | 89.76.124.* | 19 Października, 2011 14:35
Ten yafud może posłużyć jako dowód w sprawie sądowej...
Keo | 77.254.201.* | 19 Października, 2011 14:35
I dobrze Ci tak , wolałbyś żeby zagryzły jakieś dziecko??
Wtedy To ojciec tego dziecka miałby pełne Prawo(moralne) Cię zastrzelić.
lulu | 212.244.241.* | 19 Października, 2011 14:47
Wiesz zgodnie z ustawą o lasach puszczanie psów luzem w lesie jest karalne, więc nie ma sie co dziwić.
Imienne zaproszenie na pogrzeb łasicy | 83.4.68.* | 19 Października, 2011 14:52
Jak chciales, zeby psy pobiegaly po lesie to trzeba bylo biegac razem z nimi, trzymajac je na smyczy.
Mi szkoda łasic i twojego ojca. Nie dosc, ze ma przekichane teraz, to ma syna zwyklego de*****la. Jak mozna byc tak g***pim? W ogole samodzielnie nie myslisz?
Nijaka [YAFUD.pl] | 19 Października, 2011 15:14
Tak, zaraz sie okaze, ze wszyscy wlasciciele psow nigdy ich ze smyczy nie spuszczaja na spacerze. To jest znecanie sie nad psem, one musza sie wybiegac i wyszalec, zwlaszcza te duze. Bledem autora bylo szukanie lesniczego w tej sytuacji. Szkoda, ze lasiczka zdechla, ale tak to juz jest w swiecie zwierzat. Rownie dobrze mogla pasc ofiara innego drapieznika, bo jak widac nie byla na tyle sprytna, aby zwiac.
Msciwy [YAFUD.pl] | 19 Października, 2011 15:33
Guzik prawda, bedę po nim jechał, bo zrobił głupio. Nie mówię, że nie wolno dać się psu wybiegać. hunimka - zwierzęta mają instynkt, owszem. I właśnie dlatego właściciel powinien korzystać z ROZUMU. Co innego puścić psa luzem w parku, bądź po swoim podwórku, ewentualnie na różnych nieuzytkach, a co innego wypuścić go by pobiegał sobie w LESIE. Psy, koty i inne zwierzęta udomowione nie są częścią ekosystemu lasu, który i tak czasem chwieje się mocno dzięki działalności okolicznych 'pozyskiwaczy dóbr naturalnych', więc jak ktoś powie, że pies i kot to drapieżniki i mogą sobie polować, gdzie im odpowiada, to to jest bzdura. Są częścią osiedli ludzkich i tam jest ich miejsce. Kilka razy miałem wątpliwą przyjemność widzieć sarny i zające, które natknęły się na grupki piesków puszczanych luzem na noc (wiem, wiem, to niby nie to samo co spuscić na chwilę ze smyczy, ale powiedzcie to wszystkiemu, co nie ucieknie przed takim rozbrykanym pupilem - wiewiórkom, łasicom , a nawet głupiemu bażantowi) i widok szczerze powiedziawszy przyjemny nie był. Obstawiam, że zwierzaki jeszcze żyły, gdy czyjeś pupilki zjadały je żywcem (żadnych ran oprócz rozszarpanego brzucha i pogryzionych nóg - sarna padła z wyczerpania, nie mogła uciekać, więc pieski zabrały się do wyjadania zawartosci z leżącej przed nimi uczty, bowiem w domku nie nawykły do zabijania jedzenia przed posiłkiem). I nie, nie wciśniecie mi kitu, że to prawo dżungli, świat zwierząt i inne tego typu dyrdymały.
Pies jest psem i jego miejsce jest przy człowieku.
agna | 83.8.71.* | 19 Października, 2011 15:53
Współczuję, naprawdę szkoda mi twoich piesków... Co nie zmienia faktu, że naiwny jesteś jak dziecko!
uzus | 89.77.113.* | 19 Października, 2011 16:25
Dwa ratlerki zjadły łasicę;-) wow, ale bulwers.. co poniektórym też by się przydały kagańce, ale na ręce, zanim coś napiszą mądrego.
Radek225 | 148.81.137.* | 19 Października, 2011 16:26
Dobrze Ci tak pacanie! Nawet po lesie pies powinien być w kagańcu! Student wydziału leśnego.
hunimka [YAFUD.pl] | 19 Października, 2011 17:46
Msciwy, mieszkam na wsi. Szczerze chciałabym zobaczyć, jak ktoś próbuje powiedzieć pierwszemu z brzegu właścicielowi pieska, żeby nie wypuszczał swojego psa na podwórze. A to, że on sobie płot przeskoczy i leci dalej, to już inna sprawa.
Zwierzęta leśne wiedzą, skąd może nadejść zagrożenie. Żyją w takim środowisku, a nie innym. Jeżeli nie radzą sobie z drapieżnikami- cóż dobór naturalny.
A błąkające się watahy psów atakujące ludzi to temat na inną historię...
Msciwy [YAFUD.pl] | 19 Października, 2011 18:07
Och, rzeczywiście. Bardzo naturalny :P Tak to tutaj pasuje, że zaraz pęknę ze śmiechu. I nie, nie dam Ci się przekonać, że psy są drapieżnikami przynależącymi do lasku. Nawet te, które są klasyfikowane jako myśliwskie.
Nie mówiłem też nic o błąkających się watahach psów atakujących ludzi. :>
I nie mówiłem też nic o przekonywaniu kogokolwiek do zaprzestania puszczania psa luzem po podwórku, nie wiem skąd to wydłubałaś. Mimo, że u nas na wiosce już przestali wypuszczać psy luzem jak pewien miły pan im je pozjadał. :>Tak, pozjadał. Bo przyszły do niego na podwórko na bezczelnego. Mięsko samo przypełzło, jak rzekłby pewien zacny krasnolud.
USSQ | 212.87.241.* | 19 Października, 2011 18:52
Msciwy, myślisz czasem? xd Wypuścić psa w parku, przy ludziach Ci odpowiada, a w lesie nie, ta? Lepiej, żeby zagryzł jakieś dziecko, niż zwierze? A pies ma swoją naturę i wyszaleć się musi.
Msciwy [YAFUD.pl] | 19 Października, 2011 19:14
Pytasz, czy ja myślę? Obrażasz mnie. Prawdziwy troll NIE myśli, działa. Nie powiedziałem też, że wypuszczenie psa w parku PRZY LUDZIACH jest dobrym pomysłem. Już nie wspomnę, że jak już chciałbym spuścić psa ze smyczy w parku, to miałby on założony kaganiec, więc szanse na zagryzienie nawet puszki po coli miałby dość marne :>
Myślisz czasem, USSQ? :>
z | 79.195.20.* | 19 Października, 2011 20:09
Mściwy ile Ty wogóle masz lat 15 ?
Kvinteseqcja | 188.146.195.* | 19 Października, 2011 20:45
Jeny, co za prawo...
jajajajaj | 178.37.238.* | 19 Października, 2011 20:57
Jezu, ja też często puszczam mojego owczarka w lesie. Nie widzę w tym nic złego jeśli pies nie reaguje agresywnie na ludzi I MA KAGANIEC!!! Puszczanie psa bez kagańca to czysta głupota.
Zresztą mogłeś psy wołać, tak żeby nie latały za daleko. Mój zawsze idzie co najwyżej trzy metry przede mną, a gdy pobiegnie dalej wystarczy jedno słowo i już jest przy mnie.
Marko | 89.77.37.* | 19 Października, 2011 21:37
Każdy pies powinien być na smyczy i w kagańcu! Kilka tygodni temu biegłem na tramwaj, przebiegałem koło pana z jamnikiem (na smyczy) - psu odbiło i tak mnie ugryzł w kostkę, że całkiem nieźle krew poszła. Kupcie długą smycz i pojeźdźcie z psem na rowerze - też się wybiega, a nikomu nic się nie stanie. Co najwyżej wam, jak pupilek przewróci rower i zacznie go ciągnąć za sobą nie zwracając uwagi na to, że Pan ma coraz mniej mięska, za to ślad na dróżce rowerowej od kilkudziesięciu metrów jest coraz bardziej czerwony.
Sayuri | 81.190.87.* | 20 Października, 2011 00:33
@ Marko: Sam sobie jesteś winien, przy psach się nie biega. Mój też reaguje agresywnie jak ktoś przebiega obok nas. Chyba, że nie miałeś go jak ominąć, to już inna sprawa.
Jak już idę do lasu z psem, to pilnuje, aby był w zasięgu wzroku i nie dalej niż 2 - 3 metry. Niestety, ale mieszkam w zabudowanej dzielnicy, gdzie mam do wyboru albo park, gdzie ciągle kręcą się ludzie (w szczególności dzieci) albo las. I tylko tam mogę znaleźć miejsce, gdzie porzucam mu frisbee, aczkolwiek wciąż uważam na otoczenie i jak zachodzi potrzeba wołam pupila i zaczepiam mu smyczkę.
Co do autora: jeżeli naprawdę Cię to spotkało, to nie licz na słowa współczucia. Nie chodzi mi już o zwierzątko, które upolował twój pies, a sam fakt, że pozwalasz mu na taką samowolkę. Pomyślałeś, że mógłby do pyska wziąć coś trującego?
Radzę naprawdę wszystkim właścicielom zwierząt (z którymi wychodzą na spacer), aby bardzie przykładali wagę na takie rzeczy, bo właśnie przez to moja sąsiadka straciła własnego czworonoga.
frytex | 87.250.172.* | 20 Października, 2011 00:38
A jak dla mnie, to jest idiotą, ale tylko dlatego, że poszedł do leśniczego.
Arri | 85.221.160.* | 20 Października, 2011 00:43
Ja wale, niektórzy tutaj mają chyba IQ jak autor tekstu.Jasne - zwierzakom w lesie nie wystarczy wycinka, budowanie coraz to nowych dróg (podobno) itd itp dopi*rdolmy im jeszcze psy bo "muszą się wyszaleć". Jak nie macie gdzie psa wyszaleć to sobie kupcie kanapowca.Szkoda, że nie zabiorą ci tych psów i nie oddadzą w bardziej odpowiedzialne ręce autorze, bo serio mądrość życiowa od ciebie nie bije. Swoją drogą jeśli wziąć pod uwagę że właściciel psa jest za niego odpowiedzialny i odpowiada materialnie za szkody przez niego wyrządzone to serio nie wiem, czemu się ludzie dziwicie i bulwersujecie.
luyer | 204.45.31.* | 20 Października, 2011 01:15
@Sayuri "Sam sobie jesteś winien, przy psach się nie biega. Mój też reaguje agresywnie jak ktoś przebiega obok nas. Chyba, że nie miałeś go jak ominąć, to już inna sprawa."
Jeśli przebiegł mu tuż przed pyskiem - w porządku, duża wina biegnącego, że sprowokował psa.
Ale Twoje pierwsze zdanie? To trochę tak jakby celowo rozrzucić gwoździe na ziemi i uznawać skaleczonych za głównych winnych (bo przecież po gwoździach się nie chodzi, a oczy trzeba mieć dookoła głowy). Powinien być obowiązek kagańca dla każdego psa poruszającego się w przestrzeni publicznej, bo chorą jest sytuacja, gdy za głupotę i brak odpowiedzialności właściciela zwierzęcia płacą postronni.
Msciwy [YAFUD.pl] | 20 Października, 2011 07:03
@z
7. Jesli ta odpowiedź Ci nie wystarcza, to idź się tnij :>
Cziken | 194.29.133.* | 20 Października, 2011 10:11
@Nijaka: "tak to juz jest w swiecie zwierzat. Rownie dobrze mogla pasc ofiara innego drapieznika"
Nie równie dobrze. Inny drapieżnik bywa czasem głodny, chory, zmęczony przez co osłabiony, mniej spostrzegawczy. I jest w stanie skutecznie upolować tylko ofiarę również schorowaną, starą czy osłabioną. Tak to w świecie zwierząt jest, jeśli chcesz wiedzieć. A nie jest tak, że wybyczony, świeżo nakarmiony bysior z nadmiarem energii jest wypuszczany, żeby sobie pohasał i coś upolował. Dla zabawy, bo przecież nie z głodu.
Istnieje w Polsce ustawa o gatunkach obcych, które jako szkodliwe dla gatunków rodzimych są odławiane lub odstrzeliwane. Podlegają jej norki amerykańskie, szopy pracze, jenoty i inne drapieżniki zawleczone do Polski (celowo lub np. zbiegowie z hodowli), które stanowią zagrożenie dla naszych gatunków. I ni choroby nie rozumiem, czemu wyłączono z tej ustawy psy i koty, które w końcu są również gatunkami obcymi.
@USSQ "Lepiej, żeby zagryzł jakieś dziecko, niż zwierze?"
Najlepiej, żeby nie zagryzał niczego. O to powinien dbać właściciel. A jak o to dbać, pozwalając jednocześnie dać psu upust swojej naturze - patrz: komentarz numer 4, zdanie drugie i trzecie. Jeszcze masz jakieś pytania?
@hunimka: "Szczerze chciałabym zobaczyć, jak ktoś próbuje powiedzieć pierwszemu z brzegu właścicielowi pieska, żeby nie wypuszczał swojego psa na podwórze. A to, że on sobie płot przeskoczy i leci dalej, to już inna sprawa."
To ci opowiem pewną historię. Też mieszkam na wsi. Pewnego razu taka właśnie sytuacja: pies przeskoczył przez płot i wali prosto na mnie. Niewiele myśląc, użyłem gazu pieprzowego. Pies skulił ogon i przez dziurę w płocie z powrotem wślizgnął się na podwórko. A gospodarz jest mi wdzięczny, że w końcu ktoś oduczył jego psa ucieczek. Teraz pies mu nie ucieka, nawet jak brama jest otwarta jak szeroko. I wcale nie musi być trzymany na łańcuchu.
Do wszystkich - cieszę się, że jednak większość z Was myśli i rozumie, że puszczanie psów w lesie bez smyczy i kagańca to średnio dobry pomysł. Przywracacie mi wiarę w internautów. Dzięki!
Selia | 87.105.50.* | 20 Października, 2011 18:08
Ja pierdyle. Autor jest naiwny, to prawda, ale dlatego, że poszedł do leśniczego. Czy myślał, że go ten człowiek po głowie pogłaska i powie, że dobrze zrobił?
Niektóre wasze komentarze są strasznie głupie i wkurzające, jakby nie było. Pies tylko w kagańcu i na smyczy? Tak mówi tylko, ktoś, kto nigdy nie miał psa (jeśli miał - biedny zwierzak). W kagańcu, owszem, powinien być, ale ze smyczą się absolutnie nie zgadzam.
Psy muszą biegać, chociażby dla zdrowia, muszą się wyszaleć, wyskakać, itp. Nie widzę problemu w spuszczaniu psa ze smyczy w lesie, o ile jest posłuszny.
To, że pies autora zagryzł łasicę, to inna sprawa. Idiota poszedł z tym do leśniczego, cóż, bywa, wezwanie do sądu nie powinno go dziwić.
Arri | 85.221.160.* | 20 Października, 2011 21:02
Ta Selia - słowo klucz "posłuszny". Jak dasz sobie rękę uciąć, że pies jest tak wyszkolony, że nie zniknie ci z pola widzenia i wróci na każde gwizdnięcie a nie oleje cie i rzuci się w pogoń - to go sobie spuszczaj ze smyczy. Tylko ciekawe ilu właścicieli faktycznie tresuje swoje zwierzaki w ten sposób.
Ja nie widzę problemu, żeby mieć duży ogród gdzie się spuszcza psa ze smyczy - co więcej całe pole czy co tam. A jak się nie ma możliwości żeby zapewnić zwierzęciu ruch bez łamania prawa to się jest odpowiedzialnym człowiekiem i nie bierze psa. Las to nie jest twój ogródek żeby sobie w nim robić co się chce (o czym chyba większość Polaków zapomina).
Swoją drogą jak słyszę pierd*lenie typu "nigdy nie spuszczany ze smyczy czy kagańca - biedny piesek"to mnie krew zalewa. Mój kot(!!) nauczył się żyć z tym, że na dwór wychodzi tylko na smyczy i tragedii nie robi a wręcz się cieszy na spacer. Wszystko to kwestia myślenia właściciela i wychowania zwierzęcia.
Arri2 | 89.75.160.* | 20 Października, 2011 21:19
A ja lubię spuścić manto właścicielom psów. Wystarczy dowolny pretekst, jeśli są bez smyczy. Chociażby niewinne "obwąchanie". A jakie urocze zdziwienie potem i nazywanie mnie bydlakiem. Pławię się w tym.
Sayuri | 81.190.87.* | 21 Października, 2011 00:11
@ luyer: Może masz rację, trochę źle sformowałam moją myśl (taa po 4 godzinach nauki łatwo jest się rypnąć), jednakże jakiś czas temu moja sąsiadka zrobiła mi podobny numer: uprawia ona jogging i zamiast ominąć mnie i psa (stałam i rozmawiałam kolegą w tym czasie, staliśmy na skraju chodnika, aby nie przeszkadzać) a ta perfidnie obok nas przebiega. Pies zareagował momentalnie. Jeszcze tego samego dnia spotkałam się z nią na klatce i co ciekawe, zaczęła robić mi o to awanturę. Dopiero inny sąsiad uświadomił jej, że to nie moja wina, tylko jej (w końcu miała naprawdę dużo przestrzeni, aby nas ominąć).
Ja zawsze zakładam mojemu psu smycz i kaganiec. Pamiętam też jak na jednym ze spacerów spotkałam psa, który chodził sobie wolno. Podbiegł do mojego i jak tylko powąchał, zaatakował go. Właścicielka nie miała jak swojego psa odciągnąć, bo nawet obróżki nie miał. Niesamowicie wtedy się wkurzyłam.
Dlatego ponownie podam wam radę;). Nawet jeżeli wasz pupil jest spokojny, a wy go pilnujecie, nie znaczy to, że druga osoba będzie szła ze spokojnym, miłym, psem. Już raz uciekałam przed jednym bydlakiem, jak się okazało uciekł on przez dziurę w płocie. Nie chce nawet sobie wyobrażać, co musiałabym robić, aby ratować mojego psa, gdyby nie był on na smyczy.
A co do Ciebie Selia: "Pies tylko w kagańcu i na smyczy? Tak mówi tylko, ktoś, kto nigdy nie miał psa (jeśli miał - biedny zwierzak)."- jak tak mówię, a już od ponad roku opiekuje się moim pupilem. Psu zakłada się to tylko na spacery, resztę dnia wolno może biegać po mieszkaniu/domu. A chyba, że bierzesz dużego psa do małego mieszkanka to już twój problem, że nie może się wybiegać. Powinnaś sama poszukać miejsca z dala od ludzi i tam go puszczać. I najlepiej zając go czymś (patyk, frisbee). Jeszcze bardziej mu to na zdrowie wyjdzie ^^. Mój jest średniej wielkości i jak już nawet nie mam czasu na dłuższy spacer, to gonie go po mieszkaniu. jakieś 8 - 10 rundek i oboje padamy :)
Kejt | 193.22.83.* | 22 Października, 2011 23:15
Kurczę, ludzie to nie muszą być agresywne psy.
Każdy pies czy ma taki łowczy instynkt jeśli chodzi o takie zwierzaki. Nie znaczy to, że od razu będzie rzucał się na ludzi.